|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25] Płyn w oleju - dużo i szybko. W ciemno HGF?
Juzef - Wto Cze 28, 2016 11:37 Temat postu: [R25] Płyn w oleju - dużo i szybko. W ciemno HGF? Dopadł mnie najpewniej HGF, ale nim wypatroszę silnik, chciałbym się upewnić, że nie ma innej, choćby wątpliwej, ale realnej przyczyny.
W skrócie: w ciągu minuty silnik zaczął się przegrzewać, po czym zgasł. Poziom oleju wzrósł ponad skalę na bagnecie, masło tamże oraz pod korkiem oleju, a w zbiorniczku płynu sucho lecz czysto. Od tamtej pory jak ostygł nie próbowałem odpalać.
Dokładnie było to tak. Od ponad roku pomału znikał płyn. Szklanka na pół roku, potem szklanka na miesiąc. Nie było innych problemów, więc grzecznie dolewałem. Na wiosnę odstawiłem do warsztatu, aby sprawdzili uszczelkę głowicy. Wyszło, że jest OK, a wyciek był w chłodnicy, która poszła do wymiany. Ale płynu nadal ubywało, choć mniej: szklanka na kwartał. Więc dolałem tę szklankę pod koniec maja i jeździłem, ale innych problemów nie obserwowałem.
Ostatnie dwa tygodnie miałem wrażenie jakby silnik był nieco mułowaty, przy ruszaniu, choć na autostradzie różnicy nie było czuć. Ale prędzej podejrzewałem zużyte sprzęgło. Jeszcze dzień przed awarią hasał po autostradzie bez odczuwalnych problemów.
Natomiast w dniu padaki pojechałem marne 10km i kilometr od domu nagle w aucie zaczęło się robić fest gorąco mimo włączonej klimy, aż zaczęło się ze mnie lać bardziej niż by to wynikało z upału za oknem. Patrzę na wskaźnik temperatury płynu chłodzącego, a on podskoczył na godzinę 1:30 z pozycji zwykle na godzinie 3:30. Dalej akcja trwała jakieś 10 sekund: postanawiam się zatrzymać, silnik już nierówno pracuje, skręcam w boczną uliczkę i w tym momencie gaśnie, staczam się tam ino rozpędem. Wiatrak chłodnicy jeszcze przez chwilę kręcił się ostro, pod deklem zaworów margaryna i leci para, na bagnecie poziom wzrósł wyraźnie i też margaryna. W zbiorniczku płynu sucho, w wężach też pusto. Nie próbowałem już odpalać, auto doturlało się do bazy na holu.
Skoro to Rover oraz zważywszy na objawy, na 99% będzie HGF. Być może kompresja w cylindrach była i jest OK, ale przerwa wyskoczyła między kanałem wodnym i olejowym.
Ale czy na pewno nie ma innej opcji? Czy HGF dałby tak błyskawiczną ucieczkę płynu chłodzącego? W sumie nawet jeśli przyczyna była inna, to w wyniku przegrzania uszczelka musiała paść skoro silnik zgasł. Ale wolałbym inne opcje wykluczyć, by nadaremnie wszystkiego nie rozkręcać.
NoPE - Wto Cze 28, 2016 13:30
Juzef napisał/a: | Nie było innych problemów, więc grzecznie dolewałem. |
Oliwy do ognia. Juzef napisał/a: | Czy HGF dałby tak błyskawiczną ucieczkę płynu chłodzącego? |
Jaka błyskawiczna? Przecież sam napisałeś, że "od ponad roku pomału znikał"
Tak, to HGF i przykro mi to mówić ale na własne życzenie. Zbagatelizowałeś pierwsze symptomy to teraz masz spory wydatek.
robsson78 - Wto Cze 28, 2016 18:23
Nie chcę bronić Juzef 'a ale chyba większość kierowców postąpiłoby podobnie dolewając płynu (w tak małych ilościach) zamiast robić uszczelkę głowicy.
Zwłaszcza że jeśli płynu zaczyna ubywać a wycieku nie ma to niebardzo jest co z tym zrobić aby zapobiec hgf. i chyba nie można mówić tu o bagatelizowaniu problemu.
NoPE - Wto Cze 28, 2016 18:55
Jakikolwiek ubytek płynu w serii K powinien od razu zaalarmować właściciela. Czy to ubytek przez uszczelkę kolektora, czy nieszczelny układ albo uszczelka. Podstawą eksploatacji tych silników jest baczne monitorowanie stanu płynu. Z postu wynika (dla mnie) żeJuzef jest świadomy marki.
Juzef - Wto Cze 28, 2016 20:07
Byłem świadom problemu, dlatego posłałem chabetę na warsztat i diagnoza, że z uszczelką jest OK, chyba zbytnio mnie uspokoiła. Późniejszy drobny ubytek płynu bez żadnych innych objawów sugerował jak dla mnie raczej jakiś mały wycieczek z układu chłodzenia trudno obserwowalny niż początki HGF, więc raz dolałem. Niestety potem nie kontrolowałem sytuacji dostatecznie często, bo może bym szybszy ubytek płynu zauważył w porę, o ile by się dało. Szczęście głupiego, że awaria wypadła praktycznie w najlepszym możliwym momencie - kilometr od domu
Konkretne działanie dopiero przede mną. Na razie jedynie spuściłem olej (jasnobrązowa emulsja najpierw poszła) i płyn a raczej jego resztki, bo z dolnego węża od chłodnicy wyleciał może z litr, z niewielkimi plamami oleju. Czyli wątpliwości nie ma.
NoPE - Wto Cze 28, 2016 20:12
Będziesz sam naprawiał czy oddasz do mechanika?
Juzef - Wto Cze 28, 2016 20:48
Spróbuję sam. Robiłem w swej karierze głowicę w Nysie (nadal na chodzie) a w Roverku dotąd samodzielnie rozrząd. Narzędzia są, uszczelki wszelakie nabyte, wiedza z internetu wyfedrowana. Uszczelka będzie stary typ a w sumie nie wiem jaką mam teraz. Powinna być fabryczna - 99 tys. przebiegu na 99,8% faktycznego a w kwitach od Niemców nie ma nic o wymianie.
NoPE - Wto Cze 28, 2016 21:00
To jak masz możliwość to zrób przy okazji jakiś film instruktażowy albo chociaż zdjęcia z prac. Podziel się też problemami przy wymianie albo istotnymi szczegółami. Też chcę się zabrać za swój ale mam pewne obawy.
Juzef - Wto Lip 05, 2016 16:31
OK, jakąś relację się machnie.
[ Dodano: Wto Lip 05, 2016 17:31 ]
Wymieniona uszczelka głowicy, uszczelnione rozpołowienie + nowe uszczelki kolektorów, uszczelniacze wałków rozrządu. Pacjent przeżył i zrobił na razie ~50km bez problemów. Skrajne emocje i doświadczenie: bezcenne
Choć nie obyło się bez atrakcji - odwrotnie założyłem koła rozrządu i się dziwiłem czemu nie pali
Trochę zdjęć porobiłem z początku, ale nic szczególnego. Procedurę rozkręcania wszystkiego dokładniej pokazuje ten filmik. W większości według tego leciałem. Nie odkręcałem jedynie łapy silnika ani go nie podnosiłem. Dobry jest też ten temat z anglosaskiego forum gdzie są momenty i kolejności dokręcania.
Demontaż wszystkiego robiłem na czuja: co mi przeszkadzało, to wykręcałem (oczywiście pokrywę zaworów i głowicę - z zachowaniem kolejności). Mega upierdliwe było odkręcenie kolektora dolotowego przez diabelnie marny dostęp. Śruby głowicy poszły łatwo, ale napodróżowałem się niepotrzebnie po okolicy szukając przejściówki do klucza z 3/8" na 1/2", bo na 3/8" kupiłem nasadki torx nie przewidziawszy, że nie mam do tego wajchy. A mały klucz dynamometryczny, którym trzeba było potem głowicę wstępnie skręcić, miał końcówkę 1/4", więc znów ciekawie. Gdyby nie problemy sprzętowe, o połowę krócej by mi to wszystko zajęło.
Zgodnie z tym, co na w/w filmiku, nie trzeba zdejmować koła pasowego i rozbierać całego rozrządu. Ale ja miałem cały czas obawy, że mimo zablokowania wału, luźny pasek może mi na dolnym kole zębatym przeskoczyć przy składaniu, bo ma tam luz. Ostatecznie nic takiego się nie stało, ale dla pewności przed demontażem włożyłbym w dolną część plastikowej obudowy rozrządu coś, co by sięgnęło do koła zębatego na wale, wlazło między obudowę a pasek i zapobiegło jego ew. ruchom na dolnym kole.
Tak wyglądała stara uszczelka. Odpadły pola silikonowe z kilku kanałów olejowych. Prawie cały płyn trafił do oleju, natomiast w układzie chłodzenia oleju było ze dwie łyżki.
(duże)
Stan bloku zaraz po wyjęciu głowicy:
(duże)
Głowica zaraz po demontażu:
(duże)
Blok i głowicę przeczyściłem z nagaru, zeskrobując z licujących powierzchni drewnianym patyczkiem, żeby nie wydrapać ubytków. Głowica przeszła kąpiel w nafcie, masło i zeschnięty stary olej z zakamarków usunięte.
Potem rozebrałem głowicę, wałki wyjąłem i w jakieś dwie godziny załatwiłem temat z nowym uszczelnieniem. Posmarowałem uszczelniaczem Dirko od Elringa, za pomocą palucha własnego, tak tylko aby cieniutki film był po całości, z lekkim odstępem od kanalików olejowych. Bałem się, że wyjdzie za mało, a po skręceniu troszkę pasty powyłaziło bokami. Czyli trzeba smarować naprawdę symbolicznie.
(duże)
I nowa uszczelka przed złożeniem:
(duże)
Sprawdziłem płaskość głowicy i bloku silnika za pomocą liniału + latarki i było wszystko perfekcyjnie, więc przystąpiłem do składania. Nowe śruby, wstępnie wszystko na 20Nm dwa razy sprawdzone, potem kręcenie 4 x 90st. To był relaks w porównaniu z robotą przedtem i potem.
Najgorsza jazda była z rozrządem, ale to przez moje błędy. Po zmontowaniu rozpołowienia i wsadzeniu głowicy na miejsce założyłem koła rozrządu jak pisali, czyli na wałku zasilania dzyndzel na godzinie 4. a na wydechowym na 8. Ale potem już z głowicą na miejscu coś mi nie pasowało: znaki na kołach się zrównały, ale były odwrócone o 180st (EXHAUST po stronie zasilania). Miałem fotki wyjściowego położenia wałków rozrządu - było takie samo, więc na ich podstawie uznałem, że to koła są odwrotnie zamontowane. Odwróciłem je, składam rozrząd. Obracam wał, gładko się kręci, więc montuję wszystko inne. Próbuję odpalić - i lippa, nie idzie nijak Myślę: rozrząd się przestawił. Zdejmuję koło pasowe - jest git co do ząbka. I wtedy sobie przypominam, że odwracałem koła rozrządu W ustalonej pozycji odkręcam śruby kół rozrządu i faktycznie są dzyndzle nie tam, gdzie powinny. Zamieniam koła, składam wszystko nazad, odpalam - i działa elegancko
Czemu mi się to pokiełbasiło: nie jestem 100% pewien, bo nie mam fotki z momentu przed zdjęciem paska rozrządu, ale wygląda na to, że pozycja, w której rozkręcałem rozrząd, od początku była niewłaściwa, przesunięta o jeden obrót wału. To dlatego, że sprawdziłem wyrównanie w poziomie znaków na kołach rozrządu, ale nie zobaczyłem, że znaczniki są ustawione w odwrotnych kierunkach (EXHAUST wskazywał na kolektor dolotowy). Przez to zdjęcia położenia wałków rozrządu wprowadziły mnie później w błąd. Tak byłem tego ustawienia pewien, że nie czytałem napisów...
Wstawianie obrazków dziwne działa, duże rozmiary są pod stosownymi linkami.
panpodziemia100 - Sro Sty 04, 2017 22:07
Mam to samo - HGF.
Potrzebuję szczegółów z wymiany uszczelki.
krok po kroku, ponieważ do mechanika nie opłaca się dawać z racji zbyt wielkich kosztów
sTERYD - Czw Sty 05, 2017 00:35
Sciagnij sobie rave
panpodziemia100 - Pon Sty 16, 2017 17:24
mam ale tam chyba nie mam krok po kroku i wszystko eng.
NoPE - Pon Sty 16, 2017 17:29
W procedurach serwisowych jest wszystko krok po kroku.
2003.Rover-25-MG-ZR-Service-Procedures.
RCL 0534ENG
panpodziemia100 - Pon Sty 16, 2017 17:40
Sprawdzę. Dziękuję
km222222 - Wto Sty 31, 2017 17:58
Hej ja niedawno kupilem rovera 25 z2004 model po liftingu za 5,5 tys. Ogladalem jednoczesnie Ibizę z tego samego rocznika za 11 tys zł, która była golaska jeżeli chodzi o wyposażenie.
Ta różnica cenowa wynika ze Roverki mają wadę mechaniczną w postaci uszczelki pod głowicą, która jest zbudowana ze złej jakosci surowców? Obecnie jezdze bardzo niewiele , bo nie mam na benzyne wiecej jak 100 zl miesiecznie /reszte jezdze autobusem. Jak to się zacznie psuć, to mnie nie będzie stać na pakowanie kilku kafli w te uszczelki pod głowicą. Czy to jest aż tak poważny i częsty problem w Roverach 25?
NoPE - Wto Sty 31, 2017 18:17
Wg mnie różnica w cenie wynika z popytu. Brak popytu to i podaży nie ma.
Uszczelka jest zaprojektowana tak, by ją wydmuchało przy przegrzaniu chroniąc przy tym silnik.
Na pozostałe pytania odpowiedzi są w poniższym wątku:
https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=19961&postdays=0&postorder=asc&start=340
abuk888 - Wto Sty 31, 2017 20:24
Jak będziesz rozsądnie spalal ta stówkę mieiecznie, palowal tylko na nagrznym,dbal o auto to uszczelke zrobisz jak juz zmienisz prace na lepiej platna Swoja droga kupiłeś auto za piec klocków i nie sprawdziles bolączek auta? Uszczelka została zaprojektowana tak by chronić silnik.
km222222 - Sro Lut 01, 2017 01:01
co rozumiesz przez "palowal"?
seraph - Sro Lut 01, 2017 10:36
Korzystał z pełnej mocy silnika dopiero po jego rozgrzaniu, czyli po prostu nie przyśpieszaj za ostro dopóki jest zimny.
HGF sam z siebie raczej się nie robi. Większość przypadków to wina zaniedbania wynikającego z dość powszechnego podejścia, że "dopóki się toczy to co będę zaglądał".
Wcześniej jeździłem Peugeotem i tam identyczną czarną legendą obrosła belka tylnego zawieszenia. Jak się dba tak się ma i już.
robsson78 - Sro Lut 01, 2017 19:48
NoPE napisał/a: |
Uszczelka jest zaprojektowana tak, by ją wydmuchało przy przegrzaniu chroniąc przy tym silnik. |
Brawo. Z największej wady zrobiłeś zaletę jaką nie może poszczycić się żadna marka.
Skąd taka teoria ?
AndrewS - Sro Lut 01, 2017 23:23
NoPE wkleił to w podanym przez siebie wyżej linku
"What’s been done to the N-Series to address the perceived head gasket issues with the K-Series?
It’s a whole new structure. The engine was completely re-engineered when the old company’s assets were bought. There were two problems with the product itself: the head gasket and the way it was bolted through the block. We’ve got a completely new multi-layer steel gasket that seals properly and a new bolt system through the block. Really the top engine is a complete re-design and those two modifications solved the head gasket problem.
Another problem was the lack of a water level sensor which meant that, if the system ever did run dry, you never actually knew until the head gasket went. Often, when the head gasket went, it was because you’d run out of water and the head gasket was designed to blow to protect the engine. We also have a re-designed water system, which is much better than the one in the old cars and that, when combined with the low coolant sensor, the stronger head gasket and revised top end of the engine, means that we are absolutely confident that the head gasket issues have been engineered out.
We also have not had a single mechanical failure of that engine since it was re-designed "
i jeszcze źródło
http://www.aronline.co.uk...ones-interview/
NoPE - Sob Lut 04, 2017 18:22
km222222 - Wto Lut 07, 2017 23:00
i do czego mi ten artykuł, skoro on się tyczy jakiegoś nowego modelu MG6?
Jak dbać o rovera, żeby nie było problemu z uszczelką?
NoPE - Wto Lut 07, 2017 23:42
km222222 napisał/a: | i do czego mi ten artykuł, skoro on się tyczy jakiegoś nowego modelu MG6? |
nie rozumiesz angielskiego więc nie dziwota, że na nic Ci się zda.
km222222 napisał/a: | Jak dbać o rovera, żeby nie było problemu z uszczelką? |
kup inne auto*
*Wybacz ale czasem ręce opadają.
Przecież seraph napisał Ci najistotniejszy warunek.
Ja dodam, że rozgrzanie silnika to nie wskazówka w połowie skali ale ciepły olej w silniku.
Baczne monitorowanie poziomu płynu chłodniczego i układu chłodzenia. Tyle.
robsson78 - Sro Lut 08, 2017 18:28
Ja też nie znam angielskiego tak jak bym chciał więc musiałem posiłkować się translatorem i nie bardzo widzę sens tego jak ta uszczelka chroni silnik i przed czym go chroni.
Widzę oczywiście ten wpis że uszczelka chroni silnik ale moim zdaniem to takie pier... o szopenie.
Chroni ale przed czym ? Przecież jak uszczelka padnie to remont i koszt niemały.
Nowe uszczelki, śruby, planowanie, czyszczenie układu i problem z fachowcem który to zrobi, jak, za ile i kiedy .......itd
Moim zdaniem silnik to chroni kierowca, świadomy kierowca który w porę zareaguje na wzrost temperatury, nie dopuści do nadmiernego przegrzania silnika, głowicy itd....bo jeśli będzie jechał aż nie stanie to żadna uszczelka nie pomoże.
Kilka cytatów.
1 "Były tam dwa problemy z samego produktu: uszczelki głowicy oraz sposób, w jaki została przykręcona przez blok"
2 "Mamy zupełnie nową uszczelkę stalową wielowarstwową, która uszczelnia prawidłowo "
3 "modyfikacje rozwiązały problem uszczelki głowicy"
4 "Innym problemem był brak czujnika poziomu wody"
5 "Mamy też system wodny ponownie zaprojektowany, który jest znacznie lepszy niż w starych samochodach"
Proszę nie piszcie więcej że uszczelka została zaprojektowana tak by chronić silnik bo ze śmiechu zajadów dostanę.
Myśląc tym błędnym tokiem można wysnuć teorię że poprawione silniki N-Series są wadliwe ponieważ uszczelka w którą są wyposażone nie chroni silnika.
NoPE - Sro Lut 08, 2017 20:37
robsson78 napisał/a: | Chroni ale przed czym ? Przecież jak uszczelka padnie to remont i koszt niemały.
Nowe uszczelki, śruby, planowanie, czyszczenie układu i problem z fachowcem który to zrobi, jak, za ile i kiedy .......itd |
Po pierwsze czemu piszesz o polskich realiach?
Chyba taniej wymienić uszczelkę i towarzyszące temu elementy niż cały silnik, co? Pęknięta głowica z przegrzania lub blok.
robsson78 napisał/a: | Moim zdaniem silnik to chroni kierowca, świadomy kierowca który w porę zareaguje na wzrost temperatury, nie dopuści do nadmiernego przegrzania silnika, głowicy itd....bo jeśli będzie jechał aż nie stanie to żadna uszczelka nie pomoże. |
Kupujesz produkt to wymagasz jego poprawnej pracy. Masz się zastosować do instrukcji obsługi i korzystać z produktu wg jego przeznaczenia. Techniczne zagadnienia wcale nie muszą Cię interesować. To producent ma Ci zapewnić bezawaryjną pracę urządzenia. Tyle.
robsson, to jest właśnie wada translatorów, że nie są w stanie wydobyć sensu z tekstu.
W skrócie chodzi o to, że właśnie w serii N przeprojektowano od nowa uszczelnienie blok-głowica (uszczelka wielowarstwowa, sposób umiejscowienia szpilek w bloku) i odwołując się do wad konstrukcyjnych poprzedniej generacji silników (seria K) Steve mówi o serii N.
Wspomina także o czujniku którego brakowało wcześniej i o przeprojektowanym systemie chłodzenia.
Wyobraź sobie, że nie masz płynu chłodniczego i idealną uszczelką. Jedziesz i przegrzewasz silnik aż tłoki tłumikiem wyjdą. Pozostaje auto zezłomować albo wymienić silnik. Koszt nawet dla Brytyjczyka wysoki.
Teraz wyobraź sobie, że również nie masz płynu i pada uszczelka. Pierwszy objaw to sakramencki dym za tobą co szybko zwróci uwagę i zatrzymasz pojazd. Blok i głowica całe - wymieniasz uszczelkę i dalej jeździsz.
robsson78 napisał/a: | Myśląc tym błędnym tokiem można wysnuć teorię że poprawione silniki N-Series są wadliwe ponieważ uszczelka w którą są wyposażone nie chroni silnika. |
No nie do końca błędny, bo pozbyłeś się przyczyny usterki więc nie musisz przed nią chronić.
robsson78 - Czw Lut 09, 2017 16:07
Zgoda że translator nie przetłumaczy dokładnie wszystkich niuansów ale tłumaczenie jest dość dokładne i jeśli zna się temat to wiadomo o czym mowa.
Przetłumaczył dokładnie to samo o czym piszesz.
NoPE napisał/a: |
W skrócie chodzi o to, że właśnie w serii N przeprojektowano od nowa uszczelnienie blok-głowica (uszczelka wielowarstwowa, sposób umiejscowienia szpilek w bloku) i odwołując się do wad konstrukcyjnych poprzedniej generacji silników (seria K) Steve mówi o serii N.
Wspomina także o czujniku którego brakowało wcześniej i o przeprojektowanym systemie chłodzenia. |
Google translator
"Co zostało zrobione do N-Series w celu rozwiązania problemów postrzeganych uszczelki głowicy z serii K?
To zupełnie nowa konstrukcja. Silnik został zaprojektowany zupełnie od nowa, gdy aktywa starego przedsiębiorstwa zostały zakupione. Były tam dwa problemy z samego produktu: uszczelki głowicy oraz sposób, w jaki została przykręcona przez blok. Mamy zupełnie nową uszczelkę stalową wielowarstwową, która uszczelnia prawidłowo i nowy system śrubę przez blok. Naprawdę górna silnik jest kompletny re-design, a te dwie modyfikacje rozwiązał problem uszczelki głowicy.
Innym problemem był brak czujnika poziomu wody, co oznaczało, że jeśli system nigdy nie pracowała na sucho, to nigdy nie wiedział, aż uszczelka głowicy poszedł. Często, gdy uszczelka głowicy poszedł, to dlatego, że zabraknie wody i uszczelki głowicy zaprojektowana dmuchać, aby chronić silnik. Mamy też system wodny ponownie zaprojektowane, która jest znacznie lepsza niż w starych samochodów i który w połączeniu z niskim czujnika płynu chłodzącego, tym silniejszy uszczelki głowicy i poprawione górny koniec silnika, co oznacza, że jesteśmy absolutnie pewni, że kwestie uszczelki głowicy zostały zaprojektowane na zewnątrz.
My także nie było ani jednego uszkodzenia mechaniczne tego silnika, ponieważ został ponownie zaprojektowany "
Tekst mówi sam za siebie. Spaprali trochę ten silnik.... w skrócie ze względu na jego specyficzną konstrukcję, długie rozciągające śruby, uszczelkę itd...
lecz poprawili to w późniejszych wersjach i to się chwali. To samo zrobiło audi z silnikami FSI / TFSI
NoPE napisał/a: |
Kupujesz produkt to wymagasz jego poprawnej pracy. Masz się zastosować do instrukcji obsługi i korzystać z produktu wg jego przeznaczenia. Techniczne zagadnienia wcale nie muszą Cię interesować. To producent ma Ci zapewnić bezawaryjną pracę urządzenia. Tyle. |
Tego wpisu to ja nie pojmuję i jak dla mnie pozostaje w sferze listy życzeń. Producent ma Ci zapewnić w okresie gwarancji a potem rób co chcesz.
Gdybyś miał liczyć na zapewnienia producenta to czy zapewnił by Ci bezawaryjną pracę urządzenia ? I nie mam na myśli silnika lecz całe auto.
Gdyby nie Twoja znajomość zagadnień technicznych to sam wiesz w jakim stanie mogło by się teraz znajdować Twoje auto. Trochę postów się przeczytało
Pisałem o świadomym kierowcy który wie co to wskaźnik temperatury na zegarach bo są tacy że przed jazdą nie powstrzyma ich nawet symbol lampki alladyna
Wyobraź sobie, że nie masz płynu chłodniczego i idealną uszczelką. Jedziesz i ............. no właśnie........... wskaźnik na zegarach powie świadomemu kierowcy że ma problem i nie powinien dalej kontynuować jazdy.
Teraz wyobraź sobie, że również nie masz płynu i pada uszczelka. Pierwszy objaw to..............tak, tak................wskaźnik na zegarach powie świadomemu kierowcy że ma problem i nie powinien dalej kontynuować jazdy.
Możemy tak pisać i pisać, ja będę cytował Ciebie potem Ty mnie ale nie przekonasz mnie że uszczelka została zaprojektowana tak by chronić silnik.
To że wywali uszczelkę to często zaniedbanie użytkownika który nie wie że ma wyciek, zabrakło płynu bo przecież nie ma sygnalizacji poziomu płynu, nie zerka na wskaźnik temperatury, pałuje na zimnym i skutek uboczny wady konstrukcyjnej silnika i może złagodzić skutki uszkodzenia silnika i zmniejszyć koszty naprawy pod warunkiem że kierowca w porę zareaguje.
Tak dla jasności dodam że ja nie narzekam na uszczelkę głowicy i moje wypowiedzi nie maja na celu skompromitowania marki i pokazania jak to rover jest zły.
Po kupnie auta zrobiłem ją raz zgodnie z procedurą, uszczelki. szpilki, planowanie itd... odpukać już pięć lat.
NoPE - Czw Lut 09, 2017 17:13
Jeśli auto producenta X psułoby się zaraz po gwarancji co średnio będzie z 3 lata, to sam sobie w kolano strzela. Innych modeli w przyszłości nie sprzeda. Kto wie czy to nie było powodem upadku grupy MG Rover.
Ty już patrzysz na sytuację przez pryzmat wiedzy i nabytego doświadczenia - stąd świadomość marki. Ja zaś bardziej na relacje producent-klient z autem kupionym w salonie i używanym przez x lat. Wady konstrukcyjne produktu można reklamować nawet po okresie gwarancyjnym. Długa doń droga ale możliwa. Problem w tym, że nie ma się z kim sądzić.
Sytuacja zmienia się przy aucie kupionym z drugiej albo trzeciej ręki - wtedy to owszem wszystko spoczywa na Twoich barkach.
Prawdy o uszczelce się nigdy nie dowiemy.
Może naprodukowali tysiące silników, awaria wyszła później i by zminimalizować straty wsadzali zmodyfikowaną uszczelkę, którą miało wydmuchać, by gwarancyjne naprawy serwisowe były tańsze.
Wczoraj przypadkiem znalazłem poniżysz artykuł i w którymś momencie autor wspomina, że pierwsze silniki serii K miały uszczelkę z innego materiału, który gryzł się z nowoczesnym (na tamte czasy) stopem aluminium, z którego wykonano bloki silników.
"Unfortunately, the standard gaskets were not suitable for the interaction with the aluminium engine block and thus were prone to failing as early as 40,000 miles into the engine’s life."
https://www.carthrottle.c...wreck-yourself/
MultecFSO - Czw Lut 09, 2017 22:32
Sposób umiejscowienia szpilek w bloku to się nie zmienił. Dodam, że blok w zasadzie też nie. Jest jedynie użebrowany z zewnątrz, ale to raczej kwestia formy odlewniczej. Jeśli chodzi o głowicę to dół wraz z komorami spalania również nie został zmieniony. Górna część głowicy owszem, np. dla zmiennych faz rozrządu DVVT. Konkretnie zmieniono dwie rzeczy - samą uszczelkę i śruby na 10.9 (oraz procedurę dokręcania - ostatni etap 135stopni, zamiast 180). I do tego magistrala olejowa nowego typu, ale to już rozwiązanie znane od 2006.
km222222 - Sob Lut 18, 2017 14:03
NoPE napisał/a: | km222222 napisał/a: | i do czego mi ten artykuł, skoro on się tyczy jakiegoś nowego modelu MG6? |
nie rozumiesz angielskiego więc nie dziwota, że na nic Ci się zda.
km222222 napisał/a: | Jak dbać o rovera, żeby nie było problemu z uszczelką? |
kup inne auto*
*Wybacz ale czasem ręce opadają.
Przecież seraph napisał Ci najistotniejszy warunek.
Ja dodam, że rozgrzanie silnika to nie wskazówka w połowie skali ale ciepły olej w silniku.
Baczne monitorowanie poziomu płynu chłodniczego i układu chłodzenia. Tyle. |
raczej rozumiem ... choć rzeczywiście z tematem silnikowym w autach nie mialem do czynienia
Mam silnik serii K , to po co mi informacje o jakimś N?
Jaki wpływ ma kierowca na to żeby był ciepły olej?
Saaphyri - Sob Lut 18, 2017 14:22
Cytat: | Jaki wpływ ma kierowca na to żeby był cieply olej? |
Obok cylindrów masz małe kanały olejowe i większe kanały od płynu chłodniczego.
Olej jak i płyn w trakcie obiegu rozgrzewa się od gorących ścian kanału którymi przepływają.
Jaki wpływ ? Odpalasz silnik i zanim pojedziesz to grzejesz go z 10min czy tam 5min w lecie. Lub poprostu nie " szarżujesz " autem zanim się silnik nie rozgrzeje a przy tym olej.
[ Dodano: Sob Lut 18, 2017 14:22 ]
Aa i rozgrzany olej ma mniejszą gęstość a co za tym idzie wytwarza mniejsze opory względem części które w nim pływają a także zapewnia lepsze smarowanie.
km222222 - Sob Lut 18, 2017 15:22
czyli zanim odjadę mam po prostu chwilkę poczekać sobie?
seraph - Sob Lut 18, 2017 15:42
A komu się chce wychodzić wcześniej tylko po to, żeby siedzieć w samochodzie i patrzeć jak silnik sobie na jałowym pracuje... Co za problem jest kilka pierwszych km rozpędzać się łagodnie i nie wyprzedzać na siłę np? Nie przekraczać 3 tys obrotów?
Jak Ci już "woda" temperaturę złapie to niedługo potem i olej osiągnie temperaturę pracy. Nasze silniki się szybko grzeją, więc jak parę pierwszych minut nie będziesz jechał jak po Nurburgring to nic nie stracisz. Nie ma co popadać w paranoję.
km222222 - Sob Lut 18, 2017 16:16
no tez tak myślę. Nie po to mam tego rovera zeby 10 minut w nim czekać aż się nagrzeje.. Równie dobrze mogę iść na autobus i czekać na przystanku
feldbahn75 - Sob Lut 18, 2017 19:01
Z tego co wiem, rozgrzewanie silnika na postoju nie jest właściwym i zdrowym dla jednostki działaniem. Jazdę powinno rozpocząć się po kilku sekundach od zapalenia, spokojnym trybem jazdy. Wówczas silnik nagrzewa się z mniejszym obciążeniem. To nie takie jednostki jak 50 lat temu, kiedy to faktycznie trzeba było rozgrzać silnik przed jazdą.
m166 - Sob Lut 18, 2017 19:48
hehe ...:) a jak to się ma do przepisów ..... u mnie to skończyło się na szczęście dla mnie tylko na po uczeniu a mrozy były
AndrewS - Sob Lut 18, 2017 21:13
seraph napisał/a: | temperaturę złapie to niedługo potem i olej osiągnie temperaturę pracy. |
to nie jest niestety tak nie długo... mam u siebie czujnik temp oleju (125p),
sprawdze to dokładnie jak się zrobi cieplej, ale z tego co pamietam to minimum czas razy dwa
seraph - Sob Lut 18, 2017 23:00
Z silnikiem Rovera? Jeśli inny to trzeba uwzględnić ilość oleju, płynu chłodniczego i to, że żeliwo nagrzewa się dłużej niż aluminium, ale zawsze to będzie jakaś ciekawa informacja
abuk888 - Nie Lut 19, 2017 00:41
a dlaczego niby nagrzewanie silnika na postoju mialoby byc dla niego niezrowe. fakt zakazuja tego przepisy i zasady "ekojazdy" ale nie widze roznicy miedzy grzaniem na postuju a grzaniem bez palowania. osobiscie sam przed dluzsza jazda ide chwile szybciej do auta odpalam i w miedzy czasie powyrzucam jakies puszki, wytrzepie dywaniki, akurat autko osiagnie ta 1/3 skali i jest wstepnie nagrzane, przynajmniej pasazerowie nie narzekaja ze im "zimne leci"
i z tego co wiem to olej osiaga swoja temperature robacza duzo pozniej niz plyn chlodniczy, ja swoj motor wkrecam powyzej 3k dopiero po jakis 20km, gdzie wskaznik temperatury jest juz dawno w okolicach polowy. prawdopodobnie przesadzam ale przezorny zawsze ubezpieczony
km222222 - Nie Lut 19, 2017 00:50
tam ktos pisal o sprzedazy auta.
Wlasnie tak sobie mysle, bo ja po zakupie nic jeszcze praktycznie w nim nie zrobiłem. No moze oprócz przyspawania wydechu i zaklejeniu uszczelki przy lampie silikonem.
Moze by go sprzedac za cene kupna i wziac sobie jakas pande albo punto z ksiazka serwisowa, gdzie mam pewnosc co sie z nim dzialo wczesniej.
feldbahn75 - Nie Lut 19, 2017 07:24
Można poszukać w wyszukiwarce tematów na nagrzewaniu silnika na postoju i jego plusach i minusach. W instrukcji obsługi poprzedniego vw polo 1.1 miałem napisane, że nagrzewanie silnika na postoju jest zabronione z uwagi na niekorzystny wpływ na jego żywotność. Jazdę należało rozpocząć zaraz po uruchomieniu. A tutaj pierwszy lepszy cytat co mam pod ręką: Auto Świat Poradnik 2/2017 "Po uruchomieniu silnika olej dociera do wszystkich punktów smarowania nie później niż w ciągu kilku sekund. Po tym czasie można - a właściwie dla dobra silnika - warto ruszyć. Przy kilkunastostopniowym mrozie silnik diesla nie osiągnie temperatury roboczej nawet po godzinie pracy, dotyczy to też benzyniaków. W takich warunkach w większości aut nie zacznie też działać ogrzewanie, dopóki mie przejedziemy kilka kilometrów". Oczywiście jest to potraktowane ogólnie a każdy silnik ma swoją charakterystykę. Jak ktoś nagrzewa silnik ma postoju - jego wybór.
[ Dodano: Nie Lut 19, 2017 07:24 ]
Tutaj też pierwszy z brzegu artykuł:
http://www.motofakty.pl/a...na-postoju.html
AndrewS - Nie Lut 19, 2017 14:10
seraph napisał/a: | Z silnikiem Rovera? |
Tak, info jest w stopce, a BTW jest tam od 2002 roku
feldbahn75 napisał/a: | Przy kilkunastostopniowym mrozie silnik diesla nie osiągnie temperatury roboczej nawet po godzinie pracy, dotyczy to też benzyniaków. |
eeee w przypadku benzyniaków to przesadzili
feldbahn75 - Nie Lut 19, 2017 15:38
Oczywiście że tak. Dlatego napisałem że jest to potraktowane ogólnikowo a każdy silnik cechuje swoja charakterystyka.
km222222 - Czw Lut 23, 2017 23:43
Te samochody to miny! Kogo nie pytam - kto miał rovera to im te rovery zdechły przez uszczelkę pod głowicą.
AndrewS - Czw Lut 23, 2017 23:55
o kurde, a ja mam kontakt z tą miną (silnik) od 96 roku i jakoś jeszcze nie wybuchła,
ehhh reszty którą w takich wypadkach pisałem kilkanaście lat temu nie chce mi się już pisać ..............
abuk888 - Pią Lut 24, 2017 01:49
A to dziwota ze jeszcze tyle tych "min" jezdzi ☺
[ Dodano: Pią Lut 24, 2017 00:49 ]
A to dziwota ze jeszcze tyle tych "min" jezdzi ☺
sebeks - Pią Lut 24, 2017 08:04
km222222 napisał/a: | Te samochody to miny! Kogo nie pytam - kto miał rovera to im te rovery zdechły przez uszczelkę pod głowicą. |
jak dbasz tak masz i tyle w temacie. Jak ktoś jest atechniczny to nawet młotek zepsuje.
seraph - Pią Lut 24, 2017 11:14
I metalową kulkę Rovery miny, Peugeoty miny, Ople rdzewieją. Kup se Pan Gulfa,bo samochody z VAGa się nie psują
abuk888 - Pią Lut 24, 2017 15:22
Panie a slyszal pan o module komfortu w vagach i ich usterkach? Nie ma aut idealnych ☺
sebeks - Sob Lut 25, 2017 10:39
Nie słyszał, choć VAGa upala na codzień i to dosłownie upala. 50 tyś km w 6 miesięcy, teraz mało jeździ, 8500km w 3 miesiące. Kiedyś to się olej co miesiąc wymieniało a teraz tylko 4 razy do roku. Powoli bo powoli ale 300 tys km na liczniku się zbliża
|
|