Fakt.. pewnym nie można w przypadku żadnego auta z jednym małym ale:
- Polonez 1,5 - 110 tys.km (z czego moje 60 tys. w dwa lata - szkoła w Zielonej Górze)
- Polonez 1,6 - 120tys.km (z czego moje 75tys. w dwa lata - szkoła w Szczecinie i Poznaniu)
- Mazda 323 - 180tys.km (z czego moje 50 tys. w dwa lata - szkoła w Poznaniu)
i ani jednej awarii silnika, co więcej nigdy nawet nie zajżałem do zbiorniczka płynu a tym samym nigdy mi nawet do głowy nie przyszło, że coś takiego mogło by mnie spotkać. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem co to znaczy padnięta uszczelka pod głowicą, HGF itp. Tym samym Panie i Panowie nie oszukujmy się... jest to "pięta achillesowa" silników tej serii, skoro kilku z nas to dotknęło. Dlatego też biorąc pod uwagę tę przypadłość odczuwam pewien dyskomfort podczas dłuższych podróży. A objawia się to przede wszystkim permamentną nerwową kontrolą wskaźnika temperatury...
Nie chciałbym być źle zrozumiany, że się przypie.... alam, bo tak nie jest. Mimo wszystko jestem zadowolony z mojego Revolverka
Bo to troche jak z kobietkami... są te szare gąski co to Ci ugotuje, upierze, wysprząta, poda kapcie i piwo, robi zakupy w Lidlu, bo tam taniej (czyli taka Corolla w dieslu - oszczędna i niezawodna) i są też te wampy, kobiety z klasą, które rzucają Cię na kolana, rozkochają ale mają swoje kaprysy, zachcianki, a Ty spełniasz je bez mrugnięcia okiem (np. nasze Roverki czy Alfy)...
Ale OffTopa zrobiłem... przepraszam... więcej się to nie powtórzy...
_________________ S(z)koda Roverka...
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 08:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Bo to troche jak z kobietkami... są te szare gąski co to Ci ugotuje, upierze, wysprząta, poda kapcie i piwo, robi zakupy w Lidlu, bo tam taniej (czyli taka Corolla w dieslu - oszczędna i niezawodna) i są też te wampy, kobiety z klasą, które rzucają Cię na kolana, rozkochają ale mają swoje kaprysy, zachcianki, a Ty spełniasz je bez mrugnięcia okiem (np. nasze Roverki czy Alfy)...
byc moze ze ta pieta jest przez stosunkowo duza moc silnika jak na ta pojemnosc
75-85KM z 1000cm3 nie jest tak duzo
z tego co czytalem na jakiejs madrej stronie (nie pamietam gdzie...) problem polega na usytuowaniu przewodow olejowych w stosunku do wodnych a konkretniej malej grubosci uszczelki na 2-3 miejscach ktore regularnie nie wytrzymuja. poza tym kojarze ze byla mowa rowniez o uszczelniaczu (sylikonie czy co to juz nie jest) slabej jakosci.
Na w/w wątku pojawił sie temat uszczelki a dokładniej ubytku oleju w wyniku jej pęknięcia. U mnie mechanik podejrzewa jej pęknięcie ale oleju raczej przybyło niż ubyło, a płyn przez kilka dni potrafi się utrzymać na normalnym poziomie, brak śladów oleju w zbiorniczku.
Czy zatem brak ubytku oleju wyklucza uszczelkę ?
Pomógł: 50 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 800 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 10:18
Umnie polowe oleju slinikowego osadziło sie na dnie chłodnicy...bo obecnie dzis odbieram głowice z planowania i bede reszte zabawek skrecał chodz wiem ze dzis Boże ciało ale wczoraj była do odbioru ale czasu nie miałem i gostek mi tylko ją poda i to wsio:)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum