|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416] Końcówka bagnetu w misce
sTERYD - Sob Lip 28, 2007 09:41 Temat postu: [R416] Końcówka bagnetu w misce Dzisiaj chciałem sprawdzić poziom oleju, a tak bo niedawno zmieniałem.
Wyciągam bagnet (chwilkę po ruszeniu słychć pstryk) i jak juz mam go w rece to jakoś nie widać na nim wysokości oleju
Pytanie: Czy ta końcówka leżąc w misce narobi strasznie dużo bajzlu, czy mogę ją tam zostawić (ostatecznie to plastik)
Niezbyt mi się uśmiecha odkręcać teraz miskę... jak już wspomniałem niedawno wymieniałem olej
baki - Sob Lip 28, 2007 10:01
Witam. Moim zdaniem w misce powinien być olej i nic więcej. Ja bym nie ryzykował.
Adrian355 - Sob Lip 28, 2007 12:36
Wiesz filtr niby jest ale wiesz jak to bywa zły zbieg okoliczności czy coś w tym stylu ułoży sie ja filtrze olej będzie źle przepływał zbierze sie syf na nim zatka sie dopływ oleju i nieszczęście gotowe. Nie musi sie tak stać ale wiesz jak to bywa A na pewno mniej zapłacisz albo zrób to sam. Bo gorzej zarżnąć silnik
thef - Sob Lip 28, 2007 12:47
sTERYD napisał/a: | Niezbyt mi się uśmiecha odkręcać teraz miskę... jak już wspomniałem niedawno wymieniałem olej |
A trzeba? Nie ma korka spustowego z miski? Może ta końcówka spłynie?
7Tomi - Sob Lip 28, 2007 12:56
Znajom, który pracuje w serwisie citroena opowiadał mi jak własnie przez takie potraktowanie elementu bagnetu (tylko metalowego) jednen z mechaników naprawiał później auto na swój koszt. Urwał bagnet to załozył nowy a reszte co nie chciała wyjść wepchnął do miski. A na jego nieszczęście ten kawałek zassało z olejem do silnika
tolik - Sob Lip 28, 2007 13:17 Temat postu: miarka w misce Moim zdaniem możesz spokojnie jeździć bez żadnych konsekwencji.Mnie podobna sytuacja sie zdarzyła tzn.złamaŁem niechcący ten plastikowy bagnet i co najmniej 1/3 znalazła się w misce.Też byłem wystraszony ale mechank mnie wyśmiał twierdząc że zanim olej wpłynie do silnika musi przejść przez siatkę filtrującą.Przejechałem już kilka tyś km i nic się nie stało.NO...w przyszłości jak będą rozbierać silnik to być może trochę cierpkich słów pod adresem użytkownika podnie.
krzych1 - Sob Lip 28, 2007 13:29
Witam.
sTERYD napisał/a: | Czy ta końcówka leżąc w misce narobi strasznie dużo bajzlu, czy mogę ją tam zostawić (ostatecznie to plastik) |
Moim zdaniem, możesz spokojnie zostawić.
Swojego pierwszego R kupiłem z ułamanym bagnetem (1/3 długości brakowało). Po zawieszce zorientowałem się, że olej był niedawno wymieniany (1100 km). Nieświadom tego, że ułamana końcówka bagnetu pływa sobie w misce, przejeździłem tak do następnej zmiany. W międzyczasie kupiłem nowy bagnet. Przy zmianie oleju, po odkręceniu miski (coś mnie tknęło), okazało się, że bagnet jest w środku. No ale nic sie nie działo złego, więc tobie też chyba nic nie grozi. Ale kiedyś, przy okazji, pasowało by go jednak wyjąć.
snake0908 - Sob Lip 28, 2007 13:31
sTERYD napisał/a: | Czy ta końcówka leżąc w misce narobi strasznie dużo bajzlu, czy mogę ją tam zostawić (ostatecznie to plastik) |
Moim zdaniem tez niepowinno stac sie nic zlego, poniewaz na tym smoku od pompy oleju znajduje sie metalowe sitko, ktore zapobiego dostawaniu sie syfu do ulkadu smarowania. pozdrawiam
[r 45 1.8 00r]
PTE - Sob Lip 28, 2007 20:15
Wiele razy czytałem na forach motoryzacyjnych jak to ludziom wpadały ślimaki od linki licznika do skrzyń biegów i jakoś nie było z tego powodu żadnych tragedii. Tutaj masz ten komfort że wiesz, że plastik zatrzyma się na siatce smoka. Ja bym się nie przejmował tylko kupił nowy bagnet
ADAM1 - Sob Lip 28, 2007 23:57
Jesli chcesz znac moje zdanie na ten temat, to - ja bym dokladnie wyczyscil okolice miski olejowej, wykrecil ja, wlozyl reke do oleju (do miski oczywiscie), wyciagna "chwasta" i przykrecil miske spowrotem. Jest to nieporeczna robota, ale dzieki temu mozna spac spokojnie
sTERYD - Nie Lip 29, 2007 06:32
Dzięki za rady.
Po pierwszych postach trochę spanikowałem i jednak zdjąłem miskę .
Okazało się że końcówka (jakieś 10cm) siedziała sobie grzecznie na swoim miejscu, i wystarczyłoby odkręcić rurkę od bagnetu . To tak na przyszłość jakby komuś się zarzyło.
Jeszcze jedno smok w moim silniku jest tak zrobiony, że nic dłuższego niż 2 cm nie doleci nawet do jego siatki (ma dodatkowo taki lejek, który jest ścięty na skos, i kończy się przy denku miski)
Jeszcze raz Dzięki! Wcisnę wam pomagasy a co tam
AndrewS - Pon Sie 13, 2007 22:56
sTERYD napisał/a: | Okazało się że końcówka (jakieś 10cm) siedziała sobie grzecznie na swoim miejscu, i wystarczyłoby odkręcić rurkę od bagnetu . To tak na przyszłość jakby komuś się zarzyło. |
dokladnie to bym Ci zasugerowal gdybym nie byl na urlopie
sTERYD - Wto Sie 14, 2007 00:16
AndrewS napisał/a: | dokladnie to bym Ci zasugerowal gdybym nie byl na urlopie |
dobra dobra wszyscy tak mówią
szczerze mówiąc gdyby to komuś innemu się przydarzyło też bym pewnie poradził najpierw zajrzeć do rurki
jak to mówią szewc bez butów chodzi
|
|