|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 600, Honda Accord - [R600] Piszczy prawe koło przy hamowainu.
SviRu - Pon Lis 30, 2009 16:12 Temat postu: [R600] Piszczy prawe koło przy hamowainu. Panowie kolejna usterka. Piszczy mi przy hamowaniu. Jednak nie jest to taki pisk "pisk" jak przy nowych klockach itp. Nie jest to taki czysty pisk. Mam wrazenie ze jak jade to cos szumi bardziej.
Sprawdzilem klocki wygladaj ze jeszcze sa przynajmniej na 10/20tys.
Nie wiem co to moze byc. Moze zapieczony tloczek?? Ktory sie nie cofa? Dzieki za pomysly.
Jak zachamuje to tak piszczy/szura jak odpuszcze hamulec to jeszcze tak z 2-3sek poswiszczy i przestaje.... do nastepnego hamowania.
kasjopea - Pon Lis 30, 2009 16:25
SviRu, uzupełnij proszę dane auta w nawiasie.
zuber84cool - Pon Lis 30, 2009 18:10
Piszczy z przodu czy z tyłu?
Barosz1990 - Pon Lis 30, 2009 19:07
ja miałem tak jak już było zero klocków . jest blaszka-ograniczki która może trzeć.
SviRu - Wto Gru 01, 2009 15:24
Z przodu. Chodzi o to ze klocka tam jeszcze jest calkiem sporo. Chyba ze trze od wewnatrz kola. Musze sprawdzic dzis.
zuber84cool - Wto Gru 01, 2009 15:28
zobacz czy któraś osłona ci nie trze o tarcze czy może coś innego...
kasjopea - Wto Gru 01, 2009 16:44
SviRu, ponawiam prośbę, w przeciwnym razie zamknę temat.
waldi1233 - Wto Gru 15, 2009 21:07
SviRu czy doszedłeś do tego co Ci tak piszczy ? mam ten sam problem i nie wiem o co chodzi z tym szumieniem
SviRu - Sob Gru 19, 2009 13:05
Chyba nie odbija mi tłoczek albo klocek trze o tarcze cały czas... muszę podnieść auto i zobaczyć na dwóch podnośnikach... najgorsze, że jest -10 stopni i można zamarznąć.
Czy jest jakiś patent na wymianę gumek w tłoczkach z przodu w R600 bez zdejmowania zacisku całego? Chyba to jest niemożliwe ale zapytać warto.
Jestem przerażony wymiana tarcz i klocków... a co za tym idzie często łożysk
Czy ktoś może napisać ile wyniosła go wymiana tarcz, klocków i łożysk? Sądzę, że to koszt rzędu 1000zł będzie.
Czy warto wymieniać dolne sworznie przy okazji? Ponoć koło lubi się złożyć w R600.
Dzięki za pomoc.
kasjopea - nie za bardoz wiem o co chodzi
kasjopea - Sob Gru 19, 2009 14:32
Przeczytaj zasady kącika i zobacz, co powinno być wpisane w nawiasie (w temacie oczywiście) - model, silnik, rocznik. Pełne dane ułatwiają zadanie innym osobom szukającym rozwiązania swoich problemów z autami.
filo - Sob Gru 19, 2009 16:04
SviRu napisał/a: | Czy warto wymieniać dolne sworznie przy okazji? |
Czy warto? Hmm...
Myślę,że powinno być to obowiązkiem przy wymianie tarcz jak już masz zwrotnicę na wierzchu.
I da się wymienić tarczę beż uszkadzania łożysk.
Niżej masz dwa fotostory odnośnie wymiany tarcz hamulcowych...
Wymiana tarcz hamulcowych
Wymiana tarcz hamulcowych 2
SviRu - Sob Gru 19, 2009 16:50
Dzieki. Te linki już oglądałem wcześniej. Jest z tym trochę roboty. Chyba sam się nie będę za to zabierał i poszukam jakiegoś zdolnego zakładu który mi to zrobi za pomocą prasy hydraulicznej nie niszcząc łożysk.
Czyli sworznie też pójda do wymiany w takim razie. Eh.
filo - Sob Gru 19, 2009 17:02
SviRu napisał/a: | Czyli sworznie też pójda do wymiany w takim razie. Eh. |
Wymieniałem wczoraj wieczorem samodzielnie lewą i prawą stronę.
A koszt to 62 PLN za sztukę,firma 555 więc dobrej jakości.
Jak już zwrotnica na wierzchu to pasuje zrobić zapobiegawczo...
SviRu - Sob Gru 19, 2009 19:39
Tez chciałem kupić 555. Chyba sa się nie podejmę wyzwania w tych warunkach. Ps. Dużo roboty jest z wyjęciem sworznia jak ju zwrotnica jest na wierzchu? Trzeba prasy?
filo - Sob Gru 19, 2009 22:22
SviRu napisał/a: | Dużo roboty jest z wyjęciem sworznia jak ju zwrotnica jest na wierzchu? Trzeba prasy? |
Jeśli odkręcisz od zwrotnicy tarczę hamulcową i łożysko to ze sworzniem jest mało roboty.
Ściągasz z niego pierścień zegera i napierasz po trzpieniu młotem w celu wybicia sworznia z gniazda.
Lub jeśli nie wymieniasz tarczy i łożyska to jest trochę zabawy bo łożysko wystaje ze 2 mm i nie wybijesz sworznia do końca bo będzie blokowane przez to nieszczęsne łożysko.
U mnie nie chciały puścić te 4 śruby od łożyska to wybiłem sworzeń ile się dało, następnie zeszlifowałem ze 2 cm po obwodzie ten dolny rant sworznia szlifierką kątową i zrobiłem nacięcie na rancie pod majzel.
Następnie obróciłem przy pomocy młotka i majzla sworzeń w gnieździe tak,aby tą zeszlifowaną stroną był obrócony w stronę łożyska i wtedy już przejdzie więc można wybić do końca.
W nowym sworzniu też zeszlifowałem rant,żeby go wsadzić w gniazdo ale nie robiłem nacięcia pod majzel bo nie potrzebne było obrócenie sworznia w gnieździe skoro blokuje go pierścień zegera.
U mnie wogóle ich nie było a sworznie jakoś trzymały się w gniazdach.
Nowy sworzeń możesz wbić młotkiem ale nie bezpośrednio tylko podłóż jakiś duży klucz płaski, np.24 bo wtedy siła się w miarę równo rozkłada i sworzeń się nie kantuje.
Ewentualnie można go wcisnąć imadłem...
SviRu - Nie Gru 20, 2009 01:54
Dzieki za info. Jesli będę ruszał sworzenie to od razu z tarczami i klockami. Niebawem się okaże czy to już czy za jakiś czas. Narazie piszczy mi hamulec prawy z przodu. Chyba nie odbija albo sie klocek nie przesuwa. Ciezko powiedziec. Musze sciagnac zaciski... ale nie w taka pogode...
|
|