Zobacz temat - [Eksmisja] Czy jest jakiś ratunek ?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [Eksmisja] Czy jest jakiś ratunek ?

memphisto - Pon Gru 07, 2009 14:16
Temat postu: [Eksmisja] Czy jest jakiś ratunek ?
Witam, sąsiedzi mojej babci dostali od spółdzielni mieszkaniowej list z decyzją o eksmisji na 31.12.2009r

Babcia bardzo prosiła o pomoc, jedyne co mi do głowy przyszło to roverki.pl

Treść pisma jest następująca:

Spółdzielnia mieszkaniowa "FABDUL" w Siemianowicach Śląskich, w związku z wykluczeniem Pani z grona członków Spółdzielni w dniu 20.07.2006r. Spółdzielni i nie wywiązaniem się z zawartego porozumienia w sprawie spłaty zadłużenie oraz zajmowaniem w/w lokalu mieszkalnego bez tytułu prawnego, wzywa Panią zgodnie z paragrafem 82 8 83 Statutu Spółdzielni do opróżnienia lokalu spółdzielczego.

Zgodnie z powyższym wyznaczamy Pani termin do dnia 31.12.2009r. na dobrowolne opuszczenie lokalu mieszkalnego i przekazanie go do Spółdzielni.
W przypadku nie wywiązania się z powyższego Spółdzielnia skieruje pozew do sądu o orzeczenie eksmisji.

Jednocześnie informujemy, że jest Pani również zobowiązana wskazanemu przez Spółdzielnię rzeczoznawczy majątkowemu udostępnić lokal celem jego wyceny - w związku z koniecznością ustalenia wartości rynkowej mieszkania (będącej podstawą rozliczeń).

Z uwagi na powyższe zwracamy się o kontakt tel pod nr tel ... lub osobisty z Działem Wkładów i Czynszów, pokój itp celem ustalenia terminu oględzin mieszkania przez rzeczoznawcę.

-----------------------

Tak wygląda to pisemko, jestem w miare poinformowany w temacie zadłużenie wynosi ok 5.000 tysięcy czynsz regularnie jest płacony od 1,5 roku nie ma żadnych zaległości.

Umowa zawarta w dniu 20.07.2009 polegała na spłacie dodatkowych 200 zł jednak było to robione nieregularnie z powodu braku funduszy.

Pani nie pracuje (nie jest zarejestrowana jako bezrobotna) jej mąż pracuje i zarabia netto 1200 zł. Żyją sami, nie są w stanie sobie poradzić "na bruku"

Co można im pomóc? Oczywiste jest to że 31.12.09 nie opuszcza mieszkania. Co się będzie działo jakie konsekwencje? co robić ?

zouza - Pon Gru 07, 2009 14:32

Po 1 nie można nikogo eksmitować jeśli nie ma dla tej osoby lokalu zastępczego tz nie można nikogo wyrzucić na ulicę z tego co wiem.
W pracy spotykałam się z sytuacjami gdzie małżeństwo po rozwodzie, facet leje babkę, ma papiery, że jest eksmitowany, a nie mogą go wyrzucić bo nie ma gdzie.
Więc niech spółdzielnia składa sprawę do sądu jak chce ;)
Niech zwrócą się o pomoc do MOPR/MOPS w miejscu zamieszkania, tam najczęściej jest do dyspozycji darmowy prawnik.

memphisto - Pon Gru 07, 2009 14:39

super wiedzieć ! Już jest jakiś punkt zaczepienia :)

A istnieje szansa na pozostanie w miejscu zamieszkania? Państwo chcą dobrowolnie wszystko oddać nie chcą oszukiwać nic z tych rzeczy. Jest możliwość spisania kolejnej ugody jak się prezes spółdzielni zgodzi? Czy jak już doszło takie pismo to od sądu się człowiek nie wywinie?

[ Dodano: Pon Gru 07, 2009 14:39 ]
Pomógł dam każdemu kto pomógł na sam koniec tematu ! Aby tyle mogę zrobić !

darek_wp - Pon Gru 07, 2009 14:39

Zanim sprawa nabierze rozpędu i wyląduje w sądzie to jeszcze trochę czasu minie. W sądzie też nie odbędzie sie to z dnia na dzień. Poza tym obecnie jest sezon ochronny (zima). To jedna strona medalu - druga jest taka, ze trzeba pójść do spółdzielni i spróbować ponownie się dogadać. Znam kilka podobnych przypadków i we wszystkich udało się porozumieć ze spółdzielnią ale trzeba wykazać wolę współpracy z nimi i walki o swoje. Nikt za tych ludzi tego nie załatwi, ani nie spłaci za nich zadłużenia - a trzeba to robić choćby i w mniejszych kwotach ale stale trzeba spłacać - jest to nawet argument w sądzie jak również to , że płaci sie regularnie obecne zobowiązania. Warto również aby Pani niepracująca udałą się jednak do UP i zarejestrowała bo w chwili obecnej można by pomyśleć, że jest jej bardzo wygodnie zyć bez zobowiązań i nie wykazuje chęci do podjęcia pracy.
memphisto - Pon Gru 07, 2009 14:45

Umówione już jest spotkanie na czwartek z Prezesem spółdzielni.

Chęć współpracy jest wielka.

Cieszę się, że te pismo nie dyskwalifikuje walki o mieszkanie, babcia się ucieszy i Ci Państwo również ! :)

Czy jest jakiś wymóg kwotowy do zadeklarowania chęci spłaty? ostatnio było 200 zł licząc czynsz (412 bodajże) + media + dodatkowe 200 zł nie są w stanie tego płacić.

Istnieje szansa płacenia 50 zł góra 100 ? Czy jest jakiś wymóg że od kwoty 5.000 minimum to 200 zł?

zouza - Pon Gru 07, 2009 14:47

Też tak twierdzę najlepiej iść do spółdzielni spróbować się dogadać napisać pismo, zaznaczyć, że zadłużenie jest regularnie spłacane (z tego co wyczytałam). Potem ewentualnie prawnik.
O wyrzucenie na bruk nie mają się co martwić tak jak pisałam wcześniej i potem pisał darek_wp

memphisto - Pon Gru 07, 2009 14:51

Jeszcze pytania ważne: zakładając, że spółdzielnia nie zgodzi się na ugodę i sprawa trafi do sądu a w sądzie będzie się mówiło, że człowiek chce płacić ale mniej - może sąd zadecydować, że eksmisja NIE będzie miała miejsca?

Czy w momencie gdyby doszło do rozprawy w sądzie wpłacenie 5.000 zł rozwiąże problem ? (jesteśmy skłonni im pożyczyć ale nie chcemy tego robić od razu tylko w ostateczności)

Czy spłata 5.000 przed rozpoczęciem sprawy w sądzie załatwi temat?

Dodam, że kredyt nie wchodzi w grę, Pan a współmałżonek wymienionej wcześniej Pani znajduje się w BIK i BIG ogólnie żaden kredyt nie zostanie udzielony, ma dodatkowo komornika na wynagrodzeniu.

[ Dodano: Pon Gru 07, 2009 14:51 ]
zouza napisał/a:
zaznaczyć, że zadłużenie jest regularnie spłacane (z tego co wyczytałam). Potem ewentualnie prawnik.


właśnie to NIE ma miejsca, spłacany jest regulanrie czynsz, zadłużenie nie zostało spłacane od ok 6 miesięcy. Ogólnie zadłużenia było ponad 10.000 jednak w 2 lata spłacone zostało (bardzo nie regularnie) 5.000 zł zostało drugie 5.000 do spłaty

zouza - Pon Gru 07, 2009 15:08

memphisto, na resztę pytań nie umiem odpowiedzieć. Wydaje mi się, że tu najbardziej kompetentny będzie jakiś prawnik.
memphisto - Pon Gru 07, 2009 15:13

No ok :) może ktoś jeszcze na forum będzie wiedział :) poczekam do wieczora, spisze wszystkie posty w 1 druknę i jutro dam babci : )
Pavel - Pon Gru 07, 2009 15:32

Po pierwsze, ważne jest, czy mieszkanie jest spółdzielcze czy własnościowe. Może po prostu spółdzielnia ma oko na to mieszkanie dla kogoś „swojego”. Po drugie w przypadku częściowego zadłużenia nie może być mowy o sprawie sądowej o eksmisje, powinna być to sprawa o spłatę zadłużenia. Dopiero kolejnym krokiem może być o eksmisje. Poza tym eksmisje nawet mimo wyroków sądowych nie są tak łatwe do wykonania.
Dzieje się to naprawdę w skrajnych przypadkach, ale w tym wypadku, gdzie jest chociaż cień nadziei na spłatę zadłużenia, spółdzielnia nawet by nie dostała z sądu nakazu eksmisji dla tej rodziny.

Kod:
Istnieje szansa płacenia 50 zł góra 100 ? Czy jest jakiś wymóg że od kwoty 5.000 minimum to 200 zł?


Nie ma żadnego wymogu kwotowego, każdy spłaca swoje zadłużenie na tyle, na ile pozwala mu na to budżet domowy niezależnie od tego czy to będzie 2,5 tyś, czy 70 złotych miesięcznie. Kolejna sprawa to taka, że jeżeli oprócz czynszu spłacają chociaż jakąś pewną kwotę dodatkowo, która jest rzeczywiście spłacana tytułem zadłużenia, spółdzielnia nic nie może im zrobić (a na pewno eksmitować), jedynie może naliczać odsetki ustawowe za kwotę zobowiązania, ale o innych karach tym bardziej eksmisji nie może być mowy. Przypuszczam, że zadowolenie spółdzielni z „dogadaniem się” może wynikać z tego, że jeżeli ugoda będzie na piśmie np. 150 zł miesięcznie, to zawsze będą musieli to płacić, jeżeli takiej ugody nie ma, mogą płacić tyle, na ile stać ich w danym miesiącu. I jeżeli mogę w tym miejscu coś doradzić to w ich sytuacji ugoda powinna być zawarta na kwotę od 50 do 200 złotych miesięcznie ze względu na trudną sytuację materialną, i tak na dobrą sprawę spółdzielnia może trochę mieć wątpliwości natomiast tak naprawdę to nie ma wyjścia, jeżeli taka ugodę chce mieć na piśmie i radzę się tego trzymać.

TakTak że ogólnie sprawa wygląda pozytywnie, natomiast pisemko ze spółdzielni to jest standardowy „straszak” na lokatorów i radził bym do końca nim tak się nie przejmować, natomiast nadal spłacać jak najbardziej. :ok:

zetes - Sro Gru 09, 2009 14:02

memphisto napisał/a:
może sąd zadecydować, że eksmisja NIE będzie miała miejsca?
memphisto napisał/a:
gdyby doszło do rozprawy w sądzie wpłacenie 5.000 zł rozwiąże problem ? (jesteśmy skłonni im pożyczyć ale nie chcemy tego robić od razu tylko w ostateczności)
- tak. W przypadku nawet gdyby doszlo do zlozenia przez Spoldzielnie pozwu o eksmisje, sad bedzie dazyl do polubownego zalatwienia sprawy, tj. na rozprawie bedzie naklanial do zawarcia ugody.
benola - Sro Gru 09, 2009 18:39

I jest jeszcze jedna ważna sprawa: to ci Państwo powinni się zwrócić do Spółdzielni z pismem o przywrócenie członkostwa,gdyż nawet jak spłacą zadłużenie to nie są już członkami Spółdzielni i nie mają tytułu prawnego do zajmowanego lokalu.Najlepiej gdyby skorzystali z usług jakigoś prawnika.Faktycznie MOPS powinien im pomóc przynajmniej od strony prawnej.
zetes - Czw Gru 10, 2009 11:41

benola napisał/a:
to ci Państwo powinni się zwrócić do Spółdzielni z pismem o przywrócenie członkostwa,gdyż nawet jak spłacą zadłużenie to nie są już członkami Spółdzielni i nie mają tytułu prawnego do zajmowanego lokalu


Wystarczy wystapic z wnioskiem do Zarzadu Spoldzielni z takim wnioskiem, na tym etapie niepotrzebne sa jakies specjalne wiadomosci i tym samym korzystanie z pomocy prawnika.

Pavel - Czw Sty 07, 2010 16:50

memphisto napisał/a:
No ok :) może ktoś jeszcze na forum będzie wiedział :) poczekam do wieczora, spisze wszystkie posty w 1 druknę i jutro dam babci : )


memphisto, napisz co tam udało się załatwić w sprawie tej rodziny, jestem też ciekaw uzgodnień spółdzielni.