|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 75, MG ZT - [R75] Zgasł. Zapaliła się wiązka.
MokraWoda - Pon Sty 25, 2016 10:39 Temat postu: [R75] Zgasł. Zapaliła się wiązka. Wczoraj na skrzyżowaniu rover zgasł, na komputerze na chwile pokazał się przekreślony kanister. Paliwo jest, ale nie odpalał, obstawiałem pompke paliwa. Zaciągnęliśmy samochód pod dom, i jak już miałem wysiadać, zamykałem szybę, ale podnosiła się bardzo powoli, zaraz zobaczyłem, że wycieraczki bardzo powoli się podnoszą (zapłon wyłączony bo kluczyk już w ręku). Znajomy który mnie holował jak wysiadł to zobaczył, że na chwile zaświeciła się lewa przednia lampa, no i potem już tylko powiedział, że się pali bo walił dym z pod maski. Zdążyłem tylko zobaczyć że zapaliła się wiązka pod przednią lewą lampą. Na szczęście szybko to zgasiliśmy, i teraz to nawet z góry nie widać gdzie się zapaliło. Słyszał ktoś o takich przypadkach? Lub co mogło pójść, że do tego doszło? A może się ktoś orientuje ile może sobie policzyć za to elektromechanik?
MaReK - Pon Sty 25, 2016 11:08
Bez rozebrania, to trochę wróżenie z fusów. Może to z wiązki od wentylatora, może w puszce z bezpiecznikami jakiś horror się wydarzył?
Mnie się kiedyś spalił i stopił wentylator wraz z kawałkiem obudowy oraz przewodów doń dochodzących. Przed tym zdarzeniem miałem tylko takie objawy jak przygasające zegary, a właściwie to takie pulsujące raz jaśniej, raz ciemniej... Za 5 min. czułem swąd spalenizny i miałem najgorsze wizje.
Musisz prześwietlić całą wiązkę, co nie będzie łatwe w warunkach podwórkowych.
Raczej garaż i kilkanaście godzin roboty. Zobacz grodzie, sprawdź stan przewodów + w puszcze i samą puszkę oraz puszkę bezpieczników nad nogami pasażera. Punkty masowe także. Wiązka sprawdź od wentylatora aż po kabinę. Zwłaszcza tu gdzie narażona jest na czynniki zewnętrzne.
longer86 - Pon Sty 25, 2016 12:28
Marek, ale tak sie dzieje jak kto bagatelizuje takie sprawy:
https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=101159&sid=aafe519ac735f8fbbe45a1435d236484
MokraWoda - Pon Sty 25, 2016 12:30
Bagatelizować może i bagatelizuję, ale po odpięciu całkiem webasta, wszystko wróciło do normy. Nawet do głowy mi nie przyszło, że ot tak z niczego bez włączonego zapłonu bez wcześniejszych jakichkolwiek oznak (po odłączeniu webasta) działy się takie rzeczy.
adam_26 - Pon Sty 25, 2016 18:34
No właśnie na rzeczy już wcześniej coś się działo, i te sprawy miały bezpośrednie przełożenie na siebie.
MokraWoda napisał/a: | Bagatelizować może i bagatelizuję, ale po odpięciu całkiem webasta, wszystko wróciło do normy. Nawet do głowy mi nie przyszło, że ot tak z niczego bez włączonego zapłonu bez wcześniejszych jakichkolwiek oznak (po odłączeniu webasta) działy się takie rzeczy. |
Tylko że po wyłączeniu zapłonu na niektórych modułach pozostaje jeszcze napięcie zasilające przez kilka minut Np brak dobrego kontaktu mógł zagrzać tak kable że stopiło izolację i zwarcie gotowe.
|
|