Forum Klubu ROVERki.pl :: [Ubezpieczenia] Odszkodowanie za dziurę w drodze
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[Ubezpieczenia] Odszkodowanie za dziurę w drodze

i rozwalone zawieszenie
Autor Wiadomość
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Cze 22, 2009 15:19   

Spokojnie.
Zemsta jest najsmaczniejsza, gdy smakowana na zimno.
Nie ma żadnego 70% - mają obowiązek pokryć szkodę do wartości auta, a więc do 9200 - weź ich kosztorys i policzjak się sprawy mają bez amortyzacji.
Tylko pamiętaj, ze dorzuciłeś im jeszcze przegub wewnętrzny i półoś - tu może być prablem (zamiennik przegubu do 623 to około 500 zł, półoś - nie wiem).

Jeśli kwota nadal nie przekracza 100% wartości auta, to piszesz kolejne pismo, w którym grzecznie prosisz do ustosunkowania się do ich własnej wyceny - wartość auta i ich wycena szkód po dodaniu wartości, którą odjęli w ramach "amortyzacji", to opisujesz sprawę i piszesz, że wydaje Ci się, że zaszła tu ewidentna pomyłka, o której korektę prosisz.

Po konsultacji z prawnikiem (żeby nie było, że grozisz bezpodstawnie) dodajesz też krótkie zdanie, że w przypadku nieuwzględnienia zaistniałej pomyłki będziesz musiał rozważyć, czy nie zaszły przesłanki zachowania z art. 286 KK i nie ciąży na Tobie konieczność złożenia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

O co chodzi:
Cytat:
Art. 286.
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia
jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Czyli najzwyklejsze oszustwo.

Przekładając z paragrafu na ta konkretną sytuację: urzędnik Warty, który podpisał się pod pismem mówiącym o szkodzie całkowitej i o wypłacie 3400 zł zamiast 7500 zł w celu osiągnięcia korzyści materialnej (premii za niskie kwoty wypłat z ubezpieczeń) wprowadza Cię w błąd (twierdzi, że naprawa jest nieopłacalna ekonomicznie) żebyś źle rozporządził swoim mieniem (a dokładniej odstąpił od żądania 4100 zł odszkodowania).
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Cze 22, 2009 15:19   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Pon Cze 22, 2009 15:31   

Maciej, pięknie to wszystko układasz.
maciej napisał/a:
Spokojnie.
Zemsta jest najsmaczniejsza, gdy smakowana na zimno.
Nie ma żadnego 70% - mają obowiązek pokryć szkodę do wartości auta, a więc do 9200 - weź ich kosztorys i policzjak się sprawy mają bez amortyzacji.

No właśnie tak zrobiłem. Wyliczona przeze mnie kwota to 7511,73zł i o taką właśnie kwotę ubiegałem się w wezwaniu do zapłaty.

maciej napisał/a:
Tylko pamiętaj, ze dorzuciłeś im jeszcze przegub wewnętrzny i półoś - tu może być prablem (zamiennik przegubu do 623 to około 500 zł, półoś - nie wiem).

No właśnie na ten temat cicho siedziałem, żeby nie przedobrzyć sprawy. Oparłem się tylko o ich wycenę i dodałem bezprawnie odliczoną amortyzację.

[ Dodano: Pon Cze 22, 2009 15:33 ]
maciej napisał/a:
Po konsultacji z prawnikiem (żeby nie było, że grozisz bezpodstawnie) dodajesz też krótkie zdanie, że w przypadku nieuwzględnienia zaistniałej pomyłki będziesz musiał rozważyć, czy nie zaszły przesłanki zachowania z art. 286 KK i nie ciąży na Tobie konieczność złożenia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

O co chodzi:
Cytat:
Art. 286.
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia
jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Czyli najzwyklejsze oszustwo.

Przekładając z paragrafu na ta konkretną sytuację: urzędnik Warty, który podpisał się pod pismem mówiącym o szkodzie całkowitej i o wypłacie 3400 zł zamiast 7500 zł w celu osiągnięcia korzyści materialnej (premii za niskie kwoty wypłat z ubezpieczeń) wprowadza Cię w błąd (twierdzi, że naprawa jest nieopłacalna ekonomicznie) żebyś źle rozporządził swoim mieniem (a dokładniej odstąpił od żądania 4100 zł odszkodowania).


I mogę to wszystko napisać w swoim odwołaniu?

A i pisać to w formie odwołania czy w formie wezwania do zapłaty?
Dzięki za podpowiedzi....
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Cze 22, 2009 15:50   

mcteusz napisał/a:
I mogę to wszystko napisać w swoim odwołaniu?

Skonsultuj to najpierw z prawnikiem, bo to na razie moja swobodna interpretacja przepisu i nie wiem, czy dla prawników to będzie równie oczywiste, żeby nie wyszło, że im bezpodstawnie grozisz, a tego nie wolno.

Sam też będę się niedługo (bo jeszcze nie dostałem decyzji o wypłacie odszkodowania) odwoływał od amortyzacji, ale to co napisałem to ostateczne rozwiązanie, ale to jeszcze pewnie ze 2 tygodnie.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Sob Cze 27, 2009 20:24   

Wiecie co....? Dostałem poleconego z GDDKiA.
Zacytuje pewne treści, które mi napisali:
Cytat:
"(...)informujemy, iż w zgłoszeniu podano, że do uszkodzenia samochodu doszło wskutek wjechania w wyrwę w jezdni a nie na w jej krawędzi."

Jak dla mnie totalna bzdura. A krawędź jezdni to nie jezdnia? Że już nie wspomnę o poprawnej polszczyźnie...
Cytat:
"Wyjaśniamy, że we wskazanym miejscu podczas objazdu drogi w miesiącu lutym 2009r., drogomistrz nie stwierdził występowania ubytków w jezdni(...)"

Ale nie napisali którego dnia lutego. Może 2 lutego, a zdarzenie było 22 lutego...
Cytat:
"W dniu 23.04.2009r. podczas kolejnej wizji lokalnej we wskazanym miejscu zdarzenia, stwierdzono wykruszenie pobocza ok. 5cm, i nie mogłoby dojść do takich uszkodzeń samochodu jakie występują w zgłoszeniu na skutek w/w wjechania pojazdu."

To się okazuje, że piaskowe pobocze może się wykruszyć, ja po tym poboczu jechałem (a nie po jezdni), a GDDKiA są rzeczoznawcami będącymi w stanie stwierdzić jakie uszkodzenia mogły na takiej dziurze powstać... Kpiny...
Cytat:
"Ponadto lokalizacja uszkodzonej krawędzi jezdni nie zgadza się z lokalizacją miejsca zdarzenia wskazaną w notatce policyjnej"

I tu chodzi im o to, że na notatce jest napisane Mystki Rzym, a nie koło Mystki Rzym...
Ogólny wniosek jest taki, że nadal nie poczuwają się do odpowiedzialności i takie same pismo kierują do Warty...
I jak myślicie, co dalej? Warta upomni się o zwrot? Będę jednak musiał iść do sądu? Znów mnie wkurzyli....
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Nie Cze 28, 2009 15:59   

Ja bym spróbował zaatakować na poziomie dyrektora okręgowego GDDKiA i to spotkanie osobiste z przedstawieniem dowodów i notatek.
Jeśli gość okaże się rozsądny, to się uda.
Jak nie, to niestety chyba tylko sąd, który na pewno wygrasz, bo sąd nie podważy notatki policyjnej.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Pon Sie 03, 2009 11:56   

Witam ponownie. Miałem ostatnio trochę kiepskawy dostęp do Internetu więc się nie odzywałem, ale spieszę opisywać co następuje w sprawie.
GDDKiA nie ruszałem, tylko wystosowałem odwołanie do Warty. Jasno i wyraźnie wytłumaczyłem, że szkodę można potraktować jako całkowitą tylko w przypadku, gdy auto nie nadaje się do naprawy lub gdy wartość naprawy przewyższa wartość auta sprzed zdarzenia oraz, że żaden z tych przypadków mnie nie dotyczy. Po trzech tygodniach oczekiwania dostałem odpowiedź:
1. Warta podtrzymuje decyzję o uznaniu szkody za całkowitą i wysokości odszkodowania.
2. Napisali coś w rodzaju: Podczas próby podjęcia naprawy zostają ujawniane kolejne uszkodzenia, co czyni naprawę nieopłacalną ekonomicznie. (Nie wiem skąd wyssali sobie kolejne uszkodzenia skoro ja w swojej korespondencji nie informowałem ich o żadnej próbie naprawy.)
3. Nic nie mówią o tym, że GDDKiA się nie przyznaje więc ich już nie ruszam.
4. Podpisał się pod tym kierownik działu likwidacji szkód klientów korporacyjnych.

Mam wrażenie, że albo chcą mnie zbyć, albo chcą abym przyznał, że auto jest już naprawione i nie było żadnych dodatkowych usterek, a wtedy zażądają faktur na naprawę.

Zdecydowałem, że napiszę kolejne wezwanie do zapłaty (tym razem już tylko do Warty) kwoty brakującej. W razie braku zapłaty czekałaby mnie sprawa w Sądzie, której wolałbym uniknąć. Po prostu boję się, że nie wygram, a poniosę koszta.
Dlatego też pomyślałem, że może warto by było zapłacić za napisanie wezwania prawnikowi i żeby to On się pod nim podpisał i przybił piękną pieczątkę. Może wtedy Warta doszłaby do wniosku, że nie żartuję i na prawdę poniosą koszta sądowe w razie braku zapłaty.
Czy to jest możliwe? Sądzicie, że warto tak to rozegrać? Czy napisać wezwanie samemu, a w razie sprawy dopiero szukać prawnika?
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
zetes 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 558
Skąd: Turek

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 04, 2009 11:32   

mcteusz pewnie, ze pisz sam. Na prawnika to jest jeszcze czas.
Nie rozumiem jednego, dlaczego zadasz odszkodowania od ubezpieczyciela. Ja wiem o kilkunastu przypadkach, ze w razie powstania szkody w okolicznosciach przez Ciebie opisanych poszkodowani domagali sie odszkodowania od wlasciciela, badz administratora drogi, na ktorej powstala szkoda. Jezeli sie nie dogadali, wowczas poszkodowany wystepowal na droge sadowa i z tego co wiem zawsze zapadaly korzystne wyroki dla poszkodowanych. Nie bylo zatem posrednika w postaci firmy ubezpieczeniowej. :wink:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Wto Sie 04, 2009 13:16   

zetes napisał/a:
Nie rozumiem jednego, dlaczego zadasz odszkodowania od ubezpieczyciela

Ponieważ to jest droga krajowa, a one są ubezpieczone. A w sumie gdybym dochodził prawdy z zarządem, to sprawa już byłaby w sądzie, bo z nimi nie idzie się dogadać; a z ubezpieczeniem jak widać coś idzie do przodu, tylko że powoli i opornie. I może w ten sposób uniknę sądu- po prostu obawiam się takiego rozwiązania sprawy, bo wiem, że dużo zależy od tego kto będzie miał lepszego prawnika.... :oops:
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
staf 




Pomógł: 241 razy
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 1762
Skąd: Ludwikowo/k.Płocka

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 04, 2009 14:53   

mcteusz napisał/a:
I może w ten sposób uniknę sądu- po prostu obawiam się takiego rozwiązania sprawy, bo wiem, że dużo zależy od tego kto będzie miał lepszego prawnika.... :oops:

Nie koniecznie prawnika. Mój znajomy nie tak dawno miał podobny przypadek. Wziął jednego z najlepszych prawników.... niestety przegrał. Było kilka rozpraw i o dziwo na każdej była inna prokurator. Ja się na tym nie znam, może tak być powinno. Skwitował to jednym słowem. K.............wo.
_________________
www.w-mp3.pl
Nie trąb, robię co mogę :papieros:
 
 
 
zetes 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 558
Skąd: Turek

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 04, 2009 21:11   

staf napisał/a:
Było kilka rozpraw i o dziwo na każdej była inna prokurator

staf - czy Ty nie pomyliles sprawy. bo prokurator nie chodzi na tego typu sprawy, tj. prowadzone w sadowym postepowaniu cywilnym o odszkodowanie. W kazdym razie ja nigdy o udziale prokuratora w takim postepowaniu nie slyszalem ani nie spotkalem sie z takim przypadkiem. :razz:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
staf 




Pomógł: 241 razy
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 1762
Skąd: Ludwikowo/k.Płocka

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 04, 2009 21:12   

zetes, Przepraszam.Czytałem bez zrozumienia :oops:
Rzeczywiście sprawa miała inny charakter. Przepraszam za zamieszanie
_________________
www.w-mp3.pl
Nie trąb, robię co mogę :papieros:
 
 
 
zetes 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 558
Skąd: Turek

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 04, 2009 21:18   

staf nie masz za co przepraszac, pomylki i omylki zdarzaja sie wszystkim, po prostu tak mi sie nawinelo na mysl, ze musiales pomylic sprawy :grin:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Sro Paź 28, 2009 18:58   

Wczoraj złożyłem pozew w sądzie w Warszawie na ul. Kocjana. Zobaczymy co i kiedy z tego wyniknie....
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
czapaja 



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 254
Skąd: Kraków



Wysłany: Sob Paź 31, 2009 09:43   

czekamy na dalsze losy bo bardzo mnie to zaciekawilo... Z reszta tez mialem problemy ostatnio z wyplata odszkodowania z OC sprawcy - unikajcie firma UNIQUA
_________________
'Mówią o mnie, że jestem wariat
ale ja to nieźle ogarniam...':P
 
 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Sro Sty 19, 2011 10:19   

[Napisano: Sro Kw 7, 2010 10:00]
Doczekałem się w końcu informacji z Sądu. Ustalono termin rozprawy- 3 czerwca 2010r.
Teraz tylko muszę cierpliwie poczekać i troszkę się przygotować psychicznie. Fakt faktem, że wnosiłem o rozpatrzenie sprawy również w mojej nieobecności, ale chyba lepiej będzie jeśli się tam osobiście pojawię. Będę mógł wyraźniej przedstawić mój punkt widzenia...

[ Dodano: Sro Wrz 15, 2010 16:36 ]

W wyznaczonym terminie sprawa się nie odbyła z powodu choroby Sędziego, ale w końcu znów zaczęło się coś dziać w sprawie.
Warta złożyła wniosek o powołanie biegłego w celu ustalenia wartości auta sprzed zdarzenia, wartości szkody oraz wartości wraku. Dziś doręczono mi odpis opinii biegłego (koszt wydania opinii to 720zł) i powiem Wam, że ta sprawa ciągle mnie zaskakuje. Wraz z każdym nowym faktem, jestem nim zdziwiony, bo zupełnie nie tego się spodziewałem.... Ale do rzeczy.
Wedle opinii biegłego (w nawiasach podaję wyliczenia Warty):
wartość auta sprzed zdarzenia to: 9000zł brutto (9200zł)
wartość naprawy to: 11 193,96zł brutto (4700zł)
wartość auta w stanie uszkodzonym to: 3700zł brutto (5800zł)
wartość szkody, jaka powstała w pojeździe (czyli jak rozumiem tyle powinno wynosić odszkodowanie), określona jako różnica wartości rynkowej pojazdu nieuszkodzonego i uszkodzonego to: 5300zł (3400zł)

Reasumując wychodzi na to, że walczyłem o to, że szkoda nie jest całkowita, a wyszło, że jednak jest... :neutral:
Natomiast na mój rozum wychodzi, że opinia biegłego i tak jest na moją korzyść, bo wynika z niej, że odszkodowanie przeze mnie otrzymane zostało zaniżone o 1900zł. Czy mam rację?
Moje pytania do znawców:
1. Czy muszę coś teraz pisać do Sądu lub zmieniać swoje roszczenia?
2. W doręczeniu jest zapis:
"Sąd (...) doręcza Panu odpis postanowienia oraz odpis opinii biegłego zobowiązując do zajęcia stanowiska czy wnosi Pan o dopuszczenie dowodu z pisemnej opinii uzupełniającej bądź ustnego wyjaśnienia opinii przez biegłego na rozprawie, wskazując jednocześnie zarzuty do powyższej opinii tj. w jakim zakresie opinia jest niejasna, niepełna lub sprzeczna w terminie 7 dni pod rygorem uznania, iż nie kwestionuje Pan opinii biegłego."
Czy w związku z tym, mam:
a) zgodzić się w całości i poinformować o tym Sąd
b) nie zgodzić się, bo jest to na moją niekorzyść
c) opinia i wycena jest długa, w jednym miejscu wkradł się błąd- mowa jest o wjechaniu w wyrwę lewym przednim kołem, choć w rzeczywistości było to prawe. W pozostałych miejscach opinii wszystko jest chyba ok. Czy powinienem to prostować, czy raczej zostawić?
d) nic nie robić bo po 7 dniach zostanie uznane, że się zgadzam
3. W związku z tym, że wyprowadziłem się z Warszawki, prawdopodobnie nie będę w stanie dotrzeć na rozprawę. Czy to może przesądzić o mojej przegranej. Dodam, że domagałem się rozpatrzenia sprawy w przypadku mojej nieobecności...

Poradźcie co dalej, bo widzę rosnące (a już nie małe) koszta sądowe i zaczynam się obawiać żeby nie wyjść na tym jak Zabłocki na mydle...

[ Dodano: Sro Sty 19, 2011 10:11 ]

No i jestem po rozprawie- veni vidi vici ... i gitara.
Warta zakwestionowała opinię biegłego zadając pytanie: Dlaczego biegły oszacował wartość wraku na inną kwotę skoro i On i Warta korzystali z tej samej metody.
Na rozprawie pojawił się biegły oraz ja. Przedstawiciela Warty nie było. Biegły podtrzymał swoją opinię i wytłumaczył, że różnica w wartości wraku wynika z różnicy w wycenie kosztu naprawy- po prostu wartość wraku jest zależna od wartości naprawy auta, a ta jest inna ponieważ Warta zastosowała współczynniki redukcyjne (czyli te tzw. amortyzacje), a w związku z tym, że jest to spór z ubezpieczenia OC, nie można stosować takich chwytów...
Suma sumarum werdykt zapadł taki, że:
1. Warta ma mi wypłacić 1900zł wraz z odsetkami ustawowymi za półtora roku.
2. Ja mam Warcie zwrócić 54% kosztów sądowych (koszty biegłego i profesjonalnego pełnomocnika prawnego Warty) czyli 818zł. Stało się tak ponieważ wnioskowałem o kwotę wyższą i tak jakby wygrałem sprawę tylko w 46% (stosunek kwoty przyznanej do kwoty wnioskowanej).

W sumie wygląda na to, że otrzymam odszkodowanie w kwocie wyliczonej za pierwszym razie przez Wartę.
O ile tylko się nie odwołają, bo widzę, że taki cyrki to u nich standard- byle by przeciągać sprawę. Teraz muszę poczekać 3 tygodnie na uprawomocnienie wyroku i będę zadowolony jak sprawa zostanie zamknięta...
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4528
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Sro Sty 19, 2011 10:32   

No nieźle.
Nie sądzę, żeby im się chciało dalej kłócić.
Gratuluję wytrwałości!!! :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
mcteusz 



Pomógł: 28 razy
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 564
Skąd: Wysokie Mazowieckie



Wysłany: Czw Mar 24, 2011 15:10   

Sprawę udało się zakończyć. Warta wypłaciła zasądzone przez Sąd pieniądze, ale żeby nie było tak prosto, przycięli 85zł na odsetkach ustawowych. Napisałem więc pisemko, w którym zwróciłem uwagę na niewłaściwą kwotę odsetek i po kilku dniach otrzymałem dopłatę... Jak myślicie- na serio się pomylili w obliczeniach?
W każdym bądź razie, sprawa zamknięta po ponad dwóch latach...
_________________
Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
 
 
Kozik 




Pomógł: 141 razy
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 3306
Skąd: Sanok

MG ZS

Wysłany: Czw Mar 24, 2011 15:25   

mcteusz, masz nerwy...
_________________
Pozdrawiam Kozik
 
 
 
kruszan 




Pomógł: 47 razy
Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 1292
Skąd: Przejdź do mapy

Rover 600

Wysłany: Czw Mar 24, 2011 15:30   

gratuluje!
_________________
Rover 600 2.0 SDi 99'
 
 
zetes 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 558
Skąd: Turek

Rover 75

Wysłany: Pią Mar 25, 2011 07:45   

mcteusz napisał/a:
W każdym bądź razie, sprawa zamknięta po ponad dwóch latach...
jak na obecne czasy to niezbyt długo trwała, standartem jest obecnie okres 4-5 letni :/ Ale gratulacje za cierpliwość i skrupulatność w dochodzeniu roszczeń.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Przyklejony: [Ubezpieczenia] Źródła i wyjaśnienia kwestii prawnych
Linki do stron zawierających wyjaśnienia nt. najczęściej występujących problemów
maciej Prawo i ubezpieczenia 4 Pon Cze 22, 2009 13:00
maciej
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Przyklejony: Zasady kącika "Prawo i ubezpieczenia"
piter34 Prawo i ubezpieczenia 0 Pon Gru 01, 2008 13:18
piter34
Brak nowych postów [Ubezpieczenia] STARTER od awarii na drodze - opinie ?
spitz Prawo i ubezpieczenia 1 Pią Mar 18, 2011 19:16
gustav.pl
Brak nowych postów Wpadłeś w dziurę i co dalej?
Odpowiedzialność zarządu dróg i jego ubezpieczyciela w zakresie OC
TIGER Prawo i ubezpieczenia 4 Czw Lut 25, 2010 17:02
piter34
Brak nowych postów Wpadniecie w dziurę - unieruchomiony pojazd
michone Prawo i ubezpieczenia 5 Pią Maj 06, 2011 15:28
michone



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink