Wysłany: Czw Sie 07, 2008 18:09 [R416] Samochód GAŚNIE na luzie!!
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: wszystkie
witam,
otoz mam taki problem, rozmawialem z kolegą na temat tego i nie jestem pewien. Moze ma ktos inne teorie co do tego co moze byc uszkodzone w samochodzie. (ja podejrzewam przepustnice/silniczek krokowy?)
Gdy próbuje odpalic samochod (zimny czy ciepły) musze go długo kręcić i jesli nie dostaje gazu nie ma szans zeby go odpalic. Zdarzylo mi sie tak ze go odpalilem, przejechalem sie nim, dojechałem do bramy, zeby ja otworzyc musialem wysiasc, wiec chcac wrzucic na luz wcisnalem sprzeglo i poczulem ze wspomaganie padlo, patrze - samochod mi zgasł! dojezdzajac do bramy jak obroty spadaly w dol po prostu mi umarł. nie odpalil normalnie, dopiero na pych z dwojki go szarpnelismy. krecil dobrze , mocno i samochod przy kreceniu brzmiał jakby byl odpalony ale gdy przestawalem krecic umierał i dalej nic. raz sie daje odpalic z gazem wcisnietym, raz wcale.
nie mam pojecia co moze byc zepsute, bardzo bylbym wdzieczny za wszystkie diagnozy i rady co do samochodu.
(nie, samochod nie ma instalacji gazowej, tylko benzyna, gaz w sensie pedał )
i drugie pytanie co do sprzegla - wymienione zostało na nowe bo poprzednie bylo spalone - czy stukanie w silniku (gdy nie jest wcisniete) oznacza to ze jest nowe czy to moze byc problem z jakims łozyskiem zwiazanym ze sprzeglem?
pomocy bo jestem bezradny, a wkoncu chcialbym nim pojezdzic
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Sty 18, 2011 23:45, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 07, 2008 18:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam Cię, mam podobny problem z moim R214 Si 97r. Do wczoraj roverek chodził ok. Przedstawię moją sytuację - Wczoraj rano roverek zapalił na dotyk, przejechałem nim jakieś 20Km, i odstawiłem go pod blok, za jakieś 3h wsiadam do auta kręcę i odpala na dotyk,otwieram maskę, żeby nagrać tam jakiś dźwięk i tu nagle autko zaczyna się dławić, podchodzę do rury wydechowej i widzę, że nie równo leci powietrze z rury, jak by na nie wszystkie gary palił, podchodzę do silnika i widzę, że silnik skacze, po chwili auto zgasło i już nie dało się odpalić . Po paru próbach auto odpaliło ale tylko na chwilę i znowu zgasło. Pierwsze moje podejrzenie było, że to kable bo już miały przebicia. Pojechałem kupić kable - sentech i świece NGK 28 wymieniłem i kręcę a tu klapa nie odpala, po paru próbach zaskoczyło i zapalił ale znowu tylko na chwilę po dociskałem kable i nic auto tylko łapało na chwilę. Dziś rano jak wróciłem z pracy, pierwsze co to odpaliłem auto raz, dwa i trzy i nic tylko trochę łapie, ale za czwartym razem zaskoczył, zostawiłem go aby się zagrzał nie dodając gazu i normalnie chodził, tylko trochę przerywał ( obserwacja wydechu ) po chwili przerywanie ustało więc zgasiłem auto do ponownego zapalenia i o dziwo zapalił Jeśli ktoś ma pomysł co to może być będę wdzięczny.
Ps. może to paliwo ? ostatnio zatankowałem na stacji Patoil, 1 raz tym autem, nie dużo bo za 20pln i zrobiłem już na nim 50km
Sprawdźcie czy nie macie zawilgoconej cewki. Nie odwiedziliście ostatnio jakiejś większej kałuży?
Jakiś czas temu odwiedziłem big kałuże, ale do wczoraj było wszystko git. Dziś już auto pali ale dalej szarpie powyżej 100km/h. Przewody WN wymienione i świeczki.
danterape wydaje mi się że to krokowiec, jak przekopiesz archeo to bedzie opis jak wyjąc i przeczyścić, jak dalej dupa to sprawdziłbym ciśnienie paliwa - może pompa siada albo filtr zapchany
kolega vanetten - kopułka palec cewka tu tkwi problem bo auto nie pali na wszystkie gary i silnik chodzi jak "traktor" później bym sprawdził pompe i filtr paliwa
danterape wydaje mi się że to krokowiec, jak przekopiesz archeo to bedzie opis jak wyjąc i przeczyścić, jak dalej dupa to sprawdziłbym ciśnienie paliwa - może pompa siada albo filtr zapchany
kolega vanetten - kopułka palec cewka tu tkwi problem bo auto nie pali na wszystkie gary i silnik chodzi jak "traktor" później bym sprawdził pompe i filtr paliwa
Filtr powietrza czysty oczywiscie u kolegów
a co powiedzie na błędy komputera
samochod odpala jak jest zimny za pierwszym razem, ale jak jest 90 stopni to nie pali
to ma cos wspolnego z czujnikiem i wałkiem ? (nie wiem jak to sie nazywa ale chyba czujnik położenia wałka albo cos w ten deseń?)
kolega vanetten - kopułka palec cewka tu tkwi problem bo auto nie pali na wszystkie gary i silnik chodzi jak "traktor" później bym sprawdził pompe i filtr paliwa
Filtr powietrza czysty oczywiscie u kolegów
Filtr nowiutki a co do palca to jeszcze go nie sprawdzałem silnik chodził jak traktor tylko parę razy,dziwny objaw - przyjechałem do domu, odstawiłem auto. Po trzech godzinach zapalam i otwieram maskę(ok 3min silnik normalnie pracował), żeby nagrać dźwięk z łożyska, a tu nagle auto przerywa, nie pali na wszystkie gary i po chwili zgasło,już nie odpaliło.Po paru próbach odpalił chodził cacy i znowu dławienie i gaśnięcie. Wymieniłem kable,świece i nic nie pomogło, znowu załapał na chwilę. Rano na drugi dzień, wsiadam i kręcę i dopiero za 4 razem zapalił i do dnia dzisiejszego pali(dotyk) ale szarpie powyżej 100Km/h. Jak znajdę chwilę to sprawdzę palec i napisze czy coś pomogło.
Ps. Ostatnio jak wjechałem w kałuże to auto szarpało, czego to była bardziej wina - cewki czy kabli ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum