Zobacz temat - Jak uzyskać odszkodowanie?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Jak uzyskać odszkodowanie?

Pavel - Pią Mar 12, 2010 20:46
Temat postu: Jak uzyskać odszkodowanie?
W związku z tym, że coraz częściej pojawiają się na forum pytania dotyczące odszkodowań i działalności firm odszkodowawczych pozwoliłem sobie napisać parę zdań w nawiązaniu do ostatniego postu: http://forum.roverki.eu/v...545718d70467f75 jak i wielu innych wałkowanych wcześniej na forach, ale przede wszystkim co pewien czas wklejany ten artykuł: http://forum.roverki.eu/download.php?id=15055

Sory Mayson, nie chciałem komentować ww artykułów wcześniej, bo kiedyś robiłem to dziesiątki razy na różnych forach, ale widziałem, że jest to walka z wiatrakami. Wspominałem kiedyś nawet w innym poście, że się poświęcę i obalę każdą bzdurę wypisywaną w takich artykułach. Obiecałem sobie, że więcej nie będę się odnosił do tego rodzaju kłamstw, ale społeczność Roverków jest specyficzna i wydaję mi się, że należy się wam trochę wyjaśnienia. Dlatego poświęcę chwilę i wyjaśnię może w czym głębiej tkwi problem.

Tego typu artykuły w prasie, często w GW, programy TV typu „TVN Uwaga” (2 razy), pojawiają się i będą się pojawiały najczęściej na zamówienie samych zainteresowanych (czyli firm ubezpieczeniowych), jesteśmy jedyną grupą firm czy też spółek, które nikomu innemu nie przeszkadzają na rynku tylko ubezpieczycielom. Nawet samym klientom nie przeszkadzamy, bo przecież jeżeli nie chcą korzystać z usług takich firm, to po prostu nie korzystają. Życie jednak pokazuje coś innego, a „niewidzialna ręka” rynku weryfikuje takie podmioty.

Zabawa zaczęła się w okolicach 2005 roku podpatrzona od Anglików (tam od dziesiątków lat to się sprawdza) gdy powstawały pierwsze tego typu firmy, z pnia wygrywały sprawy po sprawie o odszkodowania komunikacyjne, dało to wszystkim do myślenia, ponieważ, po pierwsze wyszło na jaw, ze firmy ubezpieczeniowe OSZUKUJĄ (i piszę tu z pełną odpowiedzialnością) swoich klientów na odszkodowaniach, po drugie to zapowiadał się dobry sposób na biznes. Jeszcze 2 lata temu takich firm na rynku było około 300, w tej chwili jest ich ponad 500, o czymś to świadczy. Ale w związku z tym, że tych firm, a czasami pseudo firm jest tak dużo na rynku, to i w tej branży zdarzają się cwaniaczki, osoby nie przestrzegające zasad etyki ani moralności, chociażby podsuwający umowy chorym w szpitalach lub wręczający ulotki podczas pogrzebów. Ale to są skrajne przypadki jeden na tysiąc, tępione przez nasze środowisko, ale dość skutecznie wyłapywane przez ubezpieczycieli i momentalnie nagłaśniane, aby odstraszyć potencjalnych klientów, którzy uszczuplają budżety firm ubezpieczeniowych. Na dodatek robią to agenci firm małych, nie mających za dużo klientów, ani doświadczenia w zdobywaniu klientów w cywilizowany sposób i na dodatek bez wiedzy właścicieli takich firm. Każdy właściciel firmy gdyby dowiedział się o takich metodach swojego agenta, to ręczę, że następnego dnia taki agent nie pracował by w tej firmie.

Sami wiecie, że nawet na tym forum są setki jak nie tysiące wpisów internautów, że ubezpieczyciel zaniżył im odszkodowanie np. u mechanika zapłaciłem 6 tyś. TU wypłaci, 5 200 i ani złotówki więcej, albo ja wstawiłem części oryginalne, TU podliczyło zamienniki, albo ja chcę wymienić tylną klapę TU podliczyło jej wyklepanie itd. itd. można by tu podawać setki takich przykładów, tylko że tu rozmawiamy o kwotach rzędu 500-800 złotych, niektórzy walczą dalej 1%, pozostali machną na to ręką bo za taką kwotę nie warto się sądzić. Ale w przeliczeniu na tysiące, nawet drobnych kolizji dziennie i podzieleniu na kilkanaście TU to daje nam grube miliony oszustwa (ale o tym nikt nie pisze w swoich artykułach) bo się boi starcia z gigantami ubezpieczeniowymi. Problem polega jednak na tym, ze o ile w odszkodowaniach rzeczowych różnice są rzędu 500-800 zł, to w odszkodowaniach osobowych (za uszczerbek na zdrowiu) różnice są od kilkunastu do nawet kilku set tysięcy złotych.

Przykład:

1) Rzeszów, wypadek komunikacyjny, siniaki, złamanie ręki, 3 500 zł po udokumentowaniu, że ręka zrosła się ze skrzywieniem 5% dopłacili 1000zł, przejmuje firma poszkodowany dostaje 27 tyś uzyskane po 4 miesiącach bez sądu.

2) Warszawa, drobna stłuczka, kobieta w ciąży 5 miesiąc nic jej nie jest wypuszczona ze szpitala po obserwacji i rutynowych badaniach, odmowa odszkodowania, firma zbiera dokumenty + psycholog 7 tyś odszkodowania.

3) Pasażerka PKS w starciu z pociągiem pod Warszawą w zeszłym roku, lista obrażeń powala z nóg, odszkodowanie 24 tyś, firma uzyskuje 135 tyś + dożywotnią rentę 900 zł

4) Łódź, mężczyzna przebiegał na czerwonym świetle, śmiertelnie potrącony, odmowa odszkodowania, firma załatwia 80 tyś odszkodowania minus 75% tzw. przyczynienia, ubezpieczyciel wypłacił żonie 25% tej kwoty czyli 20 tyś.


Można tak wymieniać i sypać jak z rękawa tylko z tego roku, jak widać są to ogromne pieniądze stracone przez ubezpieczycieli, ale jeszcze większe odzyskane dla pojedynczego człowieka, który znalazł często się w dramatycznej sytuacji. I nie chcę tu robić sobie reklamy, bo takie odszkodowania jest w stanie załatwić prawie każda firma. Natomiast wyobraźmy sobie sytuację gdzie nie istnieją na rynku takie firmy (5 lat temu), klient zmuszony jest korzystać z usług prawnika, który za poradę, pełnomocnictwo, zastępstwo procesowe itd. kasuje 3 500 zł na początek, a nie każdego dziś stać na prawnika i do końca nie mamy gwarancji ile nam wywalczy i ile nas będzie to kosztować.

Postaram się teraz odnieść do tego artykułu:

Cyt: „Pośrednik podpisze za Ciebie niekorzystną ugodę z ubezpieczycielem, a potem „Odpali” mniej niż połowę należnego odszkodowania”

Odp: BZDURA, Już po tytule można wywnioskować, że to nie jest artykuł pisany przez obiektywnego dziennikarza, tylko na zlecenie TU, Po pierwsze nie pośrednik tylko prawnik w danej firmie lub kancelarii może podpisać ugodę, po drugie nie może podpisać ugody bez wiedzy klienta na jaką wysokość opiewa ugoda, po trzecie najdroższe firmy w Polsce pobierają do 40% prowizji i jest tyle firm w Polsce, że klient może skorzystać z usług tańszej np. 20 – 25%.

Cyt: „…Jeśli po wypadku spędzicie w szpitalu kilka dni, być może jeszcze przed wyjściem dostaniecie pieniądze z OC sprawcy…”

Odp: BZDURA, Ubezpieczyciel ma 30 dni na wypłatę odszkodowania, lub 90 gdy doczepi się dokumentacji, z reguły korzysta z 2 wariantu i do 30 dni nikt pieniędzy nie otrzyma, a jeżeli już, to znacznie zaniżone, przelane bez wiedzy i zgody poszkodowanego, tylko po to aby postawić go przed faktem dokonanym i pisemkiem, że jest to „kwota bezsporna”, często mylona, że ostateczna, zazwyczaj na tym etapie poszkodowany rezygnuje, bo nie wie co dalej robić.

Cyt: „…Niestety, zapewne nie będzie to duża kwota. Otrzymacie zapewne 30% tego co dało by się uzyskać od ubezpieczyciela bez niczyjej pomocy…”

Odp: BZDURA, no tu autor przeszedł samego siebie, Po pierwsze w odwrotną stronę z tymi % to bym zrozumiał, dlaczego?: 90% klientów, którzy korzystają z naszych usług, to są klienci co właśnie już się poznali ile przydziela im ubezpieczyciel, nie zgadza się z tym i dlatego zgłasza się do nas. Po drugie, czy ktoś uwierzy w to, że firma załatwiając 27 tyś dla klienta z 1 przykładu (za złamanie ręki) oszukała klienta, bo gdyby sam zgłosił się do TU to dostał by 3 razy tyle (prawie 90 tyś) bo firma uzyska 30% tego co by sam uzyskał, bzdura totalna.

Cyt: „…Ci co podpisali umowę, mogą mieć problem z jej rozwiązaniem, wycofać się może agent, klient już nie…”

Odp: BZDURA, Po pierwsze jeżeli sprawa jest prowadzona prawidłowo, to klient nie ma powodu rozwiązywać umowy. Zaczynają się problemy tylko wtedy (niedozwolone działania klienta) jak klient podpisał np. umowę na 30% prowizji z firmą X po 2 miesiącach spotyka agenta firmy Y który proponuje mu 20% prowizji i pomoc w rozwiązaniu umowy z firmą X (nieuczciwa konkurencja, tępione przez większość środowiska), klient się zgadza. W takim przypadku firma X, która prowadzi już czynności na swój koszt ma prawo żądać zwrotu kosztów za te czynności i wtedy nikt nie zabroni klientowi odejść do konkurencji, natomiast zgodnie z KC może wypowiedzieć zawsze w ciągu 7 dni, ale firma nie robi z tym problemów, bo wtedy firma nie zdąży ponieść żadnych kosztów. Po drugie agent nie ma prawa się wycofywać z umowy, bo stroną jest firma lub kancelaria, a nie agent, po trzecie po co ma się wycofywać jeżeli ma na tym zarobić.

Cyt: „…agenci podsuwający do podpisania tego rodzaju umowy zwykle nie mają uprawnień procesowych i w razie sporu z ubezpieczycielem nie będą nas reprezentować…”

Odp: BZDURA, większych bzdur to dawno nie czytałem, oczywiście, że agent nie ma uprawnień procesowych i nie będzie reprezentował klienta przed sądem, autor tego artykułu nie potrafił się nawet skupić nad podstawowymi pojęciami. Agent działa w imieniu i za pełnomocnictwem swojej firmy lub kancelarii, tylko i wyłącznie do zawierania umów z klientem w jej imieniu, nie reprezentuje teraz ani w przyszłości klienta przed TU ani tym bardziej przed sądem, klienta reprezentuje kancelaria a nie agent.

Cyt: „…Pośpiech jest nie wskazany bo po odszkodowanie z OC można zwrócić się w ciągu 3 lat…”

Odp: BZDURA, podstawowy argument ubezpieczyciela aby odwlec odszkodowanie. Odszkodowanie przedawnia się po 3 latach a w niektórych przypadkach po 10, tylko podstawowe pytanie, po co czekać, czasami warto, na zakończenie leczenia, ale w większości przypadków, gdzie uszczerbek na zdrowiu jest znany i nie ulegnie zmianie, to po co czekać. Po drugie, jeżeli ktoś ma poważny wypadek, to szybkie zajęcie się odszkodowaniem daje możliwość uzyskania tzw. „kwoty bezspornej” proponowanej przez TU, na zaspokojenie podstawowych potrzeb, leków, rehabilitacji, sprzętu medycznego a nawet na codzienne życie, bo uległ wypadkowi np. ojciec 2 dzieci jedyny żywiciel rodziny, a połamany nie prędko podejmie pracę, przy ciężkich wypadkach są to kwoty kilku tysięcy złotych co z pewnością przyda się nie jednej rodzinie w tak trudnej sytuacji.

Cyt: „…Pośrednicy nie mają też obowiązku ubezpieczenia się w zakresie odpowiedzialności cywilnej. Dlatego jeżeli stracimy pieniądze przez zaniedbanie agenta, nie będzie łatwo zaspokoić swoich roszczeń…”

Odp: BZDURA Po pierwsze, agent nie ma OC bo nie potrzebuje, bo nas nie reprezentuje, reprezentuje nas kancelaria która tak jak Adwokat, Notariusz Radca Prawny, posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i to bardzo wysokie. Po drugie, nie stracimy pieniędzy przez zaniedbanie agenta, lecz kancelarii, bo agent nas nie reprezentuje, jego zadaniem jest znaleźć klienta zebrać od niego dokumenty(tylko ksero), spisać umowę, pełnomocnictwo i przekazać kancelarii, nie ma w tym żadnych czynności mogących narazić klienta na straty finansowe, a nawet gdyby, to działając z pełnomocnictwem kancelarii roszczenie idzie z jej OC.


Myślę, że część z was jeszcze nie pozasypiała od tej lektury dlatego dziękuję za wytrwałość i zapraszam do zadawania pytań, mam nadzieję, że wyłuskam trochę czasu aby na nie odpowiedzieć!

Mayson - Sob Mar 13, 2010 08:29

To może ja wkleję ten skan ponownie, żeby leniwi nie musieli skakać po innych tematach.

Co do istoty sprawy; ja się na sprawie raczej nie znam, bo nigdy (na szczęście) nie musiałem walczyć o odszkodowanie. Po prostu w poczytnym tygodniku przeczytałęm artykuł, który wydał mi się logicznie napisany, więc w odpowiednich miejscach go wkleiłem, jako swoistą przestrogę.

Ja myślę, że z tą sprawą jest jak z każdą inną; wśród takich firm są te, które żerują na ofierze, są i takie, które rzetelnie pomagają odzyskać należne odszkodowanie. Dobrze że się wypowiedasz, bo pokazujesz też drugą stronę medalu.

Niemniej uważam, że każdy, kogo takie nieszczęście dotknie, powinien mieć się na baczności, przeczytać artykulik z AŚ, to co napisałeś powyżej Ty, no i zwyczajnie CZYTAĆ CO PODPISUJE, a także znać swoje prawa; bo na uzyskanie odszkodowania są 3 lata, więc niczego nie robić na szybko, tylko rozeznać się w temacie, np. na takim przydatnym Forum, jak to, a wtedy nikt nikogo nie da rady okantować :ok: :)

[ Dodano: Sob Mar 13, 2010 08:29 ]
Pavel napisał/a:
4) Łódź, mężczyzna przebiegał na czerwonym świetle, śmiertelnie potrącony, odmowa odszkodowania, firma załatwia 80 tyś odszkodowania minus 75% tzw. przyczynienia, ubezpieczyciel wypłacił żonie 25% tej kwoty czyli 20 tyś.

A - jeśli mógłbyś wyjaśnić, co to jest to "przyczynienie", i do kogo powędrowało to 75% odszkodowania.

Pavel - Pon Mar 15, 2010 14:49

Mayson napisał/a:

A - jeśli mógłbyś wyjaśnić, co to jest to "przyczynienie", i do kogo powędrowało to 75% odszkodowania.

75% oczywiście zostaje w kieszeni ubezpieczyciela.

Tzw. „przyczynienie”, to nic innego jak częściowa wina poszkodowanego.

Za przyczynienie się, należy uznać takie zachowanie poszkodowanego, które pozostaje w związku przyczynowym ze szkodą oraz jest obiektywnie nieprawidłowe. Może to być więc działanie, ale również zaniechanie tj. nie podjęcie odpowiedniego działania, które miało wpływ na powstałą szkodę. Przyczynienie się poszkodowanego może polegać na przyczynieniu się do powstania - zaistnienia szkody oraz przyczynieniu się do zwiększenia rozmiarów już powstałej szkody. Sytuację, w której poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody reguluje art. 362 kodeksu cywilnego. Najczęściej przyczynienia stosowane są do dzieci poniżej 13 roku życia (ich działanie nigdy nie jest uznawane za pełną winę), ze względu na nie zdolność do czynności prawnych, jak również przyczynienie stosowane jest często dla pasażera sprawcy który jechał pod wpływem alkoholu, czyli pasażer pozwalając prowadzić pijanemu kierowcy przyczynił się do wypadku.

Na zasadzie przyczynienia ubezpieczyciele stosują procentowe potrącenie z odszkodowania, przykład:

Kierowca malucha wyjeżdżając z parkingu wymusił pierwszeństwo, kierowca Opla, jechał z nadmierną prędkością, doszło do wypadku na skutek czego zginął kierowca malucha. Biegły uznał, że kierowca malucha wymusił pierwszeństwo, natomiast uznał też, że kierowca Opla gdyby jechał z dozwoloną prędkością zdołałby zatrzymać pojazd i nie doszło by do wypadku. Sąd uznał 70% przyczynienia kierowcy malucha i rodzina otrzymała 30% kwoty którą otrzymaliby bez przyczynienia.