Zobacz temat - Mój rover skończył życie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Mój rover skończył życie

MarcinRad - Czw Lut 05, 2009 21:44
Temat postu: Mój rover skończył życie
Jak w temacie. Mam sprawce i jest winny. Poszły chłodnice, błotnik strona kierowcy, półoś, wachacz, skrzynia automatyczna prawdopodobnie, maska, grill, zderzak, szyba czołowa. jedna kurtyna, poduszka przednia pasażer i kierowca, poduszka boczna, kierowca. Wszystki pasy pirotechniczne, tył zderzak, tył lampa. Kolumna kierownicza. Felgi przód i opony. I masae innych rzeczy. Więc szkoda całkowita. MOje auto 2000 rok. Celeste. Mam sprawce wypadku i jest ustalona jego wina. Pewnie będzie szkoda całkowita, on jest ubezpieczony w Allianz. Celeste pisze niedarmo bo to jest 2.5l automat, kremowe skróry, max poduszek, felgi 16, harmann kardoon, nawigacja fabryczna z tv, tempomat, chromowane lusterka, podgrzewane skóry, takcja, no full wypas. Ma wszystko nie jak inni piszą celeste a połowy brakuje. Na ile mogę liczyc odszkodowania jak to niemoja wina. Oni w cennikach chyba niemają celeste a każda inna wersja ma mniejsze wyposażenie. Jak teraz to dobrze rozegrać żeby mnie nieoszukali. A taki ładny był ale życie mi uratował. A i elektryka niedziała po dzwonie i mase innych detali. Na co mam uważać żeby mnie niezrobili. Zaznaczam niechce robić go bo to złom. Chce jak najwięcej kasy a jak najmniej problemu. Co robić ?
maciej - Czw Lut 05, 2009 21:50

Współczuję!

Musisz poczekać na wycenę, zastrzec, że mają przejąć wrak, choć będą się o to kłócić (na 90% w pierwszym podejściu zaproponują Ci "ileśtam" + wrak, że niby go sprzedasz na części), zobaczyć cenę katalogową, doliczyć np. za mały przebieg i wyposażenie.

Jeśli nie będą się zgadzać, to odwoływać się do bólu, załatwić opinię rzeczoznawcy.

MarcinRad - Czw Lut 05, 2009 21:54

Dodam że miał takie pierdoły jak parktroniki, sterowanie radiem z kiery, rolete tylną, elektryczne oba fotele, klimatronik, automat, poprostu wszystko bez drewnianej kierownicy zawsze na nią chorowałem.
walkie - Czw Lut 05, 2009 21:54

Współczuję. Dobrze, że Tobie się nic nie stało bo zdjęcie jest koszmarne. Życzę powodzenia w walce z ubezpieczeniem. Nie daj sobie wcisnąć wraku do odsprzedaży na części bo z Twojego opisu wynika, że mało co zostało sprawne.
Krzysi3k - Czw Lut 05, 2009 21:55

Sorry za OT, ale jak to się stało? :cry:
MarcinRad - Czw Lut 05, 2009 22:04

Jechałem powoli około 30 km/h a nawet mniej bo szklanka w Lubinie była i miałem tą świadomość. Koleś z naprzeciwka leciał golfem według oceny policji z 70 km/h wpadł w poślizg i zaczął się obracać i prawie czołowo po ukosie wbił mi się w furę. Pchnął mnie jeszcze do tyłu na auto które jechało za mną a był to czołg POLONEZ a wiem że czołg bo mam też poloneza a ten uderzył mnie w dupe. Strzaszne to było. Ci co mówią w tv a mógł tak a tak to niech rady wepchają gdzieś. Wszystko trwało pół sekundy a auto przed maską zobaczyłem 10 metrów wcześniej i tylko wcisnołem hamulec i zamknołem oczy. I tylko potężny huk a potem taki szok że połowy niepamiętam. TOFIK bo tak nazywałem moją bestie żył godnie i godnie może nawet uratował mi życie albo conajmniej uchronił przed obrażeniami poważnymi. Poduszki na które zawsze liczyłem i byłem zadowolony z nich że mam ich tyle niezawiodły mnie.
ywis - Czw Lut 05, 2009 22:18

Szkoda samochodu, ale dobrze, że jesteś cały i zdrów.
MarcinRad - Czw Lut 05, 2009 22:18

A jak myślicie to będzie chyba szkoda całkowita? Wie ktoś jaka może być wartość liczona przez nich ?
Rafal_Bogus - Czw Lut 05, 2009 22:19

szkoda tak ladnego samochodu. w sprawie wyceny- kiedys tez mialem nieprzyjemna przygode (na szczescie lekkie obtarcie) i w obezpieczalni sprawcy (PZU) wypelnialem ankiete z dodatkowym wyposazeniem samochodu. pozniej przyszedl pan kosztorysant i rzucil okiem czy sie mniejwiecej zgadza.
MarcinRad - Czw Lut 05, 2009 22:20

Bardzo szkoda przeszedłem z nim gehenne (wymiana silnika ) i inne akcje a dziś takie coś bo ktoś miał ułańską fantazje. Te poduchy jak strzelaja to masakra. Coś strasznego człowiek myśli przez chwile że schodzi z tego świata.
AndrewS - Czw Lut 05, 2009 23:35

MarcinRad napisał/a:
Bardzo szkoda przeszedłem z nim gehenne (wymiana silnika ) i


pamietam
ale widze mimo tego, jednak szkoda Ci go :-)

dobra koniec zartow

wspolczuje :sad:

MaReK - Pią Lut 06, 2009 08:34

Kurde! Chyba bym sie zalamal jakby mi sie tak "niuniek" uszkodzil ;/


Wspolczuje. Mozesz opisac okolicznosci tego zdarzenia? Predkosc, sytuacje co i jak?
I tak jak patrze na to zdjecie drugie, to nie wyglada tak strasznie.
Kolegi mazda 323F wyglada duuuzooo gorzej, a mimo to zrobili ja na cacy :D

Pozdrawiam,

MarcinRad - Pią Lut 06, 2009 09:17

Trszkę wyżej napisałem. Nie chce jeździć furom po takim dzwonie. Wiem jakie to było uderzenie i drugi raz już tak go nie przejmie na siebie. Życie tak musiało się stać. Trochę wyżej napisałem jak to się stało.
fearless - Pią Lut 06, 2009 09:25

maciej napisał/a:

Musisz poczekać na wycenę, zastrzec, że mają przejąć wrak, choć będą się o to kłócić (na 90% w pierwszym podejściu zaproponują Ci "ileśtam" + wrak, że niby go sprzedasz na części)


No to coś mi się nie zgadza, ale może to kwestia firm ubezpieczeniowych....

Mój brat cioteczny miał podobną sytuację, tyle że uszkodzenia nie były aż takie(mniej rozdupcony przód :D ), firma oszacowała szkodę całkowitą na poziomie wartości rynkowej auta, ale auta nie zabrali - tylko pozostawili właścicielowi, on oddał do warsztatu i jeździ nim dalej.

Uszkodzenia, według mnie i brata, były śmieszne - uderzenie było w lewy przód - poszło zawieszenie, błotnik, zderzak, maska i troszkę słupek kierowcy i takie tam pierdoły - naprawa w zaprzyjaźnionym warsztacie - 2500,00 zł :D

Szkoda całkowita wyniosła 8500,00 zł :D

Auto - Daewoo Nubira.

maciej - Pią Lut 06, 2009 09:39

No to Twój brat miał szczęście, że go uczciwie potraktowali, bo jak robiliśmy Felicję mojej ciotki (sprawa jest opisana na forum), to przy aucie wartym 20 000 zł PZU wyceniło wrak na 9000 zł i chciało wypłacić tylko 11 000 zł, dopiero kolejne odwołania i grożenie prokuraturą (bo PZU tak się motało, że w pewnym momencie zaczęło to wyglądać na umyślną próbę oszustwa) PZU zmiękło i zapłaciło 14 500 zł za naprawę w ASO.
michone - Pią Lut 06, 2009 09:52

mozesz zacierac rece :P . Jesli chodzi o allianz to nie ma zadnego kolopotu a wyplacaja porzadne pieniadze... Ostatnio cofalem na parkingu i przerysowalem zderzakiem honde civic 2000 rok. Przerysowane drzwi i blotnik. Gosc otrzymal 4000k zl.

Jak mialem fieste 92r i wjechal we mnie gosc z allianz to otrzymalem 3k zl a wartosc rynkowa ata 2kzl :)

Codo opcji wyposazenia to sie nie przejmuj. Przyjedzie pan i nie bedzie pytal o wersje ale o poszczegolne elementy wyposazenia i bedzie zaznaczal na formularzu.

MarcinRad - Sob Lut 07, 2009 09:50

Różnie mi teraz gadają są tacy co twierdzą że jak mam dużo wyposażenia dodatkowego to podniesie to troszeczke wartość samochodu ale niekorzystnie dla mnie podniesie mocno wartość tego co zostało. Teraz np w aucie nic nie chodzi bo pewnie komputer się uszkodził. I jaką mam pewność że chodzić będzie. W poniedziałek będzie ubezpieczyciel. Mam pytanie jak patrzycie na foto tego przodu to jest co tam jeszcze robić ?? ? Niewiem dokładnie co ze skrzynią i czy podłużnica dostała. ? Dziś się przyjrzę.
MaReK - Sob Lut 07, 2009 10:24

Moglbys zrobic lepsze zdjecie?

Mnie sie wydaje z uszkodzen widzianych na tych zdjeciach, ze to auto mozna do zycia wskrzesic. Ale nie za pomoca szpachli tylko uzywanych/nowych elementow :)
W takiej wersji auto, az szkoda sie z nim rozstawac :)

Pozdrawiam,

MarcinRad - Sob Lut 07, 2009 13:58

Byłem dziś ze szwagrem i on twierdzi też że darady to zrobić. Bankowo nieodstała nawet troche podłużnica. Początek progu się wgniótł jakieś 10 centymetrów. Maski nieotwierałem to niewiem co z kielichem i troche drzwi kierowcy jakby się przesuneły z 2 milimetry ale na słupku nic niewidać. Widziałem że częsci do rovera są bardzo tanie.
michone - Sob Lut 07, 2009 15:56

Kod:
Widziałem że częsci do rovera są bardzo tanie.
to pojecei wzgledne :)

boss.007 - Sob Lut 07, 2009 19:26

MarcinRad napisał/a:
Mam pytanie jak patrzycie na foto tego przodu to jest co tam jeszcze robić ??

Nie takie rozpierdziuty dało się naprawić,ale lepiej by było jak byś zapodał dokładniejsze fotki.
Szkoda autka.

michone - Sob Lut 07, 2009 19:31

ale kielich musial zostac wykrzywiony patrzac po amorku... no i chyba poloska wyrwanaze skrzyni(aczkolwiek mogla tylko wyskoczyc).
maniaq - Sob Lut 07, 2009 20:16

szkoda takiego wypasionego auta O_o

powodzenia z ubezpieczalnia :ok:

Thrillco - Sob Lut 07, 2009 21:02

Mi teraz wyceniono mojego na 23500 jak wypytywałem o ubezpieczenie bo sie w marcu konczy...mój to 2001 Connois...dobre ubezpieczalnie mają rodzielnik na 3 ersje standardu wyposazenia R75 więc spoko...z drugiej ztrony na wiecej jak 25 to chyba nie licz...i to bedzie dobrze jak tak wycenią.
MarcinRad - Nie Lut 08, 2009 10:09

Jestem ciekaw kto w moich okolicach złożył by go w całość. Ktoś pewny.
walkie - Nie Lut 08, 2009 11:14

MarcinRad, może spróbuj u nas we Wrocławiu u Kazika na spółkę z Gawinem? Tu masz gwarancję porządnej roboty.
MarcinRad - Nie Lut 08, 2009 14:40

Ciekawe ile jest wrak wart realnie przy odsprzedaży.
michone - Nie Lut 08, 2009 23:36

moge Ci dac namiary na blacharza w legnicy. Ale tylko blacharka + lakierowanie. Osobno musisz zrobic mechanike a osobno blacharke. Na mechanika tez moge dac namiar, sam u niego robie swojego R. Jakby co to pisz na pw.