Zobacz temat - [Ubezpieczenia] stłuczka nie z mojej winy - co mam robić
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [Ubezpieczenia] stłuczka nie z mojej winy - co mam robić

malagula - Czw Sty 14, 2010 17:42
Temat postu: [Ubezpieczenia] stłuczka nie z mojej winy - co mam robić
Miałam dziś kolizję - facet wjechał do mnie-mam uszkodzony błotnik, zawieszenie, drzwi od strony kierowcy-cz możecie mi pomóc? -może wiecie gdzie w okolicy Rybnika możma dokonać naprawy szkody bezgotówkowo? Szkoda jest już zgłoszona ubezpieczycielowi sprawcy ,policja też spisała notatkę. Zależy mi,że by auto było zrobione dobrze-bardzo proszę proszę o pomoc. mój mail - malagula@nowiny.net
czapaja - Czw Sty 14, 2010 17:47

malagula,
Nie ten dział, bez przywitania i nie po Polsku...ehh
Po 1 nie wiem dlaczego chcesz to robić bezgotówkowo skoro zazwyczaj gotówkowo jest na + dla poszkodowanego ;) Po drugie: każdy dobry warsztat naprawi Ci samochód bezgotówkowo. Nie znam żadnego godnego polecenia na śląsku - w okolicach Krakowa owszem. Powodzenia

malagula - Czw Sty 14, 2010 17:52

Przepraszam- bez przywitania- mój błąd-ale jeszcze mi się ręce trzęsą - to się stało 1,5 godziny temu- i jeszcze nie ochłonęłam - pytałam o bezgotówkowe- bo nie wiem tak do końca jakie są jeszcze szkody, których nie widać - a nie wiem ile to może kosztować i czy to udźwignę finansowo - autem się na da jechać - za brak przywitania przepraszam ;)
czapaja - Czw Sty 14, 2010 17:55

Słuchaj, usiądź spokojnie, wypij herbatę i odetchnij;) NIe bardzo rozumiem twoje obawy....Kto był sprawcą wypadku? Jeśli nie ty całość szkody jest pokrywana z OC sprawcy, więc nie ma się czym martwić
malagula - Czw Sty 14, 2010 18:04

Dziękuję ;) Nie ja byłam sprawcą - może faktycznie powinnam ochłonąć - zgłosiłam to już ubezpieczycielowi sprawcy -do 48 godz ma się skontaktować ze mną rzeczoznawca i umówić na zdjęcia - dziękuję jeszcze raz ;)
czapaja - Czw Sty 14, 2010 18:22

Zrób jak Ci mowie - nie rozliczaj bezgotówkowo. Części do auta kupisz od kolegów z tego forum w dziale Części (polecam sprzedawcę Bear007). Znajdź jakiś dobry zakład blacharski w okolicy i zapytaj ile na oko by wzięli za naprawę i tyle...powinno zostać ci jeszcze na zapaszek do auta albo coś :razz:
pozdro

Paul - Czw Sty 14, 2010 21:30

Można tak, jak radzi czapaja, ale jeżeli potrzebujesz auta szybko, nie orientujesz się w temacie za bardzo i nie chcesz biegać koło tego sama, to naprawa bezgotówkowa jest dobrym wyjściem, pod warunkiem zlecenia jej DOBREMU, polecanemu warsztatowi. Jest też szansa, że na czas naprawy dostaniesz auto zastępcze :D
Co do warsztatu, to popytaj rodzinę, znajomych czy sąsiadów - może w Twojej okolicy coś się znajdzie :)

malagula - Czw Sty 14, 2010 22:04

Problem tylko w tym,że to nie będzie tylko blacharka-coś poszło w zawieszeniu-koło od strony kierowcy jest w górnej części mocno wciśnięte ku środkowi -jest mocno wykrzywione -nie znam się na tym, nie wiem czy poszedł wahacz (felga jest uszkodzona) -czy coś innego, czy uszkodzenia są większe-a jeśli tak to na ile -trudno mi to ocenić. Z całą pewnością do wymiany jest błotnik, zderzak, drzwi ,kierunkowskaz -nie do końca widziałam jak wygląda zawias w drzwiach-po ciemku nie było już zbyt dobrze widać -problem jak ocenić wielkość strat kiedy nie dam rady podjechać do warsztatu a podejrzewam, że żeby konkretnie to ocenić trzeba by go było częściowo rozebrać -jak ugryźć temat, żeby nie dać ciała-i cały problem czy koszt naprawy mnie nie przerośnie -ile będę czekała na zwrot pieniędzy -sprawca ubezpieczony jest w MTU - poradźcie proszę jak do tego podejść....
rovero - Pią Sty 15, 2010 06:11

malagula napisał/a:
poradźcie proszę jak do tego podejść....


Na dzień dzisiejszy nijak, poczekać na kontakt z rzeczoznawcą. Bez fachowych oględzin nikt z nas nie domyśli jakie są uszkodzenia.



P.S. Sugerowałbym zmianę tematu na taki, który dawałby użytkownikom do zrozuminia o czym toczy się dyskusja. Wszyscy wiemy, żepotrzebujesz pomocy skoro zakładasz tu temat.

malagula - Pią Sty 15, 2010 06:52

Jeszcze jedna kwestia -na miejscu wypadku znalazło się dwóch Panów z wizytówką-oferowali się jako firma załatwiająca wszelkie formalności ,pertraktacje z ubezpieczycielem sprawcy, naprawę ( w tym też bezgotówkową) - nawet auto zastępcze -czy ktoś miał do czynienia z takimi firmami -czy lepiej załatwić takie rzeczy samemu ?
xROnx - Pią Sty 15, 2010 07:56

Ja jeszcze mogę dodać od siebie jeżeli już dostaniesz wycenę od rzeczoznawcy, będziesz mieć wyszczególnione co i na ile wycenili. Na spokojnie usiądź sobie z ta kartką przed kompem i sprawdź ceny nowych części. W zdecydowanie większości przypadków ubezpieczalnie zaniżają wartości części(odliczają sobie amortyzację części). Nie mają do tego absolutnie żadnego prawa. Wtedy należy się odwoływać. Wycenę muszą zrobić na podstawie nowych części.
wiem to z doświadczenia ;)

malagula - Pią Sty 15, 2010 09:19

Dziękuję - przed chwilą dzwonili z MTU i na wycenę mają przyjechać w poniedziałek -zobaczymy co powiedzą ...
darek_wp - Pią Sty 15, 2010 09:58

Przy okazji w kwestii samochodu zastępczego warto zapoznać się z TYM i TYM tematem.
marcin8c - Sob Sty 16, 2010 02:16

xROnx napisał/a:
Ja jeszcze mogę dodać od siebie jeżeli już dostaniesz wycenę od rzeczoznawcy, będziesz mieć wyszczególnione co i na ile wycenili. Na spokojnie usiądź sobie z ta kartką przed kompem i sprawdź ceny nowych części. W zdecydowanie większości przypadków ubezpieczalnie zaniżają wartości części(odliczają sobie amortyzację części). Nie mają do tego absolutnie żadnego prawa. Wtedy należy się odwoływać. Wycenę muszą zrobić na podstawie nowych części.
wiem to z doświadczenia ;)


ja na szczescie nie mialem zadnych doswiadczen w tej kwestji, ale dobrze wiedziec takie rzeczy. a na jakies podstawie tak twierdzisz ? pytam nie dlatego ze chce zakwestionowac, tylko po to by byc przygotowanym na wrazie czego

sknerko - Sob Sty 16, 2010 08:51

Ja np się odwoływałem w PZU bo zaniżyli wartość wyjściową auta ale się udało :twisted:
czapaja - Nie Sty 17, 2010 10:28

xROnx napisał/a:
Ja jeszcze mogę dodać od siebie jeżeli już dostaniesz wycenę od rzeczoznawcy, będziesz mieć wyszczególnione co i na ile wycenili. Na spokojnie usiądź sobie z ta kartką przed kompem i sprawdź ceny nowych części. W zdecydowanie większości przypadków ubezpieczalnie zaniżają wartości części(odliczają sobie amortyzację części). Nie mają do tego absolutnie żadnego prawa. Wtedy należy się odwoływać. Wycenę muszą zrobić na podstawie nowych części.
wiem to z doświadczenia ;)

Wg wyroku Sądu Najwyższego naliczanie kosztów części pomniejszonych o amortyzacje jest bezprawne, ALE wg jest też jakaś uchwała która mówi iż można ceny części pomniejszać. Sorry że tak niekonkretnie, ale dokładnie nie pamiętam. Mój brat się o to kłócił w ubezpieczalni UNIQUA i nie wygrał:(
malagula,
co do Panów z wizytówkami to z doświadczenia wiem, że tacy się zawsze znajdą podczas wypadku. Rozsądek podpowiada mi żeby takim osobom nie ufać, ale to zależy nie można generalizować :) Co samej kwoty myślę, że nie masz co się obawiać. Chociaż MTU to pocztowy wynalazek, więc nie wiadomo jak policzą szkodę. Wg prawa kasę mają obowiązek Ci przelać do 30 dni od zgłoszenia szkody. W praktyce do 2 tygodni je dostaniesz. Odnośnie samych napraw jeśli rzeczywiście nie ma kto ci pomóc w temacie części itd to lepiej zleć to bezgotówkowo w dobrym warsztacie. Pod pojęciem dobry kryje się taki, który zrobi nie tylko blacharkę ale i inne naprawy związane z wypadkiem;) Pamiętaj, że w razie gdyby naprawa przekroczyła kwotę bezsporną odszkodowania to możesz ubiegać się o dodatkowe pieniążki od MTU. W takim wypadku wszelkie naprawy muszą być udokumentowane rachunkami/fakturami, nie mogą przekroczyć wartości samochodu i (z tego co pamiętam) ubezpieczalnia będzie musiała wysłać rzeczoznawce na powtórne oględziny Roverka :) Oczywiście to wszystko trwa i trwa....więc miejmy nadzieje, że wszystko pójdzie bezproblemowo.
Inna sprawa jest taka, że możesz się ubiegać o odszkodowanie i straty moralne;) Żaden ubezpieczyciel ci tego nie powie, ale tak jest wg prawa. Jeśli przykładowo boli Cię głowa (noga, kręgosłup, cokolwiek innego) po wypadku idź do lekarza zrób badania, prześwietlenia, czy co tam będzie trzeba, weź zaświadczenie, skseruj recepty i pisz pismo o zadośćuczynienie do MTU. A jeśli Cię nic nie boli to i tak masz straty moralne bo kochałeś swój samochodzik, a ktoś ci go rozwalił. Trochę z tym zadośćuczynieniem jest zabawy ale opłaca się. Znam przypadki 1000 zł odszkodowania za ból głowy;)

malagula - Nie Sty 17, 2010 11:42

Bardzo wszystkim dziękuję- to dzięki Wam tak naprawdę pomyślałam o naprawie w warsztacie. Popytałam znajomych -polecili mi dobry warsztat.(mechanika, blacharstwo i lakiernictw też ma.
Mechanik wczoraj podjechał wstępnie pooglądał -powiedział,że błotnik cały do wymiany,felga też , na pewno wahacz a co dalej w zawieszeniu powie mi dopiero jak go porozbiera na warsztacie, powiedział,że drzwi mi pewnie do wymiany nie uznają, ale do malowania. Lampa jest cała, ale się rusza.Co do kosztów jeszcze się nie wypowiedział-powiedział,że musi się zorientować w cenie części Mam pytanie -uszkodzony jest też kołpak -to też chyba powinni mi uznać -tylko czy uznają cały komplet? -mam oryginalne kołpaki i takie chcę mieć. jutro o 7.30 będzie facet z MTU -zobaczymy co powie - potem co powie ostatecznie mechanik -napiszę Wam co i jak. Póki co dziękuję.

grembi - Nie Sty 17, 2010 19:54

Hej

Ja na Twoim miejscu za częściami sam bym się porozglądał ponieważ mechanicy też mogą sobie troszke więcej za nie policzyć.

Pozdro

faecd - Nie Sty 17, 2010 23:29

Oczywiscie, zapytaj mechanika co potrzebuje i sama zamow czesci i przywiez, niech wtedy robi za umowiona cene.
MaReK - Pon Sty 18, 2010 09:27

Z mojej wiedzy MTU nie powinno robic problemow z wyplata odszkodowania.
Moze to nie Allianz, ale nie powinni Cie skrzywdzic.

Jak dostaniesz wycene od ubezpieczyciela i zechcesz robic gotowkowo przeklep nam tu ceny.
Moze ktorys z kolegow bedzie mogl pomoc wychwycic ich "bledy".

Lampa z wierzchu moze byc cala, ale mocowania mogly sie polamac.
Byc moze to na skutek pogiecia blotnika. Tam na plastikowy zaczep wchodzi lampa.
Naprezenie moglo wyrwac zaczep, rowniez polamac plastiki od lampy.

Jesli uderzenie poszlo w kolo. To wiekszosc przyjea felga (alu czy stalowa).
Zgiety wachacz, moze tez uszkodzil sie amorek.

Tak czy siak ja bym naprawial gotowkowo mimo, ze przy wszystkim trzeba sie troche pokrecic. Ale pozniej mozna sobie zafundowac np. nowe car audio, albo kupic fajna torbke bez promocji ;)

Pozdrawiam,

malagula - Pon Sty 18, 2010 09:36

Jad ze mnie tryska-furia mnie rozpiera.... Uznali szkodę na 2566 zł.

kierunkowskaz boczny-15,89
błotnik-do wymiany - 174,00
nadkole -do wymiany - 57,88
amortyzator - 138,92
felga stalowa - 223,43
kołpak 69,85
Reszta to robocizna,lakierowanie,geometria kół itp.

Powiedział,że jak coś więcej wyjdzie to warsztat się będzie z nimi kontaktować -dałabym to do naprawy za kasę -ale nie wiem czy będę miała tyle żeby wyłożyć.
Co prawda powiedział,że jak chcę oryginalne części to mam kupić przesłać fakturę-oni mi wyrównają różnicę-ale to grubo wg mnie nie w porządku -nie powinni z założenia liczyć oryginalnych części -ręce mi opadły - co mi radzicie?

Mayson - Pon Sty 18, 2010 09:44

MTU to HESTIA - nie robią raczej żadnych problemów :ok:

malagula napisał/a:
Jeszcze jedna kwestia -na miejscu wypadku znalazło się dwóch Panów z wizytówką-oferowali się jako firma załatwiająca wszelkie formalności ,pertraktacje z ubezpieczycielem sprawcy, naprawę ( w tym też bezgotówkową) - nawet auto zastępcze -czy ktoś miał do czynienia z takimi firmami -czy lepiej załatwić takie rzeczy samemu


:arrow: Co do tej sprawy... Poniżej zamieszczam artykuł na ten temat. Wynika z niego jasno, że dużo w tym z oszustwa :!:

[ Dodano: Pon Sty 18, 2010 09:44 ]
malagula napisał/a:
nie powinni z założenia liczyć oryginalnych części

Nigdy tak nie robią ale raczej zazwyczaj zwracają różnicę po pokazaniu faktur.

MaReK - Pon Sty 18, 2010 09:44

malagula napisał/a:
Jad ze mnie tryska-furia mnie rozpiera....

Hmm... to malagula, powinien byc wielkigul ;)
To dla rozluznienia miesni ;)

Co z wahaczem? Skad sa te ceny? 138,92 zl amorek?
Jakie Ty masz auto? Myslalem ze R200 http://www.niot.net/niot_...00_niot.net.jpg

malagula - Pon Sty 18, 2010 09:50

Ja też byłam przekonana,że mam Rovera ;( -ale widać oni widzą lepiej -co mam robić?
MaReK - Pon Sty 18, 2010 12:04

Ja to zrobilem tak.
Dostalem wycene z HDI na Rovera 220 SDi Violli.
Poszedlem do zaprzyjaznionego warsztatu, w ktorym mialem to robic z wlasnej kieszeni.

Dostalem w/g mnie krzywdzaca wycene z HDI i skonsultowalem do z warsztatem.
Od warszatatu z programu komputerowego otrzymalem wykaz tych samych czesci
z innymi cenami, dodatkowo byly rowniez inne ceny za robocizne.
Pojechalem z tym do HDI przedstawilem wycene warsztatu.
Tam pojechal ich rzeczoznawca znowu i potwierdzil wszystko.

Samochod byl pomalowany caly (mimo ze nie musial), naprawione inne detale.
Fakt, ze spieprzone, ale niewazne... wazne, ze ubezpieczyciel zmienil pierwsza, krzywdzaca mnie wycene.

czapaja - Wto Sty 19, 2010 21:23

MaReK napisał/a:
Fakt, ze spieprzone, ale niewazne... wazne, ze ubezpieczyciel zmienil pierwsza, krzywdzaca mnie wycene.
Rzadko to robią, ale jak się człowiek uprze to można wygrać.
malagula, moja porada jest taka: to co oni Ci przyznali to kwota bezsporna więc tak czy siak musisz ją przyjąć. Trzeba by policzyć czy ta kwota jest jest wystarczająca (jeśli nie zrób tak jak MaReK, idź do warsztatu niech ci wycenią tą szkodę po swojemu i się odwołaj. Najlepiej działa odwołanie jeśli masz ocenę biegłego np. z PZMotu, ale ztym sie wiążą dodatkowe koszty za jego ekspertyzę...reasumując: mówiłem, że jak MTU to może być różnie:] Gdybym dysponował większą ilością wolnego czasu to podskoczyłbym do Rybnika i ocenił sam jak to wygląda. Generalnie jeśli możesz to napisz nam wszystkie koszty jak wyliczyli, ewentualnie prześlij skan

Pavel - Wto Sty 26, 2010 17:39

Cytat:
:arrow: Co do tej sprawy... Poniżej zamieszczam artykuł na ten temat. Wynika z niego jasno, że dużo w tym z oszustwa :!:


Sory Mayson, ale w tej kwestii nie masz racji, ja w tej branży pracuję już dosyć długo i czytając ten artykuł czuję się tak jak bym czytał plotkarski „Fakt” lub portal „Pudelek”. Jest to stek bzdur pisanych na zamówienie ubezpieczycieli za grube pieniądze dla danej gazety lub prywatnie redaktora (w kopercie). Serię takich artykułów wypisywały różne gazety, najczęściej ”GW”. :beczy:

Jeżeli chce ci się zagłębiać w ten temat lub ktoś inny z forumowiczów, możemy utworzyć oddzielny temat, ja osobiście jestem w stanie obalić każdą po kolei z tych teorii które wypisuje ta i wiele innych gazet. :rotfl:

Mayson - Wto Sty 26, 2010 18:12

Pavel napisał/a:
Sory Mayson, ale w tej kwestii nie masz racji,

Nie ja; tygodnik.
Pavel napisał/a:
ja osobiście jestem w stanie obalić każdą po kolei z tych teorii które wypisuje ta i wiele innych gazet.

No to w artykule masz wypisane teorie - obalaj; po co nowy wątek, w końcu tego też dotyczyło pytanie malagula.

[ Dodano: Wto Sty 26, 2010 18:12 ]
Pavel napisał/a:
Jest to stek bzdur pisanych na zamówienie ubezpieczycieli za grube pieniądze dla danej gazety lub prywatnie redaktora

Tym bardziej obalaj - takie zarzuty trzeba udowodniać :ok: