Ja całe życie jeździłem tylnonapędowcami więc zima w Roverze jest dla mnie trochę frustrująca. Już nie mogę pojechać kontrolowanym bokiem, ani też podriftować. Nissanem 200sx to się robiło boki przy 100 km/h (oczywiście na pustej zamkniętej drodze), a tutaj przód wyjeżdża pierwszy z zakrętu po dodaniu gazu. No ale jak to mówią że "to się lubi co się ma" przyzwyczaję się też do taczki . Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 10:53 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja tam do zimy nic nie mam - trzeba jechać, to jadę
Pewnie, że na śniegu i chlapie to ostrożniej, bez wariacji, ale... w sumie ja i tak ostrożnie jeżdżę cały rok To i te 2-3 miesiące jakoś przeżyję
Roverkiem jedzie się fajnie - jest bardziej "stabilny" na drodze niż wcześniejsza ibizka, ktora lubiła zakręcić kuperkiem co jakis czas - nie wiem, od czego to zależy, pewnie waga robi też swoje?
Jedyne co mnie wkurza maksymalnie zimą, to... brama garażowa - cholerstwo ciężkie i wielkie, ja mała, a domowy facet, który "po ludziach" takie rzeczy montuje w domu nie ma czasu - automatyka do bram unoszonych czeka i czeka, i czeka... a latka lecą
Latem mam spokój, bo po prostu omijam garaż szerokim łukiem
A w tematach damsko męskich - gdybym 8 lat temu była o te 8 minionych mądrzejsza, to pewnie bym miała "sąsiada" do odsnieżania placu
Ale o tym csiiiii
A z kotami przegryzającymi karki to przesada - rzućcie choć jeden przypadek znany realnie, a nie zasłyszany wieki temu a do tego z horroru jakiegoś
Chyba że ja mam jakies superszczęście i na tę ilość kotów, która się pzrewinęła przez moje ręce, żaden nie był kotem-mordrecą
Dla mnie nie ma znaczenia czy jest zima, czy deszcz, czy upał. Zawsze staram się jechać skoncentrowany, z dwoma rękami na kierownicy. Bardziej od upalania po parkingu cenię wyjazd na tor, do szkoły jazdy - polecam każdemu - pomaga oduczyć się (albo nie nabyć) głupich nawyków które stają się szczególnie widoczne przy takiej zimowej aurze.
Ale nie powiem, na parking poćwiczyć też jeżdżę, ale bardziej żeby poznać możliwości opon, balansu auta, żeby poćwiczyć hamowanie lewą nogą itp niż żeby pokręcić się w kółko.
http://youtube.com/watch?v=7r_Udb58qRA
_________________ BYŁ Rover 200 '99 1.4 16v - Midnight Blue
Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 27 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Nie Lis 18, 2007 15:08
Owsik zauważ że te autka FWD z Twojego linku to nie są takie całkiem seryjne delikatnie mówiąc
A RWD na śniegu nawet słabe i seryjne może dac dużo frajdy i nie oszukujmy się, żadne FWD nie dorówna tutaj RWD Takie ślizganie się dzięki ręcznemu to co innego niż latanie bokami wokół latarni dzięki tylnemu napędowi FWD jest tutaj z góry na przegranej pozycji.
A czy lubie zimę... Jak jeżdżę RWD to lubię, jak FWD to powiem szczerze że wole suchy asfalt
A co do kotów w domu to też nie lubię, faktycznie chomik wydaje się lepszy
Owsik zauważ że te autka FWD z Twojego linku to nie są takie całkiem seryjne delikatnie mówiąc
Wiem, wiem... A te autka to są Subaru tak BTW
Cytat:
A RWD na śniegu nawet słabe i seryjne może dac dużo frajdy i nie oszukujmy się, żadne FWD nie dorówna tutaj RWD Takie ślizganie się dzięki ręcznemu to co innego niż latanie bokami wokół latarni dzięki tylnemu napędowi FWD jest tutaj z góry na przegranej pozycji.
Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami...z tym, że nad RWD "stoi" jeszcze 4WD
_________________ BYŁ Rover 200 '99 1.4 16v - Midnight Blue
Może nie którzy nie lubią lub też nie widzą sensu co do ślizgania sie za pomocą hamulca ręcznego lecz mnie to bawi. I na przykład jechać gdzieś na jakiś większy parking na 2-4 auta i pokazać co komu lepiej wyjdzie.Można sie odreagować. Pewnie tylnio napędowcem lepiej sie jeździ ale raczej trzeba umieć kombinować autem żeby wyszło Ci to autem z napędem na przód.
_________________ "...Ja Żyje Jak Chce I Nic Nie Muszę Bo Mam Czystą Dusze...."
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Pon Lis 19, 2007 10:05
zouza napisał/a:
nigdy nie żeń się z kobietą, która ma więcej niż jednego kota" , myślę, że to można rozszerzyć o "poznawanie się" też
eee, między małzeństwem a 'znajomością' jest wieeelka przepaść
Poznać się można z najwstrętniejszą (wewnętrznie) kobietą a mimo to znajomość może być interesująca. Wstrętnej żony nikomu natomiast nie życzę - nie to żebym mówił z autopsji, nie nie
Nie no moja 400 - seteczka ma wygląd normalny tzn kolorek sreberko - ten obrazeczek wpadł mi w ręce jak szukałem auta heheheh ale dobry jest to przyznam
Powiem szczerze że wolę auta naturalnie wyglądające ale mające sporo koników pod maską W weekend miałem tego fajny przykład leciałem sobie autem jakieś 120-130 na horyzoncie pokazało się auto po bliższym poznaniu okazuje się że to golf (myślę golfik pewnie 1.8 na maksa to go wezmę) niestety po zmianie na pas lewy i "kontakcie wzrokowym z kierowcą" golf jakoś tak zaczął się szybko oddalać heheh okazało się po dłuższej chwili i dogonieniu gościa (miał CB) że jest to wersja VR6 180 koników pod maseczką zwykłego 5 drzwiowego golfa III
i to mi sie podoba nie było nic widać że to tak jedzieeee
ehh
ale i tak Roverek lepiej sie prezentuje i jedzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum