Zobacz temat - Ręka w gipsie. Pytania
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Ręka w gipsie. Pytania

greg-si - Sro Maj 20, 2009 15:45
Temat postu: Ręka w gipsie. Pytania
Witam.
Wsadzili mi dziś lewą rękę w gips. Unieruchomiony mam nadgarstek oraz kciuk. Mam dwa pytania z tym związane.
1. Czy mogę jeździć samochodem? Kierownicę mogę złapać kierunki zmieniać również. Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji więc kompletnie nie wiem nic na ten temat.
2. Jestem studentem. Sytuacja była taka że na uczelni schodząc ze schodów złapałem się barierki. Pod barierką jest taka rurka która odchodzi na zewnątrz i o nią zaczepiłem kciukiem. Czy mogę domagać się jakiegoś zadośćuczynienia?
Z góry dzięki za wszystkie porady. Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji a co za tym idzie nie wiem jak się zachować.

maciej - Sro Maj 20, 2009 16:02

greg-si napisał/a:
1. Czy mogę jeździć samochodem? Kierownicę mogę złapać kierunki zmieniać również. Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji więc kompletnie nie wiem nic na ten temat.

Konkretnych przepisów nie znalazłem (jeszcze poszukam) - wszystko zalezy od policjanta i interpretacji czy jesteś zdolny, czy nie. W razie zatrzymania, to się może skończyć Sądem Grodzkim i powołaniem biegłego, który to orzeknie...

Paragraf zawsze się znajdzie, np. tu:
http://www.forum.prawnikow.pl/44878.htm
Cytat:
2. Jestem studentem. Sytuacja była taka że na uczelni schodząc ze schodów złapałem się barierki. Pod barierką jest taka rurka która odchodzi na zewnątrz i o nią zaczepiłem kciukiem. Czy mogę domagać się jakiegoś zadośćuczynienia?

O rany... To już do nas dotarły pomysły rodem z USA... Chyba trzeba uciekać dalej na wschód. ;)

Prawnie Ci nie pomogę, ale jak dla mnie to na zdrowy rozum dlaczego ktoś miałby Ci płacić za to, że zaczepiłeś "kciukiem o rurkę"?

Rozumiem, jakbyś złamał tą rękę, bo poręcz się urwała i się przewróciłeś, ale tak?

Na jakiej podstawie? Odszkodowanie za pecha lub niezgrabność?

Gdyby za takie rzeczy płacili, to przy moich zdolnościach byłbym już milionerem. ;) :D

Moim zdaniem, jedyne co, to należy Ci się odszkodowanie, jeśli jesteś ubezpieczony od NNW, ale to musisz wiedzieć sam - kiedyś były takie ubezpieczenia na uczelniach, są też często wliczane w pakiet przy legitymacjach typu ISIC, Euro26 itp, a nawet dodawane do lepszych kart kredytowych - wtedy takie złamanie jest liczone jako uszczerbek na zdrowiu, musisz zbierać wszelkie dokumenty lekarskie i rachunki, przeczytać OWU konkretnego ubezpieczenia i zgłosić się do ubezpieczalni zgodnie z procedurą opisaną w tym OWU.

greg-si - Sro Maj 20, 2009 16:22

maciej, dzięki za odpowiedź

co do odszkodowania to znam wiele różnych sytuacji gdzie wypadki miały miejsca poza szkołą i były wypłacane odszkodowania. Było to za czasów jak byłem mały z 10 lat temu jak nie więcej. Myślałem że może ktoś z autopsji wie jak postępować w takich sytuacjach.

michone - Sro Maj 20, 2009 16:32

greg-si napisał/a:
maciej, dzięki za odpowiedź

co do odszkodowania to znam wiele różnych sytuacji gdzie wypadki miały miejsca poza szkołą i były wypłacane odszkodowania. Było to za czasów jak byłem mały z 10 lat temu jak nie więcej. Myślałem że może ktoś z autopsji wie jak postępować w takich sytuacjach.
dalej tak jest... bo wykupione odszkodowanie w szkole/studiach obowiazuje wszedzie.
maciej - Sro Maj 20, 2009 17:32

michone napisał/a:
dalej tak jest... bo wykupione odszkodowanie w szkole/studiach obowiazuje wszedzie.

Dokładnie - o tym pisałem to jest NNW, czyli Ubezpieczenie od Następstw Nieszczęśliwych Wypadków, ale kiedyś to była składka "z definicji" - płaciło się zwykle na poczatku roku i nikt się nad tym nie zastanawiał, a teraz to jest dobrowolne i ja np. zrezygnowałem z tego jak zacząłem studia, dlatego musisz się zastanowić, czy płaciłeś coś takiego, czy nie.

A, no i teraz do kredytów mieszkaniowych często banki żądają ubezpieczenia na życie jako zabezpieczenia kredytu - tam tez moga być klauzule o takich rzeczach jak uszkodzenia ciała itp.

greg-si - Sro Maj 20, 2009 17:46

maciej, u mnie na uczelni jest taka praktyka że jak ktoś nie zapłaci ubezpieczenia temu legitymacji studenckiej nie podbiją. Co roku płacę bo te 30zł to nie majątek.
W takim razie udam się jutro do moich ulubionych Pań w dziekanacie i zapytam się o jakiś papierek.

maciej - Sro Maj 20, 2009 17:47

greg-si napisał/a:
u mnie na uczelni jest taka praktyka że jak ktoś nie zapłaci ubezpieczenia temu legitymacji studenckiej nie podbiją

No ładnie, a myślałem, że takie praktyki to się przynajmniej z 15 lat temu skończyły - to jest oczywiście nie legalne i po winno być karane, ale w Twoim przypadku pewnie Ci to wyjdzie na plus finansowo.

greg-si - Sro Maj 20, 2009 17:53

maciej, no właśnie wiem o tym że to nie bardzo legalne i na pewno jakby ktoś zaczął się bulwersować przy podbijaniu legitymacji by podbili. Jednak zawsze w październiku jak się zachodzi to standardowy tekst jest taki 'Zapłacone ubezpieczenie'.
Plus finansowy to i tak rybka bo miałem kilka rzeczy do zrobienia podczas juwenali a tak trzeba to odłożyć w czasie na czas po sesji czyli koniec czerwca a i to nie wiadomo bo jak pracę zacznę to pewnie skończy się na tym że nic nie zrobię. Choć wiadomo kilka groszy się przyda.