[ Dodano: Nie Gru 14, 2014 02:38 ]
Muszę płynąć - jestem w pracy . Proszę nie zadawać pytań wprost na ogólnym bo nie odpowiem - firma jest duża i jeszcze ja dostanę pieczątkę , jak mój Roverek . Dzięki wszystkim którym nie podziękowałem , bo nie umiałem - za porady na forum , często korzystałem i moje Roverki chodziły bez pomocy mechanika . Myślę ,że sprawa jasna .
Ostatnio zmieniony przez duszan57 Czw Gru 18, 2014 18:36, w całości zmieniany 1 raz
A co do ogólnego poziomu wypowiedzi to muszę przyznać że drażni mnie takie pitolenie bez konkretów. Pojękujesz jak byś coś chciał a powiedzieć nie chcesz. Jak nie chcesz to nikt Ci nie pomoże, bo tu nie ma wróżek i wróżbitów żeby się mieli domyślać o co szanownemu tajemniczemu panu chodzi.
Poliftingowy sedan z opisu - brakowało tylko dekielka , zalewany - tu mnie nabrał ,że wylała się woda z butli którą miał w bagażniku , nagłośnienie z subwoferem(własnoręcznie zrobiony głośnik) . Sprzedający - wyrośnięty młodziak , przytłustawy - bardzo ciekawy typ . W moim przypadku miejsce to ...o.... Fort coś tam .
Jak ktoś jest naiwny bo przyjechał tyle trasy i musi kupić zloma to sam sobie winny
to samo chciałem napisać
Ja pojechałem po Roverka z ogłoszenia 750 km w jedną stronę ( w sumie 23h ciąłej jazdy), uwierzyłem facetowi na słowo bo zdjęcia były marnej jakości, wiedziałem, że albo go kupie jak będzie ok albo wrócę bez samochodu co postawiło by mnie w złej sytuacji bo swój sprzedałem dzień wcześniej, żeby mieć pieniądze na tego.
Parę dni przed tym wyjazdem pojechałem 200 km też w jedną strone oglądać innego i jak go zobaczyłem z bliska to ogarnęła mnie jedna wielka rozpacz (Rover zrobiony na szybko pod sprzedaż). Wróciłem zadowolony do domu, że tylko sie przejechałem a nie kupiłem tego złoma.
Rozumiem również, że są takie przypadki, że dopiero po jakimś czasie sie okazuje jaka prawda, dlatego wolę oglądać samochód dłużej, dokładniej, płacąc za przegląd samochodu na stacji diagnostycznej niż potem się nie miło zdziwić.
Myślę, że w Twojej sytuacji pomoże Ci tylko policja i sąd, chociaż będzie to przestroga dla każdego, żeby nie kupować pochopnie albo z przymusu.
Pozdrawiam Ciebie i oby wszystko wyszło po Twojej myśli.
Sprawa mojego Roverka dotyczy okresu od 07.09 .2013 do 09.01.2014 . Warszawa . W świetle posiadanych dokumentów komis ....... . Widzę żę są więksi fani niż ja tylko 550 km . Dzięki i pozdrawiam !
Ostatnio zmieniony przez duszan57 Pią Gru 19, 2014 21:13, w całości zmieniany 3 razy
Proszę moderatora o usunięcie wszystkich zaznaczonych odpowiedzi do postu początkowego , który edytuję na nowo . Dziękuję wszystkim którzy odpowiedzieli w temacie . Może rozpoczęcie tematu od początku pozwoli nam uniknąć nieporozumień co do tematu a być może inni użytkownicy forum unikną tego - co spotkało mnie . Dziękuję naszemu moderatorowi za zrozumienie sprawy . Pozdrawiam Andrzej .
Ostatnio zmieniony przez duszan57 Sob Gru 20, 2014 22:21, w całości zmieniany 2 razy
Mam wszystkie dokumenty auta włączenie z fakturą zakupu przez komis auta od pierwszego właściciela .
Nie rozumiem jednej rzeczy.
Czy kupiłeś to auto od osoby prywatnej, czy od komisu?
Bo jeśli od komisu, to dochodzenie kasy od komisu powinno być dość łatwe - sądy w Polsce uznają, że komis to "działalność profesjonalna" i odpowiada za pochodzenie przedmiotu oraz wady zarówno ukryte, jak i prawne, bo jako "profesjonalista" właściciel lub pracownik komisu musi dołożyć wszelkich starań i ma ku temu możliwości, żeby przedmioty sprzedawane były zgodne z umową i legalne.
Ty jednak piszesz, że kupiłeś od osoby prywatnej i nie możesz odzyskać pieniędzy od sprzedawcy, bo sprzedał Ci nieswoją własność.
Brakuje mi jakiegoś elementu tej układanki.
Czy sprzedający Ci auto "wyprowadził" je z komisu i podpisał z Tobą umowę jako osoba prywatna (kiedyś kupiłem tak auto, które znalazłem w bezpośrednim ogłoszeniu, ale było też wystawiane w komisie)?
Wtedy musiałby również podrobić umowę, w której odkupił auto od komisu skoro Ty masz fakturę, na mocy której komis odkupił auto od pierwszego właściciela.
Czy może masz fakturę z komisu, a teraz komis twierdzi, że sprzedający nie był pracownikiem komisu, a fakturę sfałszował?
Tu też ciężko byłoby komisowi obronić taką linię, jeśli dostałeś dokumenty, kluczyki itp, a auto, jak sam napisałeś było w komisie, kiedy przyszedłeś je oglądać, to osoba wydająca Ci auto musiała być przez Ciebie uznana za pracownika komisu, a że oszukała komis nie oddając im kasy przyjętej za auto to nie Twoja sprawa.
Więcej scenariuszy nie potrafię sobie wyobrazić...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Najprościej to by było, gdyby zainteresowany przedstawił jasno sytuacje, jeśli boi się ewentualnych konsekwencji to nie musi przecież wytykać z imienia i nazwiska/nazwy komisu, tylko czysto teoretyczne przedstawić sytuacje, ciężko jakkolwiek pomóc nie wiedząc do końca o co biega tak naprawdę
Chciałem zacząć od początku , żeby wszystko było jasne i zrozumiałe , ale ja już podałem dużo faktów na priv i ludzie odpowiedzieli - dzięki wszystkim . Ja naprawdę jestem taki cienki na komputerze . Sprawa się rozkręca .
[ Dodano: Pią Gru 19, 2014 18:52 ] maciej, Ponieważ napisałem odpowiedź , na priv , jeśli uważasz że ciekawe - rzuć na ogólny lub daj opinie - Andrzej .
Proszę moderatora o usunięcie wszystkich zaznaczonych odpowiedzi do postu początkowego , który edytuję na nowo .
I dlatego szturmujesz przycisk "zgłoś post", przy prawie każdym poście w tym wątku ?
Dlaczego moderatorzy mieliby cokolwiek usuwać z wątku? Sam zacząłeś temat pisząc enigmatycznie o jakimś oszustwie. W trakcie trwania dyskusji przy zadawanych pytaniach o co chodzi, zmieniałeś go kilka razy. Co chcesz zakładać od nowa i co chcesz tam napisać?
Rozumiem, że szukasz ludzi, którzy są w podobnej sytuacji do Twojej?
Myślisz, że tylko ludzie z Roverki.pl interesują się samochodami marki Rover?
Jak wydedukowałem z Twoich zaszyfrowanych postów:
- Udałeś się na przejażdżkę z dalekiego końca Polski, do jej prawie środka, po to aby kupić wymarzonego Rovera 75 o atrakcyjnych parametrach i cenie
- Zaparkowałeś w okolicach komisu AutoAuto - Fort Wola (ul. Połczyńska)
- Wszedłeś na teren tegoż komisu, wypatrzyłeś swój kąsek
- Dokonałeś wszelkich formalności z pracownikiem komisu, dostałeś wszystkie dokumenty, zapłaciłeś i odjechałeś w kierunku domu.
- Otrzymałeś dowód zakupu w postaci faktury
- Odjechałeś
Parę dni później odebrano Ci auto, bo rzekomo sprzedał Ci je pracownik komisu, (jako osoba prywatna?) a auto było użyczone komisowi co stanowi jakaś tam umowa użyczenia?
Teraz jesteś w czarnej dziurze, bo nie masz ani auta ani pieniędzy.
Komis twierdzi, że kupiłeś od pracownika prywatnie? Bez zgody komisu?
Stąd masz się z nim sądzić na drodze cywilnej?
I to są te wielkie tajemnice?
Dobrze zrozumiałem tę zawiłą historyjkę?
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
duszan57, Proszę Cię, odpisz na wyżej zadane pytania i wprost opowiedz jak było bo tak samo możesz opisać tą sytuację tutaj jak i w nowym temacie. Wszyscy tutaj co piszą chcą Ci pomóc więc nie rób scen z tajemnicami bo zaczyna to każdego denerwować. Napisz jak to wyglądało i tyle!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum