|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 75, MG ZT - [R75] Problem z biegami
SAL - Pią Lut 01, 2013 12:38 Temat postu: [R75] Problem z biegami Witam,
mam niestety problem z biegami... Normalnie wróciłem do domu wjechałem do garażu, a następnego dnia ZONK żaden bieg nie chce wejść.
Żaden nie wchodzi zarówno na włączonym jak i wyłączonym silniku.
Sprawdziłem płyn w pompce sprzęgła - jest.
Wyczytałem na forum że może to być problem z linkami, ale przecież normalnie przyjechałem do domu i nie było żadnych problemów.
Silnik działał ostatnio trochę głośniej niż zwykle, a w czasie jazdy słyszalne było lekkie wycie pow. 2,5 tys obrotów. Jak sądzicie ? Padła skrzynia, sprzęgło się skończyło czy może to być wina tych linek tylko szczerze nie bardzo wiem gdzie one są, bo po wyjęciu akumulatora ich nie widzę.
Pozdro
juby1987 - Pią Lut 01, 2013 13:35
Kolego a jakie warunki atmosferyczne masz w miejscu gdzie stoi auto w tej chwili??
Co znaczy ze nie wchodzą biegi? czy nie możesz lewarka wcisnąć w odpowiednią pozycję bo coś oponuje a może lewarek wchodzi w odpowiednie miejsca ale auto nie jedzie? czy praca lewarka sie zmieniła??
SAL - Pią Lut 01, 2013 14:07
Lewarek w ogóle nie wchodzi w odpowiednie miejsce... na luzie zachowuje się normalnie, chodzi lekko. Samochód stoi w garażu w którym temp. jest zazwyczaj ok 8 C wyższa niż na zewnątrz.
Dziadek - Pią Lut 01, 2013 14:23
Niedawno przerabiałem temat z linkami.
Po wyjęciu akumulatora i skrzynki akumulatorowej trzeba dobrze poświecić w dół i widać wybieraki z przeciwciężarami. Jedna osoba musi wajhować dźwignią, a druga patrzeć czy obydwa się poruszają....powiem ci jednak, że jeśli któraś z linek się urwała, to od razu czuć w ręce bo dźwignia chodzi jak szmata i to nie w kształcie " H".
SAL - Pon Lut 11, 2013 12:31
Linki okazały się dobre, niestety skrzynia biegów się posypała... Dziwi mnie to trochę bo nigdy nie katowałem tego samochodu... Dziś wymieniam skrzynie... jeszcze napisze co i jak poszło.
MaReK - Pon Lut 11, 2013 14:11
SAL napisał/a: | niestety skrzynia biegów się posypała... |
A jak to zdiagnozowałeś?
Są takie przypadki, znam nawet jeden taki Tylko, że on nie stał się z dnia na dzień
Wcześniej dawał o sobie znać odgłosami z zewnątrz.
|
|