|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R420Di] NIE MOGĘ ODPALIĆ AUTA -ZWARCIE?
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 19:58 Temat postu: [R420Di] NIE MOGĘ ODPALIĆ AUTA -ZWARCIE? Witam,
proszę o pomoc. Dziś rano jak jechałem do pracy odpaliłem auto i bez problemu dojechałem do pracy. Po pracy jednak nie mogłem odpalić samochodu.
Przy przekręceniu kluczyka przygasają kontroli (coś tyka pod maską) nie działa pilot, kontrolka świec żarowych tylko zapala się słabym światłem na chwile i znika. Rozrusznik nawet nie drgnie.
Myślałem że to akumulator - wyciągnąłem zawiozłem do domu i okazało się że akumulator jest naładowany.
Czy to sprawa elektryki?? Zwarcie??
Co może być tego przyczyną??? Co mam zrobić??? Bardzo proszę o pomoc i szybką odpowiedź.
Remigiusz - Pią Paź 21, 2011 20:02
Sprwdz punkty masy
pelson91 - Pią Paź 21, 2011 20:03
miałem identyczną sytuację, powodem była brudna klema masowa na akumulatorze
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 20:24
Klema i owszem była brudna. Ale po wyczyszczeniu problem jest nadal. Kontroliki świecą przygaśniętym światłem. Pod maską coś tyka. Pilot nie działa a jak włącza się alarm to klakson ledwie słychać raczej charczy niż daje sygnał.
Co robić
pelson91 - Pią Paź 21, 2011 20:28
masę wyczyść, przykręcona jest do pasa przedniego u góry
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 20:34
Wybaczcie laikowi (nie douczonemu), ale kurcze gdzie to jest??? Gdzie tego szukać???
pelson91 - Pią Paź 21, 2011 20:46
przewód idący od minusa na akumulatorze, od aku do pasa przedniego jest nei więcej niż 20-30cm, więc zobaczysz to gołym okiem. taka mała śrubka która jest przykręcona wraz z tym przewodem od minusa na aku.
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 20:49
Czy brak tego (minusa) może być też powodem "kopania" stacyjki ?
pawel_cz - Pią Paź 21, 2011 20:53
Powinieneś mieć dwa przewody przy klemie minusowej. Jeden gruby, znikający w czeluściach komory silnika, a drugi krótszy, cieńszy, przykręcony śrubką do pasa przedniego, mniej więcej przy śrubach prawego (stojąc na wprost auta) reflektora.
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 21:00
Ok już zaskoczyłem. Tylko teraz zastanawiam się czy brak tego (minusa) może być też powodem "kopania" stacyjki ?
Remigiusz - Pią Paź 21, 2011 21:33
-BEST-, Tak oraz np bardzo pusta bateria
Znam twój fenomen bo sam tez tak miałem
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 21:41
Pusta bateria w pilocie??? Czy chodzi ci o akumulator???
Czyli podsumowując - wydaje mi się (bardzo wydaje) że zaczynam już łapać o co chodzi, przepraszam że tak opornie mi to idzie, ale jak pisałem jestem laikiem - ekonomistą z zawodu.
Proszę o podsumowanie co mam teraz zrobić i w jakiej kolejności aby uruchomić auto ?
Remigiusz - Pią Paź 21, 2011 22:00
-BEST-, Bateria czyli akumulator Jedz raka po kablu od minusa akumulatora który idzie do karoserii i nim poruszaj przy karoserii czy mocno się trzyma. Tak samo sprawdź ten drugi co idzie pod skrzynie czy się tam nie urwał gdzieś.
-BEST- - Pią Paź 21, 2011 22:09
Dzięki - dam znać jaki jest efekt.
tronsek - Sob Paź 22, 2011 06:12
-BEST-, Zobacz jeszcze wtyczkę kompa, czy czasem w wyniku źle podłączonej masy, we wtyczce przewody masowe się nie popaliły, bo też się wtedy będą cyrki działy
W linku poniżej masz fotkę która przedstawia wygląd mojej wtyczki od kompa w wyniku źle podłączonej masy do nadwozia. http://forum.roverki.eu/g...y&image_id=3921
Alexi - Sob Paź 22, 2011 08:01
Wczoraj mi padła bateria. Autko stało tydzień prawie bez ruszania, a mój akumulator kwalifikuje się do wymiany. Miałem to samo 'cykanie pod maską' Tak więc albo naładuj AKU, albo jeśli nie masz pewności co do jego stanu to kup nowe bo w zimę nie pośmigasz Ewentualnie coś ci prąd 'kradnie' tak jak mi
szoso - Sob Paź 22, 2011 08:03
alexi napisał/a: | Tak więc albo naładuj AKU, albo jeśli nie masz pewności co do jego stanu to kup nowe |
-BEST- napisał/a: | Myślałem że to akumulator - wyciągnąłem zawiozłem do domu i okazało się że akumulator jest naładowany. |
-BEST- - Sob Paź 22, 2011 15:36
Witam ponownie, po wczorajszej naradzie dot. dziwactw mojego auta na naszym forum, dziś rano postanowiłem zrobić coś z moim autem i ciekawostka:
ponieważ nie byłem pewny co do stanu mojego akumulatora poprosiłem kolegę aby podjechał swoim autem pod mój. Podpięliśmy jego akumulator (przez kable) do mojego (jego auto było włączone) i cuda, cuda... Wszystkie kontroli paliły jak należy nawet świece żarowe działały i pykał dźwięk immo. Ale było by zbyt pięknie. Za cholerę nie mogłem wyłączyć immobilizera z pilota, ani otwierać i zamykać drzwi (pilotem). Z kluczyka centralny działał. Wobec powyższego auto musiało być holowane pod dom.
Więc teraz pytania.
Co znaczą te moje cuda w aucie????
Co z moim akumulatorem???? - wychodzi że jest rozładowany, ale jak podłączam go do prostownika to pokazuje mi 1A - w ok 90% naładowany.
Co koledzy w takiej sytuacji radzicie???
szoso - Sob Paź 22, 2011 15:43
radzę zmienić prostownik a aku sprawdzić przyrządem pod obciążeniem
-BEST- - Sob Paź 22, 2011 15:50
szoso napisał/a: | radzę zmienić prostownik a aku sprawdzić przyrządem pod obciążeniem |
A jeżeli nie posiadam
I co z moim immobilizerem ? Dlaczego nie chciał się wyłączyć jak auto było podłączone na kablach do innego samochodu ?
pgrad - Nie Paź 23, 2011 13:54
pilota musisz zsynchronizować z samochodem. Po podłączeniu ujemnej klemy (gdy podłączona jest +) naciskasz pilotem przycisk zamykania drzwi aż się zamkną. Jak masz tak rozładowany aku to nawet na kablach samochód może nie odpalić. Pewnie masz gdzeis zwarcie, albo aku padło całkowicie. Jak już odpalisz samochód jedź do punktu w którym sprzedają akumulatory żeby Ci sprawdzili, lub do elektryka czy nie ma gdzieś upływu prądu, i czy akumulator sprawny.
-BEST- - Wto Paź 25, 2011 21:55
Problem rozwiązany.
Możecie wierzyć, albo nie. Nie było sensu szukać zwarcia, braku (minusa) ani ładować akumulatora... Bo kuźwa (i to mi trochę zajęło czasu, aby do tego dojść bez jakichkolwiek urządzeń pomiarowych) aku miał chyba jakieś zwarcie wewnątrz. Hehe wykończył 3 prostowniki zanim na to wpadłem. Pierwszy prostownik był już stary więc myślałem że umarł ze starości. Drugi był samoróbką więc też pomyślałem że coś nie tak. Trzeci był nowy ze sklepu. I wtedy mną "trząchnęło", że to aku jest do dupy. Nie wiem dokładnie co z nim było, ale pozbyłem się go tego samego dnia.
Podsumowując:
po zakupie nowego aku auto ożyło bez żadnych problemów.
Dziękuję wszystkim za rady. Dużo się dowiedziałem.
PS.
Wiecie może co mogło się stać z tym aku???
Jugol - Sro Paź 26, 2011 14:27
-BEST- napisał/a: | PS.
Wiecie może co mogło się stać z tym aku??? |
Chyba sam sobie odpowiedziałeś powyżej:
,,aku miał chyba jakieś zwarcie wewnątrz''
...chyba, że chodziło Ci o drugą odpowiedź:
,,pozbyłem się go tego samego dnia''
jerzy53 - Sro Paź 26, 2011 17:12
Od kilkunastu lat akumulatory mają mniejsze gabaryty , przy zachowaniu takich samych parametrów , co wiąże się z bardzo małą przestrzenią pod płytami ( w starych aku było 2-3 razy luźniej ) . Dlatego utleniające się drobiny spadające z płyt tworzą na dnie warstwę przewodzącą i jak się tego nazbiera więcej , z dnia na dzień aku jest do wyrzucenia ( bo ten "syf "na dnie robi zwarcie ). Nie pomoże ładowanie , płukanie ani żadne zabiegi . Kiedyś w starych akumulatorach , miedzy płytami a dnem było dużo miejsca to aku tracił pojemność , słabł , można go było doładowywać . Teraz do końca dziala , a jak przestanie trzeba wyrzucić ( chyba że rozladuje się z naszej winy , np. zostawimy auto na światłach ) .
-BEST- - Czw Paź 27, 2011 17:42
jerzy53 napisał/a: | Od kilkunastu lat akumulatory mają mniejsze gabaryty , przy zachowaniu takich samych parametrów , co wiąże się z bardzo małą przestrzenią pod płytami ( w starych aku było 2-3 razy luźniej ) . Dlatego utleniające się drobiny spadające z płyt tworzą na dnie warstwę przewodzącą i jak się tego nazbiera więcej , z dnia na dzień aku jest do wyrzucenia ( bo ten "syf "na dnie robi zwarcie ). Nie pomoże ładowanie , płukanie ani żadne zabiegi . Kiedyś w starych akumulatorach , miedzy płytami a dnem było dużo miejsca to aku tracił pojemność , słabł , można go było doładowywać . Teraz do końca dziala , a jak przestanie trzeba wyrzucić ( chyba że rozladuje się z naszej winy , np. zostawimy auto na światłach ) . |
Dzięki to bardzo wyczerpująca odpowiedź.
Swoją drogą nie wiedziałem że takie cuda są możliwe. No ale jakby aku było "długowieczne" to nie było by sprzedaży. A tak interes się kręci...
|
|