|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - [R 220] Kawałek rynny spadł na samochód.
Pyros - Pią Wrz 03, 2010 12:45 Temat postu: [R 220] Kawałek rynny spadł na samochód. Witam, dzisiaj rano usłyszałem, że coś zsuwa mi się po dachu mieszkania (ostatnie piętro 8 rodzinnego domu) i w coś uderza. Pierwsza myśl - mój samochód. Zbiegłem po schodach na dół, niestety nie pomyliłem się ani trochę. Półtora metrowa blacha, oderwała się od dachu i spadała na mój samochód. Efekt - lekko wgnieciony dach i porysowany bok auta. Już od kilku miesięcy było widać, że ta blacha słabo się trzyma i było to zgłaszane kilkukrotnie do spółdzielni. Ale wczoraj w nocy gdy wracałem z pracy o godzinie 3 byłem zbyt zmęczony i nawet o tym nie pomyślałem.
Naprawdę nie wiem za bardzo co mam zrobić w takiej sytuacji. Zadzwoniłem do spółdzielni przedstawiłem całą sytuację wziąłem od nich numer polisy i właśnie dzwonię do firmy w którym dom jest ubezpieczony. Niestety na samochód mam tylko OC, i zastanawiam się czy jest jakakolwiek szansa, aby coś z tym jeszcze zrobić ?
Perez - Pią Wrz 03, 2010 12:55
Jezeli maja OC to powinienes dostac odszkodowanie.
darek_wp - Pią Wrz 03, 2010 13:27
Wystąpić z roszczeniem do zarządcy budynku a jak nie będą chcieli rozpatrzyć pozytywnie postraszyć sądem. Oczywiście wszystko na piśmie. Warto by też było zebrać najlepiej w formie papierowej te wcześniejsze zgłoszenia do zarządcy o występującym problemie bądź dotrzeć do osób które zgłaszały np ustnie i spisać oświadczenie. Sądzę, że nie będą się wykręcać od odpowiedzialności bo mają sprawę z góry przegraną.
Paul - Pią Wrz 03, 2010 14:00
darek_wp napisał/a: | Sądzę, że nie będą się wykręcać od odpowiedzialności bo mają sprawę z góry przegraną. | Jeżeli mają OC zarządcy, to pewnie nie będą nawet próbowali, żeby nie było dymu o zaniedbanie
Perez - Pią Wrz 03, 2010 15:23
Pyros napisał/a: | Zadzwoniłem do spółdzielni przedstawiłem całą sytuację wziąłem od nich numer polisy | Czytanie ze zrozumieniem
Pyros - Pią Wrz 03, 2010 15:37
Dobra, już wszystko w miarę załatwione. Teraz tylko czekanie na wycenę szkody. Zadzwoniłem, do firmy Uniqa w której jest budynek ubezpieczony, kazali mi przyjechać. Na miejscu musiałem wypełnić jakieś tam papiery oraz samochód został sfotografowany. Tak więc teraz będę czekał na wypłatę odszkodowania. Zastanawia mnie tylko ile dostane, i ile bym zapłacił za naprawę takiej szkody?
Perez - Pią Wrz 03, 2010 16:23
Bedzie pewnie szkoda calkowita, ale za naprawe tak naprawde nie zaplacisz duzo
AndrewS - Pią Wrz 03, 2010 22:18
kurde szkoda samochodu, ale w sumie szczescie, ze blacha spadla na blache, a nie komus na glace
bociannielot - Sob Wrz 04, 2010 09:55
a taka ładna coupeta
Pyros - Sro Wrz 08, 2010 00:59
Szkodę wycenili na 1358zł. W sumie to nie wiem czy się odwoływać czy cieszyć się tym co dostałem ?
Ciufa - Sro Wrz 08, 2010 10:24
odwołać się
bociannielot - Czw Wrz 09, 2010 09:37
Ciufcia, tez tak pomyslałem
Pyros - Pon Paź 18, 2010 15:08
Witam, postanowiłem się nie odwoływać, i do dnia dzisiejszego nie było żadnej odpowiedzi. W końcu listonosz przyniósł mi list od ubezpieczalni, że jednak nie dostanę pieniędzy ponieważ administrator nie przyznał się do winy. Długo nie myśląc pojechałem do administratora aby zobaczyć jakie pismo wystosowali do ubezpieczalniani. Moim oczom ukazał się najbardziej bezsensowny powód odmowy, mianowicie:
"W odpowiedzi na pismo z dnia ...... dotyczące szkody informujemy, iż rynna z budynku przy ul. ..... uległa nagłekmu zerwaniu na skutek silnego wiatru.
Nadmieniamy, że dach ceramiczny budynku jest w stanie dobrym i powyższą sprawę należy traktować jako przypadek losowy.
W związku z powyższym Spółdzielnia nie przyjmuje odpowiedzialności za przedmiotową szkodę"
Według tego rozumiem, że mógłbym jechać samochodem zabić kogoś i powołać się na przypadek losowy ?
Przypomnę iż rynna ledwo się trzymała przez kilka miesięcy i było to kilkakrotnie zgłaszane telefonicznie. Ale nikt się nawet nie kwapił aby przyjechać i cokolwiek z tym zrobić.
Naprawdę nie mam pojęcia co z tym robić dalej ? Może wy mnie jakoś nakierujecie ?
SyntaX - Pon Paź 18, 2010 15:20
Ja bym poprosił o dane ubezpieczyciela do którego to wysłali.
Napisał bym pismo do ubezpieczyciela z nawiązaniem do pisma ze spółdzielni.
Napisał bym ... w nawiązaniu pisma ze Spółdzielni ... dotyczącego.. pragnę poinformować iż my mieszkańcy lokali ... wielokrotnie zgłaszaliśmy administracji obluzowanie się rynny...
I tutaj pouśmiechał bym się do sąsiadów by podpisali pisemko, pokazał zdjącia uszkodzonego auta i uświadomił że równie dobrze mogło by tam stać ich auto, dziecko, itp.
Oczywiście musisz się liczyć z tym że przez jakiś czas spółdzielnia będzie Ciebie traktować jako intruza, mi na przykład na złość próbowali wmówić zaśmiecanie ogródków pod blokiem.
Na złość nie przysłali mi też kluczy od śmietnika.
Skończyło się po tym jak wszedłem z dyktafonem do spółdzielni i wysłałem nagranie na Policję z groźbami karalnymi pod moim adresem.
Potem miałem jeszcze parę "miłych" telefonów ale w końcu zrobili to co do nich należy.
Ciufa - Pon Paź 18, 2010 16:13
Pyros, poszukaj jakiejś firmy/adwokata który zajmie sie ta sprawa
michone - Pon Paź 18, 2010 16:58
odezwij sie na PW dam Ci namiar do goscia z firmy ktory moze sie tym zajac
|
|