|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - Brak badań technicznych
Gites - Pią Maj 13, 2011 21:04 Temat postu: Brak badań technicznych Witam,
Autko stało sobie zimą w garażu pod pokrowcem. Termin badań technicznych wypadał na początku stycznia. Do tej chwili ich nie zrobiłem bo zwyczajnie nie ruszałem auta. Mam parę pytań:
1. Czy sam fakt braku badań jest wykroczeniem samym w sobie? (przy założeniu że auto stoi nieruszane; brak OC chyba jest wykroczeniem bez względu na to czy auto stoi czy jeździ)
2. Czy mam spodziewać się problemów kiedy przyjadę na stację kontroli pojazdów, czy może dla stacji jest to zupełnie obojętne, że przyjechałem autem bez ważnych badań?
3. Czy w takim przypadku stacja diagnostyczna wbije mi badania ważne od daty kiedy ostatnie straciły ważność, czy też od daty bieżącej?
4. Co mi grozi jeśli będę miał takiego pecha że zatrzyma mnie policja w drodze na badania techniczne ale bez aktualnie ważnych badań?
Dzięki za wyjaśnienia,
Paul - Pią Maj 13, 2011 21:28
1. Tak, jak Cię złapią
2. Nie/Tak (Nie robi problemów, im jest obojętne)
3. Od bieżącej
4. Zatrzymanie dowodu i ew. (tego nie jestem pewien) mandat, przy założeniu, że auto jest sprawne (tzn., że do niczego się nie mogą przyczepić, np. łyse opony, pęknęta szyba itp., co można sprawdzić na miejscu i na oko).
Tomek1212 - Pią Maj 13, 2011 21:36
Jeżeli pojazd jest nieużytkowany to nie musi posiadać ważnych badań technicznych, jednak poruszać się nim nie wolno, więc teoretycznie na przegląd powinieneś dowieźć auto na lawecie.
maciej - Sob Maj 14, 2011 07:38
Nie szukałem podstawy prawnej, ale kiedyś zostałem zatrzymany do potiwerdzenia tożsamości, bo Policja kogoś szukała, i przy okazji, oprócz moich danych, sprawdzili też auto, a że pomyliłem daty przeglądów w różnych autach w domu, to nie miałem ważnego badania.
Panowie "na oko" ocenili, że auto jest sprawne (była noc, więc spojrzeli na światła i opony), zatrzymali dowód, a jak zapytałem o mandat, to powiedzieli, że mandat byłby dopiero, gdybym w sposób oczywisty zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Wynikł z tego inny, drobniejszy problem - przegląd zrobiłem następnego dnia, ale zaświadczenie o zatrzymaniu dowodu miałem na 1 tydzień, a mój dowód z Policji w Wyszkowie do Starostwa w Warszawie pocztą szedł prawie 3 tygodnie, więc teoretycznie nie powinienem był 2 tyg. użytkować samochodu.
Oczywiście jeździłem z nieważnym zaświadczeniem i ważnym badaniem, a jakby mnie zatrzymali, to liczyłbym na rozsądek Policji.
W przypadku, gdyby uznali, że auto nie nadaje się do jazdy, to oprócz zabrania dowodu powinni jeszcze zabezpieczyć auto, ale nie wiem, jak to się odbywa - czy czekają aż sam załadujesz na lawetę, czy odwożą na swój parking - generalnie powinni uniemożliwić Ci dalsze poruszanie się nim, ale jeszcze nie słyszałem o takim przypadku.
|
|