Zobacz temat - [R414] Ubywający płyn chłodniczy...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R414] Ubywający płyn chłodniczy...

hmmmmm - Sro Cze 20, 2007 09:26
Temat postu: [R414] Ubywający płyn chłodniczy...
Witam!
Na wstępie chciałbym się przywitać, ponieważ to mój debiut na forum... ;) Niestety jestem zmuszony do rozpoczęcia od marudzenia... ;)
Posiadam Roverka 414 Si (1996) od miesiąca i od początku mam problem ze "znikającym" płynem w zbiorniczku wyrównawczym. Przeszukałem forum i po prostu się już poddaję...
Pewnego dnia zobaczyłem plamę pod samochodem. Po otwarciu maski okazało się ze zbiorniczek jest kompletnie pusty. Dolalem do MAX i po przejechaniu ok 35 km pojemniczek znow byl pusty. Temperatura silnika była bez zmian czyli mniej niz polowa zakresu. Po przejzeniu silnika ciezko bylo zlokalizowac wyciek. Przerazilem sie perspektywa wymiany uszczelki pod glowica, ale wstepnie to wykluczam. Nie ma zadnej mazi pod korkiem wlewu oleju, w zbiorniczku nie widac oleju, nie wali benzyna. Pompa wodna tez wyglada na sucha. Wszystko cudnie-pieknie. Koreczek tez robi "psssss" podczas odkrecania itp... Wkurzylem sie wsadzilem swoją brzydką gebe nad pojemnik i zaczalem dmuchac. Ku mojemu zdziwieniu dostalem woda prawie po twarzy. Przyznam sie szczerze, ze jestem samochodowym laikiem, ale chyba tak to sie nazywa-mam na mysli kolektor ssacy (stojac przed otwarta maska z tylu silnika). Wygladalo jak nieszczelna uszczelka. Pojechalem do mechanika, wymienili i moglem cieszyc sie pokonaniem tych 35 km ktore mam do pracy przy delikatnym tylko ubytku. Moja radosc nie trwala dlugo, poniewaz plyn ciagle ubywa. Powiedzmy ok 1l na 100 km. To dużo. Wszystko ok, tylko teraz za chorobe nie moge namierzyc wycieku, bo go po prostu nie widac. Nie ma zadnych kropek pod samochodem. Po prostu opadaja mi rece, bo liczylem ze chociaz troszke naciesze sie tym Roverkiem, a tu takie niespodzianki... Dodam iz mieszkam w Londynie, wiec ceny napraw sa przerazajace... Za wymiane wyzej wymienionej uszczelki przy kolektorze przesympatyczny angol krzyknal sobie ok 600 zł (w przeliczeniu).
Jeszcze jedna kwestia. Ostatnio zauwazylem, ze czasami gdy samochod postoi caly dzien przy przekreceniu kluczyka przez chwile nic sie nie dzieje i po chwili dopiero startuje rozrusznik. Silniczek lapie odrazu bez problemow. Gdy odrazu zgasze silnik i zapale jeszcze raz juz takiego efektu nie ma. Czyzby szczotki w rozruszniku tez dawaly tylka?

BŁAGAM O JAKIEŚ SUGESTIE ODNOŚNIE TYCH WYCIEKÓW, BO JA JUŻ NAJNORMALNIEJ W SWIECIE MAM DOSC :)
Z gory wielkie dzieki!!!
Pozdrawiam!!!

AKTUALIZACJA!!!!!! 27/06/2007
Witam ponownie...
Dziękuję za wszelkie sugestie i przepraszam za moją kilkudniową nieobecność. Powodem był wyjazd. Przegoniłem troszkę mojego Roverka i niestety muszę reaktywować temat i powiedzieć że "STAŁO SIĘ"- pojawił się wyciek... Wcześniej ani śladu, a teraz kapie sobie grzecznie. PROBLEM W TYM, ŻE WYCIEK POJAWIŁ SIĘ PRZY MISCE OLEJOWEJ!!! CZY TO MOŻLIWE ŻEBY PŁYN ŚCIEKAŁ GDZIEŚ PO SILNIKU? POZIOM OLEJU TRZYMA SIĘ NIBY NA TYM SAMYM POZIOMIE (TEORETYCZNIE), A PŁYN Z UKŁADU CHŁODNICZEGO CAŁY CZAS GINIE!!! Zamieszczam zdjęcia...
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jako laikowi samochodowemu, czy to tylko uszczelka czy cała historia się szykuje?
Dziękuję z góry za odpowiedź

P.S. Tych plamek proszę się nie przestraszyć. Rdza wygląda pięknie przy flashu z aparatu D


AKTUALIZACJA 27/12/2007
Na poczatku chcialem przeprosić za milczenie. Problem został rozwiązany bardzo dawno temu, ale niestety wyjechalem za granice i nie mialem za bardzo dostepu do kompa... Mam nadzieje, że zamieszczone przeze mnie informacje komus sie przydadza... ;)
PROBLEMEM BYLA POMPA WODNA. Plyn cudnie rozciekal sie po krawedzi miski olejowej i trudno bylo namierzyc wyciek. Wkurzylem sie i pewnego popoludnia troche pogrzebalismy z kumplem i zdecydowalismy ze wymienimy pompe wodna. To bylo to! Jak narazie trzyma... Zobaczymy jak dlugo... ;) Zycze wszystkim powodzenia! Pozdrawiam...

Brt - Sro Cze 20, 2007 09:31

Witamy i tak na początek prośba, żebyś sie zapoznał z zasadami pisania tematów w tym kąciku ;) i poprawił temat.
http://www.roverki.pl/forum/viewtopic.php?t=15017

W kwestii wycieków raczej nie pomogę :| A moze pompa trochę popuszcza ??

thef - Sro Cze 20, 2007 09:38

1. Popraw temacik na "[414 Si 96] Ubywający...", żeby było widać od razu o jaki model roverka chodzi.
2.Mam rozumieć, że ta plama pod autkiem to dotyczyła zlokalizowanej już usterka uszczelki kolektora ssącego?
3. Ciężko zauważyć wycieki z układu, szczególnie te mniejsze, bo płyn szybko odparowuje przy gorącym silniku. Gdy nie krąży w układzie to przeważnie nie wycieka, bo ewentualna dziurka się zwęża przy zmniejszeniu temperatury. Szukaj białych nalotów świadczących o takim wycieku albo musisz poprosić jakiegoś mechanika o sprawdzenie szczelności układu pompką, ewentualnie analizę spalin w celu wykluczenia uszczelki głowicy.

Sam mam podobny problem, ale funduszy trochę brak i na razie dolewam systematycznie płynu do zbiorniczka.

hmmmmm - Sro Cze 20, 2007 09:47

Sorki za błędy. Temat już poprawiłem. Tak jak już pisałem, pompka wygląda na suchą... Jeżeli chodzi o badanie spalin, to niedawno miałem robiony MOT, taki a'la przeglad jak coroczny w Polsce. Koles po teście stwierdzil, że jest pod wrazeniem ze ten szrocik tak ładnie pracuje i ze wyniki jakości spalin sa naprawde niezle... Nie wiem co mam zrobić. Może ktoś z Was zna jakiegoś godnego polecenia polskiego mechanika w Londynie, ktoremu nie obce sa Roverki? Szczerze mowiac zaczynam sie troszke poddawac, bo wszyscy mnie ostrzegali przed ta marka, ale sie uparlem :) Zakochalem sie w tym paskudztwie, szkoda tylko ze bez wzajemnosci... ;)
Kysior - Sro Cze 20, 2007 10:15

Jeśli chodzi o opóźnienie startowania rozrusznika to wynika najpradopodobniej ze zbyt szybkiego przekręcenia kluczyka - immo jeszcze się nie zdążyło odblokować. A jak przekręcasz zaraz po wyłaczeniu silnika to nie jest jeszcze zazbrojone. Tak mi się przynajnmniej wydaje - u mnie tak jest.
Natomiast jeśli to opóźnienie następuje po wejściu do samochodu zamkniętego, czyli jest poprzedzone zadziałaniem pilota, to nie powinno chyba być takich objawów, wtedy immo ma czas, w którym Ty wsiadasz do autka - to w zupełności wystarcza.

Co co płynu - ja też mam ten problem i też nie mogę zlokalizować ubytku :(

piter34 - Sro Cze 20, 2007 10:21

Kysior napisał/a:
eśli chodzi o opóźnienie startowania rozrusznika to wynika najpradopodobniej ze zbyt szybkiego przekręcenia kluczyka - immo jeszcze się nie zdążyło odblokować. A jak przekręcasz zaraz po wyłaczeniu silnika to nie jest jeszcze zazbrojone. Tak mi się przynajnmniej wydaje - u mnie tak jest.
Natomiast jeśli to opóźnienie następuje po wejściu do samochodu zamkniętego, czyli jest poprzedzone zadziałaniem pilota, to nie powinno chyba być takich objawów, wtedy immo ma czas, w którym Ty wsiadasz do autka - to w zupełności wystarcza.

Autor wątku ma immo aktywne, czyli rozbraja je otwierając drzwi z pilota.

hmmmmm, oglądnij chłodnicę i dokładnie wszystkie opaski na wężach, sprawdź, czy uszczelka termostatu nie puszcza albo czy płyn nie ubywa w okolicy nagrzewnicy (sucho pod dywanikami w aucie?).

Maciek321 - Sro Cze 20, 2007 10:56

hmmmmm napisał/a:
Nie ma zadnej mazi pod korkiem wlewu oleju, w zbiorniczku nie widac oleju, nie wali benzyna. Pompa wodna tez wyglada na sucha.


A sprawdz jeszcze czy przy zapalaniu nie wywala Ci odrobin wody z rury wydechowej a czy w chłodne dni dym z rury niema koloru białej mgły?

Kysior - Sro Cze 20, 2007 11:22

piter34 napisał/a:
[Autor wątku ma immo aktywne, czyli rozbraja je otwierając drzwi z pilota.


A czy ja mówię że nie? Nawet napisałem, że przy otwieraniu drzwi z pilota to się nie powinno zdarzyć, ale ja np pod pracą trzymam auto otwarte i jak wchodzę do samochodu to rozbrajanie immo odbywa się chyba dopiero przy włożeniu kluczyka do stacyjki i przekręcaniu go? I wtedy szybkie przekręcenie kluczyka może powodować takie objawy. Czyż nie? ;)

piter34 - Sro Cze 20, 2007 11:44

Kysior napisał/a:
piter34 napisał/a:
[Autor wątku ma immo aktywne, czyli rozbraja je otwierając drzwi z pilota.


A czy ja mówię że nie?

Nie, nie mówisz. ;-)
Chyba za szybko przeczytałem.

dawmax - Czw Cze 21, 2007 06:49

delikatnie poluznij korek zbiorniczka wyrownaczego, ale tak aby nie odkrecil sie samoistnie, to mozna wyczuc :) lub wymien go na nowy :) Milalem podobny objaw, tyle tylko ze mi znikalo 0,5 l na 1 tys. Poluznilem korek i problem z glowy :)

[ Dodano: Czw Cze 21, 2007 7:51 am ]
delikatnie poluznij korek zbiorniczka wyrownaczego, ale tak aby nie odkrecil sie samoistnie, to mozna wyczuc :) lub wymien go na nowy :) Milalem podobny objaw, tyle tylko ze mi znikalo 0,5 l na 1 tys. Poluznilem korek i problem z glowy :) Płyn wyciskało przez uszczelniacze wałka, które były nowe, jednak ciśnienie w układzie było potężne, ze wzgledu na zapchacny korek ze wyciskało płyn z podatnych miejsc:)

hmmmmm - Czw Cze 21, 2007 07:52

Dzięki wielkie za zainteresowanie tematem! :)

Cytat:
A sprawdz jeszcze czy przy zapalaniu nie wywala Ci odrobin wody z rury wydechowej a czy w chłodne dni dym z rury niema koloru białej mgły?


Wczoraj wykonalem tescik. Kumpel przylozyl białą scierke papierowa do rury wydechowej, a ja uruchomiłem silnik. Nawet po chwili trzymania ścierki przy rurze ciągle była sucha...

Cytat:
hmmmmm, oglądnij chłodnicę i dokładnie wszystkie opaski na wężach, sprawdź, czy uszczelka termostatu nie puszcza albo czy płyn nie ubywa w okolicy nagrzewnicy (sucho pod dywanikami w aucie?).


Chłodnica wygląda ok. Przejrzałem z grubsza opaski na wężach i wszystko niby jest ok. Szukałem śladów na kurzu, które ewentualnie mogła zostawić wyciekajaca woda, ale nic... Pod dywanikiem również suchutko...

Cytat:
delikatnie poluznij korek zbiorniczka wyrownaczego, ale tak aby nie odkrecil sie samoistnie, to mozna wyczuc lub wymien go na nowy Milalem podobny objaw, tyle tylko ze mi znikalo 0,5 l na 1 tys. Poluznilem korek i problem z glowy Płyn wyciskało przez uszczelniacze wałka, które były nowe, jednak ciśnienie w układzie było potężne, ze wzgledu na zapchacny korek ze wyciskało płyn z podatnych miejsc:)


Jeżeli okazałoby się, że przyczyną była taka błahostka to się chyba potnę bagietką :) Teraz pytanie, czy nawet gdy korek robi sławne "psssss" po odkręceniu, to ciągle może być przyczyną w/w problemu?
Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi... Walczę dalej!!! ;)

P.S. Czy korek od Rovera 214 bedzie sie nadawal?

dawmax - Czw Cze 21, 2007 08:54

ciśnienie ma być w ukladzie, chodzi o to aby nie bylo zbyt wysokie, generalnie jezeli masz sprawny wentylator chlodnicy, to temperetaura 100 stopni Ci nie grozi, wiec mozesz poluznic nawet bardziej ten korek, z tym ze nie zbyt mocnoo bo to bedzie powodowac wyciek plynu spod korka.....K


KOREK z 214 powinien pasowac,,,,to przecierz to samo autko, a raczej silnik :))

Paul - Czw Cze 21, 2007 09:00

hmmmmm napisał/a:
Teraz pytanie, czy nawet gdy korek robi sławne "psssss" po odkręceniu, to ciągle może być przyczyną w/w problemu?

Jak najbardziej może, bo nie masz gwarancji, czy i przy jakim ciśnieniu się otworzy. A jak ciśnienie w układzie będzie za duże, to każdą ilość płynu Ci wywali, albo nawet coś uszkodzi (np. węże).
Zrób test, jak radzi dawmax, jeżeli się poprawi, to korek do wymiany.
Korek powinien pasować (jeżeli chodzi o parametry - w końcu to ten sam silnik), ale nie wiem, jakie tam są zbiorniczki i czy średnica gwintu będzie OK.

piter34 - Czw Cze 21, 2007 12:08

Paul napisał/a:
Korek powinien pasować (jeżeli chodzi o parametry - w końcu to ten sam silnik), ale nie wiem, jakie tam są zbiorniczki i czy średnica gwintu będzie OK.

Zbiorniczki są inne, a o zamienności (czy pasuje, czy nie) to niestety nic nie wiem.

zibi-gliwice - Czw Cze 21, 2007 21:08

Ja też miałem podobny problem.Nic nie mogłem znależć.Pojechałem do mechanika który miał taką pompkę do badania szczelności układu chłodzenia.Prawie że normalna ręczna pompka ,tyle że miała specjalny korek nzakładany na zbiornik.I okazało się ,że było minimalne pęknięcie na wężu.Pod wpływem zwiększonego ciśnienia -w czasie jazdy - to g...o się powiększało i płyn uciekał.Pozdrawiam!
hmmmmm - Sro Cze 27, 2007 09:19

Chyba niepotrzebnie dodałem zdjęcia poprzez edycję, bo mój temat wydaje się już kapkę "stary" ;) Właśnie zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie przegrzeję sobie silnika jeżdżąc ciągle z tym wyciekiem. Nie mogę oddać teraz samochodu do warsztatu, ponieważ potrzebuję go conajmniej do soboty... Jeszcze raz dzięki... Miłego dnia wszystkim życzę! ;)
AndrewS - Czw Cze 28, 2007 13:16

jesli ubytek bedziesz caly czas likwidowal i dolejesz plyn, to dlaczego masz go przegrzac ??
benio_bicos - Czw Cze 28, 2007 21:28

.
W moim przypadku przetarł się ten cienki przewód prowadzący od zbiorniczka wyrównawczego
do chłodnicy..Dłudo szukałem usterki bo płyn szybko parował.
Jak pisali poprzednicy, najlepiej szukać białych plam.