Zainwestuj 15zl i na początek wymień uszczelke kolektora ssącego. nalot pod korkiem moze być dlatego, że silnik nie jest dogrzany, poza tym teraz mamy taka a nie inna aurę, wilgotnosc w powietrzu jest duża i gdzies tam troszke pary moze sie zebrac. Ale to ze duzy obieg nie wlącza sie po 12km to dziwne, to jest k seria która grzeje sie bardzo szybko.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 14:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No i stało się...CUD!
Wczoraj zaglądając po przyjeżdzie do pracy przez wlew oleju do silnika, zauważyłem że cała góra jest z majonezowym osadem...HGF jak nic, korek usyfiony trochę, no to już na bank. Wieczorem jednak twierdząc, że raz się żyje wyłaczyłem sekwencyjny gazior i przybutowałem trochę auto do Oświęcimia i spowrotem...swoją drogą powrót zajął mi 7 minut (normalnie 25) Ale uszczelka nie padła.
Rano chcąc pokazać Wam tą maź ide z aparatem do garażu, a tu osadu ani śladu. I tym sposobem uszczelkę naprawiłem
Wychodzi na to, że jednak ZS'a warto od czasu do czasu pobutować, aż się wiatrak załączył. Na minus niestety to, że mam wrażenie jakby nadal duży obieg nie właczał się- płyn wczoraj był letni w zbiorniczku, mimo tego że wiatrak chodził...
Na minus niestety to, że mam wrażenie jakby nadal duży obieg nie właczał się- płyn wczoraj był letni w zbiorniczku, mimo tego że wiatrak chodził...
Jak by ci duży obieg nie chodził to przy butowaniu byś go zagotował inaczej nie ma możliwości.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dopiero dziś oddałem samochód na zrobienie uszczelki.
Co najzabwaniejsze- zamówiłem lawete- a ZS-ik stawił opór i nie wszedł na nią- jest zbyt niski zarówno z przodu, jak i z tyłu...
Wyjścia nie było- na wolniutkich obrotach zajechalem na serwis- jakieś 3 km, temperatura nie podskoczyła nawet do połowy, więc myślę że nic się poważnego nie wydarzyło w serduchu.
Cenowo wstępnie robocizna 500, planowanie 120 plus wszelkie części.
O szczegółach napiszę jak odbiore (mam nadzieje) mój samochód.
To jak już głowice są w górze to zrób od razu pełny ich remont...zawsze tak robię i przynajmniej jest pewność że wszystko jest nowe...pomijam to że lubię zaglądać też do pierścieni...niby koszta, ale ja uważam że jak coś robić to robić dobrze...żaden klient nie narzeka po odebraniu auta tylko jak dzwonią to zadowoleni...
To jak już głowice są w górze to zrób od razu pełny ich remont...zawsze tak robię i przynajmniej jest pewność że wszystko jest nowe...pomijam to że lubię zaglądać też do pierścieni...niby koszta, ale ja uważam że jak coś robić to robić dobrze...żaden klient nie narzeka po odebraniu auta tylko jak dzwonią to zadowoleni...
to jest 1,8 4 baniaki i standardowo hgf to nie KV6
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Panowie, jutro w końcu, po ponad 2 tygodniach odbieram samochód po HGF-ie. Okazało się, że gumowe wzmocnienie na uszczelce starego typu (bo taka była założona) puściło, dodatkowo na głowicy było peknięcie.
Teraz mam głowicę po pełnym remoncie wraz ze spawaniem- ale nie w przydomowej stodole a w firmie dającej 2 lata gwarancji na papierze na to, uszczelkę elringa- 3 razy grubsza od poprzedniej, jakoś wziąłem najdroższą jaka była bo naprawdę z tego co widzę to bardziej od sposobu montażu zależy jak długo potem auto pojeżdzi, rozrząd z pompą valeo i wszelkie inne uszczelki.
Co do kosztów- remont głowicy 480 zł, robocizna w warsztacie 500 zł, do tego części...mam nadzieję że w 2000 się zamkniemy....
[ Dodano: Pią Lut 12, 2016 15:30 ]
Koledzy, pomóżcie. Mechanik niby fachowiec, każdy go poleca- a z moim autem sobie nie radzi.
Z HGF-em auto stoi u niego już prawie 3 tygodnie, dziś mialem odbierać, ale po złożeniu, zalaniu MOTULem okazało sie że kompresja na każdym cylindrze tylko po 3 bary. Jako że zakładana była uszczelka elringa nowego typu, mechanik twierdzi że ona jest winowajcą- jest sporo grubsza i rozprężyła silnik- twierdzi też że gdyby założyć turbo, byłoby ok...
No i zgodziłem się, bo wyboru nie miałem, na ponowny rozkład silnika, na poniedziałek będe miał uszczelke wzmacnianą starego typu VR, poskłada na niej i jest w 100% pewien że silnik odzyska moc, daje mi 2 lata gwarancji na wszystko.
Jest to wgl realne z tym rozprężeniem? głowica była planowana, więc przecież na grubości cos pewnie straciła
Samochód nie odpala mimo zapewnień że jest zrobione super wszystko, a nie ma to nic wspólnego z kołami rozrządu??? Coś czytałem że jeśli są odwrotnie to ciśnienie będzie ok. 4 barów na każdym cylindrze
Bez jaj przez te uszczelkę bankowo kompresja tak nie spadła Pewnie rozrząd jest spitolony i dlatego taki wynik kompresji, szkoda ze pozwoliłeś rozbierać silnik ponownie. a pomysł z turbo śmieszny co najmniej, teraz motor nie odpala, a jak zamontujesz mu turbinę to odpali cudownie?
Auto w końcu odebrane- 1560 zł w sumie, nie licząc moich 500 za części. Razem lekko ponad 2k, spoooro jak na HGF-a, ale mam 2 lata gwarancji na całość, głowicę zregenerowaną w całości, wszystkie uszczelki wymienione, rozrząd SKF-a, zalany motulem i śmiga jak na początku stycznia, kiedy to straciłem prawo jazdy na 3 miesiące
no i na pokładzie szczelka koniec końców starego typu wzmacniana, więc mam nadzieję że teraz juz mam spokój na dłuuugo i moge jeździć bez obaw i nie zaglądać co 2 dni pod maskę.
Czas na przygotowanie wizualne auta do sezonu- polerka po ubiegłorocznym lakierowaniu, hokejka z laguny na przód i będzie malina
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum