|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - Fotoradary straży miejskiej/gminnej
Mayson - Wto Cze 05, 2012 18:31 Temat postu: Fotoradary straży miejskiej/gminnej Czy ktoś wie jaki jest stan prawny na dzień dzisiejszy? Chodzi o możliwość użytkowania fotoradarów przez Straż Gminną. Kolega otrzymał mandat w jakiejś totalnej wiosce, gdzie był znak 50km/h, 4 domy i długa prosta, nie było żadnego znaku informującego o pomiarze prędkości (a słyszałem, że powinien być). Jechaliśmy w 4 osoby i nikt nie pamięta, żeby widać było jakiś wóz Straży lub fotoradar - musiał być schowany w krzakach.
Wiadomo, że to nie ochrona bezpieczeństwa na drogach, a łatanie budżetów gminnych, więc jak to wygląda prawnie na dziś? Można odmówić płacenia tego mandatu bez konsekwencji? Co trzeba im odpisać?
(wiem, że istnieją 3 opcje na formularzu i można nie wskazać kierującego, aby nie otrzymać punktów, ale chodzi o odmowę przyjęcia absurdalnego mandatu)
[ Dodano: Wto Cze 05, 2012 19:31 ]
Dodam, że szukam w necie artykułów na ten temat, ale to są stare, z 2011, kiedy rozpętała się właśnie ta afera fotoradarowo-gminna - teraz ponoć coś jest inaczej...
tronsek - Wto Cze 05, 2012 19:03
Mayson, generalnie zasada jest taka, że odcinek drogi, na którym jest umieszczony stacjonarny fotoradar, musi być oznaczony znakiem informacyjnym D-51. Natomiast odcinek drogi, na którym używa się mobilnego fotoradaru (tzw. śmietnik), to ten obszar musi być oznaczony też znakiem informacyjnym D-51 oraz tabliczką informującą o odległości na jakiej jest dokonywany pomiar. Znaki mogą być ustawione tylko wtedy, gdy jest dokonywany pomiar. Nie można dokonywać pomiaru, kiedy nie ma znaków.
Jeżeli jesteście pewni, że wtedy w tamtym miejscu nie było znaków, to macie podstawę do odmowy przyjęcia mandatu, z tego powodu, że pomiar był wykonany niezgodnie z prawem.
tomura83 - Wto Cze 05, 2012 21:54
tronsek napisał/a: | Mayson, generalnie zasada jest taka, że odcinek drogi, na którym jest umieszczony stacjonarny fotoradar, musi być oznaczony znakiem informacyjnym D-51. Natomiast odcinek drogi, na którym używa się mobilnego fotoradaru (tzw. śmietnik), to ten obszar musi być oznaczony też znakiem informacyjnym D-51 oraz tabliczką informującą o odległości na jakiej jest dokonywany pomiar. Znaki mogą być ustawione tylko wtedy, gdy jest dokonywany pomiar. Nie można dokonywać pomiaru, kiedy nie ma znaków.
Jeżeli jesteście pewni, że wtedy w tamtym miejscu nie było znaków, to macie podstawę do odmowy przyjęcia mandatu, z tego powodu, że pomiar był wykonany niezgodnie z prawem. |
A czy jest to zgodne z prawem, że takie znaki informacyjne D-51 wraz z tabliczkami są na terenie całego miasteczka a kontroli radarowej w tym czasie tj kilku dniach/tygodniach/miesiącach się nie prowadzi???
Mayson - Wto Cze 05, 2012 22:52
tronsek napisał/a: | Jeżeli jesteście pewni, że wtedy w tamtym miejscu nie było znaków, to macie podstawę do odmowy przyjęcia mandatu, z tego powodu, że pomiar był wykonany niezgodnie z prawem. |
Jesteśmy pewni, że znaków nie było, bo przy 4-ch domach i długiej prostej na pewno ktoś zauważyłby je lub sam śmietnik. Ten teren zabudowany służy jedynie do zgarniania kasy z kierowców. Pytanie - czy jeśli jesteśmy tego pewni, ale nie mamy dowodów kwalifikuje się do odmowy przyjęcia mandatu?
tronsek - Sro Cze 06, 2012 04:59
tomura83 napisał/a: | A czy jest to zgodne z prawem, że takie znaki informacyjne D-51 wraz z tabliczkami są na terenie całego miasteczka a kontroli radarowej w tym czasie tj kilku dniach/tygodniach/miesiącach się nie prowadzi??? | Tak nie może być. Znaki mogą stać tylko wtedy, gdy jest robiony pomiar.
Mayson napisał/a: | Pytanie - czy jeśli jesteśmy tego pewni, ale nie mamy dowodów kwalifikuje się do odmowy przyjęcia mandatu? | Moim zdaniem tak (ale 100% pewności nie mam). Pomiar został wykonany niezgodnie z prawem, więc nie ma podstaw do wystawienia mandatu. Jeżeli chodzi o znak, to SG powinna mieć papier na to, że znak został ustawiony. Chyba, że znak został celowo zdjęty, aby nałapać jak najwięcej kierowców, wtedy może być ciężko.
sknerko - Sro Cze 06, 2012 10:53
tronsek napisał/a: | Tak nie może być. Znaki mogą stać tylko wtedy, gdy jest robiony pomiar. |
To ciekawe co piszesz bo u mnie na sąsiedniej wsi jak zdemontowali stacjonarną puszkę to postawili znaki na początku i na końcu wioski z tabliczką pod spodem 900m i stoją tak sobie już pewnie z pół roku a nikt tam nie mierzy.
maciej - Sro Cze 06, 2012 11:13
sknerko napisał/a: | To ciekawe co piszesz bo u mnie na sąsiedniej wsi jak zdemontowali stacjonarną puszkę to postawili znaki na początku i na końcu wioski z tabliczką pod spodem 900m i stoją tak sobie już pewnie z pół roku a nikt tam nie mierzy. |
W Łomiankach na Wiślanej jest podobnie - znaki postawili tam, gdzie kiedyś stawał przenośny fotoradar SM.
Na tabliczce pod spodem jest napis "Pomiar na odcinku 400m" czy jakoś tak.
Teraz nie znajdę, ale coś mi się kojarzy, że tymi tablicami (koniecznie z odcinkiem możliwego pomiaru) oznaczają miejsce gdzie może stać przenośny fotoradar, ale nie musi go tam być.
Fotoradary stacjonarne muszą teraz być żółte (ale mają chyba 2 lata na przemalowanie) i oznakowane.
Pierwszy taki "prawidłowy" fotoradar jest na wlocie do Wawy od strony Łomianek, a drugi na wlocie do Radomia od Grójca.
No i nie może być "pustych słupów" - oba te "prawidłowe fotoradary" są zawsze "pełne", tylko chyba czasem im się "klisza kończy", bo już widziałem, że powinny zrobić zdjęcie, a nie robiły.
Co nie zmienia faktu, że w sprawie Mayson'a trzeba sprawdzić w nowelizacji PoRD i Rozporządzenia o Znakach i Sygnałach jak to dokładnie jest ze znakiem D-51 i czy właśnie nie ma "okresu przejściowego" (bo przy fotoradarach stacjonarnych na 100% jest).
tronsek - Sro Cze 06, 2012 11:20
maciej napisał/a: | i czy właśnie nie ma "okresu przejściowego" | okres przejściowy dotyczy tylko barw fotoradarów stacjonarnych. Na oznakowanie nie ma.
sknerko napisał/a: | To ciekawe co piszesz bo u mnie na sąsiedniej wsi jak zdemontowali stacjonarną puszkę to postawili znaki na początku i na końcu wioski z tabliczką pod spodem 900m i stoją tak sobie już pewnie z pół roku a nikt tam nie mierzy. | ja wracając z pracy mijam dwa takie miejsca. W jednym jest tak jak piszesz, natomiast w drugim miejscu z początku znak był zakrywany czarnym workiem, a teraz są zdejmowane ze słupa i zakładane tylko wtedy kiedy ustawiają "śmietnik".
kadzaf - Czw Cze 07, 2012 18:42
A czy przy wjezdzie do tej wioski, na wlocie byl znak informujacy teren zabudowany ?
Mayson - Czw Cze 07, 2012 18:48
Był. Ale 4 domy - bez przejścia dla pieszych, bez szkoły w pobliżu, bez sklepu, przy długiej prostej - trudno nazwać wioską...
kadzaf - Czw Cze 07, 2012 19:22
Mayson napisał/a: | Był. Ale 4 domy - bez przejścia dla pieszych, bez szkoły w pobliżu, bez sklepu, przy długiej prostej - trudno nazwać wioską... |
Czyli beda miec podstawe po tych dwoch znakach.
Duzo przyszło do płacenia oraz widac na fotce twarz kierujacego?
Mayson - Czw Cze 07, 2012 22:17
kadzaf napisał/a: | Czyli beda miec podstawe po tych dwoch znakach. |
Podstawę będą mieć jeśli był D-51 - nie było na 99%.
kadzaf napisał/a: | Duzo przyszło do płacenia oraz widac na fotce twarz kierujacego? |
W jedną stronę 500zł, w drugą pół godz. później 200zł. Twarz jest rozmazana mocno.
kadzaf - Czw Cze 07, 2012 22:26
Mayson napisał/a: | kadzaf napisał/a: | Czyli beda miec podstawe po tych dwoch znakach. |
Podstawę będą mieć jeśli był D-51 - nie było na 99%.
kadzaf napisał/a: | Duzo przyszło do płacenia oraz widac na fotce twarz kierujacego? |
W jedną stronę 500zł, w drugą pół godz. później 200zł. Twarz jest rozmazana mocno. |
Z tym wzbogacaniem sie Strazy miejskiej/gminej była niezła afera i sporo nagłosnione, ale jak to ze wszystkim w naszym kraju(co nie jest im na ręke) zaraz idzie w niepamiec wyparte inna sensacja itd...
Od tamtej pory raczej mało co zmieniło sie .
No to niezłe koszta o pkt to strach pytać . Całe szczescie,że nie widac twarzy kierowcy bo niezły komplecik by mu wpadł w razie przegrania .
Myslałem ze do zapłaty max 200zł i unikniecie punktów,wtedy mozna by odpuscic .
Musi probowac odwoływać sie od tego,choc za bardzo przekonujaca obrona nie bedzie ...
piterazim - Pon Cze 11, 2012 12:32
Nie jest źle. Rekordzistą w trzepaniu kasy z fotoradarów jest Biały Bór. Mała wiocha a trzy radary. Znajomy jechał na wakacje nad morze. Dwa przejazdy przez wioskę kosztowały go 1200zł. Każdy fotoradar go złapał za 200zł. Jak w tym roku pojadę na wakacje to w ramach protestu pojadę max 10km/h
kadzaf - Pon Cze 11, 2012 14:33
piterazim napisał/a: | Nie jest źle. Rekordzistą w trzepaniu kasy z fotoradarów jest Biały Bór. Mała wiocha a trzy radary. Znajomy jechał na wakacje nad morze. Dwa przejazdy przez wioskę kosztowały go 1200zł. Każdy fotoradar go złapał za 200zł. Jak w tym roku pojadę na wakacje to w ramach protestu pojadę max 10km/h |
to prawko tez chcieli zabrac ? ile punkcików naliczyli ,pewnie nie duzo aby daje jezdził.
Zreszta one przeciez zarabiaja a nie poprawiaja bezpieczenstwo.
piterazim - Pon Cze 11, 2012 14:38
co do punktów, to nie jestem pewien, ale jeździ.
mario409 - Sro Cze 13, 2012 21:03
Biały Bór jest z tego znany. ale mi udało się przejechać bez zdjęcia
R-200 - Pią Cze 15, 2012 14:58
Czy nie jest prościej w terenie zabudowanym zdjąć nogę z gazu? Przecież to nic nie kosztuje!
Mayson - Pią Cze 15, 2012 19:11
R-200 napisał/a: | Czy nie jest prościej w terenie zabudowanym zdjąć nogę z gazu? Przecież to nic nie kosztuje |
Wyobraź sobie; długa prosta, 4 domy dookoła, wjazdy do nich głęboko z daleka od szosy, żadnych drzew, odcinek 500m, nawet przejścia dla pieszych brak i tablica "teren zabudowany".... gdyby wszystkie takie rejony oznaczać jako zabudowany, to 90km/h byłoby tylko wirtualne...
Jak dla mnie to klasyczny przykład wyłudzania pieniędzy od kierowców, bo dla przykładu przy DK7 jest wiele domów przy drodze i nie ma terenu zabudowanego, nie ma nawet ograniczenia do 70km/h.
We wsi człowiek sam podświadomie zwalnia, ale to nie była wieś.
kadzaf - Nie Cze 17, 2012 01:28
Nic sie nie poradzi ,miasta oraz gminy z czegos musza sie utrzymywac(dodatkowy zastrzyk na pensyjki )
A tak po za tematem orientuje sie ktos w jakim czasie max moze dojsc fotka .
Czy jest jakis scisle okreslony termin w którym musza dostarczyc widokówke ?
Chodzi mi o przedawnienie czy cos w tym stylu
maciej - Nie Cze 17, 2012 07:01
Przedawnienie takiego wykroczenia to o ile pamiętam rok.
Ale policja/SM mogą ścigać bezpośrednio krócej (chyba 30 dni), a potem muszą już załatwiać sprawę przez sąd.
Jakiś czas temu czytałem, że były jaja, bo wiele takich drobnych spraw kończyło się w sądach, bo jak to było auto leasingowe, to procedura zapytania do firmy leasingowej, odpowiedzi, odpytania zarządcy floty w firmie dzierżawiącej auto, skontaktowania się z głównym użytkownikiem auta i wreszcie wskazania sprawcy trwała tyle, że spawa musiała wylądować w sądzie.
Mieli to zmienić, ale nie wiem, czy to zrobili.
kadzaf - Nie Cze 17, 2012 18:10
Żyjemy w chorym kraju ,kolejny dowód na to .
Widać dokładnie jak fotoradary poprawiaja bezpieczeństwo na drogach...
|
|