Wysłany: Pon Maj 30, 2016 14:56 [freelander] Turbina?? POMOCY!!
Typ: TD4 Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2006
witam
Ostatnio wyjeżdżając z stacji cpnu nagle coś wystrzeliło pod maską ,auto osłabło i zaczeło kopcić na czarno,dotoczyłem sie jakoś do domu.
Czyściłem egr ,kolektor dolotowy,cały układ podciśnienia i okazało sie że przewód koło wtrysków jest przetarty, wymieniłem i samochód odżył wruciła moc i przestał kopcić ale niestety przy około 2000 obr silnikiem troche szarpie jak dodam gazu włącza sie turbina i niby jest ok ale znów około 3000 obr gwizd turbiny zmienia sie w jakieś wycie z dodatkiem metalicznego dzwięku. Sprawdzałem wszystkie przewody sama turbina dmucha super już nie wiem gdzie szukać?? Jak czyściłem dolot to było sporo oleju ,odma też była cała w oleju i dodatkowo dmucha mi z korka dolewania oleju czego wcześniej wydaje mi sie ze nie było.
Mechanik na słuch powiedział że to turbina padła w co nie chce uwierzyć. POMOCY
[ Dodano: Pon Maj 30, 2016 15:56 ]
Dodam że autko ma nie całe 100 000 km przebiegu
SPAMU¦
Wysłany: Pon Maj 30, 2016 14:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum