Niestety, wczoraj o godzinie 11.00 przeżyłem dachowanie. Na szczęście nic nikomu się niestało, ale dach, prawe błotniki, tylna klapa i przednia szyba do wymiany (prawdopodobnie też tylne prawe drzwi). Nauczyłem się, że nie wiem jak człowiek byłby ostrożny, to wszystkiego i tak nie przewidzi. Wychodziłem właśnie z zakrętu (prawego) i dodałem gazu, zarzuciło mnie w lewo, później w prawo, chyba w panice wciśnąłem sprzęgło i hamulec i zniosło mnie bokiem do rowu. W rowie (chyba) wywrotka na dach. Panika - wyciąganie żony i dziecka i ulga nic nikomu nie jest. I człowiek cały czas się zastaniawia co zrobił nie tak. Gocha mówi, że nie jechałem prędzej niż 60 km/h - jak się okazało i tak za szybko.
Mechanik w pomocy drogowej (ma też warsztat blacharski) powiedział, że może go zrobić za 6500 zł (robocizna) + 2500 części, ale on by miradził sprzedać go mu na części z 3.000 zł. Nie wiem naprawiać? Auto tragicznie nie wygląda, tyle że prawy tylny słupek wygięty no i dach wgnieciony. Cóż chyba go od niego zabiorę, bo pewnie chciał skorzystać z sytuacji.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 09:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
uu przykra sprawa, ale dobrze ze Wam sie nic nie stalo
general_p napisał/a:
Wychodziłem właśnie z zakrętu (prawego) i dodałem gazu, zarzuciło mnie w lewo, później w prawo, chyba w panice wciśnąłem sprzęgło i hamulec i zniosło mnie bokiem do rowu.
pewnie przy pierwszym zarzuceniu w lewo odrazu zdjales noge z gazu w przypadku przedniego napedu jest to sporym bledem
ja kiedys zrobilem to samo, potem jeszcze spoznilem druga kontrę co zaowocowalo oberkiem o prawie 360 stopni trafilem tylem we wjazd do bramy miedzy krawezniki, nic mi sie nie stalo, roverkowi zreszta tez
jechalem z kumplem bylem zmeczony, pozniej mi mowil ze wyczul poslizg duzo wczesniej niz ja
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Wszystkim dzięki za wyrazy współczucia.
Właśnie auto przyciągnąłem na plac. Najpierw muszę dać go do sprawdzenia mechanikowi (silnik i te sprawy), a później do blacharza. Podobno auto jest do zrobienia (ciekawe za ile). Części w Lutyni (dach, błotniki, klapa i drzwi 750). Żeby było zabawniej dach będzie z szyberdachem.
[ Dodano: Wto Mar 25, 2008 23:03 ]
AndrewS napisał/a:
pewnie przy pierwszym zarzuceniu w lewo odrazu zdjales noge z gazu w przypadku przedniego napedu jest to sporym bledem
ja kiedys zrobilem to samo
Pewnie tak było. Ale za wiele to nie pamiętam, cytując klasyka "paaanieee tooo był moooment": raz mi obraz mignął w jedną stronę, później w drugą coś mi zawirowało przed oczami i huk.
Ale jak filozoficznie powiedział mój ojciec "jedno doświadczenie więcej"
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
pewnie przy pierwszym zarzuceniu w lewo odrazu zdjales noge z gazu w przypadku przedniego napedu jest to sporym bledem
Ja jadąc skodą 125L (czyli tylny napęd) przy pierwszym zarzuceniu też zdjąłem nogę z gazu i po kontrze zaliczyłem obrót o 360°. Szczęśliwie skosiłem tylko niski znak stojący na wysepce między jezdniami.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
No nie wygląda tak najgorzej - chyba w miarę delikatnie udało Ci się "wylądować".
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
nie no nie jest zle myslalem ze jakis nalesnik bedzie...chyba nawet poduchy nie odpalily prawda?? bo nie widze na fotach skoro fachowcy mowia ze do zrobienia to robic i sie cieszyc
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
nie no nie jest zle myslalem ze jakis nalesnik bedzie...chyba nawet poduchy nie odpalily prawda?? bo nie widze na fotach skoro fachowcy mowia ze do zrobienia to robic i sie cieszyc
Faktycznie nie odpaliły, prędkość naprawdę nie była duża. A na szczęście na tej trasie nie ma wielu drzew.
kilka fotek w załączeniu
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dobrze, że nic nikomu się nie stało. Na pierwszej fotce nie wygląda to tak źle jak na kolejnych. Co do robienia auta...jeśli fachowcy mówią, że da się go zrobić to wszystko ok. Tylko odpowiedz sobie na inne pytanie jeszcze: czy Ty i Twoja rodzinka będziecie chcieli jeszcze jeździć tym autem? Ja powiem szczerze miałabym wielki dylemat.
znaczy sie..nalesnik:/ nowy dach do wspawania...tylko czy to jest bezpieczne?
Jeśli robi fachowiec to chyba tak. W końcu przy głębokim tuningu często obniżają dachy, a więc wycinają słupki, spawają, wstawiają wzmocnienia z kątowników.
[ Dodano: Sro Mar 26, 2008 19:30 ]
walkie napisał/a:
Dobrze, że nic nikomu się nie stało. Na pierwszej fotce nie wygląda to tak źle jak na kolejnych. Co do robienia auta...jeśli fachowcy mówią, że da się go zrobić to wszystko ok. Tylko odpowiedz sobie na inne pytanie jeszcze: czy Ty i Twoja rodzinka będziecie chcieli jeszcze jeździć tym autem? Ja powiem szczerze miałabym wielki dylemat.
A jaki mam wybór: sprzedać za 3 tysiące, a facio niech go zrobi byle jak i sprzeda za 12 jako bezwypadkowy
To już wolę go zrobić u pewnego blacharza i go przez jakiś czas popróbować. Jak będzie okey to będę nim jeździł a jak nie to może wtedy go pogonię do komisu.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
A jaki mam wybór: sprzedać za 3 tysiące, a facio niech go zrobi byle jak i sprzeda za 12 jako bezwypadkowy
To już wolę go zrobić u pewnego blacharza i go przez jakiś czas popróbować. Jak będzie okey to będę nim jeździł a jak nie to może wtedy go pogonię do komisu.
Możesz go oddać na części. Zadzwoń do Lutyni, to jest wioska koło Wrocławia ze szrotem roverkowym. Oni go nie zrobią jako bezwypadkowy natomiast zrobią pożytek z części. Natomiast jeśli Wam to nie przeszkadza to rób i jeździj, ja napisałam o tym co pewnie ja bym czuła. Ja jestem dość emocjonalnie związana z autkiem, więc gdyby mi Kajetan* wyciął numer to bym mu już nie zaufała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum