Tylko że w polonezie ze względu na wzdłużne umieszczenie silnika jest zdaje się łatwiejszy dostęp do śruby koła pasowego na wale. Nie wiem jak w R400, ale w R25 aby się do niej dostać potrzebny jest kanał albo jeszcze lepiej podnośnik. Dodatkowo żeby zdjąć pasek rozrządu trzeba odkręcić prawą łapę mocującą silnik do nadwozia. Żeby zdjąć tylko samą górną pokrywę rozrządu trzeba wykazać się nie lada zdolnościami ekwilibrystycznymi - dostęp do jednej śrub jest tak fatalny, że nawet przy użyciu specjalnie wygiętego klucza oczkowego odkręcenie jej zajęło mi przynajmniej kwadrans. Większość napraw w moich autach wykonuję sam, jednak mimo posiadania garażu (bez kanału), zestawu torx-ów i klucza dynamometrycznego, z ww. względów nie podjąłbym się samodzielnej wymiany uszczelki pod głowicą w moim roverze.
(kolejny off-topic )
Zgadza sie, lepszy dostęp jest w Polonezie. Ale do tej śruby nie jest kategorycznie dostęp potrzebny. Można przecież wrzucić piąty bieg i przetaczać samochód kolanem (tak robiłem, gdy w moim fiacie regulowałem zawory, czy rozrząd zmieniałem, itd..).
A zdjęcie pokrywy potrzebne jest tylko po to, żeby odpuścić i wyjąc napinacz wałka, żeby zsunąć pasek z kół pasowych rozrządu z wałków. Najgorsze to odkręcenie kolektora wydechowego, bo śrubki są poprzypalane od ciepła. Ja z połowę wykręciłem razem ze szpilkami, żeby kolektor od głowicy odjąć. Kolektor ssący nie dał się, jak widać, zdjąłem go razem z głowicą. Dobrze, że jest góra odkręcna, bo inaczej ważyłaby głowica za dużo.
Podnośnika używałem, mam taki fajny, teleskopowy, widać na fotce.
Ja sobie z HGF'em dałem radę sam, na chodniku, pod domem. Niektórzy mi tu zarzucają, że się chwalę, itd. Kompleksy ludziom wychodzą. Co kto ze swoim Roverem zrobi - to jego rzecz. Ja tylko opisuje moje przygody z tym silnikiem, a ludziom żółć się leje. Ciekawe, dla czego? Może dla tego, że więcej jak 905 mechaników to dla mnie nie mechanicy? Możliwe..
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 10:53 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Poradziłeś koledze żeby najlepiej sam zrobił HGF bo wtedy będzie miał pewnośc że jest zrobiony dobrze
Trzeba wiedziec co się robi żeby na 100% było dobrze
Nikt nie podważa twoich umiejętności ale robienie na chodniku HGF powinno być w dziale "Niesamowite przygody z Roverkiem"
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 78 Skąd: polska
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 22:07
Jestem po rozmowie z mechanikiem i powiem szczerze do dupy wszyscy winni tylko nie on.Wk....... się ipowiedziałem że ma czas do jutra bo on wzioł kasę iodpowiedzialność za naprawe. pozostaje czekać
Tak tak napewno uszczelka nowa była od Jelcza, nowy olej okazał się extra Virgin, płyn chłodnoczy miał 20 lat i był przelany ze Stara, i nwogóle to on auto by zezłomował, a szpilki kupiłeś takie do wiązania krowy.A On ma 5 letnie doświadczenie jako mechanik bo przecież naprawiał kosiarki elektryczne w Castoramie na servisie!!
Męcz matoła!! Jak nie potrafił mógł sie za to nie brać.Zrobił ?Spiepszył? Teraz niech wywali ze swojej kieszeni!!
Moja przygoda:
Mnie kiedyś w Focusie robił mały przegląd i bierzące naprawy(olej filtry klima hamulce itp.).Odebrałem FV zalałem bak do pełna wio do panny. Po kilkudziesięciu kilometrach płynnej jazdy bez przystanku stanołem na światłach.Silnik zgasł a temp.chciała się przekręcić.
Okazało się że silnik się zatarł a ja w bagazniku miłałem bańkę 5l świeżutkiego oleju.Temperatura nie skakała bo silnik miał chłodzenie powietrzem jak stare Porsche
Laweta-400pln
Diagnoza-0pln
Części4700pln
Robocizna-1600pln
Mina mechanika-bezcenna.
Nie zapłaciłem skubańcowi nawet złotówki i na dodatek porzyczył mi auto na czas remontu gratis.
Walcz do końca i się nie poddawaj.Nieszczęścia chodza po ludziach
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 78 Skąd: polska
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 15:09
tetryk napisał/a:
tylko jak znam życie kolega nie wział rachunku... bo bez rachunku jest przecież taniej nie trzeba vat-u płacić...
Niestety cała prawda ale druga strona medalu jest taka że zarejestrowane warsztaty wolą naprawiać samochody sciągnięte ilekko uszkodzone szybka duża kasa i mały kłopot .Byłem pytać w takim warsztacie to mi powiedział że może za 4 miesiące
Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 15:19
no tak...szkoda...przypuszczam ze ten termin został podany ze wzgledu na "bojaźn" mechanika przed kosmiczną marką jaką jest rover....
spróbuj zareklamować ,a jak bedzie "oporny" to pozostaje jedynie postraszenie "skarbówką"-życze powodzenia...
Poradziłeś koledze żeby najlepiej sam zrobił HGF bo wtedy będzie miał pewnośc że jest zrobiony dobrze
Trzeba wiedziec co się robi żeby na 100% było dobrze
Nikt nie podważa twoich umiejętności ale robienie na chodniku HGF powinno być w dziale "Niesamowite przygody z Roverkiem"
Pozdrawiam wszystkich.
Zgadzam się w całości. Ale nie "Niesamowite przygody z Roverkiem" a "Oprawca i jego widzenie świata mechaniki".
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum