Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
Witam! Mam kilka pytań związanych z sondą lambda ale tą za katalizatorem. Czy możecie podpowiedzieć mi:
1. Czy podszarpywanie silnika na biegu jałowym i lekka mułowatość przy 3000rpm oraz spadanie obrotów poniżej nominalnych po przegazowaniu może być objawem nie działającej lambdy za katem?
2. Czy ta sonda również steruje składem mieszanki?(czytałem różne opinie)
3. Czy ta sonda powinna oscylować tak samo jak pierwsza sonda?(również różne opinie)
Sprawdzałem tą sondę za katem i pokazuje mi cały czas 0.03V i ani drgnie(czasami spadnie na 0.02V ale wyżej nie podejdzie).
Moim zdaniem sonda jest do wymiany ale czy to przez nią mam takie problemy i czy nie powinien zaświecić się "Check" jeśli lambda jest zepsuta.
Dodam, że odpiąłem tą sondę i odpaliłem silnik i nie było żadnej zauważalnej poprawy w pracy silnika ani "checka" na desce. Świece i kable wymienione na ngk.
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez apples Pon Paź 03, 2011 21:51, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 14:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Sonda za katalizatorem odczytuje zawartość tlenu w spalinach po przejściu przez katalizator i słuzy głównie do określenia stanu katalizatora. Napięcie powinno być około 0,5V w pełni sprawnym kataliizatorze, zmiany napięcia w bardzo niewielkim zakresie i nie ma tu mowy o oscylacjach.
Dwie pierwsze sondy powinny oscylować, świadczy to o zamkniętej pętli regulacji składu mieszanki(sprzężenie zwrotne)
Sygnał z sondy za katalizatorem jest odczytywany przez sterownik ale w większości silników nie jest wykorzystany do regulacji, służy do odczytania stanu katalizatora.
Właśnie o taką odpowiedź mi chodziło A czy to, że mam małą dziurę w wydechu za pierwszą sondą lambda ma wpływ na nierówną pracę silnika na biegu jałowym? Ogólnie silnik zbyt wolno schodzi z obrotów co jest bardzo irytujące szczególnie przy zmianie biegu z 1 na 2 i z 2 na 3 bo nie obejdzie się bez szarpnięcia do przodu. druga sprawa jest taka, że lekko skaczą obroty i czuć co jakiś czas szarpnięcie silnika na biegu jałowym. Jest jeszcze jedna rzecz, która jest dziwna, a mianowicie gdy lekko wcisnę gaz(na luzie) to obroty wskakują na 1500rpm i praktycznie nie możliwe jest utrzymanie silnika w przedziale 800rpm-1500rpm. Po przegazowaniu czasami obroty lubią zejść poniżej nominalnych i w ułamku sekundy wracają do swoich 750(ale lekko falują+/- 100)
Świece mam nowe NGK platinum, kable również nowe, cewki podmieniane na sprawne(bez zmian), kompresja na wszystkich garach ok.
Witam. Mam podobne objawy do Twoich- DementorIRL. po "przygazowaniu" obroty spadaja powoli. Mam problemy z przewodami odmy, prawdopodobnie gdzies przy przepustnicy lub przy bloku nie ma szczelnośći. Moze to warto sprawdzić...
problemy z obrotami wskazują na silnik krokowy do wyczyszczenia/wymiany
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Właśnie zdemontowałem kolektor dolotowy i moim oczom ukazało się z mnóstwo silikonu i popękana uszczelka łącząca kolektor z głowicą.Nową uszczelkę będę miał o około 14 więc wymienię i sprawdzę czy jest jakaś poprawa. Silniczek krokowy podmieniałem 3 razy i na każdym jest to samo. Dodam, że po odpaleniu auta rano nie mam podwyższonych obrotów tylko od razu wskakują na 750-800 ale nie dławi się i od razu można jechać więc chyba tak ma być. Po gwałtownym wciśnięciu gazu na luzie auto zadławi się na ułamek sekundy i dopiero wchodzi na obroty i nie ma znaczenia czy silnik ciepły czy zimny.
Uszczelka wymieniona, a poprawy zero Najbardziej zastanawia mnie to dlaczego na biegu jałowym nie mogę utrzymać od 800 do 1400rpm. Jak lekko wcisnę gaz to obroty wskakują na 1400, a jak lekko puszczę to spadają do około 750 i nie ma szans żeby je utrzymać w tym przedziale. Może jednak ta lambda za katalizatorem też steruje mieszanką i właśnie z jej powodu mam takie jaja z silnikiem. Próbowałem odpalić silnik bez TPS i odpalił ale też nie mogłem utrzymać obrotów w w/w przedziale, z odpiętym krokowcem to samo, odpinałem też czujnik ciśnienia wspomagania, TMAP sensor, czujnik położenia wałka rozrządu i nic kompletnie w pracy silnika się nie zmienia. I co najdziwniejsze, nie wyświetliła mi się kontrolka check engine w żadnej z w/w sytuacji. Czy to normalne?
Nienormalne, każda z wymienionych sytuacji skutkuje zapaleniem się kontrolki, oczywiście wtedy gdy wymienione czujniki są odłączone. Po ponownym podłączeniu kontrolka powinna zgasnąć, błedy zostaną zapisane w pamięci sterownika.
Najlepiej by było podłączyć pod komputer
Też wydaje mi się, że kontrokla powinna zareagować ale nie reaguje
Kontrolka działa na 100% bo przy teście deski rozdzielczej wyświetlają się 2 kontrolki z silniczkiem.
Czy ta kontrolka powinna zapalić się od razu po odłączeniu któregoś z w/w czujników czy komputer potrzebuje kilku minut lub kilometrów aby zapalić tą kontrolkę?
No i już po diagnostyce.
Wyskoczył błąd P1520, którego skasować nie można i nie wiem co on oznacza. Nie wiem też dlaczego temperatura na zegarach stoi na połowie skali i na wyświetlaczu w pozycji 7 pokazuje 90 *C, a komputer diagnostyczny widział 126,5*C.
Co oznacza błąd P1520?
automechanik wszyscy właśnie podpowiadają mi, że mam nieprawidłowo działający krokowiec. Mam 2 krokowce i rezystancja na ich uzwojeniach wynosi 56.7ohm, czyli według Rave prawidłowo (57+/-25%) ale kabli jeszcze nie sprawdziłem. Zobaczę dzisiaj czy przy włączaniu i wyłączaniu zapłonu dostaje 12V i wtedy będzie wiadomo.
Mam pytanko a po jakim czasie Twoj Roverek osiaga 90C bo Mój cos bardzo szybko po jakis 3 lub 4 minutach minutach i wskazówka na 90. tak ma byc ? Pytam bo w innych samochodach trwałao to dłudzej ...he
Mam pytanko a po jakim czasie Twoj Roverek osiaga 90C bo Mój cos bardzo szybko po jakis 3 lub 4 minutach minutach i wskazówka na 90. tak ma byc ? Pytam bo w innych samochodach trwałao to dłudzej ...he
tak ma być, nie świadczy to o niczym złym. gorzej jak by się do 90 zagrzewał znacznie dłużej albo przegrzewał
Sprawdzałem u siebie i wskazówka dolatuje do połowy po około 6-7 minutach ale wskazówka w połowie wcale nie oznacza, że silnik osiągnął 90*. Wskazówka stoi w połowie od 75* do 115*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum