|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Nasze auta - Sandman - Rover 75 Tourer 2.0 CDT - duży brat w rodzinie :)
Sandman - Wto Mar 24, 2015 16:13 Temat postu: Sandman - Rover 75 Tourer 2.0 CDT - duży brat w rodzinie :) Witajcie!
Już jakiś czas jestem użytkownikiem tego forum - zaczęło się chyba podczas poszukiwań samochodu, kiedy wstępny wybór padł na Rovera. Po przejrzeniu postów z poradami, typowymi usterkami i sprawdzeniu zakresu cen części zamiennych, utwierdziłem się w swoim wyborze - czas na samochód klasy premium, komfortowy żeby wycieczka nim na drugi koniec Polski czy nawet Europy była przyjemnością, który mimo swojego wieku, posłuży przez wiele lat - przy odpowiednim traktowaniu oczywiście... mimo że nie jestem mechanikiem, to mam jako taką wiedzę i lubię poświęcać czas na majstrowanie przy samochodach więc nie było to nic strasznego.
Wybór ostatecznie padł na autko sprowadzone świeżo z Niemiec, egzemplarz z 2001 roku, ale zarejestrowany po raz pierwszy dopiero w 2003 i posiadający tylko jednego właściciela. Stan wizualny bardzo dobry, zważywszy na miejsce pochodzenia - Berlin, wiadomo że w dużym mieście nie sposób uniknąć delikatnych rys i otarć na zderzakach, ale poza tym na pierwszy rzut oka nic poważnego (kilka punktowych ubytków lakieru, niewidocznych dla niewtajemniczonych, do naprawy we własnym zakresie). Jeśli zaś chodzi o stan mechaniczny to po jeździe próbnej nic mu zarzucić nie mogłem poza ciężko chodzącym sprzęgłem.
Cena zakupu: 8 000zł plus opłaty skarbowe i rejestracja: ok.1 300zł, razem: 9 300zł
Samochód oczywiście wymagał odstawienia do serwisu na standardowe wymiany płynów, klocków hamulcowych i innych ewentualnych poprawek. Jak się okazało wymieniono:
- łączniki stabilizatora,
- wahacze przednie wraz z tulejami,
- olej i komplet filtrów,
- komplet hamulców (klocki plus tarcze),
- regulacja zbieżności.
Łączny koszt: 2 935zł
Następnym krokiem było sprawdzenie sprawności wtryskiwaczy oraz wymiana świec żarowych (pojawiły się problemy z odpalaniem). Na swoje nieszczęście oddałem samochód do serwisu "specjalizującego" się w układach common rail bosch'a - Auto Diesel Żerko w Poznaniu... Co prawda zlokalizowali usterkę, którą okazała się pompa paliwa w baku (niestety nie potrafili jej zamówić i musiałem zrobić to sam, na szybko - żeby nie czekać na samochód kolejnego tygodnia), sprawdzili też wtryski, które okazały się w porządku i wymienili świece - przepraszam, próbowali wymienić, ale ukręcili jedną i oczywiście kazali mi szukać kogoś kto ją wykręci już w moim zakresie. Dodatkowo od ich naprawy nie działa mi wskaźnik poziomu paliwa, a po próbie naprawy u nich, wyciekało mi paliwo ponieważ ktoś nie dokręcił pokrywy w baku i prawdopodobnie jeszcze uszkodził jakiś przewód bo ostatnio zauważyłem, że nadal wycieka mi trochę paliwa po zatankowaniu do pełna.
W ogólnym rozrachunku: 1 200zł (w tym 130zł za pompę paliwa) tydzień bez samochodu i dalsze udręki - jeden z moich najgorszych wyborów w życiu, jak do tej pory.
Urwaną świecę wymieniłem w firmie Makotechnika - koszt: 300zł - naprawdę fachowo i sprawie.
Kolejnym wydatkiem był zakup opon zimowych, gdyż zbliżała się zima a bezpieczeństwo to podstawa wybór padł na, wydaje mi się, mało znane, a bardzo dobre opony firmy Nokian w rozmiarze 195/65 R15.
Koszt opon: 756zł plus 80zł wymiana - razem: 836zł.
Póki temperatura na to pozwalała, przyszedł czas aby zabrać się za pompkę sprzęgła, która już coraz mocniej dawała się we znaki. Tym razem wybrałem pompkę Tazu i samodzielny montaż w którym pomógł mi kolega Piotrek (prebenny). Zajęło nam to ze 3h czasu ale przy robieniu czegoś po raz pierwszy zazwyczaj tak jest (poza tym, niektóre śruby chyba nigdy nie były jeszcze odkręcane), ale zaoszczędziło 350zł za wymianę i dodało trochę wiedzy
Koszt pompki z przesyłką: 345zł
W trakcie zimy zaczął hałasować również tłumik, dlatego przy okazji wizyty w rodzinnym mieście i możliwości zrobienia go w sprawdzonym warsztacie wymieniłem wszystkie elementy.
Koszt tłumika plus przesyłka: 274zł wymiana plus pozostałe części: 260zł - razem: 534zł.
Przy okazji wolnego weekendu "wymieniłem" termostat, ponieważ silnik się nie nagrzewał. Dlaczego w cudzysłowie? Dlatego że nie wymieniałem tego który oryginalnie siedzi w pompie płynu - ze względu na brak możliwości technicznych. Zamiast tego zastosowałem sprytny patent opisany tutaj:
http://www.75ztcommunity....ment-t2877.html
Działa bez najmniejszych zarzutów. Użyłem termostatu Vernet'a o temp. otwarcia 83 st. C, ale już widzę że można było użyć 86 albo nawet 89 st. C.
Czas potrzebny do wykonania to maksymalnie 45 minut, a koszt: 30zł z przesyłką czyli mniej więcej dziesięć razy mniej niż wymiana na oryginalny w serwisie.
Jako że zbliża się sezon letni i trzeba było myśleć o nowych oponach letnich (te na których było auto kupione nie nadawały się do jazdy już), a dodatkowo o prostowaniu felg na które by miały zostać założone... Padło na kupno używanych felg z oponami, ponieważ trafiły się oryginalne felgi do Rovera w rozmiarze 18'' z oponami w bardzo dobrym stanie. Opony na felgach to:
- Hankook Ventus V12 evo2 Y95,
- Rockstone F105 W95.
Opony w rozmiarze 225/45.
Koszt felg: 830zł (z oponami) plus przesyłka: 170zł i wyważenie: 50zł - razem: 1050zł.
Dosłownie kilka dni temu akumulator dokonał swojego żywota, dlatego też musiałem zakupić nowy. Wybór padł na firmę Tuborg i akumulator: 78Ah z prądem rozruchowym 760A. Przekonała mnie gwarancja na 36 miesięcy
Cena akumulatora: 330zł.
Dodatkowo na samym początku wymieniłem obudowy kluczyków, jedną na oryginalną a drugą na tzw. scyzoryk. Koszt obu wraz z przesyłką i małą przeróbką grotu w zakładzie dorabiającym klucze, to ok. 100zł
Jest jeszcze kilka rzeczy które muszę zrobić i kilka które chciałbym zrobić Z najpilniejszych to:
- naprawa wskaźnika paliwa,
- naprawa tylnego zawieszenia (nie wiem jeszcze dokładnie co tam będzie do zrobienia, ale auto nisko siedzi z tyłu i już kilka razy poszorowało na progach),
edit:
okazało się, że wszystkie elementy tylnego zawieszenia są w dobrym stanie, oczywiście na upartego znalazło by się jakąś gumę, która pierwszej świeżości nie jest, ale wszystko się trzyma jak należy... Za to nie jestem przekonany co do poprawności zastosowanych sprężyn - gdyby ktoś mógł zweryfikować, co to, to jest i jeszcze podpowiedział co ma być Sprężyny mają oznaczenia takie:
- w związku z powyższym - poprawienie osłony wydechu bo ostatnio dostała gdzieś i chyba się oderwała od jednej śruby,
- wymiana przepływki,
- wymiana tylnych lamp (jedna lekko pęknięta, obie nie mają kompletu uchwytów i lekko latają)
- naprawa spryskiwaczy reflektorów,
- uruchomienie klaksonu (szczerze mówiąc nie mam na niego pomysłu narazie),
- zmiana koloru relingów na srebrne/chromowane,
- uruchomienie Webasto,
edit:
- dodanie stacji multimedialnej i podpięcie jej pod sterowanie z kierownicy,
- zamontowanie kamery cofania,
- zwiększenie mocy do ~140KM (plus ewentualnie zmiana pułapu turbiny),
- dołożenie tempomatu
- wymiana sprzęgła - pewnie komplet, ale niekoniecznie - za ładne parę tysięcy kilometrów (przynajmniej taką mam nadzieję).
Pewnie coś jeszcze, ale na obecną chwilę nie pamiętam.
Na razie tylko jedno zdjęcie, ale po świętach dodam więcej.
Kosztował mnie póki co: 16 960zł.
Jeszcze odnośnie tytułu. Duży brat w rodzinie - nie tylko ze względu na gabaryty Głównie dlatego, że przed zakupem mieliśmy tylko Chevroleta Sparka M300 narzeczonej, ja miałem Renault Megane hatchback ale musiało być w innym mieście bo korzystała z niego rodzina (w sumie dalej zostało w rodzinie), a wcześniejsze samochody to np.: Ford Probe, Mercedes W124, Ford Mondeo MkI.
prebenny - Wto Mar 24, 2015 16:23
To dorzucimy jeszcze jakieś zdjęcie jak wpadną letnie 18 na obydwa
szpynior - Wto Mar 24, 2015 16:47
Na 18" będzie kozak
Daj więcej zdjęć no i Witamy
pelson91 - Wto Mar 24, 2015 19:12
otóż to, więcej zdjęć bo zapowiadają się ciekawie
fajny i wyczerpujący opis przygody z autem
longer86 - Wto Mar 24, 2015 19:23
no to rośniemy w siłę fajne autko... najbardziej zazdroszczę soczewek
Sandman - Wto Mar 24, 2015 19:41
Dziękuję za miłe powitanie
szpynior napisał/a: | Na 18" będzie kozak |
Taką mam nadzieję
longer86 napisał/a: | najbardziej zazdroszczę soczewek |
Nie przesadzaj, Ty odwaliłeś kawał świetnej roboty ze swoim autkiem. To ja zazdroszczę - przede wszystkim zacięcia i umiejętności. Żeby u mnie wszystko tak ładnie wyszło
longer86 - Wto Mar 24, 2015 19:45
to tylko zdjecia... a w rzeczywistości to masa rzeczy do porobienia... na żywo strach sie bać
Pawkaz - Wto Mar 24, 2015 23:27
Cześć.Widzę, że zależy Ci na Roverku.Oby tak dalej
rafalmis1 - Sro Mar 25, 2015 01:21
A ja jestem ciekaw stacji multimedialnej
[ Dodano: Sro Mar 25, 2015 01:21 ]
i wielki plus za chęci i wykonaną pracę
Markzo - Sro Mar 25, 2015 05:56
ładna furka
Sandman - Sro Mar 25, 2015 22:46
Znalazłem jeszcze jakieś zdjęcia z kupna Roverka
rafalmis1 napisał/a: | A ja jestem ciekaw stacji multimedialnej |
Na razie nie mam żadnych konkretów. Na pewno nie będzie to jakieś cudo z górnej półki, bo nie oczekuję w samochodzie dźwięku jak z odsłuchów studyjnych - nie bez zainwestowania kilkunastu tysięcy w system audio - więc ma to tylko czysto i w miarę ładnie grać na stockowym wyposażeniu, a przy okazji dodać jakieś przydatne funkcje - jak na przykład odtwarzanie mp3.
W międzyczasie z racji pobytu na L4 rozpocząłem prace nad jednym z punktów, mianowicie odnowieniem relingów i nadania im wyglądu chromowanych. W tym celu kupiłem farbę z efektem chromu, odporną na czynniki zewnętrzne - koszt 30-40zł. Dodatkowo będą potrzebne: benzyna ekstrakcyjna, papiery ścierne różnej gradacji, farba podkładowa i na koniec lakier bezbarwny akrylowy. Mam zamiar wstawić kilka zdjęć z etapów tworzenia ale to zapewne za jakieś 2-3 dni (o ile będzie co fotografować). W razie czego i tak relingi nadawały się do malowania więc jeśli nie wyjdzie - to wrócą do koloru czarnego.
Na początek demontaż (gdyby ktoś się zastanawiał co i jak):
jeden z zaczepów na którym wszystko się trzyma:
a na koniec wygląd R bez relingów
Wczoraj przeglądając jakieś modyfikacje wpadłem na coś, co moim zdaniem wygląda mega... i może kiedyś taki sobie sprawię
Markzo - Sro Mar 25, 2015 22:49
może lepiej wypolerować relingi? farby z efektem "chromu" do mnie nie przemawiają...
prebenny - Sro Mar 25, 2015 23:01
Ten to ma wolnego czasu
Markzo zobaczymy jaki efekt będzie. W razie czego może zawsze z powrotem na czarno pomalować. A jak ładnie wyjdzie to nawet chętnie do swojego przyłożę zobaczyć jak wygląda
Sandman - Sro Mar 25, 2015 23:06
Myślałem nad tym, bo do mnie też nie przemawiały i miała być czerń albo kolor aluminium... Ale ta farba zaskakująco dobrze wyglądała na próbie po jednej warstwie. Więc a nóż, widelec, łyżka stołowa
Na pewno wstawię foty to ocenisz Markzo.
longer86 - Sro Mar 25, 2015 23:08
tylko nie siatex w grillu
moim zdaniem kombi bez relingów wygląda jak du*a bez rowka
a te farby z efektem chromu w zasadzie nigdy nie wyglądają jak chrom, jak z amelinum są to lepiej polerka by się sprawdziła
Sandman - Pon Mar 30, 2015 16:16
longer86 napisał/a: | tylko nie siatex w grillu |
siatex, jak siatex - bardziej mi chodziło o tego wikinga na środku
longer86 napisał/a: | moim zdaniem kombi bez relingów wygląda jak du*a bez rowka |
słuszna uwaga - dlatego chce je jak najszybciej założyć z powrotem.
Zobaczymy - wypolerować zawsze można
[ Dodano: Pon Mar 30, 2015 17:16 ]
Pierwsze efekty mojego nieudolnego malowania już były okazało się, że, po pierwsze: miałem za mało farby, a po drugie: żeby uzyskać efekt lustra (jak nazywany jest malowany chrom) a nie satyny - konieczny jest czarny podkład o czym nie wiedziałem i użyłem podkładu szarego. Koniec końców chciałem zrobić to jak należy, ale okazało się że chwilowo farby "silver chrome" w normalnych opakowaniach i cenach są w Poznaniu niedostępne - przynajmniej w sklepach, które znalazłem. Farba sama w sobie daje fajny efekt, nawet w wersji "satynowej", czuć w dotyku jakby warstwę metaliczną.
Niestety w związku z brakami w budżecie i brakiem czasu nie zamawiałem przez allegro zestawu farb, tylko wybrałem dużo tańsze rozwiązanie - czyli malowanie zwykłą farbą akrylową w kolorze aluminium. Efekty powinny być wkrótce - razem ze zdjęciami. A w międzyczasie zdjęcia pokazujące jaki efekt można by osiągnąć gdyby tylko odpowiednio wytrwale szlifować relingi (w myśl pomysłu kolegi longer86, o polerowaniu)
longer86 - Pon Mar 30, 2015 18:54
Koncowka do wiertarki z takimi listkami papieru ściernego z drobniutenkim ziarnem. I później ręcznie tylko wyrównać, wyglaskać. Jesli reling jest alu to co jakiś czas będzie czekać Cię polerka bo się utleni, a wypolerowanej powierzchni zbytnio nie zabezpieczysz klarem bo zacznie odlazic platami. Właśnie bylem w realu na Grunwaldzie i stało kilka puszek sprayu chrom. można tez udać się na starołęke do Stomilu, jak w necie poszukasz to chromuja profesjonalnie elementy, ale to znacznie podnosi koszt zabawy
Sandman - Pon Mar 30, 2015 19:33
longer86, zapewne to był chrom ozdobny a mi chodzi o cos takiego:
http://allegro.pl/zestaw-...5223593702.html
A odnośnie szlifowania papierem na wiertarce... pewnie że można - tylko nie bardzo mam do tego warunki. A i tak jakoś do mnie nie przemawia czyszczenie później tego co dwa tygodnie a na profesjonalne chromowanie patrzyłem ale to inna bajka
longer86 - Pon Mar 30, 2015 21:09
A no racja, to byl ozdrobny, podpowiadam tylko możliwości i ciekaw jestem co wymodzisz
Sandman - Sob Kwi 11, 2015 20:13
Dzisiaj korzystając z chwili bez deszczu założyłem pomalowane już relingi. Efekt może nie jest taki jak zamierzałem na początku, ale jak to mówią - człowiek uczy się na własnych błędach, następnym razem na pewno się uda
Niestety rozczaruję Was ale nie zrobiłem zdjęć, bo aparat w telefonie mi szwankuje a normalny był rozładowany, ale poprawie się i po weekendzie wrzucę fotki. Dla osłody wrzucam fotkę odświeżanych właśnie felg - które już niedługo zagoszczą na R'ku
[ Dodano: Sob Kwi 11, 2015 21:13 ]
W końcu mam chwilę czasu żeby dodać zdjęcia ze zmienionymi relingami Według mnie prezentują się nieźle Nie jest to chrom, ale nie można mieć wszystkiego.
Przy okazji, w najbliższym czasie będę chciał dodać kilka drobiazgów stricte estetycznych:
- wymienić gałkę zmiany biegów - prawdopodobnie na drewniano-skórzaną z BMW,
- dodać podświetlenie przestrzeni nóg przy otwarciu drzwi, oraz ambientowe stałe,
- założyć światła do jazdy dziennej - na razie wbił mi się do głowy pomysł czegoś na kształt ringów w BMW,
- wymiana spryskiwaczy szyby na mgłowe.
Oczywiście znaczenie słowa "najbliższy" w tym wypadku jest dość luźne
rafalmis1 - Sob Kwi 11, 2015 20:23
Cytat: | założyć światła do jazdy dziennej |
Taniej, wyjdzie programowanie świateł z fabrycznym oświetleniu
[ Dodano: Sob Kwi 11, 2015 21:23 ]
No i raczej ładniej
prebenny - Sob Kwi 11, 2015 20:29
Też to mówiłem, ale na ringi się uparł W sumie ładnie to powinno wyglądać, ale drogie.
A relingi fajnie wyglądają. Fajnie się komponują z resztą Tylko te czarne zaślepki śruuub.
Sandman - Nie Kwi 12, 2015 13:12
Czy taniej to nie wiem... jakoś wątpię - szczególnie że koszt ringów to ok. 60zł plus montaż we własnym zakresie. A co do ładniej - to akurat kwestia gustu, a w według mnie środkowe lampy świecące żółtym ciepłym światłem nie będą wyglądać zbyt reprezentacyjnie.
Takie coś wygląda nie najgorzej (co prawda przykład na poliftowych lampach):
A tak wygląda to od środka:
MD - Nie Kwi 12, 2015 13:42
Sandman, słucham?
Źródło: http://www.deviantart.com/art/Rover-75-386404714
Tu akurat jakiś myk na pozycyjnych był zrobiony, ale takie żółte podświetlenie wygląda fenomenalnie w tym samochodzie. Skoro cały stylizowany jest na taki retro-look, to żółte DRL bardzo mu pasują.
prebenny - Nie Kwi 12, 2015 19:03
oj Żólte jak dla mnie w ogóle nie wyglądają. Niekoniecznie LEDy czy perfidnie niebieskie xenony, ale jakieś w miarę białe światła wyglądałyby OK.
Sandman - Nie Kwi 12, 2015 22:09
MD, jak już pisałem - każdy ma swój gust, a o tym się nie dyskutuje
Dla mnie to nie jest opcja, bo mi się najzwyczajniej w świecie nie podoba... dlatego kombinuję po swojemu
longer86 - Nie Kwi 12, 2015 22:26
Przecierajcie szlaki... Nie każdy musi miec tak samo
Sandman - Sro Kwi 22, 2015 09:02
Wczoraj w końcu zmieniłem koła na 18'' przy okazji zważyłem jeden komplet - opona + felga - wyszło 20,3kg.
na tym zdjęciu Roverek po prawej - Prebenny'ego
longer86 - Sro Kwi 22, 2015 09:17
czyli waga taka w normie ładnie się prezentuje zwłaszcza do granatu, bo błękitny taki sobie
prebenny - Sro Kwi 22, 2015 14:12
longer86 schowaj się z tymi malutkimi 17
A co do koloru to owszem granatowy ładniej kontrastuje do chromu. Przy błękitnym z kolei nie widać jak jest brudny
komarek - Sro Kwi 22, 2015 14:26
No to mamy dwa eRki75 cross country
Tylko ja chyba zostałem na 15
prebenny, ja też wolę kolory na których nie widać brudu
Sandman - Sro Kwi 22, 2015 16:09
Croscountry to on bedzie jak wymienię tylne zawieszenie
longer86 - Sro Kwi 22, 2015 16:38
Oj komarek mały ot. Zimowe mam 16 prebenny, ale przynajmniej nikt nie ma takich w 75 jak moje Sandman, działaj działaj będzie fajny caravan
Sandman - Czw Kwi 23, 2015 11:38
Wczoraj myślałem, że się załamię... Człowiek się stara wszystko robić żeby auto długo jeździło i cieszyło, a tu wyszły niespodzianki... Ale po kolei.
Przy zmianie kół okazało się, że mechanicy nie zauważyli pękniętych sprężyn z tyłu... niby zaprzyjaźniony zakład i mieli wszystko przetrzepać dokładnie, a tu wtopa. Oczywiście z uszkodzonymi sprężynami mocno dostały w dupę amortyzatory - więc do wymiany komplet (może ktoś polecić amorki jakieś, gdzie kupował?).
To bym jeszcze przeżył... ale wczoraj wsiadam do auta, patrze w prawo - a tu szrama od słupka na połowie wysokości szyby - na początku może z 5cm, ale wieczorem już było ok 10cm. Więc szyba przednia do wymiany (już umówiona wizyta na rano w firmie Pilkington - koszt 330zł). I jak tu nie myśleć: "ku%#a, to co będzie następne...?"
Musiałem się wyżalić
prebenny - Czw Kwi 23, 2015 12:19
Zemsta longera za felgi będzie dłuuga i dosięgnie każdego
komarek - Czw Kwi 23, 2015 12:38
Sandman, kupowałem Monroe na alledrogo na przód i polecam. Niestety sprzedający chwilowo nie ma chyba nic do R75, ale mogę Ci na priv wysłać namiar i pewnie wystawi.
Sandman napisał/a: | "ku%#a, to co będzie następne...?" | to R75 nie ma co się przejmować i trzeba delektować się jazdą
BTW ja nie wiem jak wy dajecie rade na 18 i jeszcze w ogóle myślicie o obniżaniu auta - dzisiaj znowu pod domem 5 hopek sankami zaliczyłem
prebenny - Czw Kwi 23, 2015 12:42
komarek ja obniżać będę jedynie w ostateczności jak mnie koszta przerosną
Marcin obniżać nie chce, ja wolę zrobić edycję Cross Country Ale to kwestia dalszych planów ze względu na inne wydatki. A na 18 praktycznie nie czuć różnicy w komforcie. Ja czułem na początku, że jest trochę twardziej, ale opony miałem na 3 bary napompowane No i ja mam niższy profil 40 (ponad 500- 600 zł taniej za komplet...) a Marcin kupił felgi z dobrymi oponami o profilu 45.
pelson91 - Czw Kwi 23, 2015 12:50
komarek napisał/a: | BTW ja nie wiem jak wy dajecie rade na 18 i jeszcze w ogóle myślicie o obniżaniu auta - dzisiaj znowu pod domem 5 hopek sankami zaliczyłem | słabo sobie radzisz z hopkami
longer86 - Czw Kwi 23, 2015 12:56
prebenny napisał/a: | Zemsta longera za felgi będzie dłuuga i dosięgnie każdego | ej ej bez takich, ja nikomu źle nie życzę.
komarek - Czw Kwi 23, 2015 13:05
pelson91 napisał/a: | słabo sobie radzisz z hopkami | a jak mam sobie inaczej radzić?
Normalnie nie ma problemu, ale po drugiej stronie budynku w którym mieszkam, przy klatkach schodowych, na 10 hopek na 200 metrach (sic ) zahaczam właśnie kilka. Ewidentnie są one nieprawidłowo wykonane IMO.
prebenny napisał/a: | 18 praktycznie nie czuć różnicy w komforcie | to ważna informacja dla mnie . Może kiedyś pomyślę - mam praktycznie nowe letnie i zimówki na tych 15 więc szkoda pieniędzy. W sumie to bardziej o 17 myślę jeśli już - kompromis
prebenny - Czw Kwi 23, 2015 13:26
komarek też chciałem 17, ale tu Adaś mnie zaskoczył z ceną za te 18. Komplet prostych felg ponad 1200 musisz liczyć (prostych czyli czasami malować też trzeba). A tu mnie to mniej wyniesie z malowaniem ich w zakładzie. Jedyne co to opony drogie ale to raz na 5-6 lat więc do przeżycia.
Dobra nie spamujmy tu Marcinowi
sknerko - Czw Kwi 23, 2015 14:45
Co wy z tymi 17 macie, przecież jak założysz oponę 17" jak producent przewidział to masz dokładnie taka samą grubą jak na 18" tylko 18 większa średnicę felgi mają. Przy 18 i 17 opona ma być 225/45
prebenny - Czw Kwi 23, 2015 14:49
sknerko i tu jest ten problem. Wg anglików do 17 i 18 masz ten sam profil opony co jest trochę dziwne, tym bardziej, że zamiennikiem oryginalnej opony 195/65R15 nie jest 225/45R18 tylko 225/40R18. I bądź tu mądry
longer86 - Czw Kwi 23, 2015 15:05
i teraz trzymając sie wymiaru 225/45 przy 18 calach masz ładniej wypełnione nadkole, ale auto idzie całe w górę o jakieś 1,3 cm w stosunku do tej samej opony na 17
sknerko - Pią Kwi 24, 2015 13:28
Tak jak pisze longer86 i na 18" nie haczę krawężników bo obniżać nie zamierzam. Faktycznie zamiennik fabrycznych 195 jest 225/40/18 ale skoro w MG ZT fabrycznie jest profil 45 to czemu przepłacać za opony bo 40 droższe.
longer86 - Pią Kwi 24, 2015 14:33
Ja na swoich 225/45/17 tez nie haczę
prebenny - Pią Kwi 24, 2015 17:13
sknerko 45 są ponad 500 zł droższe od 40.
Sandman - Sob Maj 02, 2015 23:27
Mały update:
w piątek wymieniłem przednią szybę w firmie Pilkington, jestem bardzo zadowolony z efektu (pomijając fakt że mam szybę "niepękniętą") ładnie wszystko spasowane i w miarę tanio - 330zł za szybę i robociznę plus 50zł za wycieraczki 58cm i 55cm.
Dzisiaj zamówiłem na tył sprężyny Kraft za 185zł z przesyłką. Teraz mam tylko nadzieję że wszystko po złożeniu da taki efekt jaki sobie założyłem
Na wymianę czekają też żarniki xenonowe D2S Philips 85122+(278zł komplet) i żarówki postojowe Philips W5W BlueVision (25zł).
Sprężyny, tak jak już ktoś na forum pisał - od Opla Vectry C kombi - 290mm.
[ Dodano: Nie Maj 03, 2015 00:27 ]
Dzisiaj przy okazji zdejmowania przedniego zderzaka do wymiany żarników wyskoczyło kilka niespodzianek - jak to zwykle bywa.
Mianowicie okazało się, że:
- muszę zregenerować zaczepy lamp - bo ktoś je próbował "spawać" lutownicą chyba - nie muszę dodawać z jakim rezultatem
- pompka spryskiwaczy reflektorów nie działa,
- syreny zaskoczyły podpięte do akumulatora, ale nadal nie wiem dlaczego nie mam klaksonu
- z przodu w komorze silnika cała lewa strona (głównie dół) jest upierdzielona olejem... już zacząłem ogarniać temat uszkodzeń przy intercoolerze na forum i rzeczywiście był tam jakiś luźny oring (a przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie wiedziałem za bardzo czego szukam jeszcze wtedy). Mógłby mi ktoś dodatkowo tak łopatologicznie powiedzieć (a najlepiej pokazać na zdjęciach) co tam jeszcze może być walnięte i co powinienem sprawdzić?
Dodając do tego kilka miejsc, które znalazłem do poprawek lakierniczych (plus drzwi pasażera - bo ktoś mi pięknie wgniótł i porysował), odpadającą listwę chromowaną i inne bolączki... Zastanawiam się czy jest jakaś rada na to auto inna niż rozebrać na części i złożyć jeszcze raz...
longer86 - Nie Maj 03, 2015 01:55
Lewa strona czyli strona kierowcy, gorsza wersja to dziurawy IC ale to ostateczna wersja, jesli chodzi o nieszczelność o-ringów na polaczeniu IC i kolanka od EGR. Oringi są 2, kolanko powinno siedzieć ciasno najlepiej czymś je dodatkowo przymocować. Zdjęcia do wglądu na forum uk lub wyguglaj. Jeśli jest tego oleju dużo to może wskazywać na zatkaną odmę, warto si e temu przyjrzeć. Jak juz wyciągniesz kolano sprawdź też czy jest i ile olej w IC.
Sandman - Sob Cze 06, 2015 19:33
longer86, nie mogę się coś zabrać do zrobienia IC i sprawdzenia odmy... ale za to zabrałem się za oświetlenie nóg i wymianę gałki zmiany biegów (która przechodziła proces renowacji przez ostanie trzy tygodnie - leżała na biurku ). Na razie pochwalę się efektem zmiany gałki:
rafalmis1 - Sob Cze 06, 2015 20:31
przecież to gała od automatu
Sandman - Sob Cze 06, 2015 20:55
A i owszem ale bardzo mi się podobała i stwierdziłem że kolorystyka fajnie pasuje.
MD - Sob Cze 06, 2015 21:54
Sandman, też chciałem taką! Są jakieś problemy z dopasowaniem jej do manuala? Bo automat ma pstrykajdło z tyłu.
Sandman - Wto Kwi 26, 2016 20:59
ogólnie przycisk w niczym nie przeszkadza, można go zablokować w pozycji zamkniętej albo zostawić i mieć zabawkę
Co do spasowania - trzeba troszkę rozwiercić górną część otworu w gałce, bo jest zwężana, ale to chwila roboty. Ja miałem trzonek "na wcisk" więc po chwili mocowania i kilku poprawieniach młotkiem wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Podejrzewam że przy mocowaniu na gwincie wystarczyło by dopasować odpowiednie nakrętki - jedną na górze w gałce a jedną od spodu żeby skontrować.
A, i ta moja gałka jest od automatu BMW e39 bodajże ale zakładam że większość automatów ma podobną konstrukcję.
[ Dodano: Czw Lip 16, 2015 23:18 ]
Dawno nie zaglądałem na forum z racji przeprowadzki i trochę zaniedbałem aktualizację stanu R'ka.
Tak więc ostatnio poszła:
- zmiana oleju (z wcześniejszym płukaniem Valvoline engine flush) na Motul X-xlean 8100 5W-40,
- wymiana oleju w skrzyni biegów na Valvoline MaxLife GL-4 75w80,
- wymiana wszystkich filtrów (paliwa, oleju, odmy, powietrza),
- wyrzucenie zaworu EGR i zaspawanie rurki doprowadzającej spaliny.
Po przejechaniu jakichś 2 tys. km mogę powiedzieć że samochód chodzi równiej, ciszej, mniej kopci (a przynajmniej dopóki miał w baku lepsze paliwo bo ostatnio musiałem zatankować na jakiejś lipnej stacji...) skrzynia chodzi bardziej płynnie i delikatnie. Tak więc efekt zamierzony osiągnięty
[ Dodano: Nie Lip 26, 2015 19:08 ]
Dnia wczorajszego skończył żywot IC
Chciałem zobaczyć w jakim jest stanie IC więc go trochę podczyściłem, posprawdzałem przewody, a później włączyłem silnik - włożyłem rękę żeby posprawdzać gdzie ewentualnie są przedmuchy... I okazało się że ciężko znaleźć miejsce gdzie ich nie ma jak później wyjechałem na drogę to zero mocy, ściana dymu za tyłkiem i gwizdy spod machy...
Ratujcie - da się to łatać u fachowców? Wymienić na taki od benzyny? A może ktoś ma do sprzedania sprawny?
[ Dodano: Wto Kwi 26, 2016 21:59 ]
Bardzo dawno już tu nie zaglądałem - ale mam całkiem niezłe wytłumaczenie:
1. sierpnia 2015r.
Ale w ciągu tego prawie że już roku praktycznie nic się nie działo - kilka drobnych modyfikacji t.j.: podniesienie mocy przez zmianę map paliwowych (pierwszy raz z pomocą kolegi Longera, późniejsza modyfikacja we własnym zakresie) i dodanie MBC - turbo dmucha teraz 1,4-1,45 bara.
Ostatnio wywalenie katalizatora i założenie ósemki z wkładami poliuretanowymi.
A poza tym - mam nadzieję wrócić do forumowego świata... prędzej czy później
prebenny - Pią Lut 24, 2017 11:13
Co tym razem?
bociannielot - Pią Lut 24, 2017 11:22
Sandman napisał/a: | A poza tym - mam nadzieję wrócić do forumowego świata... prędzej czy później | czyli rozwód się szykuje
Sandman - Pią Lut 24, 2017 11:50
Dawno nic tu nie pisałem, ale też niewiele się działo, poza eksploatacyjnymi rzeczami i wymianami. Roverek przejechał ze mną już jakieś 60 tys km i niestety zaczął przy przebiegu 240 tys nieco marudzić.
Na początku przestał odpalać - nie można było zdiagnozować żadnej usterki za pomocą Toafa, metodą prób i błędów wyszło że pompka progowa się kończy a dodatkowo klema minusowa lata jak jej się podoba... Jako że w tym samym czasie kończyło się sprzęgło a wysprzęglik definitywnie powiedział, że nie będzie dalej pracować - Rover poszedł na serwis. Wszystko wymienione... koszty, wiadomo spore ale bez przesady - sprzęgło Borg&Beck plus wysprzęglik Tazu - ok 800 zł plus robocizna i pompka, razem około 1500 zł.
Po odbiorze, wszystko ładnie chodziło i miałem nadzieję że to już koniec przygód... Jakże bardzo się wtedy myliłem
Po kilku dniach stwierdziłem że mimo iż sprzęgło chodzi bardzo miękko i płynnie, coś jest nie tak - i rzeczywiście, kilka testów i okazało się że docisk ślizga się aż miło przy nieco mocniejszym wciśnięciu gazu! Po rozmowie z mechanikiem i zarzekaniu że wszystko złożone jak trzeba, padło na wadliwy, za słaby docisk - ale oczywiście po rozmowie ze sklepem wyszło że oczywiście mogę odesłać na reklamacje ale to musi potrwać ok 3 tyg i jak coś to wymienią na takie samo... Stwierdziłem że chyba nie chce mi się bawić i czekać. Szczególnie że potrzebowałem mieć jeżdżące auto. Nawet jeśli nie przyspieszało tak jak trzeba
Pojeździłem tak ze dwa tygodnie i wszystko było w porządku, więc wybrałem się w podróż do Poznania... i to był błąd... duży błąd. po 1/3 trasy zapaliła się kontrolka akumulatora - myślałem, może znów klema wyskoczyła, ale niestety trochę później wyskoczył komunikat braku ładowania... i po chwili auto zaczęło przygasać aż w końcu stanęło na drodze pod Śremem.
Po paru telefonach udało się umówić z Mariuszem - Jowim, że doholuje jakoś auto do niego - tu z pomocą przyjechał Prebenny i po kilkuset metrach treningu jakoś daliśmy rade bez rozrywania obu eRów na części dojechać do Nowego Miasta.
To było dwa tygodnie temu... Niestety auto nadal tam stoi bo były problemy z kurierami i dostarczeniem części. Winny oczywiście był alternator (spalone uzwojenie, wirnik robiący zwarcia, etc.). Przy okazji kilka drobnych rzeczy zleconych do sprawdzenia i sprzęgło do płukania (może było tylko zatłuszczone).
Podsumowując ostatnie 2 miesiące - Rover więcej stał niż jeździł i jakoś udało mu się podłamać właściciela na tyle że rozważam sprzedaż. Trochę mnie przed wystawieniem pod młotek wstrzymują zdjęcia, takie jak te:
Ale z drugiej strony urodził mi się w głowie pomysł na nowy projekt - samochód wyprawowy na bazie Jeepa Grand Cherokee z pełną pneumatyką zawieszenia i kilkoma bajerami na trudniejszy teren i dłuższe wyjazdy. Wiadomo że nawet zarys kosztów przeraża, więc myślę o źródłach finansowania moich fanaberii
longer86 - Pią Lut 24, 2017 11:54
jak już wszystko porobisz i będziesz chciał tanio sprzedać to daj znać
jeep fajny, ale nie jako auto na co dzień więc R bym zostawił tym bardziej że tyle masz porobione, przypomnieć gdzie nim byłeś i jechał bez problemu? na co Ci nowe kłopoty po zakupie innego auta?
Sandman - Pią Lut 24, 2017 12:19
Wiesz Longer, nadal nie jestem pewien czy to sprzęgło będzie w pełni funkcjonalne, i zostaje jeszcze i tak kilka rzeczy do zrobienia... a kolejne eksploatacyjne na pewno przyjdą.
Co do Jeepa, paradoksalnie, oprócz gabarytów to niewiele się różni jazda na co dzień, spalanie podobne (+ 1-1,5l/100km), awaryjność po wymianie wszystkich podzespołów będzie minimalna
A Rover sporo świata zjeździł... ale kurcze, nie mogę powiedzieć że bez problemów - przy każdym wyjeździe było coś
prebenny - Pią Lut 24, 2017 12:26
Sandman a czy mój się zrąbał w ciagu ostatniego 1.5 roku? Jak jeździł tak jeździ i praktycznie nic przy nim nie zrobiłem oprócz wymiany oleju i łączników stabilizatora. Przydałoby się tylko końcówki drążków jeszcze wymienić i ot tyle A w tym czasie 20kkm zrobiłem.
Sandman - Pią Lut 24, 2017 12:40
Benny, Twój Rover więcej stał w tym czasie na "warsztacie" niż jeździł zresztą nadal nie jest złożony do końca, więc wiesz... i różnica jest taka że Ty wpakowałeś w swojego dwa razy więcej kasy bo już wszystko wymieniłeś praktycznie (szczególnie po wypadku) i masz cały lakier nowy.
No i te 20 tys km w porównaniu do 60 które przejechał mój bez połowy z Twoich wymian...
Więc nie jestem pewien czy jest co porównywać
prebenny - Pią Lut 24, 2017 12:46
Te wszystkie wymiany, o których piszesz były wcześniej Przy wypadku wymieniłem tylko zawias przedni (amory, sprężyny, piasty ze zwrotnicami).
Sandman - Pią Maj 19, 2017 15:31
Mi udało się wymienić w ciągu dwóch miesięcy dwa razy alternator za pierwszym razem włożone zostało wadliwe łożysko...
Przy okazji w końcu zostało naprawione sprzęgło - uszczelniacz wałka skrzyni biegów założony nowy i wszystko śmiga. Wymienione przednie zaciski - zregenerowane, pomalowane proszkowo. Do tego klocki textara i wymienione przewody elastyczne na HELL Performance (teflonowe w oplocie) oraz płyn hamulcowy na Motul dot 5.1
A wczoraj byłem zmuszony wymienić akumulator na nowy, bo po ok 2 latach umarł poprzedni - idzie na gwarancję ale potrzebowałem auta więc musiałem coś kupić...
A tak dodatkowo, może ktoś będzie zainteresowany - padła decyzja o sprzedaży. Jeszcze nie ma ogłoszenia ani aktualnych zdjęć, ale chyba nic się nie zmieniło w stosunku do tego co zamieszczone w wątku. Dorzucę oczywiście kilka gratów bo nie zdążyłem ich zamontować i pewnie już tego nie zrobię.
Dla zainteresowanych osób z forum przewiduję promocyjną cenę w "przedsprzedaży" i w pełni uczciwy opis
Ci którzy śledzili wątek i mnie poznali na zlocie wiedzą ile w ten samochód zainwestowałem czasu i pieniędzy - nie podejmuję decyzji sprzedaży ze względu na to że auto się sypie i nie da się go naprawić albo się nie opłaca, wręcz przeciwnie, było inwestowane na bieżąco i prawdopodobnie nowy właściciel małym nakładem przejedzie sporo tysięcy kilometrów.
longer86 - Pią Maj 19, 2017 20:26
Jestem zawiedziony Twoja postawą
Aku pewnie padł przez alternator.
Szkoda ze chcesz zmienić barwy klubowe na ...v
sknerko - Pią Maj 19, 2017 20:28
Ja również czuję zawód, przeszyłeś mnie na wskroś swoja postawą
Sandman - Nie Maj 21, 2017 11:14
Koledzy, koledzy... bez takich proszę
Sporo razem przeszliśmy ale człowiek nie może stać w miejscu, nie ważne jak by mu dobrze było
Barwy chce zmienić bo w sumie mino wszystkich plusów Rovera, chciał bym jeszcze czegoś innego od samochodu - ma być większy i przede wszystkim wyższy... Kilka dodatkowych bajerów też się przyda ale to minimalnie.
A jaka ostatecznie będzie to stajnia... jeszcze nie wiem. Cayenne mimo wielu zalet trochę przeraża spalaniem. Rozglądam się...
longer86 - Nie Maj 21, 2017 17:54
Kupił byś jakiegoś hse sport... A nie tam dojczlandzkie wydziwy
sknerko - Nie Maj 21, 2017 19:14
No Longer dobrze gada, polać mu
Sandman - Pon Maj 22, 2017 14:32
longer86 napisał/a: | Kupił byś jakiegoś hse sport... |
patrzyłem... ale niestety nic w moim zakresie cenowym nie znalazłem. Niestety ale tu już trzeba by liczyć powyżej 50 tys.
Ale spoko, Porschaka też na wersję off road da się zrobić więc nie jest źle
sebeks - Wto Maj 23, 2017 09:10
Liczysz że kupisz coś poniżej 50 tyś zł i będziesz jeździć bez wkładania kasy ? Zapomnij, musiałbyś mieć nie wiem jakiego farta Ja kupiłem niedawno większe auto do latania w trasach, z odpowiednim silnikiem. Kosztowało hmmm, znośnie a i stan ogólny zajebisty. Przebieg niski, ale z racji wagi samochodu, zawieszenie pomimo tego przebiegu wymaga ingerencji. Może z 20-30 tyś by jeszcze wytrzymało... tylko że u mnie to czasem dwa miesiące jeżdżenia, więc robię wszystko od strzała. A teraz ponad 10k trzeba wsadzić w pakiet startowy. Jakieś pierdoły w zawieszeniu, to jakiś osuszacz pneumatyki, tu jakaś tarcza hamulcowa, tam klocek... no i się uzbierało
I nie ważne co kupisz. Jeśli to będzie mieć pneumatykę w zawieszeniu, to będzie droooogo w naprawach
Sandman - Wto Maj 23, 2017 10:44
sebeks, chyba nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia... Tak zakładam, że jeśli kupie auto do 50 tys ale w którym będzie wszystko sprawne i do tego będzie to model w miarę bezawaryjny - to nie będzie z nim większych problemów...
Nie liczę kosztów eksploatacyjnych, benzyny i innych głupot - przy przebiegach rocznych w granicach 30-40 tys km, wiadomo że będą do wymiany amortyzatory i opony po 2 latach maks. Ale to są normalne koszty. Co do pneumatyki... Generalnie celuje w model bez oryginalnej zawiechy ale jeśli się taki trafi to najwyżej oddam do znajomego na wzmocnienie układu pneumatycznego i będzie to bezawaryjnie jeździć przez następne 100 tys km.
prebenny - Wto Maj 23, 2017 17:07
longer86 tożto HSE to proszenie się o kolejne kłopoty.
Nie żebym bronił Sandmana, bo dla mnie to też głupota ale po Roverze na prawdę chciałbym samochód, w który wsiadasz i jedziesz i nic nie musisz robić ani kombinować (tak wiem - już takich nie robią) Dlatego póki moja 75 jeździ bezproblemowo nawet nie myślę o kupnie czego innego. Tym bardziej, że teraz 75 będzie raczej użytkowana 'od zimy'
sebeks - Wto Maj 23, 2017 21:56
Sandman napisał/a: | sebeks, chyba nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia... Tak zakładam, że jeśli kupie auto do 50 tys ale w którym będzie wszystko sprawne i do tego będzie to model w miarę bezawaryjny - to nie będzie z nim większych problemów...
Nie liczę kosztów eksploatacyjnych, benzyny i innych głupot - przy przebiegach rocznych w granicach 30-40 tys km, wiadomo że będą do wymiany amortyzatory i opony po 2 latach maks. Ale to są normalne koszty. Co do pneumatyki... Generalnie celuje w model bez oryginalnej zawiechy ale jeśli się taki trafi to najwyżej oddam do znajomego na wzmocnienie układu pneumatycznego i będzie to bezawaryjnie jeździć przez następne 100 tys km. |
Z tańszych aut i wygodnych, do latania częstszego to wbrew pozorom C5 się zajebiście nadaje. Zawieszenie nie robi scen, pod warunkiem, że te dwa razy do roku sprawdzisz poziom płynu w układzie. Reszta działa całkiem spoko. Prowadzi się spoko. Kupisz to w full opcji poniżej 20 tyś zł i za 5k spokojnie odszczurzysz, mając za 25k auto w sumie całkiem niezłe (mowa o 1 generacji) Szkoda tylko ze do 2,0 benzyny dali 5 biegową skrzynię. Dizle natomiast są już całkiem fajnie (jeździłem, żeby nie było )
Ze wszystkich aut jakie do tej pory ujeżdżałem/ujeżdżam najmniej kłopotów sprawiał poczciwy Gólf IV w tedei (teraz mnie zjedzcie ), a lata on w trasie głównie już od kilku miesięcy tak :
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Od momentu przeróbki nakręcił już 30tyś km, a jeszcze nawet 5 miesięcy nie minęło
Teraz przesiadam się na nieco wyższą półkę, już na pneumatyce do komfortu ale... to już przeskok cenowy w utrzymaniu jak z PL do Chin. Gdyby nie problemy ze strefami ekologicznymi zagranicą ( gofer ma Euro3 więc jest lipton) to pewnie nie zmieniałbym auta jeszcze przez 1,5 roku.
longer86 - Wto Maj 23, 2017 22:21
prebenny napisał/a: | tożto HSE to proszenie się o kolejne kłopoty. |
A porsche to bezawaryjne i części w cenie jak do malucha...
Nie uważam R75 za klopot. Ale 75 kosztuje pewnie tyle co komplet dobrych amortyzatorów do cayenne
sebeks - Wto Maj 23, 2017 22:32
W panamerce polakierowanie zaślepek spryskiwaczy płacisz ponad 200zł , żeby nie było, normalnie jest zwykły plastik... bez koloru
prebenny - Sro Maj 24, 2017 06:35
longer86 a gdzie napisałem, że porsche bezawaryjne z częściami w cenie malucha?
bociannielot - Sro Maj 24, 2017 08:31
Co prawda robimy trochę offtop ale dołożę swoje 3gr, porsche będzie pewnie i tak tańsze w eksploatacji jak RR
sknerko - Sro Maj 24, 2017 08:40
Ilu z was miało do czynienia z LR/RR? ja z racji posiadania freela przypadkiem znam chłopa co się RR zajmuje zawodowo i do tego nimi ujeżdża i wbrew opinii (taka sama jest o R75) wcale RR nie są uciążliwe i drogie w utrzymaniu warunek jak w R75 nie kupować strucla.
Za to Porschawka jest cholernie droga bo to Porsch, to tak jak Merc niestety.
Sandman - Sro Maj 24, 2017 09:18
Damn... włożyłem kij w mrowisko ok, po kolei postaram się coś napisać ale bez cytowania bo za długi post się zrobi.
Po pierwsze - jak napisałem w pierwszym poście, zamiana ze względu na to że chcę auto większe i wyższe -> czyli minimum SUV. W tej klasie koszty utrzymania są mniej więcej takie same a i koszt zakupu podobny. Sprawdzałem ceny części jakichś podstawowych i generalnie w porównaniu do cen np. Rovera wzrost jest o maksymalnie 25%. Sama awaryjność jest dość niska, te samochody na które patrzę dopiero niedawno skończyły być serwisowane na gwarancji więc więc wady fabryczne czy inne są już naprawione
Padł wybór na Porsche Cayenne z silnikiem 4,5 V8 albo 3,2 V6. Daje to całkiem niezłą dynamikę a i na trasie pozwala spokojnie się toczyć z prędkością do 140 km/h bez ryku silnika. Poza tym przy sporadycznych wypadach w teren, można spokojnie wjechać na jakąś górkę - tak zapomniałem dodać że to ma jeździć przynajmniej w lekkim terenie i sobie dawać radę.
Dlatego wszystkie Citroeny i inne odpadają. Nie kupię tez nowszego silnika diesla... Mam taki kaprys żeby przerzucić się na benzynę. Poza tym, skoro szukam auta do 50 tys, to raczej nie myślę o tańszym rozwiązaniu, nie mam ochoty przesiadać się do jakiegoś plastikowego auta pokroju VW.
Nie wiem skąd przeświadczenie że utrzymanie będzie drogie, jak napisałem ceny części są nieco wyższe, ok ale jeśli wymiana amortyzatorów w warsztacie kosztuje np 200zł za stronę - to jest to cena zarówno dla malucha jak i dla Porsche... nie widzę różnicy. Oczywiście jak ktoś chce jeździć do ASO to będzie bulić w każdej marce.
sknerko - Sro Maj 24, 2017 09:44
Sandman napisał/a: | Nie wiem skąd przeświadczenie że utrzymanie będzie drogie, | Bo porsche to jest VW i niestety jak tylko skończy gwarancje to zaczyna sie w nim sypać wszystko co jest na gwarancje obliczone a obliczony jest identycznie jak każdy VW. i poszukaj sobie co można do niego założyć oprócz części oryginalnych bo z moich info wynika że prawie nic nie pasuje od braci z rodziny czyli Audi i VW. a niestety ale na zawieszeniu i hamulcach utrzymanie auta sie nie kończy szczególnie takiego nafaszerowanego elektronika jak nowe VW
[ Dodano: Sro Maj 24, 2017 10:44 ]
No i policz sobie opony jeszcze bo obstawiam że w 5tys za komplet możesz się nie zemścić bo to jest SUV do mojego starego Freela koszt opon przyzwoitych to ponad 2tys pln
Sandman - Sro Maj 24, 2017 09:50
sebeks napisał/a: | W panamerce polakierowanie zaślepek spryskiwaczy płacisz ponad 200zł , żeby nie było, normalnie jest zwykły plastik... bez koloru |
Wiesz, też znam lakiernie gdzie za element płacisz 1000zł - nie ważne czy to maska czy obudowa lusterka... ale takie zakłady się po prostu omija
Rozumiem że chodziło o to że tam jest jakiś super unikalny lakier pewnie i trzeba go brać z serwisu...? Ja szukam ze zwykłym lakierem metalic, bez jakichś wymysłów
longer86 - Sro Maj 24, 2017 09:57
Dyskusja dyskusją, fajnie ze się temat rozkręcił, aczkolwiek zmierza to do zaglądania komuś do kieszeni. Porsche to bliźniak tuarega wiec coś tam się podpasuje, ale nie urzeka mnie to auto. Szkoda roverka.
Sandman - Sro Maj 24, 2017 10:09
sknerko napisał/a: | Sandman napisał/a: | Nie wiem skąd przeświadczenie że utrzymanie będzie drogie, | Bo porsche to jest VW i niestety jak tylko skończy gwarancje to zaczyna sie w nim sypać wszystko co jest na gwarancje obliczone a obliczony jest identycznie jak każdy VW. i poszukaj sobie co można do niego założyć oprócz części oryginalnych bo z moich info wynika że prawie nic nie pasuje od braci z rodziny czyli Audi i VW. a niestety ale na zawieszeniu i hamulcach utrzymanie auta sie nie kończy szczególnie takiego nafaszerowanego elektronika jak nowe VW
[ Dodano: Sro Maj 24, 2017 10:44 ]
No i policz sobie opony jeszcze bo obstawiam że w 5tys za komplet możesz się nie zemścić bo to jest SUV do mojego starego Freela koszt opon przyzwoitych to ponad 2tys pln |
Generalnie są zamienniki produkowane jak do każdego innego auta. Oczywiście jak pójdzie komputer czy inne dziadostwo to nie zostaje zbyt dużo pola do popisu ale to jak wszędzie, i tak samo jak wszędzie można dostać używkę.
Części blacharskie (zderzaki itp) też można dostać na alledrogo w normalnych cenac.
Co do opon Sknero, to tak jak przy Freelu albo Roverze, zależy od rozmiaru felgi sporo. Ale chce jeździć na ori 17 albo 18 cali wiec koszt opon w zależności co będę chciał założyć - od 2000 do 4500 jak sobie wymyśle coś w stylu Nokian Rockproof. Pewnie wymiana co 3 lata przy moich przebiegach i stylu jazdy - ale to norma.
[ Dodano: Sro Maj 24, 2017 11:09 ]
longer86 napisał/a: | Dyskusja dyskusją, fajnie ze się temat rozkręcił, aczkolwiek zmierza to do zaglądania komuś do kieszeni. Porsche to bliźniak tuarega wiec coś tam się podpasuje, ale nie urzeka mnie to auto. Szkoda roverka. |
No szkoda Roverka ale teraz jest jedyny moment kiedy mogę się przerzucić na coś co chciałem mieć od dawna (mowa ogólnie o suvie), a Porsche, cóż ma soje plusy, fajnie się siedzi - jest co najmniej tak wygodne jak Rover. Ma i swoje minusy jak każde auto. Alternatyw jest mało w rozsądnym przedziale cenowym - najmocniejszym konkurentem było by Volvo xc90 w jasnych skórach. Ale jest tego mało, silniki 2,5 benzynowe zazwyczaj zajechane i koszty serwisowe też wysokie i częste niestety - co potwierdzają użytkownicy...
No fakt że generalnie temat zszedł na liczenie kasy
sknerko - Sro Maj 24, 2017 10:14
Sandman napisał/a: | Generalnie są zamienniki produkowane jak do każdego innego auta. | Niestety ale dużo wody w warcie upłynie i pln z twojego portfela zanim rozkminisz które zamienniki się nadają i robią robotę a co musisz włożyć w oryginale mam swój przykład z freelandera. longer86 napisał/a: | Porsche to bliźniak tuarega wiec coś tam się podpasuje, ale nie urzeka mnie to auto. Szkoda roverka. | Dlatego napisałem ze prawie nic nie pasuje. z pozostałą częścią twojej wypowiedzi się zgadzam w całej rozciągłości. Ale tam napiszę Porsch ma jednak zaletę jest perfekcyjnie wykonany i nie skrzypi, telepie tam się wszystko trzyma kupy.
Sandman - Sro Maj 24, 2017 10:27
sknerko napisał/a: | Niestety ale dużo wody w warcie upłynie i pln z twojego portfela zanim rozkminisz które zamienniki się nadają i robią robotę a co musisz włożyć w oryginale mam swój przykład z freelandera. |
To prawda, gdybym nie miał żadnego doświadczenia to było by chodzenie po omacku ale tez mam dostęp do zaprzyjaźnionego zakładu gdzie chłopaki się zajmują Porschakami i mogą doradzić. Więc trochę będzie łatwiej...
A wykonanie jest naprawdę niezłe... no i właściwości mini-terenowe na których mi zależy mimo wszystko...
sebeks - Sro Maj 24, 2017 15:38
Jak myślisz o Cayenne, to lepiej celuj w starego Tuarega 4,2 V8 na pośrednim wtrysku ( w Audi A8 D3 ma oznaczenie BFM, nie wiem jak w Tuaregu). Zagazujesz to po taniości, silnik dość mocny ( sam osobiście mam ale w Audi). Skrzynia jeszcze z tych starszych, choć jak kupisz zadbany egzemplarz to chodzi na prawdę fajnie ( 6 biegów). Zawieszenie pneumatyczne wbrew pozorom nie jest aż takie drogie w utrzymaniu. Remont kompresora to 1500zł, osuszacz powietrza coś około 600zł. Najgorszy temat to wahacze... parę tysi na dobrych zamiennikach kosztuje niestety ( Lemforder).
Co do spalania, to u mnie w Audi, potrafi zaskoczyć. W trasie przy 150/h pali około 11,5 benzyny. Natomiast jak wpadnę w miasto w godzinach szczytu, to potrafi pokazać 30 No i ten cholernie mały bak paliwa do którego wchodzi tylko cirka 85 litrów benzyny
luke27 - Sro Maj 24, 2017 17:58
Rany dajcie chłopakowi spokój, jego sprawa co kupi, za ile i ile będzie kosztować utrzymanie. Ja tam go rozumie, człowiek pracuje, zarabia coraz więcej i chce coraz lepszych zabawek. Sam swego czasu pozbyłem się, naprawdę z wielkim bólem Roverka, gdyby sytuacja firmy nie rozwinęła się jak rozwinęła, to zapewne został bym przy marce. Zostawiłem sobie tylko zabawkę do upalania choć wszyscy powtarzali że to g... Podoba mi się pomysł z Porsche.
Sandman - Sro Maj 24, 2017 19:43
sebeks, coś Ty się tak uparł na te stare auta? ja wiem że to klasyki i tak dalej ale nie chce kupować starocia, który może i będzie mnie kosztował z 15 tys zł ale za to włożę w niego w rok kolejne 40 mam zamiar kupić auto od roku 2004 wzwyż ze sprawdzonym przebiegiem i udokumentowaną historią od maks drugiego właściciela... Wiem wymagania jak do perełki - ale mam czas na szukanie. Będę się też posiłkował w szukaniu firmą, która da mi gwarancję na sprawdzenie tego auta.
Jak będę chciał kiedyś kupić klasyka do zabawy w stodole to kupie Dodge Charger'a z '69 z silnikiem 426 HEMI... ale to kiedyś to to z założenia będzie stało przez 10 lat w warsztacie.
Co do Tuarega, najzwyczajniej w świecie mi się nie podoba. Jest niewygodny i plastikowy. Poza tym ma na masce i kierownicy logo VW, którego nie cierpię.
Zawieszenie pneumatyczne mnie nie przeraża bo jak pisałem mam znajomych, którzy od podstaw budują AIRride dla samochodów tuningowanych i terenowych i dają na to sporą gwarancję. Poza tym mam doświadczenia z utrzymaniem pneumatyki przemysłowej i spokojnie uważam że nie ma się czego bać - części można dopasować w dużo niższych cenach niż w sklepach motoryzacyjnych.
luke, dzięki za wsparcie też pozbywam się z bólem swojego eRa bo właśnie zainwestowałem w niego ok 2,5 tys zł jak nie lepiej... a planowałem kolejne parę stówek. Ale jest taki moment w życiu, że akurat idealnie można pozwolić sobie na szaleństwo, które za rok czy dwa już nie przejdzie...
adam_26 - Sro Maj 24, 2017 20:20
Sandman napisał/a: | Co do Tuarega, najzwyczajniej w świecie mi się nie podoba. Jest niewygodny i plastikowy. Poza tym ma na masce i kierownicy logo VW, którego nie cierpię.. |
Cierpisz na tą samą chorobę co ja Jak się kasa komuś zgadza to czemu nie Porsche Kiedy bym nie widział cayenne zawsze się wyróżnia z tłumu
Sandman - Sro Maj 24, 2017 20:33
adam_26 napisał/a: | Sandman napisał/a:
Co do Tuarega, najzwyczajniej w świecie mi się nie podoba. Jest niewygodny i plastikowy. Poza tym ma na masce i kierownicy logo VW, którego nie cierpię..
Cierpisz na tą samą chorobę co ja |
adam_26 napisał/a: | Kiedy bym nie widział cayenne zawsze się wyróżnia z tłumu |
To prawda, gdzie bym nie nie spotkał czy w Polsce czy zagranicą to od razu rzuca się w oczy.
prebenny - Sro Maj 24, 2017 20:50
adam_26 mało kto tu na tę chorobę nie cierpi
AdaskoC - Sro Maj 24, 2017 21:14
Mnie marka porsche ani trochę nie rusza, kompletnie mi się nie podobają.
Za to Lambo, czy Ferrari...
Sandman - Czw Maj 25, 2017 08:12
AdaskoC, fakt Lambo i Ferrari fajnie wyglądają ale nie podobają mi się ze względu na to że to sportscary - jakoś nie czuję pociągu do takich jeździdełek. Może dlatego że w Polsce nie ma tym gdzie pośmigać...
A Porszak... tylko dlatego że jest SUVem i jest fajnie wykonany w środku.
Zresztą, to jest jak z każdym samochodem - tu nie ma jakichś super przesłanek za tym żeby go kupować, poza tą, że się podoba
sknerko - Czw Maj 25, 2017 08:53
dobrze wykonane to sa RR w najwyższych modelach chyba nie ma innych SUV które maja taką jakość wykonania. Nawet te stare są zajebiste
piotrek1000 - Czw Maj 25, 2017 15:35
Po doświadczeniach z niemiecką motoryzacją w tym z Tuaregiem 4.2 siostry kupionym jako nowe skłaniałbym się bardziej ku japoncom np landcruiser 4.0 v6, spokojnie można latać autostradami nawet przy prędkościach jak u zachodnich sąsiadów, w teren wjedziesz wszędzie, zepsuć sie nie ma bardzo co. A i malo traci na wartości, ewentualnie bardziej na autostrady infiniti fx ale tu troszkę gorzej z awaryjnością ale o niebo lepiej niż u niemcow.
AdaskoC - Czw Maj 25, 2017 16:59
sknerko, masz rację co do RR. Ale są cholernie drogie w naprawach i awaryjne, mam tu na myśli kilkuletnie używane egzemplarze.
Tylko fakt, faktem, w razie kolizji mając zapięte pasy to można się w nim bardzo bezpiecznie czuć. Są solidnie wykonane.
sknerko - Czw Maj 25, 2017 18:20
AdaskoC napisał/a: | Ale są cholernie drogie w naprawach i awaryjne, mam tu na myśli kilkuletnie używane egzemplarze.
| Napisałem już wyżej że to jest legenda taka sama jak o Roverze 75 że się psuje na potęgę i jest drogi w naprawie. Jasne jest że jak kupisz strucla skatowanego przez poprzedników to będziesz bulił jak za zboże. Mój gazmen jest szpec na auta 4x4 i mi się dziwił że jeżdżę freelem bo to ponoć psuj jest ale jak sam na podstawie legendy kupił RR za frytki ponoć najbardziej awaryjny model jaki wypuścili przejechał się raz, drugi i potem mi powiedział że mnie rozumie i zamiast na handel RR zostaje u niego bo nie dość że tanio idzie naprawić (a parę rzeczy miał w nim do zrobienia w tym zawias pneumatyczny) to jeszcze daje niesamowitą frajdę z jazdy na szosie i w terenie a szalę przechyliło to jak pozamiatał Toyoty Land Criuser w terenie na jakimś zlocie 4x4 gdzie topili auta prawie aż po szyby. Ma go już 2 rok i jest zachwycony a w między czasie zhandlował kilka Disco i RR .
sebeks - Czw Maj 25, 2017 20:32
Sandman napisał/a: | sebeks, coś Ty się tak uparł na te stare auta? |
Jakbyś zobaczył mój park "maszynowy" to byś zrozumiał, Prebenny chyba widział Ja po prostu z racji zawodu który wykonuję, mam alergię na nowe samochody i boję się, że skończy się to tym, że kolejnego samochodu nie kupię (oczywiście to pół żartem pół serio). Niestety ale robię w tym i widzę to od "środka" jak to powstaje, jak się to potem pogarsza i jak to zjeżdża z linii do "sklepów"
Epoka dobrych samochodów skończyła się już jakiś czas temu. Teraz pozostaje już wybierać mniejsze zło. Ale to moje osobiste zdanie.
Czemu stare auta pytasz... Dużo jeżdżę, nawet bardzo dużo. Na same dojazdy do miejsc gdzie pracowałem w zeszłym roku, nakręciłem jakieś 120 tyś km ( i nie jestem kierowcą zawodowym, choć C+E też posiadam). Nie ma nic bardziej wkur...go jak uziemione auto w trasie z powodu jakiejś pierdoły. Ja zrozumiem jak korba bokiem wyleci, jak się coś ukręci, urwie. No pech czy jak to nazwać. Ale nie jak wtryskiwacza pada po 110 tyś km od wyjechania z fabryki, a pompa paliwowa wali opiłkami stalowymi po 140 tyś km zabijając drugi komplet wtrysków. I tak mógłbym mnożyć. Dlatego padło na A8 D3 ( choć jak na mnie to i w tym już za dużo elektroniki) z 4,2 na pośrednim wtrysku. Auto kupiłem w bardzo dobrym stanie technicznym, od pierwszego właściciela, którego było stać na takie auto. No i poszło na pakiet startowy... gruba kasa będzie do zapłacenia w przyszłym tygodniu przy odbiorze. Ale ma być na tip top. Tym sposobem będę miał za 70tyś zł auto w stanie praktycznie jakby wyjechało z fabryki, którym wiem, że do następnego takiego pakietu wydatków dojdzie za około 100tyś km.
Z drugiej strony, nie wiem czego oczekujesz od auta, ale ostatnio liczyłem, że nawet opłaciłoby mi się wziąć leasing na nawet nowe auto a po dwóch latach je oddać i wziąć kolejne na kolejny leasing. Rocznie kosztowałoby mnie to w okolicach 15tyś zł ( koszta leasingu) i co dwa lata mam nowe auto i wywalone na wszystko. Nie obchodzi mnie nic, a przez pierwsze 150-200tyś km raczej nic by się nie wysypało specjalnie przy moim lataniu autostradami.
prebenny - Pią Maj 26, 2017 09:25
sebeks i tak Tarpan najlepszy
Sandman - Pią Maj 26, 2017 14:07
Niestety ale zadbany RR jest poza moim zasięgiem, to samo się tyczy Land Cruisera. Zresztą chyba bym nie chciał drugiej Toyoty w domu, z jedną są wystarczające problemy a poza tym części są drogie więc serwisując dwie poszedł bym z torbami
sebeks, ja wiem że dobra motoryzacja się skończyła w latach '90... sam to powtarzam zawsze. Ale mimo wszystko doceniam niektóre rzeczy które zostały wprowadzone od tamtego czasu. Nowego auta nie chce ale jednak trochę nowsze żeby było w nim parę przydatnych bajerów.
Największą bolączką jest to że to auto to ma być SUV bo z kompaktów/ kombi wybór był by pewnie w cholerę większy. Początkowo myślałem o terenówce ale po pierwsze jakość wykończenia jest sporo poniżej premium bo do innych celów auto jest stworzone niż ładnego wyglądania, a po drugie takie auto wymaga posiadania miejsca do regularnego grzebania i utrzymywania w należytej kondycji. Wymaga to też czasu - a ani jednego ani drugiego nie posiadam na obecna chwile.
W tej klasie jest mały wybór niestety, jak wrzuciłem w wyszukiwarce wszystkie filtry z wymaganiami to zostało mi tak naprawdę 5 czy 6 marek: Porsche, VW, Volvo, BMW, KIA... i z czego tu wybierać...?
longer86 - Pią Maj 26, 2017 14:15
Sandman napisał/a: | Porsche, VW, Volvo, BMW, KIA |
1. Out
2. Follow 1.
3. za mały wybór
4. chyba jednak to
5. sportage'm bym nie pogardził ale pewnie troche przymałe jak na suva
zostało by x5 nawet w pierwszej budzie
Sandman - Pią Maj 26, 2017 15:00
longer86, KIA bardzo plastikowa w środku a komfort jazdy niespecjalny... właściwości terenowych nie stwierdzono
co do x5... kurde bardzo długo się wahałem nad tym autem. Zawsze mi się podobało ale jak zacząłem się przyglądać już konkretnym egzemplarzom to jakoś straciło... no i również - właściwości terenowych brak.
j0zek - Pią Maj 26, 2017 15:39
Sandman napisał/a: | longer86, KIA bardzo plastikowa w środku a komfort jazdy niespecjalny... właściwości terenowych nie stwierdzono
co do x5... kurde bardzo długo się wahałem nad tym autem. Zawsze mi się podobało ale jak zacząłem się przyglądać już konkretnym egzemplarzom to jakoś straciło... no i również - właściwości terenowych brak. |
Kup sobie Ładę Nivę, lepszych właściwości terenowych od tego auta nie znajdziesz w innym aucie
prebenny - Pią Maj 26, 2017 15:43
j0zek czytamy
Sandman napisał/a: | Początkowo myślałem o terenówce ale po pierwsze jakość wykończenia jest sporo poniżej premium bo do innych celów auto jest stworzone niż ładnego wyglądania, a po drugie takie auto wymaga posiadania miejsca do regularnego grzebania i utrzymywania w należytej kondycji. Wymaga to też czasu - a ani jednego ani drugiego nie posiadam na obecna chwile. |
AdaskoC - Pią Maj 26, 2017 16:39
j0zek napisał/a: | Kup sobie Ładę Nivę, lepszych właściwości terenowych od tego auta nie znajdziesz w innym aucie |
Jeśli nie widziałeś innych lepszych aut terenowych, to lepiej nie pisz takich głupot Tomciu Bo ktoś jeszcze uwierzy
j0zek - Pią Maj 26, 2017 18:27
jaja sobie robię, a wy dupę spinacie
a tak btw.
https://www.youtube.com/watch?v=A-vkcXqTzmo
sknerko - Pią Maj 26, 2017 18:37
j0zek, przecież to nie teren tylko trochę bardziej błotnista droga w takim błocie to nawet mój freel przechodzi bez większych kłopotów. Teren jest jak mi gazmen opowiadał i pokazywał mi fotki jak jechał RR tak że do pół drzwi szedł w błocie a jak przejechał to chłodnica z przodu wyglądała na błotnista skałę
j0zek - Pią Maj 26, 2017 19:07
no właśnie trochę błotnista droga i X6 sobie średnio radzi
sknerko - Pią Maj 26, 2017 19:11
No przecież pokazali że ma opony na szosę a nie w błoto, X5 radzi sobie w terenie raz lepiej jak X6. BMW X5 i X3 ma pomysły na napęd z Landrovera bo byli jakiś czas właścicielami marki i jak nakradli to LR porzucili
sebeks - Pią Maj 26, 2017 21:04
Sandman, Weź się przejedź Foresterem najlepiej 2,5 wolnossącym (ale tym starszym) albo Legacy
W forku litf 1 cal robisz bez problemów z ustawianiem kątów zawieszenia (robiłem to kiedyś), do tego 2 cale większe opony po średnicy i już masz 2 cale wyżej samochód, a to przy jego fabrycznej wysokości już sporo. Do tego ma stałe 4x4. SPalanie gazu w okolicach 10 na 100 przy sekwencji.
prebenny - Pią Maj 26, 2017 21:17
Tylko niestety Subaru jest chyba bardziej plastikowe od toyoty, już nie wspominając o wyglądzie tych starszych foresterów
bociannielot - Sob Maj 27, 2017 08:12
prebenny, tu masz rację, bida, japan plastic is fantastic
Sandman - Nie Maj 28, 2017 08:33
Jozef, Ty sie smiejesz z Nivy a faktycznie auto nie do zajechania jezdzilem nawet swojego czasu po lasach i swietnie sie spisywała. Ale nie mam warunkow na terenowke z prawdziwego zdarzenia. Za kilka lat może.
Co do Forestera, jest plastikowy... Co do jazdy to jezdzilem jedynka i szalu nie zrobił... Nie wiem jak w terenie bo nie mialem okazji spróbować.
Ostatecznie po ponownym przegladzie ofert wybralismy kilka Cayenek i xc90... Volvo co prawda w teren też srednio ale z kolei kusi cenowo...
A w ogóle to: https://www.otomoto.pl/of...6yW7ND.html#_=_
longer86 - Nie Maj 28, 2017 09:17
A co np z grand cheeroke po 2005?
j0zek - Nie Maj 28, 2017 20:07
Sandman smiałem się w tym względzie, że mimo świetnych właściwości terenowych i tak byś tego auta nie wybrał, bo celujesz w nowsze o świeższej stylistyce, a Niva no coż.. na właściwościach terenowych się zaczyna i kończy
Sandman - Pon Maj 29, 2017 08:11
Te nowe jeepy to jest masakra zarówno stylistycznie jak i mechanicznie... a starsze modele z kolei się sypią i wymagają bardzo dużo uwagi.
sebeks - Pon Maj 29, 2017 10:18
Ja osobiście preferuję opcję kupna starszego auta w przytomnym stanie a potem gruby pakiet startowy żeby wszystko doprowadzić na tip top. Potem mam spokój przeważnie na około 100tyś km
Sandman - Wto Maj 30, 2017 05:52
sebeks, też o tym myślałem - chciałem tak zrobić z Jeepem Grand Cherokee... ale na dzień dobry koszt modyfikacji i napraw przeciętnego modelu wyniósł by mniej więcej trzykrotną wartość auta. A to wciąż nie daje gwarancji długiej bezstresowej eksploatacji.
Szukam cały czas czegoś... ale teraz zacznie się bardzo intensywne szukanie, bo wczoraj Roverek poszedł do nowego właściciela a ja się bałem że cena zaporowa i będzie wisieć miesiąc
|
|