Wysłany: Czw Lut 14, 2013 22:08 Cud lub samonaprawa
Jakiś czas temu zauważyłem że przy niskich prędkościach włącza się ABS(nawet przy dobrej przyczepności).Przy użyciu funkcji szukaj znalazłem że mógł paść czujnik, pompa , piasta itp.Gdy szykowałem się oddać Roverunia do mechanika (wyperswadowałem mu że mechanik zacznie w nim grzebać swymi brudnymi łapskami) usterka znikła.Minęło już ok półtora miesiąca i usterka nie pojawia się (tożto cud)>Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
Dwa lata temu jechałem z dziewczyną nad jezioro prawie 300 km w jedną stronę i objechałem szczęśliwie zadowolony następnego dnia brat powiedział :''mogę wziąć tego trupa'' ii poszło łożysko oporowe w skrzyni po przejechaniu 400m:)
mógł pęknąć pierścień na półosi, mógł paść czujnik, może pierścień sie tylko zabrudził i nie czyta go dobrze czujnik, powodów mogło być wiele ale ja wierze w twój CUD:)
u mnie tak bylo w zeszla zime, w duze sniegi zalaczala sie kontrolka. no i wyszlo ze przewod byl przetarty i w duze sniegi chlapalo na niego i robilo zware.
krzychu.b poprostu gnije Ci już metalowa osłona tarczobębna w tylnym kole, syf i kawałki rdzy włażą między czujnik a piaste i masz taki efekt że jak hamujesz to od 40km/h do praktycznie 0 czujesz uderzenia ABSu :)taki miałem przypadek u siebie
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum