Zobacz temat - [Prawo] Pozew zbiorowy
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [Prawo] Pozew zbiorowy

SyntaX - Czw Gru 23, 2010 12:45
Temat postu: [Prawo] Pozew zbiorowy
Posiadam ponad 100 podpisów na liście osób które były oburzone stanem Łódzkich dróg w ostatnim okresie.
Nowa Pani Prezydent miasta w obietnicy przedwyborczej na pierwszym miejscu stawiała sobie stan dróg. tymczasem wraz z pierwszym śniegiem ... wyjechała na odpoczynek zostawiając totalny bajzel w mieście.
Chciałbym przygotować pozew zbiorowy oraz nawiązać w nim do przedwyborczej obietnicy.
mam listę z ponad 100 podpisami.
Zaparłem się i nie popuszczę bo w Łodzi była tragedia a pod magistratem tyle soli ze buty żarło. :evil:

Prosił bym o pomoc w przygotowaniu pozwu zbiorowego.

darek_wp - Czw Gru 23, 2010 12:55

Najlepiej zwrócić sie z tym do rzecznika konsumentów w mieście gdyż i tak to on będzie musiał reprezentować przed sądem osoby podpisane na pozwie.
SyntaX - Czw Gru 23, 2010 13:28

problem polega na tym ze rzecznik jest w partyjnym układzie. :mad:
Rączka rączkę.
Od 3 lat drogi w łodzi są w fatalnym stanie na zimę.
Jak rozbić ten partyjny układzik.

darek_wp - Czw Gru 23, 2010 14:28

Przy pozwie zbiorowym tak czy inaczej grupę musi reprezentować prawnik. Może spróbuj poczytać http://www.rp.pl/temat/522963.html http://www.rp.pl/temat/503821.html
hvil - Czw Gru 23, 2010 15:07

myslę że jesli zxnajdziesz wieksza grupe to jakis mlody adwokat chetnie wybije swoje nazwisko na takiej zadymce;-)
Tomi - Pon Gru 27, 2010 07:53

SyntaX napisał/a:

Jak rozbić ten partyjny układzik.


Dopóki nie będzie jednomandatowych okręgów wyborczych, a wszystko będzie z list wyborczych, to nic nie zrobisz. Zasada prosta, chcesz być na liście (im wyżej, tym lepiej) musisz włazić w dupę zarządowi partii. A po wyborach... chcesz stołek? Musisz włazić w dupę rządzącym (czytaj zarządowi partii, która wygrała).

zetes - Wto Gru 28, 2010 10:34

SyntaX napisał/a:
Posiadam ponad 100 podpisów na liście osób które były oburzone stanem Łódzkich dróg w ostatnim okresie.


czy powstała z tego tytułu jakaś szkoda, bo pozew wnosi się aby uzyskać odszkodowanie. Bezprzedmiotowe jest wniesienie pozwu z tytułu nie dotrzymania obietnicy przedwyborczej. To można zweryfikować w następnych wyborach.

SyntaX - Wto Gru 28, 2010 12:18

Powstało wiele szkód w tym 2 złamania otwarte.
maciej - Wto Gru 28, 2010 12:25

Tylko to kwestia odpowiedzialności miasta/właścicieli posesji w świetle odpowiednich przepisów - zarówno karnych, jak i cywilnych, a nie obietnic wyborczych.
SyntaX - Wto Gru 28, 2010 14:31

W obietnicy wyborczej było:
- wywieranie wpływu na służby porządkowe celem zapewnienia czystości i przejezdności miasta w okresie zimowym.
A piękna Pani Prezydent miasta w okresie największych śniegów .... wyjechała sobie na narty i nie podpisała przetargów efektem tego było to że firmy nie mogły wykonywać prac.
Nie odbierała telefonów i nie ustanowiła pełnomocnika, a dodatkowo służbowa dokumentacja leżała u Niej w prywatnym domu.
Nie miała prawa wynieść papierów poza biuro.

Paul - Wto Gru 28, 2010 15:00

SyntaX napisał/a:
W obietnicy wyborczej było:
To NIE jest podstawa do pozwu.
SyntaX napisał/a:
wyjechała sobie na narty i nie podpisała przetargów efektem tego było to że firmy nie mogły wykonywać prac.
To IMHO jest bzdura jakaś, bo przetargów się nie podpisuje, tylko rozstrzyga, a do tego jest komisja ;p . To po 1. Po 2. , to niemożliwe, żeby prezydent nie miał zastępcy, uprawnionego do bieżących działań w mieście :/
SyntaX napisał/a:
i nie ustanowiła pełnomocnika
Nie musiała, są zastępcy ;p
SyntaX napisał/a:
służbowa dokumentacja leżała u Niej w prywatnym domu.
To jest dziwne :roll:
SyntaX napisał/a:
Nie miała prawa wynieść papierów poza biuro.
A dlaczego ?? Jakieś tajności to były ??

Sorry, ale to co czytam o sytuacji w Ł. jakoś mi dziwnie przypomina kampanię pewnej partii: "Nieważne, czy to prawda, ciemny lud i tak to kupi". Druga opcja, to że to prawda, a wtedy :boisie: , bo nie wiadomo, co gorsze ?

maciej - Wto Gru 28, 2010 15:21

SyntaX napisał/a:
wywieranie wpływu na służby porządkowe celem zapewnienia czystości i przejezdności miasta w okresie zimowym.

Wpływ można wywierać na różne sposoby - brak realnego punktu zaczepienia.
SyntaX napisał/a:
A piękna Pani Prezydent miasta w okresie największych śniegów .... wyjechała sobie na narty

Sądzę, że było to zaplanowane wcześniej - wystarczy, że pokaże zaliczki, wnioski urlopowe itp, do tego ostatnie dni listopada, to nie jest okres, kiedy spodziewamy się takich opadów, jak w tym roku, więc złej woli raczej też nie zarzucisz - żaden argument.
SyntaX napisał/a:
nie podpisała przetargów efektem tego było to że firmy nie mogły wykonywać prac.

Czyli co?

Niedopełnienie obowiązków?

To już sprawa dla prokuratury, ale nie sądzę, żeby tu dało się cokolwiek udowodnić - zawsze znajdą się dodatkowe okoliczności - kontrola KIO, nieuchwalony budżet, weryfikacja umowy, a tu chyba w grę wchodzi również data objęcia urzędu, o czym dalej.

Nie wierzę, żeby dało się tu cokolwiek osiągnąć, ale może się mylę.

Do tego powstaje pytanie co rozumiesz przez:
SyntaX napisał/a:
tymczasem wraz z pierwszym śniegiem ... wyjechała na odpoczynek zostawiając totalny bajzel w mieście.

Pierwszy śnieg (ten potężny) był ztcp w poniedziałek 29.11, natomiast objęcie obowiązków przez wójta (burmistrza, prezydenta - nazwy zwyczajowe) następuje z chwilą złożenia wobec rady gminy ślubowania, a wg:
http://www.uml.lodz.pl/sa...ium_samorzadowe
sesja inauguracyjna odbyła się: 2010-11-30, wtorek, 12:00 , I inauguracyjna sesja Rady Miejskiej w Łodzi VI kadencji, Duża Sala Obrad Rady Miejskiej
a więc dzień po ataku zimy i była pierwszym możliwym momentem, gdy Prezydent miasta mógł zacząć pełnić obowiązki...

Tak przynajmniej ja rozumiem przepisy dotyczące tej sprawy.

Na tej podstawie wydaje mi się, że pozew powinien być skierowany przeciw poprzednim władzom miasta i ich obietnicom z przed 4 lat, o ile je jeszcze pamiętasz. ;)
SyntaX napisał/a:
Nie odbierała telefonów

Hm... Na urlopie chyba jej wolno. Ty pewnie byś się wkurzył albo wyłączył komórkę na urlopie - sądzę, że jej też wolno, a wójt, burmistrz, czy prezydent są urzędnikami z wyboru, ale, z tego co właśnie wyczytałem, zatrudnianymi na podstawie przepisów Kodeksu Pracy, więc urlop im się należy "jak psu buda".
SyntaX napisał/a:
nie ustanowiła pełnomocnika,

Prezydent ma chyba zastępców, a nie pełnomocnika i oni są wyznaczeni, zgodnie ze stroną urzędu miasta.
SyntaX napisał/a:
a dodatkowo służbowa dokumentacja leżała u Niej w prywatnym domu.
Nie miała prawa wynieść papierów poza biuro.

Jak udowodnisz, że dokumenty zostały wyniesione?
I jak jest podstawa prawna tego, że nie miała prawa?

Pytam, bo nie wiem - nigdy się z tym tematem nie zetknąłem, ale sądzę, że może to być bardziej skomplikowane - nie jestem pewny co do tego, czy nie miała prawa. Czy to jest dokumentacja ściśle tajna?

Nie sądzę, ba, wręcz mam wrażenie, że dokumentacja przetargu, po otwarciu kopert staje się jawna, a skoro atakujesz za niepodpisanie umowy, to ja rozumiem, ze przetarg był już dawno rozstrzygnięty, a więc wszelkie dokumenty były już odtajnione.

Generalnie, to szczytna idea dokopać urzędnikom za niekompetencję, ale w tym przypadku to chyba musisz spojrzeć na sprawę szerzej i przemyśleć co i jak chcesz osiągnąć, bo jak na razie to wydaj mi się, że chciałbyś pięknego procesu w amerykańskim stylu, a ja tu nie bardzo na razie widzę podstawy.

To co opisujesz, to, jak dla mnie, na razie same pomówienia na podstawie informacji prasowych, a sprawy którymi chciałbyś się zająć są w większości, jeśli nie w całości, pokrywane przez Kodeks Cywilny, Wykroczeń i ewentualnie Karny, w odpowiednich dla nich fragmentach.

SyntaX - Wto Gru 28, 2010 21:32

Wiecie po prostu szlak mnie trafia że w tym mieście nikt nic nie robi.
Drogi są zawalone śniegiem, pługi robię puste przeloty jak już wszystko się poroztapia co kompletnie nie ma sensu.
Na chodniku można się zabić i to nie jest przesadą bo wzywałem karetkę do złamania otwartego (szkoda że nie wysłałem pamiątkowej fotki do odpowiednich służb - bardzo miły widok).
Przed siedzibami władz nawalone tyle soli że słychać jak buty roztapia a jak się zadzwoni to nikt nic nie wie i nie mają soli na drogi.
Prosisz o interwencję w sprawie sopli (Małe dziecko trafia do szpitala ranione soplem) i słyszysz tekst że jak jest zima to są sople.
Wsiadasz w MPK i podczas drogi dowiadujesz się że trasa zmieniona bo nieprzejezdne, oczywiście zero informacji na przystanku bo po co co z tego że wyjedziesz w drugim końcu miasta i do najbliższego kiosku z biletami masz 700m przez zaspy, przecież zawsze powinieneś mieć ze 20 biletów w zapasie.
Straż miejska jeździ i mierzy ile auta wystają i odwracają głowy w drugą stronę jak po raz 20 prosisz by gdzieś zadzwonili i zgarnęli śnieg z parkingu, co więcej oferujesz swoją prywatną ropę do traktora, mają to gdzieś.
Nikt nic nie robi i to mnie wnerwia. Sorry ale jak jak za coś biorę kasę od klienta to się czegoś ode mnie wymaga a nie pierdzenia w stołek na państwowej posadzie.
Jeśli wszyscy będą im odpuszczać na następny rok nie zrobią kompletnie nic i na każdym rogu poustawiają policję i straż miejską która tylko by za wszystko karała i miała obywatela na końcu odbytnicy, bo przecież łatwiej jest wypisać dziadkowi z reumatyzmem mandat że jego auto wystaje 10cm poza parking niż zadzwonić po ciągnik do odgarnięcia śniegu gdzie mieszkańcy z własnej kieszeni chcą dać na paliwo byle tylko było odgarnięte.

Czasem mam ochotę wyjechać z tego chorego kraju klepiąc biedę u jakiegoś czarnego w Zimbabwe niż walczyć z tymi chorymi ludźmi którzy uważają że wszystko im wolno.