|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - [OC] Sprawa bandziora ;)
maniaq - Wto Cze 15, 2010 11:00 Temat postu: [OC] Sprawa bandziora ;) Otoz wiekszosc z was wie, ze w bandziora wjechal mi szybszy gosc , ja stalem na swiatlach on wjechal na mnie, ja przodem popchnalem kobiete przed soba...
dnia 7.05.2010
Efekt z tylu - pognieciona podloga bagaznika, zderzak popekany na odbojnikach sie odbil- przyjal, lampy obie polamane z tylu, zagiety wydech, lekko zarysowana klapa.
Przod - uszkodzony lekko zderzak, peknieta belka wspierajaca, ktora pekla na pol i wyrzadzila najwieklsze szkody, bo przebila, zakrzywila chlodnice klimy + silnika... oczywiscie kratki w grilu polamane...
Marek scholowal mnie do siedziby PTU w W-wie, gdzie na miejscu zostaly zrobione zdjecia i ogledziny. DZIEKUJE
Pierwsze pismo z PTU , bo w tej firmie byl ubezpieczony szkodnik - przyjal mandat, byla policja...
10,05,2010
wycena Rover 200 RF 220 SDI - w skrocie wycena 5114,20 pln
Czyli smiech na sali sam zderzak tyl na alegro najtanszy obdrapany po 800-900 chodzi, chlodnice tanie nie sa... itp itd...
Pojechalem do ECC Babice, gdzie sporzadzono mi wycene na 14376,44 bo same lampy po 730 sztuka, chlodnica 738, kondensatror klimy1085... przypominam chodzi o MG , a nie rovera, wiec sa inne rzadkie lampy Inne zderzaki itd.
Na wycenie z ECC pan likwidator techniczny, popisal,pokreslil, ze chlodnice i kondensator uznaja po zwrocie , na co ja b chetnie przystane, bo to zlom dla mnie i tylko zagraca, ale wszystko po przedstawieniu faktur - co mnei zdziwilo, ale ok....
Na wycenie pisze mi, ze naprawa wydechu to dodatek, nie zgadza sie na zabezpieczenie antykorozyjne tylu... bez uzasadnienia, poprawia koszty robotogodziny serwisu- oczywiscie zanizajac je.
Ja napisalem odwolanie do wiadomosci osob, z ktorymi mialem do czynienia, likwidator merytoryczny, techniczny, drugi techniczny zamieszany zupelnie niepotrzebnie - kolejne telefony, dyrektora oddzialu, prezesa PTU.
Gdzie wykazalem, ze likwidator techniczny wykazal sie brakiem starannosci w ocenie szkod, jak i tak elementarnej sprawy jak okreslenie marki i rodzaju pojazdu posiadanego i uszkodzonego. Wytykalem szereg bledow i nieprawidlowosci, TXT np ze moge przeciez naprawic auto, gdzie indziej nie musze w ASO, a moze byc tak samo i taniej zrobione O_O
pismo zlozone oczywiscie za pokwitowaniem dnia 31,05,2010
dzis czyli 15,06 dodzwaniajac sie do liwidatora merytorycznego, mam odp. ze ma pismo w systemie, ze posatara sie je wyslac, moze jutro, - odpwiadam mu, ze prosze zeby zdazyl dzis, bo jutro bede w oddziale na pewno... ustawowe 14 dni minelo na odp a ja jej nei mam.
Przez telefon widzi jakas zaakaceptowana kwote 6XXX ktora wedlug niego wynika z akceptacji pierwsej wyceny ! r200 sdi + koszt chlodnicy i kondensatora... ale mowie na oczy nie widzialem, wiec narazie gdybam...
Czy bawic sie z nimi w oddziale czy od razu uderzyc wyzej, tzn np. rzecznika ubezpieczonych ?
DODAM - choc peqwnie wiekszosc z was wie, mieszkajac na wsi i widzac sposob zalatwiania sprawy zakupilem 2 auto = BB juz znzny w kllubie, a czarny bedzie sprzedany z czarnym jak sie wyjasni z ubezpieczalnia to zdecyduje finalnie... narazie tyle co musialem porobilem, czyli chlodnica silnika, zeby odpalac pojezdzic zeby sie nei zastal... na wiecej $ mnei nei stac, na BB sie zapozyczylem, na szczescie w najlepszym, bo nieoprocentowanym banku swiata = u rodzicow
jakies pomysly, sugestie >?
maciej - Wto Cze 15, 2010 11:08
Moje zdanie jest takie, że nie masz na co czekać.
Składaj odwołanie do oddziału, a jednocześnie opisuj sprawę do RZU oraz do Departamentu Ubezpieczeń Obowiązkowych Ministerstwa Finansów (o ile dobrze pamiętam nazwę).
Oczywiście od momentu złożenia papierów do RZU i MF wszelkie pisma składaj z kopią do tych organów, co zaznaczaj w nagłówku, żeby PTU widziało, że sprawę traktujesz poważnie.
Poproś o przedstawienie Twojej zgody na wycenę i reszty dokumentów - muszą Ci je udostępnić.
Pytanie - czy zrobiłeś tak, jak Ci mówiłem i poprosiłeś agenta PTU o wycenę Twojego auta do AC?
maniaq - Wto Cze 15, 2010 11:17
Nie mam wyceny PTU AC, jutro mam nadzieje miec, bo razem z ubezpieczeniem zoltka chce zalatwic, ostatnio mam sajgon w pracy i nie wyrabiam sie...
Zoltek ma przeglad i jestem w trakcie rejetsracji...
Ale dziadom grajacym na zwloke nie popuszcze...
Pytanie , bo z tego co mi wiadomo z OC sprawcy moge sie domagac zwortu przychodow jakie utracilem w wyniku wypadku, a bylem w drodze do pracy i jestem jakies 240 pln do tylu...
Czy za brak wyplaty odszkodowania w temrinie 30 dni, bezspornej moge domagac sie usatwowych odsetek >?
http://www.wskazniki.pl/?doc_id=14119
W przypadku drugiej sprawy, o ktorej rozmawialismy to bedzie 2,5 roku , to te odsetki beda mialy spoooore znaczenia O_o bo liczone w tysiacach tutaj mniejsze, ale ...
Dzialaja mi na nerwy i nie odpuszcze, bede sie domagal wszystkich naleznych mi kosztow !
Gusiak - Wto Cze 15, 2010 16:39
maniaq napisał/a: | TXT np ze moge przeciez naprawic auto, gdzie indziej nie musze w ASO, a moze byc tak samo i taniej zrobione O_O |
Przecież nie mają prawa Ci czegoś takiego ani narzucać, ani sugerować
maniaq napisał/a: | Pytanie , bo z tego co mi wiadomo z OC sprawcy moge sie domagac zwortu przychodow jakie utracilem w wyniku wypadku, a bylem w drodze do pracy i jestem jakies 240 pln do tylu... |
Jak najbardziej, z tego co wiem, mają dosyć szeroką listę tego, co się kwalifikuje w ramach odszkodowania OC sprawcy. Pozostaje natomiast kwestia udokumentowania tego, że faktycznie byłeś stratny...
maniaq napisał/a: | Czy za brak wyplaty odszkodowania w temrinie 30 dni, bezspornej moge domagac sie usatwowych odsetek >? |
Tak, od 31 dnia od zgłoszenia szkody.
Proponuję Ci skontaktować się telefonicznie z Rzecznikiem Ubezpieczonych. Ciężko jest się dodzwonić, ale się da, a poza tym się uspokoisz
http://www.rzu.gov.pl/skargi/dyzury-telefoniczne
Życzę powodzenia
maniaq - Wto Cze 15, 2010 18:42
odpowiedz po moim odwolaniu - tylko ine wybuchnijcie smiechem
" Do pierwszej wyceny 5114,20PLN uznano dodatkowo 2 chłodnice + robociznę tj 1456,10 brutto. Do wypłaty wyliczono kwotę 6570,30PLN. Dalsze roszczenia uznane będą po przedstawieniu faktur z serwisu. "
Pierwsza wycena przypominam byla robiona dla rovera 200 sdi
2 chlodnice wedlug kosztrysu , to kolo 1800 pln(pisze z pamieci) + robocizna ...
Jutro pojade do oddzialu ponegocjowac chyba z dyrektorem, a do rzecznika sie zglosze jak najbardziej.
Maciej w jakim sensie powinienem wystapic o udostepnenie dokumentacji >? posiadam 2 wyceny ich, ktore nie sa korespondencja tajna, ktore moge pokazac rzecznikowi. Rozwiniesz mysl , prosze ?
maciej - Wto Cze 15, 2010 18:49
maniaq napisał/a: | Maciej w jakim sensie powinienem wystapic o udostepnenie dokumentacji >? posiadam 2 wyceny ich, ktore nie sa korespondencja tajna, ktore moge pokazac rzecznikowi. Rozwiniesz mysl , prosze ? |
No i właśnie o to chodzi.
Możesz zacząć od zarzutu nierzetelności, ze zwróceniem uwagi na nieprawidłowy model w wycenie, a jak nie pomoże jasne i "na piśmie" zwrócenie uwagi, to wtedy możesz już spokojnie możesz jechać z grubej rury 286 KK, bo jeśli na grzeczną informację, że pomylili w wycenie samochody nie zareagowali, to znaczy, że działają świadomie i umyślnie.
maniaq - Wto Cze 15, 2010 22:04
Ja mam zoltka, a czarnego bede sprzedawal, wiec nie interesuja mnie zadne faktury, w sensie mam kosztoprys, ktory mialby przywrocic mi autko do stanu przed kolizja...
Wedle prawa, to moja decyzja, czy naprawie auto czy bede chodowal w nim kwiatki albo strzelal do niego z wiatrowki pod domem... Ubezpieczalnia ma obowiazek wyrownac straty poniesione przeze mnie...
Wszystko wiemy, przepisy, artykuly wyszukalem poczytalem , zapoznalem sie.... ale jak oni moga mi pisac, ze akceptuja wycene na podstawie R 200
tego w zaden sposob nie kumam i ceny chlodnic nie wiem skad wzieli
Perez - Wto Cze 15, 2010 22:50
maniaq, oni poprostu negocjuja, a moze sie uda... niestety jest to smutne, ja nie napisze tu nic konkretnego co moze Ci pomoc, ale zycze Ci wytrwalosci w walce z PTU.
maniaq - Sro Cze 16, 2010 13:45
jutro jade poprosic o pelna dokumentacje i podstawe ostatniej wyceny, bo dostalem tyle ile wkleilem, nie bardzo mam sie do czego odniesc tak naprawde O_o bo to smieszne, zadnej podstawy ani kalkulacji...
jade i pojade z koksem, ciagle jestem grzeczy, uprzejmy prawo to prawo
niestety tego sie spodziewalem, kto z branzy ubezpieczen slyszy PTU, mowi dziady i walka po sadach ... ale jestem na to gotow, mam czas
[ Dodano: Sro Cze 16, 2010 14:45 ]
NOWE WIESCI...
Dzis zajechalem , do PTU, poprosilem likwidatora merytorycznego, zeby mi dal na pismie podstawe wyceny, ktorej poznalem jedynie kowte koncowa... na co od razu uslyszalem zebym sie pofatygowal do drektora Tak tez uczynilem
Pan kieronwnik, jak sie okazalo nie dostal pisma , mojego odwolawczego, uwzglednil jedynie z wycinek mailowych z liwidatorem zwrot chlodnic, ale po uwzglednieniu 60 % amortyzacji na pytanie dlaczego - bo maja przywrocic auto do stanu z przed wypadku, zapytalem czy zatem wlozyc mi chca chlodnice z 2004 roku, odp ze o to chodzi
Generalnie odpowiedzialem, zgodnie ze stanem mojej wiedzy, ze orzecznictwo sadowe w tej sprawie jest jasne i mam prawo do naprawy auta na oryginalnych czesciach, nie zamiennikach, w serwisie przez siebie wybranym... na co pan odp mi ze niekoniecznie wedlug najdrozszych czesci na rynku, ja mowie, ze to sa czesci z serwisu, wiec niekoniecznie najdrozsze w tym temacie sie nie dogadalismy...
Moj likwodator techniczny, nie byl uchwytny ani dla mnie, ani dla kierownika... Kierownik nie potrafil wytlumaczyc skad roznice w wycenie roznych aut (rover 200 SDI , kontra posiadany , uszkodzony MG ZR ) Ma to byc przemdiotem wyjasnienia miedzy kierownikiem, a likwidatorem. Kierownik skserowal sobie odwolanie, w ktorym powolywalem sie na przebieg sprawy, bledne szacowanie strat itp itd...
Rozmowa zawedrowala na etap, ze kierownik spytal mnie ile bym oczekiwal, zeby uznac za satysfakcjionujace mnie rozliczenie... nie bylem w stanie odp na miejscu, stojac w drzwiach, wiec odp, ze przelicze i odp mailowo. Zich strony kalkulacje mam dostac na dniach, najdalej w Pon. Kierownik byl rowniez zdziwiony, ze nie otrzymalem kwoty bezspornej. Powiedzialem, ze jestem swiadom, ze moge domagac sie juz w tej chwili wyplaty z ustawowymi odsetkami od kwoty...
Pan kierownik obejzal zoltka, powiedzialem na czym polegaja roznice w R200, R25 i MG...
Czekam dalej na reakcje
maciej - Sro Cze 16, 2010 14:04
Może jak zobaczył, że jesteś przygotowany, to będzie trochę łatwiej, bo swoje już nakosili na 10 takich, co bez gadania przyjęli kwotę bezsporną, ale za dużo to bym się nie spodziewał.
Ważne, że coś się rusza.
maniaq - Sro Cze 16, 2010 14:19
Wedle prawa mam wycene, ktora nawet po korektach robotogodziny bedzie opiewala na nascie tysiecy, moge zadac odsetek ustawowych , od 14000 cos juz bedzie. Moge zadac odszkodowania za utracone przychody, mam udokumentowane i ze 20 swiadkow, ze bylem w drodze do pracy, przez co nie uzyskalem przychodow. Ale to juz takie wykorzystywanie prawa na maxa, a wcale mi nie zalezy, zeby na tym sie wzbogacic, tylko, zeby kwota odszkodowania byla realna i sprzedajac bandziora zebym nie stracil za duzo...
Zeby uzyskac max MAX moich mozliwych wedle prawa roszczen , pewnie bysmy sie musieli spotkac w sadzie, wiec jak gdzies sie spotkamy w gornej granicy wyceny ECC, to pojde na ugode chyba , tylko musze przeliczyc wszystko jeszcze raz uwzgledniajac pewne korekty i calosc sprawy. Zalacze to jako kosztorys i to czego zadam, zeby zalatwic sprawe polubownie...
Chcialem uzyskac na pismie informacje o amortyzacji, ale kierownik odpowiedzial, ze to bedzie w tej poprawionej wycenie uwzglednione przy calosci Mam narazie jego odreczne wyliczenie na kartce + maila od likwidatora merytorycznego.
Czy sie myle, ze nie maja prawa amortyzacji wporwadzac, do czesci zamiennych, ktore musza byc wymienione >? Poszukam przepisow i orzecznictwa, bo pewnie gdzies w otwartej stronie mam to, ale jzu ich nazbieralem ze 30 w operze, wiec nie polapie sie na szybko.... a musze uciekac, popracowac do 22 O_o
Powiem tak w tej chwili mam juz 2 auto, na ktore sie zadluzylem, wiec z tamtym w sumie mam czas nawte pojsc do sadu . Poczekam na ich ODP jeszcze, jak dalej beda leciec w kulki, to pewnie do sadu, zeby nie tracic czasu... na jezdzenie i bezcelowe rozmowy i tracic papier i tuszu w drukarce
PHJOWI - Sro Cze 16, 2010 20:28
walcz kolego , bo to złodziejstwo jest z tymi ubezpieczalniami .
Perez - Sro Cze 16, 2010 22:13
Oni robia wszystko, zeby wyplacic jak najszybciej kwote bezsporna, bo wtedy likwidator sprawe zamyka, a Ty mozesz sie odwolywac w nieskonczonosc lub isc do sadu. Powiedzialo mi to dwoch rzeczoznawcow z TU
maniaq - Pon Cze 21, 2010 12:49
Teraz, skoro mam drugie auto, to mam czas - tylko nowe trzeba splacic AUĆ! - zeby nawet sie z nimi bujac po sadach ...
Taka smutna prawda.
Tak czy tak jestem mase czasu, nerwow, kasy w plecy.... nie dostalem ani zlotowki, ale to juz teraz na ich niekorzysc gra, bo naleza mi sie odsetki ustawowe.
[ Dodano: Pon Cze 21, 2010 13:49 ]
dzis telefon z zapytaniem co sie ruszyło w sprawie - oczekuja na potwierdzneie z policji...
czekam dalej...
sknerko - Pon Cze 21, 2010 20:23
maniaq napisał/a: | oczekuja na potwierdzneie z policji... |
Dzwoń na policję i spytaj czy wysłali bo na bank dawno to zrobili. Podają takie info przez telefon.
Miałem stłuczkę i policja wysłała im pismo zaraz a oni przez 3 tygodnie mnie zwodzili, dopiero jak zadzwoniłem na policję i policjant mi do słuchawki wyjechał że to są ku..y i h..e i że mnie ładują i mam ich tam zwyzywać co uczyniłem skwapliwie, to się okazało ze papiery maja już dawno.
maniaq - Wto Cze 22, 2010 13:55
jutro nie omieszkam zadzownic, choc nie wiem czy prze telefon udziela takiej informacji, ale jak podam dzien i meijsce zdazenia to moze sie uda
Sprobuje, dzieki
[ Dodano: Wto Cze 22, 2010 14:55 ]
udzielono mi informacji po podaniu daty, miejsca i numeru rejestracyjnego....
Informacja z policji - dwie notatki wyslane 10 i 18 czerwca
Czyli cos kombinuja i przeciagaja sprawe...
maciej - Wto Cze 22, 2010 14:22
maniaq napisał/a: | Informacja z policji - dwie notatki wyslane 10 i 18 czerwca
Czyli cos kombinuja i przeciagaja sprawe... |
Kolejny punkt dla Ciebie.
Zbieraj, zbieraj i pisz!!!
Poszukaj, bo umyślne zwlekanie też pewnie można podciągnąć pod niedopełnienie obowiązków w świetle ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych albo coś takiego.
Perez - Wto Cze 22, 2010 21:03
Maja 14 dni od dostarczenia ostatniego papierka.
maniaq - Sro Cze 23, 2010 12:47
Co perez masz na mysli 14 dni od ost papierka >? dostrarczonego przez kogo i komu >?
podaj zrodlo prawne prosze
[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 13:47 ]
Odpowiedz, kosztorys ECC jest poprawny, ale jako ze nie maja swojej lakierni, nie moga uznac stawek roboto godzin, zminil na 85 ze 130...
to bym jeszcze tolerowal, bo roznica jest moze 500 pln, ale...
Czesci - 50 % zarcik chyba taki O_o
kwota bezsporna na 8850 zł ...
krok w dobra strone, ale nadal zarty,,,,,
bezsporna poprosze wraz z odsetkami ustawowymi oczywiscie za zwloke... i wlaczymy dalej,
Rzecznik ubezpieczonych - CUD dodzwonilem sie - jasno powiedzial, ze nie ma zadnych podstaw prawnych na amortyzacje czesci...
autem moge rozporzadzac , bo to moje mienie, wiec nie musze im dostarczac f-r za naprawy, bo go wcale nie bede naprawial tylko sprzedam...
co o tym myslicie koledzy i koelzanki ?
ja juz plodze pismo, wiec natchnienie milo widziane
maciej - Sro Cze 23, 2010 12:55
Walcz, ale bądź gotów na sąd, bo na pewno Ci powiedzą, że RZU się nie zna...
maniaq - Sro Cze 23, 2010 13:19
wsyztsko co mi mowia teraz bede rposil na pismie, jak pprosilem kalkulacje z amortyzacja na pismie to odrecznie mi napisal... ale mam to na papierze.
Teraz w zalaczniku czesci -50 % juz
niby suma calkowita rosnie, ale stwaki i % amortyzacji rosnie
O_o
najwyzej sad... trudno nie odpuszcze...
[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 14:19 ]
HAHAHAHHAAH doczytalem @, ze ten kosztorys jego mial do mnie nie trafic, bylo w PS na samiutkim dole
Tez chcieli spr czy odliczam VAT i pomniejszyc szkode, ale autko nie jest na firme LOL
zaczynaja mnei juz smieszyc...
SADU i igrzysk...
Perez - Sro Cze 23, 2010 13:34
maniaq napisał/a: | HAHAHAHHAAH doczytalem @, ze ten kosztorys jego mial do mnie nie trafic, bylo w PS na samiutkim dole |
A to dobre!
Zrodla raczej Ci nie podam. Bylem zawsze tak informowany przez ubezpieczalnie roznego rodzaju w przypadku szkod, wiec zrodlem moga byc moje doswiadczenia.
Generalnie wg. moich doswiadczen maja 30dni na wyplate odszkodowania, ale jezeli w tym czasie zbiora wszystkie dokumenty, jezeli zas nie to 14 dni od zebrania ostatniego. Dokumenty to, opinia rzeczoznawcy, oswiadczenie sprawcy/protokol policji, te dokumenty co Ty wypelniasz, potwierdzenie sprawcy, ew. numer konta i to chyba wszystko.
Mialem kiedys taki przypadek, ze dlugo nie bylo kasy od Hestii i jak zadzwonilem to powiedzieli, ze brakuje potwierdzenia sprawcy (to bylo bez policji).
A jak ostatnio udezylem kolege to prosba o potwierdzenie zdazenia dotarla do mnie duzo pozniej niz kolega dostal odszkodowanie, wiec wydaje mi sie, ze oni poprostu tak graja i uzywaja takich rzeczy jak chca przedluzyc.
maniaq - Sro Cze 23, 2010 14:32
wysmazylem pisamo na 5 stron worda...
zadzownilem do kierownika poinformowac, ze przeslalem odpowiedz i czekam na ich reakcje, bo likwidator merytoryczny, znow byl nie uchwytny
po reakcji wnosze, ze zaczynaja reagowac nerwowo, peweni spotkamy sie w sadzie...
maciej - Sro Cze 23, 2010 14:39
maniaq napisał/a: | po reakcji wnosze, ze zaczynaja reagowac nerwowo, peweni spotkamy sie w sadzie... |
Nie koniecznie.
Jeśli już się robią nerwowi i ich dobrze złapiesz za j... to możesz nagle dostać telefon "a rób Pan wszystko, zapłacimy" - tak się skończyła sprawa mojego ojca z PZU, gdy im wykazał, że PIERWSZY kosztorys przewidywał naprawę za 69,5% wyliczonej przez NICH wartości auta, a oni mu "wpierali" szkodę całkowitą.
maniaq - Sro Cze 23, 2010 14:45
z ta szkoda calkowita tez w prawie powinni zrobic porzadek, bo to kazdy ubezpieczyciel dowolnie traktuje... a gdzie jest niejasne prawo to sie rodza problemy... powinno byc do 100 % wartosci i spokoj. albo firma wyplaca calosc i bierze wrak. ceny z eurotaxu i swieto...
Przy okazji podpytalem o sprawe wypadku mamy- u rzecznika - wiec tez od razu wykonam ruchy jak wroce w polowie lipca
maciej - Sro Cze 23, 2010 14:53
maniaq napisał/a: | z ta szkoda calkowita tez w prawie powinni zrobic porzadek |
maniaq, w prawie porządek jest - art. 363 KC MÓWI WSZYSTKO - w przypadku OC 100% i ani grosza mniej, tylko niestety z egzekucją tego prawa jest źle.
W tamtym przypadku to było OC i powinno być 100%, PZU oczywiście zapierało się na 70%, ale sami sobie strzelili w kolano, bo ICH kosztorys, a podstawie którego próbowali "orzec szkodę całkowitą" był na 69,5%.
Perez - Sro Cze 23, 2010 15:06
maciej napisał/a: | maniaq, w prawie porządek jest - art. 363 KC MÓWI WSZYSTKO - w przypadku OC 100% i ani grosza mniej, tylko niestety z egzekucją tego prawa jest źle. |
Tu sie zgodze, ale na jakiej podstawie wyliczajawatrosc wraku?
Wiesz, ze moje auto rok temu wyliczyli na mniej przed szkoda niz Twoje? Wiesz, ze po szkodzie moj wrak byl tanszy i proponowali odkupienie, a Twoj drozszy i nie proponowali? Oba przypadki w PZU.
maciej - Sro Cze 23, 2010 15:27
Cytat: | Tu sie zgodze, ale na jakiej podstawie wyliczajawatrosc wraku?
Wiesz, ze moje auto rok temu wyliczyli na mniej przed szkoda niz Twoje? Wiesz, ze po szkodzie moj wrak byl tanszy i proponowali odkupienie, a Twoj drozszy i nie proponowali? Oba przypadki w PZU. |
Oceny stanu technicznego tego co pozostało (sprawny silnik - 1000, skrzynia 500 itp) i tego co się da z niego sprzedać albo czy i za ile pójdzie na "aukcji" dla firm współpracujących - kwestia rachunku ekonomicznego - to im akurat wolno, tylko muszą Ci jasno powiedzieć co i za ile.
Perez - Sro Cze 23, 2010 16:09
Ale nigdy nikt mi nie powiedzial co i za ile, tylko wartos wraku tyle i tyle. Do tego jest wiele czesci, ktore sie poprostu nie sprzedaja. Poza tym nie wolno sprzedawac samochodow na czesci, bo auto powinno zostac zezlomowane, czyli tak na prawde powinni mi odciac sume jaka dostane na zlomie.
No i pytanie skad to biora, skoro tak jak wspomnialem Perez napisał/a: | Wiesz, ze moje auto rok temu wyliczyli na mniej przed szkoda niz Twoje? Wiesz, ze po szkodzie moj wrak byl tanszy i proponowali odkupienie, a Twoj drozszy i nie proponowali? Oba przypadki w PZU. | , a to nie ma kompletnie sensu, bo Twoje auto bylo lepiej wyposazone, mialo mocniejszy silnik, mialo mniejszy brzebieg
maciej - Sro Cze 23, 2010 16:55
Perez napisał/a: | Ale nigdy nikt mi nie powiedzial co i za ile, tylko wartos wraku tyle i tyle. Do tego jest wiele czesci, ktore sie poprostu nie sprzedaja. |
Bo na tyle wycenili, że sprzedasz uszkodzone auto.
Perez napisał/a: | Poza tym nie wolno sprzedawac samochodow na czesci, bo auto powinno zostac zezlomowane, czyli tak na prawde powinni mi odciac sume jaka dostane na zlomie. |
Albo taką, za którą kupi je ktoś, kto spróbuje naprawić.
Perez napisał/a: | No i pytanie skad to biora, skoro tak jak wspomnialem
Cytat: | Wiesz, ze moje auto rok temu wyliczyli na mniej przed szkoda niz Twoje? Wiesz, ze po szkodzie moj wrak byl tanszy i proponowali odkupienie, a Twoj drozszy i nie proponowali? Oba przypadki w PZU.
| , a to nie ma kompletnie sensu, bo Twoje auto bylo lepiej wyposazone, mialo mocniejszy silnik, mialo mniejszy brzebieg |
yyy...? To ma sens - jeśli Cię dobrze rozumiem, to moje teraz było warte więcej niż Twoje rok temu - to się zgadza - lepszy model, wyposażenie, mniejszy przebieg.
Czegoś nie rozumiem.
A co do ceny odkupienia, to pewnie mieli już jakąś firmę współpracującą, która zaproponowała im, że od nich odkupi za tyle, a w przypadku mojego nikt nie chciał odkupić.
Tak to u nich działa.
Perez - Sro Cze 23, 2010 17:05
maciej napisał/a: | yyy...? To ma sens - jeśli Cię dobrze rozumiem, to moje teraz było warte więcej niż Twoje rok temu - to się zgadza - lepszy model, wyposażenie, mniejszy przebieg. |
I Twoje bylo wg nich warte 500zl mniej przed szkoda, ale za to wrak byl wart wiecej (bo nie chcieli odkupic)
[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 18:03 ]
Inaczej:
620i przed szkoda 6500zl po szkodzie 2300zl (chcieli odkupic)
623Si Lux przed szkoda 6000zl po szkodzie 2500zl (nie chcieli odkupic)
Oba mialy po 15 lat w chwili rozbicia. 620i mialo wiekszy przebieg, byl slabiej wyposazony, ogolnie kicha
[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 18:04 ]
maciej napisał/a: | Albo taką, za którą kupi je ktoś, kto spróbuje naprawić. | Ale przeciez dlatego jest szkoda calkowita, bo sie nie oplaca naprawiac, wiec po co ktos mialby go kupowac i naprawiac
[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 18:05 ]
maciej, ja wiem, ze w obu przypadkach zarobilem, ale chodzi o to jak naprawde powinno byc i skad biora sobie wyliczenia, bo jezeli biora sobie z to jeden zarobi, ale drugi nie bedzie mogl odzyskac swojego (tak jak np. maniaq)
He! Wlasnie sobie zdalem sprawe, ze my wszyscy Macki!
maciej - Sro Cze 23, 2010 17:10
Perez napisał/a: | I Twoje bylo wg nich warte 500zl mniej przed szkoda, ale za to wrak byl wart wiecej (bo nie chcieli odkupic) |
ok. Ale minął rok, na placach ciągle stoi z pół miliona aut ściągniętych z zachodu i ceny aut używanych spadły.
Perez napisał/a: | 620i przed szkoda 6500zl po szkodzie 2300zl (chcieli odkupic)
623Si Lux przed szkoda 6000zl po szkodzie 2500zl (nie chcieli odkupic) |
Mniejsza różnica między "wartością rynkową", a "wartością wraku" = mniej kasy na odpacykowanie i zysk dla "firmy współpracującej" - tym razem nikomu się nie opłaciło odkupować od Ciebie wraku.
Perez napisał/a: | Ale przeciez dlatego jest szkoda calkowita, bo sie nie oplaca naprawiac, wiec po co ktos mialby go kupowac i naprawiac |
Nie opłaca się "księgowo" jakbyś miał zrobić to w warsztacie, z VAT itp, a to co i jak zrobi "pan Mietek" z firmy współpracującej, to przecież PZU nie interesuje.
Przecież Ty też nie rozbierasz 623 na części, bo nie wolno.
[ Dodano: Sro Cze 23, 2010 18:10 ]
Perez napisał/a: | maciej, ja wiem, ze w obu przypadkach zarobilem, ale chodzi o to jak naprawde powinno byc i skad biora sobie wyliczenia, bo jezeli biora sobie z to jeden zarobi, ale drugi nie bedzie mogl odzyskac swojego (tak jak np. maniaq) |
Dokładnie tak je biorą - to jest widzimisię pana likwidatora, a Ty, żeby z tym dyskutować musisz wziąć rzeczoznawcę za 300 zł, którego koszt odzyskasz dopiero sądzie.
Perez napisał/a: | He! Wlasnie sobie zdalem sprawe, ze my wszyscy Macki! |
Jeszcze dobregozioma tu brakuje.
Ale fakt, w Warszawie chyba najwięcej spotowiczów to Maćki.
Perez - Sro Cze 23, 2010 17:13
maciej napisał/a: | ok. Ale minął rok, na placach ciągle stoi z pół miliona aut ściągniętych z zachodu i ceny aut używanych spadły. | Ale roznica w rocznikach tez jest rok.
maciej napisał/a: | Mniejsza różnica między "wartością rynkową", a "wartością wraku" = mniej kasy na odpacykowanie i zysk dla "firmy współpracującej" - tym razem nikomu się nie opłaciło odkupować od Ciebie wraku. | I wlasnie o to chodzi.
maciej napisał/a: | Przecież Ty też nie rozbierasz 623 na części, bo nie wolno. | Oficjalnie nie wolno, a przeciez ubez. powinna dzialac oficjalnie.
maciej napisał/a: | Jeszcze dobregozioma tu brakuje. |
Nawet nie wiedzialem, ze on tez jest Maciej.
Bedziemy musieli zrobic razem jakies spotowe imieniny czy cos.
Dobra EOT, bo maniaq nas zje zaraz
maciej - Sro Cze 23, 2010 17:25
Perez napisał/a: | Oficjalnie nie wolno, a przeciez ubez. powinna dzialac oficjalnie. |
No to napisałem:
Cytat: | a to co i jak zrobi "pan Mietek" z firmy współpracującej, to przecież PZU nie interesuje. |
Wartość rynkowa to dokładnie tyle ile ktoś za coś zapłaci - jak "pan Mietek" chce zapłacić za Twoje auto 2300 zł to to jest jego wartość rynkowa - nie demonizujmy też ubezpieczycieli - to nie instytucje charytatywne.
Perez - Sro Cze 23, 2010 17:28
maciej napisał/a: | to nie instytucje charytatywne. |
I dlatego placimy skladki za ubezpieczenie, ale uwazam, ze jezeli place skladki to w momencie rozbicia auta powinienem dostac stosowne odszkodowanie.
maciej - Sro Cze 23, 2010 17:29
Perez napisał/a: | I dlatego placimy skladki za ubezpieczenie, ale uwazam, ze jezeli place skladki to w momencie rozbicia auta powinienem dostac stosowne odszkodowanie. |
Oczywiście.
maniaq - Wto Lip 06, 2010 13:54
maciej napisał/a: |
maniaq, w prawie porządek jest - art. 363 KC MÓWI WSZYSTKO - w przypadku OC 100% i |
dla zainteresowanych sledzacych watek... tylko w orzecznictwie, ktorego teraz nie moge znalezc , nadal natrafia sie na problemy, gdzie ubezpieczalnie wyznaczaja sobie wewnetrzne limity 75-80 % wartosci auta , jako granica szkody calkowitej, bezprawnie, ale po sprwiedliwosc trzeba isc do sadu ... a sady jakie sa kazdy widzi...
"Czy zakład ubezpieczeń ma rację likwidując szkodę w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, klasyfikuje ją jako całkowitą, uzasadniając to tym, iż koszt naprawy przekracza 70% wartości rynkowej pojazdu?
Rzecznik Ubezpieczonych określa takie stanowisko zakładu ubezpieczeń za prawnie nieuzasadnione. Co prawda w polskiej terminologii prawniczej nie istnieje jednoznaczna definicja "szkody całkowitej", jednak według reguły wyrażonej w art.363 k.c. - w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. Natomiast przepis art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych stanowi, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie.
W tej sytuacji zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych w pełni ma zastosowanie wykładnia zawarta w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 lutego 1992 r. (I ACr 30/92) "Szkoda częściowa ma miejsce wówczas gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszt naprawy przekraczałby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody".
Tytułem wyjaśnienia należy dodać, iż w przypadku gdy likwidujemy szkodę korzystając z własnego (dobrowolnego) ubezpieczenia autocasco, sytuacja może przedstawiać się odmiennie. W ogólnych warunkach umowy tego ubezpieczenia zakład ubezpieczeń jednostronnie ustala jej treść, w tym między innymi zakres ochrony ubezpieczeniowej i sposób likwidacji szkody. Może zatem na użytek danej umowy ubezpieczenia wprowadzić dowolną definicję szkody całkowitej. "
pisal maciek
[ Dodano: Sob Lip 03, 2010 23:28 ]
w sprawie cisza, wiec zlozylem wezwanie do zaplaty, ze strony rzecznika, co doradzil mi sam rzecznik, nadla cisza, wiec pewnie bedzie sad ....
narazie tyle w poniedzialek postaram sie zadzwonic i zapytac czy cos ze sprawa drgnelo
[ Dodano: Wto Lip 06, 2010 14:54 ]
dzis po rozmowie z 3 osobami z PTU udalo mi sie ustalic, ze zarzadzono wyplate kwoty bezspornej, cos kolo 64XX pln + okolo 60-70 pln odsetek ustwowywch.
Na podstawy decyzji i uzasadnienie musze poczekac na list polecony, bo nie bylo osby by mi udzielila tej odpowiedzi lub przeslala ja na maila ...
Czekam i mysle o pozwie, czy ktos zna firmy pomagajace w uzyskaniu odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej ?
Ciufa - Wto Lip 06, 2010 14:01
up
maniaq, kliknij pomógł
[ Dodano: Wto Lip 06, 2010 15:01 ]
maniaq napisał/a: | czy ktos zna firmy pomagajace w uzyskaniu odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej ? |
na forum któryś kolega się mocno reklamował
jak znajdę to dam ci namiary na niego
zouza - Wto Lip 06, 2010 14:07
Pavel
maniaq - Czw Lip 15, 2010 11:27
dzieki za kontakt, juz wyslalem PW
[ Dodano: Pon Lip 12, 2010 19:23 ]
Dzis bylem w PTU. Pan likwidator merytoryczny, nie potrafil powiedzie mi skad sie wziely takie wyliczenia kwoty bezspornej - odeslal do pani kierownik...
Pani kierownik likwodatorow merytorycznych , nie potrafila mi udzielic informacji skad sie wziely takie wyliczenia, zaslaniala sie korespondencja wewnetrzna, ze ona otrzymala jedynie zatwierdzona kowte bezsporna do wyplaty od kierownika likwodatorow technicznych, ktory dzis jeszcze byl na urlopie. Prosilem o ten dokument na pismie, czego pani odmowila, zaslaniajac sie korespondencja wewnetrzna. Nie chiala pokazac mi podsatwy wyliczen kwoty bezspornej twierdzac, ze posiada taka wiedze jedynie kierownik likwidatorow techncznych.
Zastanawiam sie jak to sie ma do
http://www.rzu.gov.pl/vad...na_mieniu___160
pytanie drugie. Co mozna uznac za akta sprawy, a co za korespondencje wewnetrzna >? Czy mam prawo rzadac okazania korespondencji wewnetrznej jezeli dotyczy sprawy ?
Dzis dalem jeszcze na wstrzymanie, ponoc w pismie do mnie wyslanym ma to byc zaznaczone, dlaczego taka kwota - " wyslane poleconym, albo zwyklym... " jak to pani powiedziala... generalnie nerwowo reaguja i plota bzdury. Pisma nie dostalem, ale w srode bede W-wie, wiec pojade do PTU ponownie, bo juz zastane kierownika, kierowniczke i likwidatora w jednym dniu, wiec najwyzej wydepcze sciezke miedzy pokojami O_0
Czy maja obowiazek podania mi na pismie kazdego swego stanowiska ? Na prosbe o potwierdzneie na pismie, ze nie maja notatek od Policji nie odpowiedzili. Na prosbe o podstawe wyliczen 2 kalkulacji - nie odpowiedzili jakby nie bylo pytania. Ja jedynie mam odreczne wyliczenie kierownika likwidatorow wewnetrznych, ktore skrupulatnie zbieram ale tam nie ma jasno napisane co i jak... ale zawsze to jakis dowod jest.
Co moge jeszcze w tej sprawie zrobic , zanim skieruje ja do sadu ?
[ Dodano: Czw Lip 15, 2010 12:27 ]
wrcilem do domku i wrocilem do sprawy...
Powedrowalem do PTU w poniedzialek, zeby dostac podstawe kalkulacji takiej kwoty bezspornej - likwidator merytoryczny nie wiedzial, odeslal do pani kierownik - nie wiedzial , zaslaniala sie korespondencja wewnetrzna... opisalem powyzej, ale odeslala mnie do likwodatora technicznego. pan kierownik byl nieobecny w poniedzialek, wiec pofatygowalem sie wczoraj...
Zlozylem pismo z oswiadcznieem, ze otrzymalem na konto pieniadze, jednak nei wiem na jakiej podstawie ta kwota zostala wtyl;iczony, bo kwota bezsporna obliczona przez kierownika byla o opnad 2 k pln wyzsza oraz zastrzeglem, ze ta kwota nie zamyka moich roszczen. Pan merytoryczny nie potrafil mi znow udzielic informacji co to za kwota. Na prosbe do akt sprawy, odp. ze musze zlozyc pismo i to z tydzien czekania... powiedzialem ze ok, i od razu napisalem i zlozylem z apokwitowaniem takei pismo. Udalem sie do pana kierownika nastepnie z zapytaniem o kalkulacje kwoty bezspornej. On rowniez nie wiedzial powolal , sie na ostatnia kalkulacje, ktora omylkowo mi przeslano ale ta opiewala na 88xx pln a nie 66xx - nie pamietam koncowek. Odpwoedz - merytoryczny sie pomylil ale poniewaz wytknalem to w pismie tego dnia skladanym to czekam na odp na pismie lub na @. Natomiast kierownik rowniez odsylal mnei do pisma , ktore mialem rzekomo otrzymac poczta i gdzie mialo byc wsyztsko wyjasnione ...
Dzis sie pofatygowalem sam i do listonosza dostalem list. - zwykly nie wiem czy to normalne by takie pisma wysylac zwyklym - nadany byl nie 6 jak mowiono, bo 6 byl wydrukowany a nadany 9. to najmniej istotne.
pismo zawiera kwote bezsporna + odsetki , ale co ciekawe jest to zle zsumowane o jakies 70 groszy wiecej dla mnie. bede musial to na pismie zlozyc, bo powiedza ze przywlaszczylem sobie wiecej niz powieniem - to swiadczy jaki tam bajzel maja O_o
W odp bylo ze w odpowiedzi na wezwanie do zaplaty bla bla bla ...
wyjansiamy ze rozmiar i wysokosc odszkodowania ustalono w granicach normalnego nastepstwa szkody tj. z art. 361 i art 363 KC
i tu kwiatek : w przypadku poniesienia przez pana innych kosztow resystucji pojazdu np w ASO pozostajace w adekwatnym zwiazku przyczynowym z przedmiotowa szkoda, to prosimy o ich udokumentowanie rachunkami - fakturami.
Wedle mojej wiedzy o interpretacji ww. artykulow KC to tam jest mowa o PELNYM odszkodowaniu, tymbardziej z OC , bo w AC sa rozne zapisy w umowach. Ja mam prawo do nowych, oryginalnych czesci i naprawy gdzie chce. a Poniewaz nie naprawiam auta, tylko sprzedaje jako uszkodzone, pewnie w tym lub przyszlym tygodniu, to rzadam zadoscuczynienia w pieniadzu... na podstawie kosztow przewidywanej naprawy wedlug ASO ECC.
Lisus - Czw Lip 15, 2010 21:25
up
[ Dodano: Czw Lip 15, 2010 22:25 ]
up
maniaq - Sro Lip 21, 2010 13:31
o prosze kolega widzial moje wpisy pod wpisami i mi podbil temat dziekuje !
Nowiny ...
bylem dzis poporsilem o kopie z potwierdzeniem zgodnosci. Musze za nie zaplacic 2 pln za strone, co jest ok, bo nie ma tego dramatycznie duzo, ale juz popoloch wywolalem jak poporsilem o rachunek za to Mam przelac na konto kase i otrzymam w PT dokumenty, jak wystawia mi rachunek, nie wiem ale potrzebny bedzie by domagac sie kasy z powrotem od nich za to
Wedle wszystkich dokumentow jakie mam wskazuje na to, ze wyplacono mi bezsporna, na poddstawie rovera 200 uznajac koszt 2 chlodnic policzonych z amortyzacja , czyli kolo 60-70 % ceny na kosztorysie O_O ( nie pamietam dokladnie, a nie mam dokumenotw przy sobie)
Zbiore wszystkie kwity i zloze w KNF oraz u rzecznika ubezpieczonych z prosba o interwencje, z tego co widze TVN jest tez skutecznym wyjsciem
http://uwaga.onet.pl/3270...e,reportaz.html
Perez - Czw Lip 22, 2010 00:38
maniaq, podziwiam, walcz. Ja juz ponad miesiac czekam na wycene rzeczoznawcy, ktory ogladal Suzuki. Nie przypominam im specjalnie, bo potem bede zadal odsetek.
maniaq - Czw Lip 22, 2010 10:52
Powiem tak, oni robia wsyztsko, zeby czlowiekowi obrzydzic, kpia z prawa sobie, bo wiedza, ze na wyrok sie czeka rok, dwa... wiec ludziom sie nie chce. Ja mam to szczescie , ze z oddaniem kasy rodzicom nie mam cisnienia, bo oddam jak bede mial, wiec do sadu nie boje sie pojsc, bo wszystko wskazuje ze mam racje ...
tylko czemu sady tyle czasu potrzebuja, zeby ocenic pisma, wyceny, notatki... to przeciez w mojej sprawie jest jedna rozprawa ! Gosc sprawca jest, przyznal sie, zakres uszkodzen jest i ubezpieczalnia sie z nim zgadza, tylko kalkulacje naprawy robia mi na podstawie R200, robotogodziny zanizyli obecnie do 85 pln ze 105, + amortyzacja czesci 50 % wyplacili niby, a reszte jak przedstawie im faktury .... nie wiem skad i jakie
Autko juz na umowie sprzedane jako uszkodzone, z opisem uszkodzen.... ja sie domagam zwrotu kosztow jakie ponioslem w zwiazku z wypadkiem.
Przeciez to sedzia w ciagu kilkudziesieciu minut, no niech bedzie moze kilku godzin jest w stanie stwierdzic czy PTU wyplaca mi pelne odszkodowanie z tytulu OC komunikacyjnego.... wszystkie papiery mam i skrzetnie notuje...
bociannielot - Czw Lip 22, 2010 10:56
maniaq, z sądami w Polsce to niestety porażka, i co zrobisz . Najlepiej by było wyjechać gdzie indziej .
maniaq - Czw Lip 22, 2010 11:00
wiem, jak dzialaj sady, bo mojej mamy sprawa od 2,5 roku sie po sadach ciagnie, ale przyznam , ze tam nieco trudniejsza sprawa, ale tez w 2,5 roku to mozna zapomniec o wypadku
No wlasnie sie zastanawiam gdzie... jakies propozycje >?
bociannielot - Czw Lip 22, 2010 11:32
Nie wiem, ale jak znajdziesz jakieś spoko miejsce to daj znać .
maniaq - Czw Sie 19, 2010 10:06
a u mnie od 3 tygodni cisza, po zlozeniu skargi na brak udostepnia akt sprawy oraz zapytania co mam uczynic skoro kwota bezsporna zostala zanizona i jeszcze zle zsumowana z odsetkami ustawowymi.
Dlatego powrot do polskiej rzeczywistosci...
www.knf.gov.pl + www.rzu.gov.pl
jezeli nic sie nie ruszy, to jak sie oni zgodza sad polubony przy KNF, a jak nie to sad powszechny...
Jak ktos ma jakies wzory skarg, pozwow, bylbym wdzieczny, bo w sieci jest tego troche, ale kazdy pisze po swojemu
PS. we wloszech bylem, ale mieszkac tam bym nie chcial wiec tego kraju docelowego szukam nadal
Ciufa - Nie Wrz 05, 2010 22:57
maniaq, jakieś postępy ?
maniaq - Pon Wrz 06, 2010 12:48
Akt sprawy nie dostalem, pomimo telefonow, ale mi sie znudzilo, wiec skierowalem prosbe o interwencje do rzecznika ubezpieczonych i KNF .
Czekam na reakcje w tej sprawie. Sa teraz 3 opcje.
1. reakcja po interwencji RzU i KNF - wyplaca
2. Reakcja, ale nie satysfakcjonujaca - sad polubowny przy KNF, ale to musi sie na taki sad ubezpieczalnia zgodzic...
3. Brak zgody i reakcji po interwencji rzecznika i KNF - sad powszechny ...
niestety tylko takie mam mozliwosci prawne, licze ze w tej kolejnosci, bo tak byloby najszybciej....
Z tego co sie platal w zeznaniach likwidator merytoryczny, to chyba wyplacili mi wycene na podsatwie R 200 , ale pisalem pismo o udostepnienie akt sprawy, ale cisza z ich strony, a ja juz mam dosc jezdzenia i dzwonienia i proszenia zeby mi powiedzili co i jak wyliczyli.
[ Dodano: Pon Wrz 06, 2010 13:48 ]
aha, prosba o interwencje wyslana 25.08, wiec czekam na odpowiedz
zetes - Pon Wrz 06, 2010 19:38
maniaq, nie sadzilem, ze bedziesz miał takie klopoty z firma ubezpieczeniowa.
Jesli moge cos doradzić, to dla uzyskania akt do wgladu nie zalatwiaj tego telefonicznie. Trzeba napisac pismo,iz zglaszasz wniosek o zapoznanie sie z aktami. Proponujesz termin wykonania powyzszego w okresie od.... do.... i oczekujesz informacji w jakim dniu moze to nastapic/oczywiscie w zaproponowanym przez Ciebie okresie czasu/. W przypadku braku odpowiedzi pisz skarge do instytucji jak wyzej w swoim poscie wymieniles zalaczajac do skargi odpis swojego pisma-wniosku.
Firma idzie w zaparte, ale dobrze, ze jestes wytrwaly. Moze to jeszcze potrwac, ale napewno zakonczenie powinno byc dla Ciebie korzystne.
lastozzi - Pon Wrz 06, 2010 21:09
nie wiem jak z PTU,ale moj dziadek mial podobny motyw z Warta-wjechal mu w Xantie cwaniaczek,podpisal papier ze jego wina,blablabla,po czym przychodzi pisemko z Warty ze Dziadek ma doplacic 600zl do zderzaka bo auto ma 4lata i amortyzacja (jakas chora swoja droga).Napisal jedno pismo,po czym od razu sprawa poszla do sadu,jedna rozprawa na ktorej nie stawil sie nikt z Warty,calosc zamknela sie w 6-8miesiacach.
maniaq - Wto Wrz 07, 2010 00:55
Zetes - w miare mozliwosci odtworzylem chronologicznie przebieg wydarzen i korespondencji, jaka posiadam i zalczylem to do prosby o interwencje , ale najzabawniejsze bylo to, ze ja wskazalem juz jakie dokumenty chce uzyskac !
Napisalem podanie o wglad do akt. Pan mnie poprosil o dzwonienie, zadzwonilem w poniedzialek, dowiedzialem sie zebym w srode przyszedl. Przybylem i na komputerze po tytulach, w bajzlu ich korespondencji mialem wskazac co chce... troche sie zagotowalem, bo myslalem, ze dostane do wgladu akta na papierze, bo musza je miec na papierze, bo ja dostawalem skany - wiadomo podpisy , pieczatki - ale mowie bede twardy, na spokojnei powiedzialem mu jakiej korespondencji czgo nie mam i o co wnosze. Pan mnie poinformowal, ze ich od reki nie dostane musze zaplacic 1 pln za ksero, 2 za odpis. Odpowiedzialem, ze ok, bo i tak bede sie domagal, zeby to oni pokryli koszt tych odpisow. Poprosilem zatem od razu o fakture lub paragon. Pan powiedzial, ze bede mial dowod przelewu, ja na to ze to jest moj dokument , ale oni chyba maja prawo brac te pieniadze, wiec maja obowiazek mi wystawic taki dokument. Na pytanie, czy moze nie maja prawa ode mnie tego zadac i skarbowka sie powinna zainteresowac, znow zamilk i jak zwykle - "skonsultuje" ! Konsultacja trwala , dzownilem zeby prosic o numer konta na ktore mialbym przelac kwote za odpisy, ale pan zapomnial, potem mowil ze wysle w piatek...
Zlozylem pismo - wezwanie do udostepnienia akt sprawy + oswiadcznie o blednie zsumowanej kwocie bezspornej z ich wyliczen i odsetetk ustawowych, niby o jakies 70 groszy , ale to jest kolejny ich blad ktory dostalem od pani kierownik w liscie, ktory rzekomo mial zawierac podstawe tej kalkulacji - oczywiscie po dzis dzien nie dostalem na pismie kalkulacji kwoty bezspornej.
Wyjechalem i przez 2 tygodnie NIC nie drgnelo, wiec od razu napisalem prosbe o interwencje. Jedyne co sie dowiedzialem , ale nie na pismie, ze kwota bezsporna to "chyba " ( ulubiony text likwidatora MERYTORYCZNEGO ) jest to kwota z wyceny PTU - Rover 200 przypomne - plus uwzglednione chlodnica silnika i kondensatora klimy... z amortyzacja jak sie domyslam po kwotach... bo tego nie bylo w pierwszej wycenie.
Wyslane pismo do KNF i Rz. U. w koncu sieprnia , wiec czekam na odpowiedz z ich strony. Nauczylem sie ze z nimi juz nic na gebe, tylko wsyztsko na papierze, wiec zebralem wszystko , spisalem i wyslalem.
Zastanawia mnie tylko jak to jest, ze obie strony musza sie zgodzic na polubowny, zeby moglo to sie toczyc tym trybem przy KNF. Jaka jest roznica zatem, pomiedzy polubownym a powszechnym. Wiem ze rozprawy , sadu polubownego przy KNF, zazwyczaj sa znacznie szybsze niz powszechnego, bo KNF jako nadzorujacy organ, bedacy blizej ubezpieczalni, moze nalozyc kary, wiec ubezpieczalnie nieco bardziej sie boja niz powszechnego, ktory moze ukarac ich za pojedyncza sprawe, a jak wiadomo, ludziom sie nie chce chodzic po sadach ... i na tym zarabiaja, zanizaja, ludziom sie nie chce, oni sa na plusie.
Czy jezeli bede mial pismo, ze PTU nie chce sie sadzic przed sadem polubownym, czy to bedzi emialo jakis wplyw na sprawe w sadzie powszechnym, tzn sedzia moze wskazac jako chec zakonczenia sprawy polubwonie z mojej strony i brak tej woli ze strony PTU >?
PTU zostalo ukarane w ostatnim czasie za nieterminowe wyplacenie 8 odszkodowan kwota 10 k pln... co mi sie wydaje smiesznie male, bo w skali takiej firmy, to przyslowiowo, "wrzucaja w koszta" takie kary
Wydaje mi sie , ze narazie nie mam sie co szarpac, poczekam na odpowiedz KNF i Rz.U. jezeli nie bedzie satsyfakcjonujaca odpowiedz ze strony ubezpieczalni, to pozostaje pojsc do Sadu O_o
zetes - Sob Wrz 11, 2010 16:33
maniaq napisał/a: | Czy jezeli bede mial pismo, ze PTU nie chce sie sadzic przed sadem polubownym, czy to bedzi emialo jakis wplyw na sprawe w sadzie powszechnym, tzn sedzia moze wskazac jako chec zakonczenia sprawy polubwonie z mojej strony i brak tej woli ze strony PTU >? |
Praktyką w sądzie jest, że na pierwszej rozprawie sędzia nakłania strony do zawarcia ugody, jeżeli do niej nie dojdzie to zaczyna się maraton sadowy /choć nie zawsze, jeżeli sprawa trafi do rozpoznania do doświadczonego sędziego to może zostac zakończona po 2 do 3 rozprawach, niestety dziś trzeba mieć trochę szczęścia do składu orzekajacego/. maniaq napisał/a: | Wydaje mi sie , ze narazie nie mam sie co szarpac, poczekam na odpowiedz KNF i Rz.U. jezeli nie bedzie satsyfakcjonujaca odpowiedz ze strony ubezpieczalni, to pozostaje pojsc do Sadu O_o |
Niestety, ale tak.
maniaq - Czw Wrz 16, 2010 10:09
bede informowal o postepach narazie brak odpowiedzi....
cisza O_o
[ Dodano: Czw Wrz 16, 2010 11:09 ]
Postep :
Dostalem odpowiedz z KNF, ze podjeto interwencje, proszac PTU o wyjasnienie zarzutow stawianych w mojej skardze. Przy okazji zachecaja do korzystania z mediacji i sadu polubownego przy KNF.
Zastanawiam sie czy zwrocic sie z zapytaniem czy PTU wyraza zgode na postepowanie przed sadem polubownym juz teraz, czy poczekac na odpowiedz i zajecie stanowiska przez ubezpieczalnie >?
IMHO, to drugie wyjscie jest bardziej sensowne, poczekam na stanowisko, bo KNF i mnie musza odpowiedziec teraz na pismie - nie moga olac, jak to mialo miejsce na wezwanie do udostepnienia akt sprawy, pisemnej odpowiedzi nie dostalem po dzis dzien
szoso - Czw Wrz 16, 2010 10:11
up
maniaq - Sro Wrz 29, 2010 11:35
up up up
W poniedzilek wplacono mi kwote na konto ponad 2 300 pln, wiec zadzwonilem do ubezpieczalni do niemerytorycznego opiekuna. On do mnie z tekstem, ze jak juz wiem kto inny porwadzi sprawe.... na co , ze skad mam niby wiedziec , skoro nikt do mnie nie zadzwonil, nie napisal, tylko ja dzwonie sie dowiedziec co to za pieniadze, za co , bo w tytule przelewu znow ich numery sprawy i inne cyferki - nic kompletnie nie mowiace... Odeslano mnie do nowej osoby prowadzacej sprawe...
Zadzwonilem tego samego dnia do tego pana, nowego prowadzacego,ktory oczywiscie mowil o doplacie, ale nie wiedzial do czego i za co, mam poczekac na pismo "z centrali " ...
Jak ja lubie takie txt ktore nic nie mowia i nic nie wnosza, pismo z centrali pewnie bedzie znow ogolnikowe i nic nie wyjasni jedynie skarga do KNF zmusila ich do jakiegos ruchu.
Zaraz zadzwonie i poprosze o udostepnienie akt sprawy, bo po dzis dzien nie otzrymalem ani akt , ani odpowiedzi na pismo wzywajace ich do udostepnienia i nie utrudniania.
dam znac pozniej jeszcze
[ Dodano: Sro Wrz 29, 2010 12:35 ]
up up up up
nowy likwidator na dzisiejsza rozmowe twioerdzi ze to centrala sie zajmuje, a ja prosilem o udostepnienei akt... odsylal do centrali... numeru nie znal, nie wie kto to centrala, odeslal do pani kierownik...
zadzwonilem od razu, pani keirownik mowi ze to jednak ten nowy , pan sie ta sprawa zajmuje i to z nim sie mam kontaktowac, poprosilem zatem pani akierownik o pouczenie pana prowadzacego, ze jednak sie sprawa zajmuje pani kierownik odp ze pan sebastian bedzie sie ze mna dzis kontaktowal jeszcze ....
BRAZYLIJSKI SERIAL... O_o
mcteusz - Sro Wrz 29, 2010 13:09
Poczytałem sobie trochę Twoje zmagania i przypomniały mi się moje... Z resztą nadal nie skończone...
Toż to banda złodziei jest w każdym TU. Niesamowitym jest ile to człowiek musi nerwów natracić, żeby dostać SWOJE pieniądze.
Jak będziesz pisał pozew do sądu, to mogę Ci swój podrzucić- oczywiście własnego autorstwa więc szału tam nie ma...
maniaq - Nie Paź 03, 2010 19:34
mcteusz - z jednej strony mnei juz bawi to ze albo udaja nierozgarnietych, albo tacy naprawde sa ale z drugiej strony tak jak mowisz, kasy nikt mi nie zwroci i czasu, na dzwonienie, pisanie, lazenie za nimi...
w ten sposob licza, ze ugraja, bo urwac by mogli 6 k pln, teraz 4 licza , ze odpuszcze...
tylko skarga do knf jak widac poskutkowala, ale nadal nie zupelnie, tzn jutro znow dzwonie, bo pan mial oddzwonic ale nie oddzwonil O_o wiec atakuje jutro
Wzor swojego pisma mozesz mi wyslac na @ ze stronki w podpisie, chetnie zerkne
Dziekuje
[ Dodano: Czw Wrz 30, 2010 14:05 ]
dzis dodzwonilem sie do tego pana, jutro przygotuje dokumenty - akta sprawy, a w poniedzialek umowilem sie ze podjade i odbiore akta, bo i tak bede w warszawie malymi kroczkami do przodu
[ Dodano: Nie Paź 03, 2010 20:34 ]
rzecznik ubezpieczonych poprosil o wyjasnienie ze strony PTU, dostalem koipe pisma jutro mialem odebrac akta, ale nei dam rady moze we wtorek mi sie uda ...
greg-si - Pon Paź 04, 2010 18:20
oczywiście czekamy
maniaq - Wto Paź 05, 2010 11:21
Odebralem i nie odebralem Pan oczywiscie nie wiedzial, ze musze przelac na konto , ale tym razem od razu dostalem numer do reki, wiec zaraz leci przelew... z rachunkiem znow byl problem, ale pan powiedzial, ze pojdzie do ksiegowosci i mi wysle z aktami...
CO ciekawe... Poprosilem o kalkulacje kwoty, ktora jest podstawa ostatniej wyceny i obliczenia kwoty bezspornej, bo nie bylo tego w przygotowanych materialach. Pan odmowil twierdzac ze to jest wewnetrzna korespondencja, ja mowie, ze ja otrrzymalem pomylkowo wyslana przez poprzendiego pana prowadzacego sprawe, ale chcialbym miec potwierdzna kopie jak i reszte akt. Na co pan mi odpowiada, ze przeciez mam- to sobie moge wydrukowac... twierdzil ze to wewnetrzna korespondencja SZOK. no to pytam zatem o kalkulacje ostatniej wyceny, doplaty do kwoty bespornej wyplaconej na "poczatku" sprawy. Pan mowi, ze to jest ta kwota, ktora otrzymalem i mam kopie, to ja mowie, czyli ze jednak to jest podstawa kwoty bezspornej , wiec zatem poporsze o kopie pan mowi ze mi nie udostepni, nie bo nie ! nie podal podstawy prawnej. Poprosilem o napisanie na pismie, ze pdmawia mi udostepnienia akt sprawy i nie wyda mi ich , bo to wewnetrzna korespondencja. Odmowil, bez podania podstaw takiego postepowania.
Stanelo na tym, ze mam dostac kopie poswiadczone w sumei tego co juz mam, a to co swiadczy o ich oszukiwaniu, skopiuje z maila i napisze w kolejnej skardze na ich dzialanie. Chcialem miec to na papierze urzedowym, ale jak sie nie da to Bedzie tylko kopia maila ... Chialem to miec jako dowod do sadu. Ale chyab przy rozprawie, beda meili obowiazek udostepnic CALOSC korespondencji jak i akt >? to moze nie warto kruszyc kopi o mur >?
PYTANIE - co moge zrobic by udostepniono mi akta sprawy >? tzn pelne , a nie te co oni chca, a ja juz mam z maila kopie ? Czy moge np wezwac policje na miejsce i wskazac paragrafy, w ktorych mowa, ze maja obowiazek udostepnic mi akta sprawy, a odmawiaja bezprawnie ? dla mnie to juz absurd i ostatecznosc, ale to jedyny sposob, zeby ktos byl swiadkiem i powstalo to na pismie... czy szkoda zachodu i od razu do sadu >?
Napisze od razu zapytanie o postepowanie w sadzie polubownym przy KNF- czy sie zgadzaja na taki tok postepowania .
Ciufa - Wto Paź 05, 2010 19:12
maniaq napisał/a: | Poprosilem o napisanie na pismie, ze pdmawia mi udostepnienia akt sprawy i nie wyda mi ich , bo to wewnetrzna korespondencja. Odmowil, bez podania podstaw takiego postepowania. |
zastanawiałeś się żeby nagrywać te rozmowy ?
maniaq - Sro Paź 06, 2010 12:35
tak myslalem i to powaznie, ale znow nie wiem jak to sie ma do litery prawa, jakbym je mial nagrywac potajemnie, a jak uprzedzajac, ze nasza rozmowa bedzie nagrywana. Jakie to skutki prawne za soba ciagnie jakby to bylo traktowane jako dowod w sprawie. Nie wiem jak to sie ma prawnie >? ktos pomoze ?
ps pismo przygotowane jutro ide z prosba o zgode n apostepowanie mediacyjne przy KNF napisze co dalej
[ Dodano: Sro Paź 06, 2010 13:35 ]
Dzis zlozylem w oddziale pismo o zgode na postepowanie mediacyjne przy KNF. pan na wstepie juz byl rozstrzesiony, przejrzal i poszedl, jak wnioskuje do pani kierownik co ma z tym zrobic, ale wrocil i podbil ze wplynelo... czekam dalej na odpowiedz na to pismo czy sie zgodza czy tez nie.
Dostalem odpowiedzi z PTU o doplacie do kwoty bezspornej- z kalkulacji wlasciwej MG zr ale oczywiscie to moge sie domyslic, bo jest tylko info o doplacie do kwoty
Dostalem rowniez odp z centrali, ze wartosc byla obliczana na podstawie wlasciwego auta - ta jasne tutaj mijaja sie z prawda, bo dopiero doplata , ktora wplynela na moje konto po interwencji w KNF i u rzecznika wyrownala bezsporna na opziomie MG, a nie rovera 200 - pierwsza wplata byla na podstawie kosztorysu rover 200 i mam to na pismie ! ale z przykroscia informuja , ze doplata nie wplynela po dzis dzien i obliguja jednostke terenowa do doplaty... czyli dopiero po interwencji KNF bedzie doplata, czyli jak dla mnei zaprzeczaja sami sobie, tweirdzac ze obliczono prawidlowo...
Podaja paragrafy w ktorych sa zobligowani do udostepnienia akt sprawy... a likwidator mi wczoraj pwoiedzial ze mi nei wydrukuje , nie bo nie ! kolejen pismo wysmaruje wieczorem o kolejnym utrudnianiu dostepu do akt sprawy, i odpisze do KNF
Normalnie jak centrala moze tak klamliwie odpowiadac, to nie rozumiem O_o
Dalej jest o tym, ze rozliczenie kosztorysowe i jest symulacja naprawy i moga byc rozbieznosci. Ze nie rozliczam sie fakturami... Pisza dalej, ze jak przedstawie im umowe kupna sprzedazy... to ponownie pddadza analizie przyznane odszkodowanie - tutaj sie zastanawiam czy moga ode mnie rzadac przedstawienia umowy, bo wedle mojej wiedzy o prawie w takiej sytuacji, to ja moge rozporzadzac swoim mieniem jak chce.
To czy auto sprzedalem, czy wogole nie naprawilem nie ma znaczenia w kwesti wysokosci odszkodowania. Odszkodowanie mowi o pokryciu kosztow ewentualnej naprawy , pokryciu kosztow doprowadzenia do sytuacji z przed wypadku... jakby go nie bylo z uwzglednieniem wszystkich kosztow pobocznych - to ze nie dojechalem do pracy , stracilem, to ze moglem korzystac z holownika- nie korzystalem, ze moge wyopzyczyc auto zastepcze, podobnej wielkosci i klasy - tez nei korzystalem...
Bede sie na pewno domagal zwrotu kosztow udostepnienia akt sprawy, jak dojdzie do sadu, takze tego, ze nie dojechalem do pracy i bylem jakies 240 pln w plecy...
tronsek - Sro Paź 06, 2010 12:43
Up
gustav.pl - Sob Paź 09, 2010 08:43
maniaq napisał/a: | nie wiem jak to sie ma do litery prawa, jakbym je mial nagrywac potajemnie, a jak uprzedzajac, ze nasza rozmowa bedzie nagrywana. Jakie to skutki prawne za soba ciagnie jakby to bylo traktowane jako dowod w sprawie. Nie wiem jak to sie ma prawnie >? ktos pomoze ? |
Jakie konkretnie paragrafy na to są , to nie wiem, ale mojemu kumplowi(który od jakiś 2 lat nie roztaje się z dyktafonem) prawnik podpowiedział, że jeśli nagrań nie będziemy rozpowszechniać to A w przypadku jakiś obiekcji, wytłumaczenie jest proste: sprzęt został włączony przypadkowo/niechcący (gdy nie uprzedziliśmy naszego rozmówcy o nagrywaniu)
Po drugie primo, samo takie nagranie nie będzie stanowiło dowodu w sprawie, a jedynie dowód na poparcie słów przedstawionych na piśmie, np. gdy chcemy wykazać, że strona przeciwna złożyła fałszywe zeznania pod przysięgą, piszemy odwołanie z dołączonym nagraniem.
Tak to mniej więcej zapamiętałem, z tego co mi kolega mówił
Pozdro.
Ciufa - Sro Lis 03, 2010 11:47
i co dalej?
ja właśnie pisze do KNF skarge na PZU i prośbę o interwencję
maniaq - Nie Lis 07, 2010 13:28
oczekiwalem na pisemna odp od PTU, ale chyba czas zadzwonic i spytac jak sie sprawy maja, bo to miesiac po zlozeniu pisma o mediacje oraz dluuuuugi czas po pismie do KNF .
faecd - Nie Lis 07, 2010 20:27
maniaq, przeczytalem wszystko ponad godzine mi to zajelo w sumie...
Powiem tak: Ręce opadaja!
Tak sobie mysle, ze tak na prawde gdybys wszedl na sadowa droge i zalozyl sprawe moglbys sie domagac zwrotu wszelkich dodatkowych kosztow (oplaty za ksera, odpisy, telefony, znaczki, koperty, papier) a nawet domagac sie odszkodowania z tytulu tego, ze sie fatygowales osobiscie do siedziby firmy!
Niestety jak juz wczesniej wspomniano Polska is Polska i mozna pomazyc...
najchetniej to by czlowiek pojechal do sprawcy i mu w gebe dal za to ze w Ciebie wjechal...to przez niego teraz tracisz czas, nerwy i pieniadze!
Wysadzic caly ten kraj w powietrze kur...ka wodna ... ehh
NO nic pozdrawiam i trzymam kciuki!
maniaq - Nie Lis 07, 2010 22:53
Powiem tak, moj wypadek jest zw2yklynm gapiostwem, zdazyc sie moze... zycie nie mam najmniejszego zalu do sprawcy, wiadomo, gdyby nie jechal, gdyby hamowal wczesniej itp itd. ale jak mowie, moze sie zdazyc kazdemu O_o
Jednak to co mnie najbardziej irytuje to trudnosci w egzekwowania prawa, bo prawo jest i to calkiem jasne, tylko jak pojde do sadu, to minie pewnie z rok zanim zapadnie wyrok...
Mojej mamy sprawa jest w sadzie "z urzedu" powazniejszy wypadek, ciagnie sie juz 3 rok... i konca nie widac, tam dopiero sie jeza wlosy na glowie, akta gina w sadzie ...
mcteusz - Pon Lis 08, 2010 07:43
maniaq napisał/a: | tylko jak pojde do sadu, to minie pewnie z rok zanim zapadnie wyrok... |
Nie rozpędzaj się tak... Ja złożyłem pozew w październiku 2009r. Do tej pory nie odbyła się ŻADNA rozprawa, a ostatnio dostałem zawiadomienie o rozprawie mającej odbyć się 18 stycznia...
maniaq - Pon Lis 08, 2010 12:31
dzis przedzwonilem, najpierw pan prosil zebym zadzwonil za chwile, bo jest w systemie w innej szkodzie i nie moze wyjsc LOL
Przy drugim telefonie dowiedzialem, sie ze odmowa mediacji przy KNF, w piatek wyslano do mnie pismo - po miesiacu ponad WOW ! - ale pan nie zna tresci, wiec nie chial sie wypowiadac, bo to idzie z centrali
Lubie coraz bardziej te zwroty klucze, centrala, system... zawsze cos stoi na przeszkodzie
Zapoznam sie z trescia odpowiedzi, zadzwonie do osoby porwadzacej sprawe w KNF i porozumiem sie co dalej. Wydaje mi sie ze pozostaje sad....
Wcale mnie nie pocieszyles Mcteusz- u O_o
Ciufa - Pon Lis 08, 2010 13:01
po jakim czasie dostałeś odpowiedz z KNF ? bo nie wiem czy mam czekać dalej czy dzwonić do nich
maniaq - Pon Lis 08, 2010 13:09
okolo 30 dni, tak pisza i tak jest, zawsze musisz brac poprawke na dzialanie poczty polskiej
Jak napisales pismo, to czekaj na pisemna odpowiedz, nic nie przyspieszysz, jezeli dostaniesz odp. to bedzie nazwisko osoby prowadzacej sprawe, w razie watpliwosci mozesz sprobowac sie skontaktowac.
Ja czekam na pismo z PTU i zaleznie co tam bedzie, zadzwonie do KNF dowiedziec sie czy maja jakas odpowiedz od centrali PTU w sprawie mojej odp na ich pismo do KNF wyjasniajace i obligujace oddzial do wyplacenia pelnej kwoty bezspornej jak i udostepnienia akt.
Generalnie pisanie pism i czekanie na odpowiedz to za kazdym razem miesiac O_o
Ciufa - Pon Lis 08, 2010 13:19
maniaq napisał/a: | okolo 30 dni, tak pisza i tak jest, zawsze musisz brac poprawke na dzialanie poczty polskiej |
wysłałem e mail
maniaq - Pon Lis 08, 2010 14:21
ale po co i do kogo ten @ ?
Jak wyslales pismo poczta, to dostaniesz odpowiedz pisemna na pewno.
Piszac @ IMHO nic nie zyskasz, nic nie przyspieszysz... wiem ze to trudno sie powstzrymac, ale musisz uzbroic sie w cierpliwosc co widac po tym watku i doswiadczeniach innych forumowiczow
Ciufa - Pon Lis 08, 2010 14:49
maniaq napisał/a: | ale po co i do kogo ten @ ? |
do KNF ze skargą i prośbą o interwencje bo PZU nie ma decyzji o wyplacie odszkodowania a juz jest dwa tygodnie po terminie (w skrócie: kosztorys jest ale nikt nie podpisał jeszcze decyzji ze maja mi wypłacić pieniądze)
po wysłaniu e mail dzwoniłem do KNF i sekretarka powiedziała ze pismo przyszło i wysłała je już dalej do działu ochrony klienta
maniaq - Wto Lis 16, 2010 14:29
Myslalem, ze juz wczesniej pismo wyslales do KNF i teraz chcesz sie dowiedziec co sie dzieje w sprawie
W mojej sprawie przyszla odpowiedz na pismo o wyjasnienie od Rzecznika Ubezpieczonych, troche pozno, ale odpowiem im podobnie jak KNF, ze sie mija pan dyrektor z prawda. Napisal tutaj, ze udsotepnio mi akta, tylko nie wpsomina ze nie wszystkie O_o
Tak sie zastanawiam, co moze RzU w mojej sprawie pomoc ? Bo KNF jako organ nadzorujacy, moze interweniowac, ukarac itp itd. Natomiast RzU ma nieco mniejsze mozliwosci prawne. Chociaz czytajac statut i zadania na stronie, wyglada, ze tez moze interweniowac i wzywac ubezpieczalnie do stosowania prawa, jezeli dziala bezpodstawnie ...
Kolejne stosy papieru do zapisania O_o
[ Dodano: Wto Lis 16, 2010 14:29 ]
Dostałęm odp od PTU, z lakonicznym zdaniem, że nie zagadzaja się na mediację przez mediatora przy KNF
CZYLI jasne... pozostał sąd powszechny... teraz muszę spłodzić pozew i czekać. We wtorki i czwartki 10-13 są dyżury w KNF, więc spróbuje się dodzwonic do osoby, która prowadzi moją sprawę. Dzis dopytalem o imię i nazwisko tej osoby, więc w czwartek dzwonie
Kolejny odcinek serialu zatem juz w czwartek kolo poludnia
mcteusz - Wto Lis 16, 2010 15:13
Czekamy...
Ciufa - Czw Lis 18, 2010 16:14
maniaq napisał/a: | Dzis dopytalem o imię i nazwisko tej osoby, więc w czwartek dzwonie | ja też, niestety osoby prowadzącej moją sprawe dziś nie było w czwartek spróbuje
[ Dodano: Czw Lis 18, 2010 16:14 ]
nie zadzwoniłem dzisiaj bo bylem na szkoleniu
natomiast dostałem pismo z PZU z data 03.11.2010 (data na pismie) ze przyznali mi odszkodowanie i mam sie zglosic do agencji banku PKO w dniach od 11.11.2010 do 16.11.2010 a dzisiaj jest 18.11.2010 w banku powiedzieli mi ze kasa byla do odbioru w tych dniach i mam to wyjasnic w PZU
to są jakieś jaja, data nadania na kopercie to 10.11.2010 czyli 7 dni sobie te pismo gdzies tam lezalo zanim je wyslali
dzwonilem na infolinie PZU i standardowy text ze babka pisze w tej sprawie informacje do likwidatora (sic!)
we wtorek na milion procent dzwonie do KNF
BABEL - Wto Lis 30, 2010 23:31
Hehe niezłe jaja. Przeczytałem cały wątek i będę go dalej śledził bo mnie też czeka walka o swoje z Generali. W czwartek mija 30 dni które mają na wypłacenie mi kwoty bezspornej a ja nawet nie dostałem kalkulacji szkody i nie mam nawet jak się do niej ustosunkować.
Dodzwonić się do likwidatora nie sposób.
Na całe szczęście ja mam dużo mniejszą szkodę ( wgnieciony próg zakwalifikowany do wymiany ale do wyciągnięcia bez cięcia i spawania) więc jeżeli zaproponują jakąś sensowną kwotę np 2,5 tyś to im odpuszczę, choć też będę walczył o jak najwięcej.
Amortyzacji i liczenia po częściach zamienników im na pewno nie daruję.
Informuj nas dalej jak się sprawy mają.
maniaq - Pon Gru 06, 2010 12:34
Sprawy sie maja tak, odpisalem do KNF , na wyjasnienia dyrektora PTU. KNF zobligowal PTU do odpowiedzi w terminie 7 dni, od bodajze 8 listopada, do odpowiedzi na kolejne moje pismo i i zarzuty o mijanie sie z prawda w lisie pana dyrektora -nieudostepnienie akt i caly ten ich bajzel - kto czytal ten wie
Telefonicznie pani powiedziala mi , ze oni stwierdzili na podstawie moich pism, opieszalosc i inne naduzycia ze strony PTU. Po odmowie mediacji przy KNF pozostaje mi tylko sad powszechny, ale pani prosila bym poczekal, skoro i tak tyle sprawa trwa, ze skladaniem pozwu, do momentu odp. dyrekcji na 2 pismo moje.
Mieli 7 dni od poczatku listopada, a ja nic nie dostalem. Poczekam jeszcze chwile
Jestem gotow zlozyc pozew, nie odpuszcze
[ Dodano: Pon Gru 06, 2010 12:34 ]
dostalem odp PTU na pismo, w ktorym punktowalem kolejno, ze
wycena nie na to auto -------> odp ze pierwsza byla na R 200... - czyli mialem racje Zle okreslili pojazd i zanizali odszkodowanie.
nie udostepniono mi wszystkich akt - -------> UWAGA dyrekcja nie mogla stwierdzic, ktore mi udostrepniono ! zalaczylem w pismie do KNF kopie akt, dowod zaplaty za akta - strony numerowane podpisane, wiec moze oni zobacza jak sobie dyrekcja zarty robi
nie dostalem pisma, nie bo nie ------> nie jest stale praktykowana i nie jest zgodna z art 16 ust 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 , czyli maja obowiazek udostepnic....... ale stale nie, to moze wyjatkowo dla mnie nic wiecej w tym temacie maja obowiazek ale nie udostepniaja
czy amortyzacja jest zgodna z prawem - ------> przy kosztorysowej , nie udokumentowanej napraweie zasadna jest amortyzacja a to ci nowosc, bo w rozmowie z rzecznikiem ubezpieczonych, powiedziano jasno - takie stanowisko nie jest akceptowane w wykladni prawa, bo mam kosztorys z ASO i to jest podstawa odszkodowania, a nie jak pisza "zastosowanie urealnionej wartosci czesci ( potocznie zwanej amortyzacja) do ceny czesci zamiennych o porownywalnej jakosci do oryginalnych, produkowanych zgodnie ze specyfikacjami i standardami ustalonymi przez producenta, dostepne na rynku u przedtsawicieli handlowych zajmujacych sie obrotem tymi czesciami w przypadku nieudokumentowania naprawy, nalezy uzanac za zasadne " BZDURA ! kosztorys ASO jest wlasnie najbardziej zobiektywizowanym i urealnionym kosztem naprawy
czy kosztoprys ASO nie jest najwalsciwszym do oceny symulacji kosztow naprawy - -----> jest wlasciwy , ale po naniesieniu zasadnych , w ocenie PTU S.A. poprawek dotyczacych zakresu naprawy jak i stawek robotogodziny. Ale , ze naprawa nie zostala dokonana nie moze byc on podstawa do ustalenia wartosci odszkodowania Jest wlasciwa, ale jak my ja popraimy, a i tak nie jest wlasciwa
Mimo, ze wysylalem pismo o zbyciu i nabyciu drugiego auta do KNF, PTU nie otrzymalo pisma - nie zalaczono do akt sprawy SIC ! tego dokumentu, wiec podtrzymuja stanowsiko wiec sie pofatyguje i zaniose im w tygodniu pismo za pokwitowaniem
Czyli cyrku ciag dalszy
Jutro zadzwonie do KNF, bo skoro do mnie na wies doszlo, to do nich tez ...
Pozdrawiam czytajacych brazylijski serial
zetes - Pon Gru 06, 2010 15:12
maniaq napisał/a: | Pozdrawiam czytajacych brazylijski serial |
również pozdrowienia dla Ciebie, faktycznie uzbierał się niezły scenariusz, typowy dla brazylijskich seriali. Dalszej cierpliwości i wytrwałości
greg-si - Pon Gru 06, 2010 15:15
maniaq napisał/a: | Pozdrawiam czytajacych brazylijski serial |
Oby tylko finał był szczęśliwy
maniaq - Wto Gru 14, 2010 13:18
Dzis rozmawiałem z pania z KNF , ale nie wplynelo do niej pismo od PTU, z data 27 listopada, a mieli 7 dni chyba od 7listopada ... no nic, poczekam i zadzwonie w nastepny wtorek, a w miedzyczasie zloze umowe kupna sprzedazy w PTU
Pani poinformowala mnie, ze z koncem roku sa zawaleni skargami O_o wiec sie nie moga wyrobic tak na pocieszenie tym , ktorzy tez walcza
3majcie sie cieplo
[ Dodano: Czw Gru 09, 2010 14:42 ]
Zlozone dokumenty potwierdzajace zbycie starego i nabycie nowego zalaczone zatem do akt sprawy Zobaczymy co tym razem bedzie przemawiac za niemozliwoscia wyplaty pelnego odszkodowania
[ Dodano: Wto Gru 14, 2010 13:18 ]
kolejne pismo do KNF wysmażone, jade na poczte
ciagle sie smieje z tekstu : ze kosztorys nie moze byc podstawa do ustalenia wartosci odszkodowania, bo naprawa nie zostala dokonana - w metodzie kosztorysowej szacowania wysokosci odszkodowania
Czekam na odpowiedz po zlozeniu umowy kupna-sprzedazy i faktury za zoltka, z prosba o rewizje odszkodowania, ale narazie cisza...
greg-si - Wto Gru 14, 2010 13:25
up
Perez - Wto Gru 14, 2010 13:37
Ładnie, ładnie. Mojej mamy kolega kiedyś tak chodził do PZU (ale to było bardzo dawno) po odszkodowanie z AC za Poloneza. Chodził codziennie, aż pewnego razu usłyszał na zapleczu jak ktoś mówi "dobra zapłaćcie mu". Opłaca się być nieugiętym. Z drugiej strony to co to za kraj, gdzie sobie może ubezpieczyciel bezkarnie robić co chce, a jak już założysz sprawę i wygrasz to po prostu Ci zapłaci nie ponosząc specjalnie żadnej kary
[ Dodano: Wto Gru 14, 2010 13:37 ]
Np. firmy oglądające zdjęcia z fotoradarów za każdy błąd mają sporą karę, więc jak rejestracja nie jest 100% czytelna i nie mają 100% pewności to nie wysyłają zdjęć "klientom". Dlaczego nie nakłada się kar na ubezpieczycieli?
maniaq - Wto Gru 14, 2010 14:37
KNF ma prawo nalozyc kary, nie znam mechanizmu ustalania ich wysokosci, ale ostatnia kara na PTU byla za 8 nieterminowych wyplat = 10 tysiecy pln ...
Wiec smiem twierdzic , ze to niejako wrzucaja w koszta procecu zniechecania ludzi do walki o swoje, bo trzeba pisac, odpowiadac, kolejne pismo i kolejne..
A ile osob sklada skarge do KNF >? 1/10 majacych problem z ubezpieczalnia ? wiec prosta matematyka jeszcze im sie oplaca Jak wzrosnie swiadomosc i bedzie wiecej skarg >>> to przeklada sie na mozliwosc nalozenia wiekszych kar przez KNF>>>> wtedy to poskutkuje zmiana polityki firm ubezipeczeniowych.
Mamy wolny rynek, nie liczy sie prawo i dobro ubezpieczonych tylko zysk czy nam sie to podoba czy nie, kapitalizm pelna geba Gdyby system prawny byl bardziej wydolny, ze skladam sprawe 2-3 miesiace wyrok , to inaczej by sie ludzie zachowywali, ale nie ma co gdybac, zyjemy tu i teraz
Tylko czy mechanizmy broniace poszkodowanego bronia wystarczajaco , to juz osobna dyskusja
Perez - Wto Gru 14, 2010 14:54
W sumie jestem kapitalista i powinienem cos na ten temat wiedziec, ale jednak nadal mnie to szokuje
maniaq - Wto Sty 11, 2011 16:17
dzis logujac sie konto, zauwazylem wplate z PTU ponad 4 000 ale oczywiscie tytul przelewu kompletnie nic nei mowi co to za pieniadze, pozniej siade i podlicze czy jest to ta brakujaca kwota ale jak widac postep jest
Dostalem pismo od rzecznika ubezpieczonych, ze w zwiazku z kolejnym moim pismem wzywaja do ponownego zbadania sprawy O_o pisma od KNF sa bardziej rzeczowe, a nie takie maslo maslane
[ Dodano: Wto Sty 11, 2011 16:17 ]
Ok, dostalem pismo w ktorym policzyli tak:
Wyznaczyli wartosc auta przed wypadkiem - na magiczne 17.500 - skad tak , nie wiem, ale wydaje mi sie w miare racjonalna.
Koszt sprzedazy basndziora - czarnego ZR-a- na poziomie 4.500 wiec odjeli jedno od drugiego i im wyszla kwota odszkodowania.
Teraz dwie sprawy mnie nurtuja, zwyczajnie od strony prawnej.
Otoz z jednej storny nie moge sie wzbogacic, na odszkodowaniu, TO jest jasne. Ale z drugiej strony koszta naprawy wynosilyby wedle kosztorysu z ASO niecale 14 000 po zaakceptowanych przezemnie dobrowolnie zmianach w stawkach RBG. Bez ugody okolo 14.300 - nie pamietam , nie chodzi o liczenie zlotowek tylko zasade obliczania i stosowania prawa. Nie otrzymalem zwrotu kasy za akta sprawy i kosztow utraty zarobku w dniu wypadku - latwe do udowodnienia.
Wedle prawa koszt odszkodowania ma pokryc przewidywana naprawe, ktora jest oceniana na podstawie kosztorysu naprawy. Jezeli sprzedalem auto, to czy ubezpiecalnia moze mi odjac to jako kwote wartosc auta ?
Dwie kwestie, jezeli wyplaciliby mi pelne nalezne odszkodowanie o ktore wlaczylem, zsumowane dwie kowty - sprzedazy auta w stanie powypadkowym i odszkodowania od PTU bylaby wyzsza niz wycena auta - ta wedle PTU. To mozna to interpretowac jako wzbogacenie. Ale ubezpieczalnia nie pokryla mi naleznych kosztow pzewidywanej naprawy. Czyli de facto nie wywiazala sie z ustawowego obowiazku pokrycia szkody. Skoro dobrze sprzedalem auto, tzn, ze przed wypadkiem jego wartosc tez bylaby wysoka.
Dla pikanterii dodam, ze kupilem zoltka na fr-e za 23.000 , wyposazenie to samo, rocznikowo 1 rok mlodsze, faktycznie tylko pol roku. Po zakupie zoltka musialem dokonac wymiany rozrzadu, wszystkich plynow, filtrow... czyli kolejne 1,5 pln. Mam wszystko na fr-ach. Wiec rynkowa wartosc auta bylaby wyzsza niz ich wycena.
Na pewno napisze pismo w tej sprawie do KNF, ale moze ktos mial doczynienia z podobna sytuacja i cos mi rozjasni w sprawie sposobu interpretacji tych przepisow. Zwlaszcza chodzi o art. 361 § 2 k.c. , art. 363 § 2 k.c.
Pozdrawiam
panwilli - Sro Lut 09, 2011 10:53
Siedziałem w robocie i z nudów przeczytałem cały temat podziwiam Ciebie i gratuluje.
Teraz jesteś przykładem dla innych jak z nimi postępować.
Powiedz jeszcze czy wysłałeś te ostatnei pismo o którym wspominałeś i jak tak to co one dało
maniaq - Sro Mar 23, 2011 12:18
Ostatnio nie pisalem, bo malo czasu bylo, ale tak , wyslalem kolejne pismo do KNF.
Otrzymalem pismo od PTU , ze pomysl ich to wycena auta przed wypadkiem na 17-500 i odejmuja kwote, za ktora sprzedalem uszkodzony pojazd i to jest ich zdaniem odszkodowanie. Ja bym sie na to zgodzil tuz opw ypadku, gdyby mi zaproponowali ze oni odkupia i dadza gotowke. Nie doczekalem sie i zwlekali b dlugo z jakimkolwiek ruchem, zmuszajac mnie do zakupu drugiego auta , i sprzedazy starego. Gdyby nie fakt, ze wycena auta byla dokonana na podstawie R25 + zwyzka lakier metalik i diesel ale juz obnizone za import prywatny i brak dokumentacji serwisowej. Caly problem w tym , ze nikt mnie o dokumentacje nie spytal Nie zgadzam sie z taka wycena, bo R25 w lakierze metalik, to nie MG ZR, kolejny raz wprowadza sie niewlasciwe auto. To, ze jest problem z ustaleniem wartosci... odpowiadam, wartosc rynkowa tegoz samego, bo nie chialem zmieniac wcale, rok mlodsze auto zakupielm za 23-500. Wiec te 17-500 naciagane troche
Posiadam F-re za Bananowego bandziora na 23500 , a czarny byl rok mlodszy , wiec roznica 6 k w roku wiec po 2001 powinny byc darmo, skoro maja taki spadek
Wytknalem kilka innych bledow proceduralnych. Otrzymalem w ostatnim pismie CD z aktami sprawy, wiec domagam sie zwrotu kosztu jaki ponioslem, aby uzyskac odpisy akt. Znalazlem takze inne kwiatki, ale to moze pozniej , jak otrzymam odp od nich i KNF napisze.
Wiec tak, wyplacili mi juz bardzo duzo bo byly 3 lub 4 "raty" po kazdym pismie i interwencji KNF. Teraz to chodzi o przestrzeganie prawa i wytykanie im bledow. DO konca juz jak zaczalem z nimi pisac. Jak urwe cos jeszcze z kasa to i tak to nie pokryje moich kosztow, bo na wejscie w BB wlozylem 1,500 ktorych nikt mi nie zwroci. W bandziorze mialem porobione audio, powymieniane aku, swiece itp itd, wszystko bylo tip top. W zoltku sukcesywnie robie takie rzeczy... wiec wkladam kolejne $ w nowe auto .
Ponawiam pytanie czy ktos sie spotkal z takim sposobem rozliczenia szkody ? Jak to w prawie wykladnia i interpretacja sadow, bo ja nic nie znalazlem O_o
[ Dodano: Sro Mar 23, 2011 12:18 ]
nie sadzilem ze bedzie ciag dalszy , ale....
W piatek wydzwanial pan z PTU , jako ze bylem na korcie nie moglem odebrac. zlapal mnie za 5-8 razem W sposob malo kulturalny i mocno nerwowo porposil mnie o podanie NIP i urzedu skarbowego . Grzecznie odpowiedzialem, podalem nip, a adresu US nie znam Pan ponownie rzadal adresu , ale naprawde nei znam, bo posiadam umowe z Biurem rachunkowym i oni sa upowaznienie skladac pisma w US, wiec ja tam nie bywam.
Na mocnym wwwww... zdenerwowaniu, pan baknal cos pod nosem i rzucil mi sluchawka.
Tak sie zastanawiam o co im moze chodzic i widze dwie opcje:
1. Chca walczyc o amortyzacje - VAT , bo porwadze dzialalnosc gosp. Ale tutaj znow musialem przebrnac przez akty prawne i wyszlo na to ze nie moga mi odliczyc VAT wiec mialem racje odmawiajac im prawa do amortyzacji, bo :
" Z uwagi na swą złożoność zagadnienie podatku VAT w odniesieniu do odszkodowania z ubezpieczeń komunikacyjnych było przedmiotem rozstrzygnięć Sądu Najwyższego. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22.04.1997 r. III CZP 14/97 stanowi, iż odszkodowanie za szkodę poniesioną przez podatnika podatku VAT na skutek zniszczenia rzeczy, ustalone według ceny rzeczy, nie obejmuje podatku VAT mieszczącego się w tej cenie, w zakresie w jakim poszkodowany może obniżyć należny od niego podatek o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu rzeczy. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w odniesieniu do odszkodowania wypłacanego na podstawie kosztorysu (uchwała SN z dnia 15 listopada 2001 r. III CZP 68/01,). Uchwały te rozstrzygają kwestię związaną z odpowiedzialnością cywilną sprawcy szkody. "
JA prowadzacy dzialalnosc nie mam mozliwosci odliczyc amortyzacji, bo nie posiadam faktur za naprawe, w moim przypadku auto zostalo sprzedane jak po kolizji.
2. Prywatna "zemsta" prowadzacego sprawe, za to ze prosilem o sprawdzenie kiedy pojawil sie w sprawie drugi prowadzacy, bo ja sie dowiedzialem o przejeciu we wrzesniu, a on sie podpisywal na dokumentach z lipca, wiec powazny zarzut antydatowania dokumentow ---- ale nie zdziwilbym sie, bo jak potrzebowalem AKT sprwy, to nie chiano mi ich wydac, a przy ostatniej racie odszkodowaniadostalem na CD - WSZYSTKIE akta sprawy i to bezplatnie ( przypominam, ze wczesniej placilem za nie )
KNF zobligowal do odp PTU, na moje ostatnie pismo, o wycene i wartosc auta itd. wiec czekam an pismo, mialo wyjsc na poczatku marca, ale po dzis dzien nic nie mam... wiec czekam. KNF nie bedzie mnie juz ionformowal o swoich dzialaniach, jedynie zobligowal PTU do odp.
Takze brazylijski serial trwa....
Nie sadzilem ze to tyle czasu zejdzie, neidlugo bedzie rok, a i tak b szybko zlozylem skarge do KNF i RZU, wiec co jest w sprawach w ktorych ludzie zwlekaja z interwencja ? SZOK !
colin1983 - Sro Mar 23, 2011 12:20
up
borek88 - Nie Maj 15, 2011 00:05
maniaq, i jak sprawa dalej ci sie potoczyla??
[ Dodano: Nie Maj 15, 2011 01:05 ]
czy ty byles wlascicielem pojazdy wpisanym w dowod??
maniaq - Pon Maj 16, 2011 12:40
a w mojej sprawie, otzymalem przelew na konto 10 pln z gorszami, czekam an uzasadnienie, odp na pismo poprzednie, bo mi sie zeszlo SIC !
Generalneimartwy punkt. Szkoda mi juz papieru i nerwow, bo wyplacili mi juz duzo, glupio argumentujac, ale wyplacili. Uwazam, ze sprawe zamykamy, bo nei starcza mi na nic czasu, a te pisania wysylania, kolejki na poczcie wcale nie przysparzaja satysfakcji, ze sie cos udowodnilo.
Tak jak napisalem w pismie, co mailem wykazac - nieprawidosci ze strony TU - wykazalem, dalej nie ma sie co rozpisywac.
Napisze co to za kasa mi wplynela, jak sie dowiem i TYLE
Nie wiem co tam KNF zarzadzi i co sie dzieje z ich strony, gdyz nie bede juz o tym informowany. Mysle ze jakies konsekwencje beda, jakie moge sie nie dowiedziec ... Szczerze, to chialbym juz normalnie funkcjonowac, z kasa tez juz na prosta wyszedlem po zakupie BB, wiec szkoda mi czasu na walke o kilka stow, jak zaniedbuje biezace sprawy z braku czasu
Wnioski - WALCZCIE o swoje wiadomo, ze kazdy ma swoja granice cieprliwosci i akceptacji, gdzie sie zgodzi i powie ok, starczy. Ale mam wrazenie ze TU z zasady pisza odmowy wyplaty, albo zanizaja , zerujac na ludzkiej nieswiadomosci i braku znajomosci przepisow. To , ze sa one po naszej stronie, to jedno, bo problem czasem z jego egzekwowaniem - przeciaglosc spraw sadowych, mnie rozniwez zniechecala do wystapienia na droge sadowa, mojej mamy sprzawa po WYPADKU drogowym, nie kolizji trwa jeszcze , a juz minelo 3,5 roku . W mojej sprawie odmowiono mediacji przy KNF - czyli ewidentny brak dobrej woli ze strony TU. Ale przy pomocy pism do KNF wymoglem na TU zwrot kosztow w zadowalajacej mnie czesci.
dam znac co i jak pozniej po pismie
borsi - Czw Cze 30, 2011 13:59
up
maro - Czw Cze 30, 2011 20:58
trafiła kosa na kamień. Pewnie nieźle zębami zgrzytali za każdym razem, gdy przychodziło im puścić przelew na Twoje konto.
Dobrze, że są tacy jak Ty, którzy walczą o swoje. Niech wiedzą, że nie są świętymi krowami nie do ruszenia
maniaq - Pią Lip 01, 2011 02:52
Tylko imho tu nie powinno byc walki, mozemy sie spierac o jakies roznice w czesciach, ale te ceny sa brane z jednego systemu akceptowanego przez wsyztskich - wiec na dobra sprawe tez ich byc nie powinno, ale nie wyklocac sie , ze moje auto to nie R200 sa granice absurdu.
Jak sie nie ma $ to trzeba o nia walczyc. Moje szczescie polega na tym, ze mial mi kto pozyczyc na zakup drugiego ZR-a
Wydaje mi sie, ze to glownie brak swiadomosci i znajomosci prawa. Ja go nie znalem, bo mnie to niegdy nei dotyczylo, jak dotknelo poznalem doglebnie i tyle ...
borek88 - Pią Lip 01, 2011 20:37
ile TU ma czasu na odpowiedz na pismo z odwołania od szkody??
potwierdzenie odbioru dostałem z data 17.06 a na temat odpowiedzi narazie nic
maniaq - Wto Lip 05, 2011 22:34
Z mojego dosiwadcznia , wychodzi realnie kolo miesiaca, ale ja mieszkam na wsi, wiec tu poczta zyje swoim zyciem
ale srednio co miesiac pisalismy do siebie lisciki z TU, ale maja 30 dni od dnia zgloszenia szkody na wyplate kwoty bezspornej, wiec jesli tego nie uczynili domagaj sie odsetek karnych, 13 % rocznie, wiec zawsze pare pln wiecej za zwloke.
nie mam teraz mozliwosci przegladania strony RZU, ale jak Borek masz czas, to polecam to kompendium wiedzy
borek88 - Pią Lip 08, 2011 18:47
maniaq,
ja mam jakiegos kolesia co jest rzeczoznawca i zajmuje sie walka z ubezpieczlniami
zrobił mi od nowa wycene ktróra nie kwalifikuje sie do szkody całkowitej
i napisał odwołanie
uniqa odp podtrzymujac stanowisko
i ze jak im przedstawie rachunki tak jak jest w wycenie to rozpatrza i moze oddadza reszte kasy
kwote bezsporna wypłacili
teraz rzeczoznawca proponuje zeby sadownie sie domagac
wiem ze musze wplacic 5% kwoty o ktora chce walczyc za wpis do pozwu
i ewentualnie zaliczke na bieglego wyznaczonego przez sad (nie wiem ile)
ale nie było czasu i nie dopytałem czy jakies inne koszty w przypadku wygranie/przegrania sprawy
po co biegły gdy samochod jest u lakiernika i raczej nic nie zbada
no i jak to jest z szansa na wygranie reszty kwoty
maniaq - Pon Wrz 12, 2011 11:11
Ja osobiscie pisalem do KNF i RZU ze wzgledu na chec unikniecia sadu powszechnego, bo jak one dzialaja mam przyklad drugiej sprawy - wypadek drogowy - ktora ciagnie sie juz 3,5 roku i konca nie widac. KNF zmusza ubezpieczalnie do zajecia stanowiska, a TU nie moze sobie pozwolic by odpowiedz byla niezgodna z przepisami - tak jak u ciebie, ze jak przedstawisz rachunki to oddadza, bo nie maja prawa tak robic - wiec sie sprezaja zeby to zalatwic w "ramach " przepisow.
To jest twoja sprawa czy i jak i gdzie naprawisz... Oni maja pokryc koszt ewentualnej ! naprawy , co nie znaczy ze ta naprawa musi miec miejsce, bo mozesz nie naprawiac pogietej blachy, mozesz nie naprawiac peknietego zderzaka, majac swiadomosc ze auto traci przy odsprzedazy...
|
|