Zobacz temat - Firq i Mój były 220 sdi
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Nasze auta - Firq i Mój były 220 sdi

Firq - Pon Paź 24, 2011 20:45
Temat postu: Firq i Mój były 220 sdi
Witam Krótka historia mojego byłego R220 sdi
Kupiłem auto w Lublinie od księdza zrobiłem zawieszenie Kupiłem org alumy przyciemniłem szyby pomalowałem listwy klamki lusterka zderzaki i takie tam zamontowałem Power butona z przyciskiem krańcowym pod pedałem gazu czyli jak wciskałem gaz do dechy załączała sie dodatkowa moc :D
Następnie założyłem intercooler od sprintera 2.9 TD i ciśnienie na turbinie 1.7 bara Ogólnie cukierek jak dla mnie ale Teraz po 3 latach wam się przyznam ze auto skasowałem doszczętnie... :( Wyleciała mi sarna w nocy na zakręcie i głupio zrobiłem i odbiłem w lewo i złapałem pobocze obróciło mnie i dachowałem około 4 razy odbiłem się od drzewa i wleciałem na pole...:( Auto od księdza i przy wypadku odleciała zaślepka poduszki kierowcy i mi czoło rozcięła........ ale mniejsza o to
Było minęło
Ogólnie głupio mi było o tym pisać że zrobiłem auto na glanc i skasowałem na amen.... ;/ :( Raz zdążyłem byś tym autem w Woli Duckiej na zlocie ogólnopolskim i raz na spocie w kaliszu... Później kupiłem 620 sdi sprzedałem po roku Kupiłem chwilowo Vectre DTI ale to nie to i po sprzedaży Vectry wskoczyłem Na MG ZR IDT ale zaprezentuje go innym razem
Pozdrawiam













[ Dodano: Pon Paź 24, 2011 21:45 ]
hmm chyba sie nikomu nie podoba...;/

Brt - Pon Paź 24, 2011 21:25

pamiętam go z woli duckiej :) .... i jak tak patrzę to mój się mi przypomina :) ... ale dach 4x .... wow ... dobrze, że cały i zdrowy :ok: od czasu sarny jakoś tak wieczorami wolniej po lesie jeżdżę ...
imejdz - Pon Paź 24, 2011 21:30

Ładny ładny :) zadbane autko było :) masz jakieś zdjęcia po wypadku?
maniaq - Wto Paź 25, 2011 11:57

wazne ze ty jestes caly :ok:
Firq - Wto Paź 25, 2011 18:29

zdjęć po wypadku nie mam bo jakoś nie miałem głowy do tego żeby zdjęcia robić...;/ Ja byłem po obijany bo pasów nie miałem i poduszki zawiodły aby zaparłem się o kierownice i jak auto wylądowało na ziemi to ręce miałem na kierownicy a nogi z tyłu na kanapie. Mimo ze uwielbiałem to auto to i tak sadze ze auto autem ale ważne ze cały z tego wyszedłem choć po wypadku myślałem inaczej...
Remigiusz - Wto Paź 25, 2011 18:42

Firq napisał/a:
Ja byłem po obijany bo pasów nie miałem i poduszki zawiodły


Nie zawiodły tylko jak nie masz pasów zapiętych to nie wybuchną :neutral:

Firq - Wto Paź 25, 2011 20:37

Remi pewnie masz racje ale to nie zmienia faktu ze z kierownicy odleciała zaślepka i mi czoło rozcięła ;] tak wiec nawet jak bym miał pasy to nie pomogły by mi poduszki. Takie auto kupiłem i nie wiedziałem ze nie ma poduszki bo wszystkie kontrolki gasły jak trzeba