|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [R All] O krok od tragedii...
harpagon83 - Czw Mar 03, 2011 08:51 Temat postu: [R All] O krok od tragedii... Witam wszystkich. Wczoraj miałem straszną i szczęśliwą zarazem historię...Jadąc z małżonką naszym R 420 D na pustej i prostej drodze na małym uskoku z prędkością ok 90 km/h poczułem huk. Później było szorowanie, iskry i ogólnie fajerwerki Po zatrzymaniu auta - droga "hamowania" ok 80 m, brak sterowności, hamowałem pulsacyjnie żeby trzymaś tor jazdy - wychodzę i patrzę a przednie koło od strony kierowcy przekręciło się w poprzek o 90 stopni Laweta już jechała... Było już ciemno i jedyne co zobaczyliśmy to sworzeń, który po prostu wyskoczył oraz częśc wachacza od której w/w iskry poszły. Nie wiem w jaki sposób doszło do takiej sytuacji, nie odczuwałem jakiś stuków z przodu tudzież innych objawów. Dziś po południu zobaczę auto...ale strach nas obleciał na myśl, że mogło to nastąpić przy np. 150 km/h na ruchliwej ekspresówce przy wchodzeniu w zakręt....
szoso - Czw Mar 03, 2011 08:58
myślałem że tylko 600 jest na to podatna, w 400 to rzadkość ale jednak się zdarza
na ogół wolno je jeżdżę, pasowało by wymienić te dolne sworznie wahacza ale skoro nic nie stuka i nie ma luzów to nie ruszałem
dobrze że ci koło nie odpadło i nie szorowałeś zderzakiem i błotnikiem
harpagon83 - Czw Mar 03, 2011 09:34
Zderzak prawie nie ucierpiał Ale najważniejsze że nie jechałem ponad 100 km/h na zakręcie...teraz jak emocje opadły już kalkuluję ew. koszta, czy ktoś miał podobną przygodę?
greg-si - Czw Mar 03, 2011 16:46
Już chyba ktoś pisał że mu w 400 takie coś się stało...
Który sworzeń konkretnie wyskoczył? Nakrętka spadła czy wyrwał się ze zwrotnicy/końcówki drążka kierowniczego.
Pawkaz - Czw Mar 03, 2011 20:10
Rzeczywiscie ktos juz na forum pisal tylko, ze jechal 400tka.Dobrze, ze tak to sie zakonczylo.Przez mysl mi przeszlo ze mnie to nie dotyczy bo nie rozwijam takich predkosci w miesie ( wogole nie jezdze w trasie ) ale jednak wszystko jest mozliwe
Brt - Czw Mar 03, 2011 21:01
Tomiemu w R400 też sworzeń puścił .... a auto było w bardzo dobrym stanie technicznym ...
harpagon83 - Pią Mar 04, 2011 08:45
Sworzeń wyyleciał cały, mechanicy mówią że w R 400 jest nietypowe mocowanie, nie znaleźli odpowiedniego zamiennika który by wszedł dobrze, więc zaspawali sworzeń od Hondy ...nie wiem czy to dobrze i czy tak się robi. Co wy na to? Poza tym wyleciała nawet półośka ze skrzyni i źle ją zamontowali, przez co aktualnie nie ma biegów <sic!> stąd "operacja" skończy się dopiero dzisiaj
Poza tym po tej reperce jadę na diagnostykę i posprawdzam całe zawieszenie, wachacze itp. bo szczerze powiem strach jeździć po takim "wyczynie"
Perez - Pią Mar 04, 2011 15:51
harpagon83, koniecznie zrób kilka rzeczy.
1. Zmień mechaników, sworzni się nie spawa! Czekasz teraz na kolejna tragedię.
2. Sprawdź drugi sworzeń: podnies auto, zdejmij koło i wsadź brechę między wachacz, a zwrotnicę. Na diagnostyce duża szansa, że wogule nie pokaże zużytego sworznia.
3. Najlepiej wymieniać sworznie przy wymianie tarcz niezależnie czy są wybite czy nie.
4. Nie oszczędzać przy wymianie.
5. Każdego może to spotkać przy zawieszeniu wielowachaczowym tego typu.
6. Jeżeli będziesz słyszał skrzypienie przy skręcaniu kołami to znaczy, że sworzeń już za chwilę na pewno wypadnie.
7. Jeżeli chodzi o złe wsadzenie półosi to raczej nie jest to wina braku biegów, chyba, ze źle napisałeś i biegi są, tylko nic nie przekazuje mocy na koła, bo mechanizm różnicowy nie kręci jedną półosią.
[ Dodano: Pią Mar 04, 2011 15:51 ]
A w wolnej chwili poczytaj sobie http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=47489
harpagon83 - Sob Mar 05, 2011 18:33
Perez dzięki za rady, sam jednak już do nich doszedłem po wizycie na stacji diagnostycznej po odebraniu "zrobionego" auta Niestety trzeba było od razu po lawecie jechac już lepiej pod dom niż dawać auto upośledzonym mechanikom z MAXMAR Zielona Góra:/ Stanowczo odradzam im powierzac jakiekolwiek auto, choćby chodziło nawet o wymiane filtra kabinowego...
Po telefonie do mojego znajomego mechanika i opowiedzeniu co zrobili ze sworzniem, rzekł krótko "takie coś powinno byc karalne". W poniedziałek odstawiam auto do niego i będziemy wymieniać oba sworznie, w tym jeden ze zwrotnicą, ewentualnie zobaczymy czy wachacz nie ucierpiał.Z tego wszystkiego to i tak jestem wdzięczny losowi i mojemu Roverkowi za to, że jesteśmy cali Aha dziś testowałem delikatnie R na wertepach i coś stuka przy maksymalnym skręcie w prawo (jazda w kółko) poza tym przy jeździe prosto lekko ciągnie kierownicę na prawo. Moze to przez opony bo wymieniłem na inne, ale trochę niepokoi. Pozdrawiam klubowiczów
Perez
ad.7 - zgadza sie źle napisałem
Tomi - Sob Mar 05, 2011 20:10
szoso420 napisał/a: | myślałem że tylko 600 jest na to podatna, w 400 to rzadkość ale jednak się zdarza
na ogół wolno je jeżdżę, pasowało by wymienić te dolne sworznie wahacza ale skoro nic nie stuka i nie ma luzów to nie ruszałem
dobrze że ci koło nie odpadło i nie szorowałeś zderzakiem i błotnikiem |
To jest taka sama konstrukcja. Ja również w 4-setce urwałem przednie koło
Te sworznie nie stukają, tylko trzeszczą. Bardzo ważna informacja w doborze sworzni do wersji ze skrzynią PG1, to 16 mm śr. przy gwincie. Takie sworznie występują tylko w Roverze. W Hondzie takich nie ma. Nie ma co wierzyć katalogom, które w tej kwestii z reguły kłamią. Trzeba wziąć sworzeń do ręki i zmierzyć. Ja nie znalazłem w Polsce zamienników, dlatego ściągam w U.K.
[ Dodano: Sob Mar 05, 2011 19:52 ]
greg-si napisał/a: | Już chyba ktoś pisał że mu w 400 takie coś się stało...
Który sworzeń konkretnie wyskoczył? Nakrętka spadła czy wyrwał się ze zwrotnicy/końcówki drążka kierowniczego. |
U mnie ścięło sworzeń. Nie miał luzu ale pękał na 3 razy (widać było po przekroju pęknięcia). Jedyne oznaki zużycia jakie się wydobywały z zawieszenia to trzeszczenie przy skręcie. Nie było stukania ani luzów.
[ Dodano: Sob Mar 05, 2011 19:54 ]
Pawkaz napisał/a: | Rzeczywiscie ktos juz na forum pisal tylko, ze jechal 400tka.Dobrze, ze tak to sie zakonczylo.Przez mysl mi przeszlo ze mnie to nie dotyczy bo nie rozwijam takich predkosci w miesie ( wogole nie jezdze w trasie ) ale jednak wszystko jest mozliwe |
Ja chwilę wcześniej jechałem 150. W krytycznym momencie zrobił się korek i jechałem 30km./h. Nie było żadnej dziury, idealnie równa droga (Puławska zaraz po remoncie).
[ Dodano: Sob Mar 05, 2011 19:59 ]
harpagon83 napisał/a: | Sworzeń wyyleciał cały, mechanicy mówią że w R 400 jest nietypowe mocowanie, nie znaleźli odpowiedniego zamiennika który by wszedł dobrze, więc zaspawali sworzeń od Hondy ...nie wiem czy to dobrze i czy tak się robi. Co wy na to? Poza tym wyleciała nawet półośka ze skrzyni i źle ją zamontowali, przez co aktualnie nie ma biegów <sic!> stąd "operacja" skończy się dopiero dzisiaj
Poza tym po tej reperce jadę na diagnostykę i posprawdzam całe zawieszenie, wachacze itp. bo szczerze powiem strach jeździć po takim "wyczynie" |
http://www.tomateam.pl/sk...m_dzial=&c=1275
lub oryginał ok. 200 pln.
Swoją drogą to dość karkołomne rozwiązanie wsadzać sworzeń o mniejszej średnicy (14 lub 14.5mm.), skoro szersze potrafią ściąć
Swoją drogą słyszałem też już takie teorie mechaników (takich, którzy nie potrafią znaleść odpowiedniego sworznia), którzy próbują wmówić klientowi (właścicielowi auta): "że wahacz się Panu wyklepał" i kupują wahacz od 1.4 lub 1.6, na węższy sworzeń od Hondy.
[ Dodano: Sob Mar 05, 2011 20:10 ]
harpagon83 napisał/a: | Sworzeń wyyleciał cały, mechanicy mówią że w R 400 jest nietypowe mocowanie, |
Faktycznie w Golfach takich nie ma... ale w wielu Hondach to norma.
harpagon83 napisał/a: | nie znaleźli odpowiedniego zamiennika który by wszedł dobrze, |
Bo w Intercarsach, czy innych Fotach tego nie ma.
harpagon83 napisał/a: | więc zaspawali sworzeń od Hondy ...nie wiem czy to dobrze i czy tak się robi. Co wy na to? |
To lekki horror... swoje zdanie napisałem powyżej
harpagon83 - Czw Mar 10, 2011 19:25
Witam! Zamówione sworznie doszły dzis od Tomateam, więc mój mechanik od jutra rana zaczyna pracę. Prócz tego wymieniam też przy okazji 2 łaczniki stabilizatora w tyle i przede wszystkim puszczam pompę vp do regeneracji:D
A proopos sworznia, to czy do prawidłowego wsadzenia i zabezpieczenia potrzeba jakiegoś segera? W tych:
http://www.tomateam.pl/sk...m_dzial=&c=1275
seger nie występuje natomiast sworzeń przy prawej zwrotnicy go posiadał hmm... Czy tak jest w oryginale?
Tomi - Czw Mar 10, 2011 20:17
W oryginale też jest tylko sworzeń z nakrętką.
harpagon83 - Pią Mar 11, 2011 07:58
Czyli montaz bez dodatkowego segera?
|
|