Zobacz temat - Mandat u Madziarów
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Mandat u Madziarów

Marrkus - Wto Cze 23, 2009 18:52
Temat postu: Mandat u Madziarów
Dostałem mandat na Węgrzech - głupia sprawa bo wyjeżdżając z Słowacji zatrzymał mnie pan - pierwszym momencie sądziłem straży granicznej - ale niestety to była jak sie później okazało policja.

Sądząc że chodzi mu o ustawienie mnie na drodze tak by nie utrudniać ruchu pokierowałem się za jego wskazówkami i stanąłem obok jego samochodu na pasie pod prąd(były trzy pasy było w czym wybierać :wink: ja jechałem czwartym - prawidłowo) sądząc że czeka mnie kontrola bagażnika i takie tam przetrzepanie w poszukiwaniu kontrabandy.

Pan strzelił kilka fotek i się okazało że to dowody mojej rzekomej jazdy pod prąd - jak mnie w%%#$%rwił !! ! zbeształem go po polsku rosyjsku i angielsku na moje argumenty tylko coś tam bąkał po madziarsku ale nic się nie dało wskórać. Straszył mnie mandatem w wysokości 40 000 forintów - ostatecznie wlepił 10 000.

Gdybym był winny to bym zapłacił ale w tym wypadku nie wiem co robić.

Pytanie: co się stanie jak nie zapłacę tego mandatu? na Węgry już się nie wybieram - obrzydzili mi je panowie policjanci, czy czekają mnie jakieś konsekwencje w kraju?

Dzięki za jakiekolwiek podpowiedzi

Remigiusz - Wto Cze 23, 2009 19:01

:mrgreen: Nie palc nic sie nie stanie :twisted: Ja juz mam ze 2 mandaty na Słowacji oraz jeden w Austrii i jakos dalej tam jedze i sie tym nie przejmuje :razz:

Myślałem ze Wegry maja Euro :roll: :razz: Z tego co ja czytałem w Austriackiej gazecie to mówili austriackie policjanty nawet ze policja na Węgrzech a zwłaszcza przy granicy łapie i robi takie przekręty jak z tobą. Z tego co wiem to chcą wyciągnąć tylko kasę żeby ktoś im zapłacić w łapę i tyle.

Wiec moim zdaniem twoj mandat poszedl i tak juz w kubel. Napeno potem zalapl kogos innego co zapłacił :evil:

Marrkus - Wto Cze 23, 2009 19:12

ALe o to chodzi że on nie chciał w łapę :twisted: a może 10€ to było za mało :wink:

Przede mną dupnęli gościa z BiH i jemu wpakowali mandat 40 000 - ale on nawet słowa nie powiedział bo faktycznie wyskoczył pod prąd (bardzo głupio zorganizowany ruch, brak oznaczeń pionowych a poziome wytarte i prawie niewidoczne - gdyby nie to że w ubiegłym roku jadąc tam omal nie nadziałem się na tira też bym nie wiedział :wink:

Dydo - Wto Cze 23, 2009 20:50

No tak, dobrze jest powiedzieć nie płać. Przez długi czas może być spokój i ktoś może pomyśleć, że naprawdę zapomnieli.. A co wtedy, gdy po xx czasie przyjdzie jakiś mega kosmiczny mandat do zapłacenia.. ? Z tymi cholerami nic nigdy nie wiadomo co mogą zrobić.. Niby spokój a po czasie może się okazać, że czeka na nas ciekawy mandat do zapłacenia...

Swoją drogą to nieźle Cię zrobili w bambuko. Następnym razem, jeśli już zdecydujesz się na wyjazd na Węgry, pomimo obrzydzenia przez Panów policjantów do tego kraju, to przy następnej kontroli odpal video w telefonie ;P

Remigiusz - Wto Cze 23, 2009 20:50

Marrkus napisał/a:
a może 10€ to było za mało :wink:
:mrgreen: :mrgreen:

No z 50€ by pewno wziął ale 10€ to trochę mało :grin:

[ Dodano: Wto Cze 23, 2009 21:58 ]
Dydo napisał/a:
No tak, dobrze jest powiedzieć nie płać. Przez długi czas może być spokój i ktoś może pomyśleć, że naprawdę zapomnieli.. A co wtedy, gdy po xx czasie przyjdzie jakiś mega kosmiczny mandat do zapłacenia.. ? Z tymi cholerami nic nigdy nie wiadomo co mogą zrobić.. Niby spokój a po czasie może się okazać, że czeka na nas ciekawy mandat do zapłacenia...


Z tego co gadałem z ludźmi to bo dwóch latach na Słowacji tobie oraz w Austrii zanika ten mandat i oni kasują go.

Tak jak mój ojciec raz powiedział do policjanta w Wiedniu:" Niech pan nie pisze mandatu bo i tak nie zapłacę a szkoda tylko pańskiego czasu oraz papieru"
Policjant się zaczerwienił i się wkurzył i poszedł :mrgreen:

Przez ta super unie jest tak ze we własnym kraju pasuje płacić bo przyjdzie komornik ale po za to nie trzeba bo sa prawa takie do kitu ze jak się nie zapłaci to się nic nie dzieje.
Jedyna to jest Szwajcaria ze jak nie zapłacisz zna miejscu to jada z tobą do bankomatu a jak dalej nie masz karty to biorą twoje auta w zamian.

Ja nie jestem przeciw płaceniu mandatów ale nie place takich których uważam są tylko po to żeby ściągać z ludzi kase. Typu:"Terna za miastem droga dwu pasmowa, szeroka jak lotnikso. ograniczenie 90km/h prosta z 6km, nic nie jedzie , a jedzies 130km/h i to jest wolno i potem mowia na Slowacji ze jechales za szybko a nawet nie umia tego pokazac tylko mowia ze widzieli" Sorry :twisted:

des - Wto Cze 23, 2009 21:11

W zeszłym tygodniu byłem w Niemczech we Freiburgu. Zaparkowałem w małej uliczce obok Hotelu, parkometr był zepsuty (zapchany otwór do bilonu) więc nie patyczkowałem się i zostawiłem tak samochód. Rano patrze a tam za wycieraczką mandacik w wysokości 5e. Z początku pomyślałem walić to ale z drugiej strony nie chce mieć później problemów bo Niemcy to mściwy naród (tak mi się wydaje) i mogli by coś przysłać a 5e to nie pieniądz.

Jak chciałem zapłacić ten śmieszny mandacik to pan Policjant aż się zdziwił. Zapytał skąd jestem i jak mu powiedziałem to pokręcił głową. Nie pytałem dlaczego kiwa tym łbem bo ja znam tylko angielski a on tylko swój język ojczysty więc bym się nie dogadał.

Z drugiej strony 10 000 forintów to jakieś 150zł więc możesz gdzieś tam widnieć w ich rejestrach i jak Cie następnym razem złapią to może być nieciekawie.

Marrkus - Wto Cze 23, 2009 21:17

Czyli tak jak myślałem - lepiej zapłacić bo i suma nie jest wysoka -a spokój pewny

10€ - wydaje mi się dobrą wysokością łapówki - zważywszy ze mandat wynosi nieco ponad 30€ :wink:

marthinez - Wto Cze 23, 2009 21:45

Remi55 napisał/a:
Jedyna to jest Szwajcaria ze jak nie zapłacisz zna miejscu to jada z tobą do bankomatu a jak dalej nie masz karty to biorą twoje auta w zamian.
W Niemczech jest to samo.
Raz płaciłem od razu, bo miałem przy sobie gotówkę,a raz panowie podwieźli mnie do bankomatu. Mogłem wybrać, bankomat lub laweta.
aiwer napisał/a:
Jak chciałem zapłacić ten śmieszny mandacik to pan Policjant aż się zdziwił. Zapytał skąd jestem i jak mu powiedziałem to pokręcił głową. Nie pytałem dlaczego kiwa tym łbem bo ja znam tylko angielski a on tylko swój język ojczysty więc bym się nie dogadał.
Bo takich mandatów się nie płaci.
Niemieckie fotoradary napstrykały mi tyle fot, ze album mógł bym założyć.
Ani razu nie dostałem kwitka do zapłaty.
Najstarsze "fotki" mają chyba pięć lat.

Nawet dowiadywałem się co nieco u nich na policji. Powiedzieli wprost, ze taka osoba jest bezkarna.

thef - Wto Cze 23, 2009 22:14

W Polsce obcokrajowcy też płacą od razu ;) .
Zukowaty - Czw Cze 25, 2009 10:25

Kumpel ma podwójne obywatelstwo PL/DE i mieszka w Berlinie. Prawo jazdy ma niemieckie. Za przekroczenie prędkości w PL też musiał płacić od razu bo prawko nie tutejsze.
funfel - Czw Cze 25, 2009 11:22

a jak masz prawo jazdy wydane w innym kraju to nie moga Ci go zabrac np. w PL
Remigiusz - Czw Cze 25, 2009 12:16

funfel napisał/a:
a jak masz prawo jazdy wydane w innym kraju to nie moga Ci go zabrac np. w PL


Dokładnie ale jak nie zapłacisz mandatu w Pl od razu to idziesz na 24h na komendę :mrgreen:

blue827 - Pią Lip 17, 2009 09:10

Kiedyś w dawnych czasach na podróżnych czychali rozbójnicy w lasach, a przed wiazdem do miasta też czychali rozbójnicy i pobierali Myto. Podróżni mieli nawet odłożone kwoty na takie przypadki.

Teraz jest to samo tylko w bardziej wyrafinowany sposób, Państwo okrada nas w białych rękawiczkach i wmawia nam że karze nas z naszej winy! i co gorsze ludzie to kupują. Tak, dokładnie, jeśli ktoś w ręku trzyma komorkę to jest nazywany przez publiczne media PRZESTĘPCĄ, przekracza prędkość o 5km/h - pirat drogowy! Włąściwie to każdy jest już z definicji winny, na każdego znajdzie się jakiś hak. Do 'rutynowych kontroli' też oczywiście jest dorobiona ideologia że to przecież szukają pijanych kierowców tylko nikt nie mówi że 80% ze statystyk to rowerzyści i woźnicy.

Ale nie mogę zajarzyć jednej rzeczy i strasznie mnie to wpienia, bo rozmawiam o tym z różnymi ludźmi i jak grochem o ścianę. Wszyscy tylko biadolą, narzekają, jaka niesprawiedliwość, państwo policyjne. Ale jak przychodzi do głosowania to wszyscy grzecznie słuchają się Telewizora i sondaży i popierają ten sam totalitarny ustrój opakowany w cukierkową wirtualną rzeczywistość kreowaną przez media. Niby z pozoru jest dużo różnychalternatywnych partii ale tak naprawdę to tylko wiele biegunów wielkiego magnesu który ma nas przyciągać a chodzi o jedno i to samo, popieranie ogromnego monstrualnego biurokratycznego reżimu.

zetes - Pią Lip 17, 2009 09:28

blue827 napisał/a:
Włąściwie to każdy jest już z definicji winny, na każdego znajdzie się jakiś hak.


Nie zgadzam sie, bylo nie bylo juz troche lat przezylem i nie doswiadczylem tego. :razz:
blue827 napisał/a:
Do 'rutynowych kontroli' też oczywiście jest dorobiona ideologia że to przecież szukają pijanych kierowców tylko nikt nie mówi że 80% ze statystyk to rowerzyści i woźnicy.

Ciekawe z jakiego zrodla statystycznego korzystales :?: Rowerzystow, fakt duzo, natomiast woznicow jak na lekarstwo. Niestety kierowcow znaczaca, przewazajaca liczba. :/