Zobacz temat - SOLVED [R214Si ' 98] Po wymianie uszcz. kolektora ssącego...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - SOLVED [R214Si ' 98] Po wymianie uszcz. kolektora ssącego...

skupa - Pon Gru 17, 2007 10:08
Temat postu: SOLVED [R214Si ' 98] Po wymianie uszcz. kolektora ssącego...
Ostatnio mechanik wymieniał w moim R uszczelkę pod pokrywą zaworów i kolektora ssącego.
Po tej naprawie silnik jakoś dziwnie pracuje (zimny), w kabinie wszystko drży i dźwięczy.
Mój małż stwierdził, że mam się tym nie przejmować i jeździć, a jak mi to przeszkadza, to mam sobie włączyć radio - powiedział co wiedział :twisted: , a mnie ten fakt mimo wszystko martwi.
Co to może być??? :cry:

Brt - Pon Gru 17, 2007 10:12

skupa napisał/a:
a jak mi to przeszkadza, to mam sobie włączyć radio - powiedział co wiedział ,

:hahaha: :hahaha: :hahaha: sorki :oops: nie mogłem się powstrzymać :mrgreen:

Niestety nie mam pojęcia jak Ci pomóc :(

skupa - Pon Gru 17, 2007 10:28

Czy mechanik mógł coś źle skręcić w kolektorze, co miałoby wpływ na pogorszenie pracy silnika?
Brt - Pon Gru 17, 2007 10:39

Jest taka możliwośc. Jesli gdzies masz nieszczelność, to może to wpłynąc na pogorszenie pracy silnika. Jesli żle by skręcił uszczelkę, to płyn by Ci dalej uciekał, a ten jest OK jak zakładam. Możesz podjechać do mechanika i niech jeszcze raz obejrzy czy czegoś nie sp.... znaczy zepsuł ;)
skupa - Pon Gru 17, 2007 10:42

Będę musiała do niego podjechać i niech sprawdzi co i jak, a wycieku faktycznie nie ma - wygląda na porządną robotę.

Dzięki Brt - może jestem przewrażliwiona na punkcie mojego R, albo powinnam kupić auto fabrycznie nowe. :wink: :grin:

piter34 - Pon Gru 17, 2007 14:44

skupa napisał/a:
może jestem przewrażliwiona na punkcie mojego R,

Spokojnie. Każda(-y) tak ma jaki kupi ROVERka :lol:

skupa - Sro Sty 02, 2008 20:27

Sprawa się wyjaśniła dzisiaj.
Ponieważ włączenie radia nie pomagało, a wręcz kusiło do wyłączenia i wsłuchiwania się w dziwny brzęk, który z czasem nasilił się - wybrałam się dzisiaj do "lekarza" mojego roverka.
Roverek został podniesiony z synem na pokładzie, który dodawał gazu i co się okazało............................................................przy zmianie uszczelki pod kolektorem ssącym mechanikowi upadła gdzieś śruba i nie mógł jej znaleźć, więc wkręcił nową i już zagubionej nie szukał. Rury wydechowe wychodzące z silnika, zakręcają pod podwozie i biegną blisko siebie i tam ugrzęzła nieszczęsna śruba, która dzwoniła jak opętana.

Jedna głupia śruba, a tyle hałasu niosło się po aucie - ostatnio to już mi się wydawało, że mi w kole dzwoni. :grin: :grin: :grin: