Forum Klubu ROVERki.pl :: Ostrzeżenie dla "ukulturalniających" :D
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: kasjopea
Sro Kwi 13, 2011 21:02
Ostrzeżenie dla "ukulturalniających" :D

Quiz z PoRD
Autor Wiadomość
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 06 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Sro Paź 29, 2008 21:57   

maciej napisał/a:
piter34 napisał/a:

Ja tak z ciekawości zapytam jaka była 1 faza Twojego manewru wyprzedzania?


Zmiana pasa na prawy.

Hmm... A gdybyś cały czas jechał tym prawym pasem, to też jest wyprzedzanie?

Ja wiem, że w myśl ustawy PoRD odpowiedź brzmi TAK, ale zawsze ten manewr kojarzyłem z ciągiem czynności zmiana pasa -> faktyczne wyprzedzanie -> zmiana pasa. :roll:
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sro Paź 29, 2008 21:57   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
desperado67 



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 177
Skąd: Bradford



Wysłany: Sro Paź 29, 2008 22:54   

Po pierwsze pojazd wyprzedzany w tym wypadku opel nie ma prawa przyspieszać widząc inny pojazd ktury go wyprzedza,powinien umozliwić w miare płynny manewr wyprzedzającemy,po drugie gdy pas prawy sie konczy obowiazuje zasada prawej ręki,czyli pierwszeństwo było po twojej stronie.Zaś samo uniemożliwienie manewru wyprzedzania przez naciśniecie gazu(burak myślał że jedzie ferrari pewnie)jest bardzo poważnym wykroczeniem.
_________________
desperado67
 
 
 
MaReK 
Instytucja wspierająca


Pan
Wszechomogący :)


Pomógł: 131 razy
Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 7985
Skąd: Warszawa/Mokotów

MG ZT

Wysłany: Sro Paź 29, 2008 23:28   

Jak sobie dzisiaj jechalem do domu z pracy, to wlasciwie w kazdej sytuacji zajechania drogi, wciecia sie na moj pas bylem wyprzedzany i mialaby to byc moja wina ;)
Wydaje mi sie, ze jesli udowodniono by (swiadkowkie), ze auto przyspieszylo uniemozliwiajac zmiane pasa i powodujac kolizje to jestem uratowany w innym przypadku bylaby to moja wina niestety ;/

desperado67 napisał/a:
drugie gdy pas prawy sie konczy obowiazuje zasada prawej ręki,czyli pierwszeństwo było po twojej stronie

Nie slyszalem o czyms takim.

Zasady zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu reguluje art. 22.4 kodeksu drogowego
Czytamy w nim, iż kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

W sytuacji macieja opel jechał po swoim pasie, a maciej zmieniał go z prawego na jego.
Jeśli jedziemy drogą z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku. Droga zwęża się do jednego pasa, a drugi jest wyłączony z ruchu, to nie wazne z ktorej strony on sie konczy, kierowca zmuszony do zmiany pasa ruchu musi ustąpić pierwszeństwa autu jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać. Inaczej ma się sprawa, gdy linia przerywana rozdzielająca dwa pasy ruchu się kończy, a jezdnia zwęża. W tym przypadku pierwszeństwo ma pojazd jadący przy prawej krawędzi jezdni zgodnie z zasadą ruchu prawostronnego. Kierowca auta po lewej powinien „schować” się za pojazdem jadącym przy prawym krawężniku.

Pozdrowki,
_________________
Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu

dolny śląsk:marcin.misek
wielkopolska: longer86
 
 
 
maniaq 



Pomógł: 26 razy
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 00:31   

wy tu gadu gadu , a co z tym piwem ;)


a serio, to wydaje mi sie to oczywiste, ze osoba wyprzedzana powinna umozliwić manewr wyprzedzania/ tylko tutaj pojawia sie problem zmiany pasa ruchu, ktore zaleznie od predkosci mozemy podpiac pod ten sam przepis, wjechalem przed kogos, bo jechalem szybciej, ktos nie wyhamowal potem i wjechal mi w kufer - czyja wina. w ktorym momencie jest zmiana pasa ruchu - czyli ustapienie temu co jest na swoim pasie, a w ktorym wyprzedzanie i osoba wyprzedzana powinna umozliwic dokonanie tego manewru.

wyznacznikiem bedzie imho wtedy predkosc pojazdu 1 i 2 . a rozstrzygnieciem kultura na drodze, ze jak ktos sygnalizuje zamiar skretu na moj pas ruchu by mu to umozliwic niezaleznie czy mam ja czy on pierszenstwo ;) tych co jezdza bez kierunkow po prostu nie znosze i nic na to nie poradze O_o
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
MaReK 
Instytucja wspierająca


Pan
Wszechomogący :)


Pomógł: 131 razy
Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 7985
Skąd: Warszawa/Mokotów

MG ZT

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 01:24   

Jak bede jutro jechal do roboty, to zapytam o nasz przyklad patrol policji pilnujacy czy nikt nie jezdzi po pasie dla busow na modlinskiej ;D ZObaczymy co mi powiedza;D
_________________
Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu

dolny śląsk:marcin.misek
wielkopolska: longer86
 
 
 
Tomi
[Usunięty]






Wysłany: Czw Paź 30, 2008 07:09   

maciej napisał/a:

MaReK napisał/a:
Czy to ze wjazd na ta ulice zaczyna sie progiem - roznica poziomow (jakies 20cm) pomiedzy Leszczynowac a owa ulica.

Nie ma żadnego przepisu to regulującego.


Pamiętam, że w czasach gdy chodziłem na Prawo Jazdy (dawno to było...), wkładano mi do głowy, że jeśli jest różnica poziomów, to nie jest to skrzyżowanie, a jedynie wyjazd.

[ Dodano: Czw Paź 30, 2008 07:18 ]
MaReK napisał/a:
Macka przypadek i opis ma sens, ale musialby zostac podparty swiadkami.
Gdyby sie upierac to kazdy mialby racje i sprawa zakonczyla by sie w sadzie ;D


I wszystko zależałoby od ilości i "jakości" świadków. Jednakże moim zdaniem jest to trochę nadinterpretacja przepisu o wyprzedzaniu.

Gdyby doszło do stłuczki Policja sprawdzi czy trafił Cię centralnie (on był z tyłu :) ), czy tylko rogiem (wymusiłeś pierwszeństwo). Tyle moje doświadczenia z Policją.

[ Dodano: Czw Paź 30, 2008 07:26 ]
maciej napisał/a:

nie działa, bo zrobił to ewidentnie widząc mnie i mój włączony kierunkowskaz, a więc sygnał, że kończę wyprzedzanie i rozpoczynam zmianę pasa, a więc jestem już w 3 fazie manewru, przed nim, więc nie zachodzi jakakolwiek możliwość, niezauważenia mnie przez niego.


Wszystko zależy od tego, czy ktokolwiek uzna Twój manewr za wyprzedzanie, a nie tylko i wyłącznie za zmianę pasa ruchu.

Nadinterpretacja moim zdaniem polega na tym, że przepis ten był stworzony z myślą o wyprzedzaniu na drodze jednojezdniowej, a nie o ruchu miejskim.

Jeśli by tak było,to każdy jadący prawym pasem miałby pierwszeństwo, a fakt, że wyprzedzanie trwało 3 przecznice i odbywało się w korku nie miałoby znaczenia :)
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 09:19   

Jest jeszcze jedno ale. :D

Wyprzedzając pustym pasem miałem prędkość około 50 km/h, mieszcząc się na środkowy pas byłem już ewidentnie przed Oplem, więc żeby mnie trafić musiałby przyspieszyć powyżej prędkości przepisowej, ale na to oczywiście znów potrzeba świadów. ;)

Cytat:
Nadinterpretacja moim zdaniem polega na tym, że przepis ten był stworzony z myślą o wyprzedzaniu na drodze jednojezdniowej, a nie o ruchu miejskim.

I dlatego właśnie lubię dowcip "Co to jest 5000 prawników na dnie morza?" - interpretacja, interpretacja, interpretacja...
Ale tu nie ma wyłączeń, co jest w terenie zabudowanym, a co nie - byłem wyprzedzającym i już. :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
wild_weasel 




Pomógł: 114 razy
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 09:39   

maciej napisał/a:
"Co to jest 5000 prawników na dnie morza?" - interpretacja, interpretacja, interpretacja...
:rotfl: :hahaha:
maciej napisał/a:
Ale tu nie ma wyłączeń, co jest w terenie zabudowanym, a co nie - byłem wyprzedzającym i już. :D

maciej, no niestety zakres zastosowania normy prawnej nie musi wynikać bezpośrednio ze wskazanego przepisu, ale także z całokształtu norm wywnioskowanych z innych przepisów ;) Akurat tu mam podobne zdanie jak Tomi, tzn. zastosowanie tego przepisu w ruchu miejskim sprowadziło by nas do niedorzecznego toku myślenia :D
_________________
It's all right...
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 09:59   

wild_weasel napisał/a:
no niestety zakres zastosowania normy prawnej nie musi wynikać bezpośrednio ze wskazanego przepisu, ale także z całokształtu norm wywnioskowanych z innych przepisów ;) Akurat tu mam podobne zdanie jak Tomi, tzn. zastosowanie tego przepisu w ruchu miejskim sprowadziło by nas do niedorzecznego toku myślenia

Hehe... To jasne, ale znów dochodzimy do kwestii interpretacji i pewnie jakby mnie trafił, to jeśli gość by się wystraszył, to byłoby oświadczenie i po zawodach, a jakby był odważny, to by się w SN skończyło. ;)

Muszę pogadać z kuzynką sędzią - tak z ciekawości jakby to zinterpretowała. :D

Dodatkowo pojawia się kolejne pytanie - jeśli zinterpretujemy, że to nie było wyprzedzanie tylko ja zmieniałem pas, to i tak można dyskutować - zmieniając pas mam obowiązek ustąpienia pierwszeństwa, czyli zaniechania manewru jeśli jego wykonanie spowodowałoby wymuszenie istotnej zmiany w prędkości lub kierunku innego pojazdu.

Wjeżdżając przed Opla nie powiodowałem istotnej zmiany w jego prędkości lub kierunku jazdy, bo właśnie go wyprzedziłem, a skoro wyprzedziłem to miałem większą prędkość, więc wjeżdżając przed niego nic nie mogłem wymusić.

Do tego jechałem z maksymalną przepisową prędkością, więc po raz kolejny mogę się powołać na art. 4, że nie mogłe się spodziewać, że gość nagle przyspieszy powyżej tej prędkości, żeby mi przylutować w kufer, bo jak wyprzedziłem 50 km/h, a on się dopiero rozpędzał, to mogłem zakładać, że zakończy rozpędzanie na prędkości 50 km/h, więc nie będzie mnie mógł dogonić i trafić, zwłaszcza, że samochód przed nim, a potem przede mną też rozpędził się do tych 50 km/h, więc nie istniała żadna przesłanka do rozpędzania się do wyższej prędkości, a ni tym bardziej przesłanka na podstawie której mogłem przypuszczać, że pan w Oplu tak zrobi... ;)

W takiej interpretacji przyspieszanie w czasie mojej, wcześniej zasygnalizowanej i przygotowanej, zmiany pasa jest złamaniem artykułu 19, ust. 2 pkt. 1 dotyczącego prędkości:
Art. 19
"2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;"

A gość zmienił prędkość dokładnie po to, żeby mi utrudnić... :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
wild_weasel 




Pomógł: 114 razy
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 10:17   

maciej napisał/a:
W takiej interpretacji przyspieszanie w czasie mojej, wcześniej zasygnalizowanej i przygotowanej, zmiany pasa jest złamaniem artykułu 19, ust. 2 pkt. 1

Nie jest, gdyż:
1. przyspieszanie rozpoczął przed Twoim manewrem, a w trakcie Twojego manewru jedynie zwiększył jego dynamikę (co jest karygodne ;) )
2. powstrzymanie się od przyspieszania utrudniłoby jazdę kierującym pojazdami znajdującymi się za nim, a nie tylko Tobie.

Art. 22 ust. 4 w zw. z art. 2 pkt. 23 - zmianiając pas jesteś zobowiązany ustąpić pierwszeństwa, czyli m. in. nie spowodować istotnej zmiany prędkości innego pojazdu. Wykładnia językowa wskazywałaby na umożliwienie zachowania relatywnie stałej prędkości. Jednakże posiłkując się wykładnią funkcjonalną - moment, w którym znajdował się pojazd wyprzedzany (tj. ruszanie spod świateł) z definicji wyklucza utrzymanie relatywnie stałej prędkości, zatem nakaz umożliwienia zachowania relatywnie stałej prędkości byłby pozbawiony sensu, gdyż sprzeczny z istotą wykonywanego przez wyprzedzany pojazd manewru ruszania spod świateł. Biorąc pod uwagę jego sytuację, otrzymujemy nakaz umożliwienia zachowania stałego przyspieszenia.

Musiałbyś udowodnić, że prawidłowo oceniłeś dynamikę jego przyspieszenia oraz to, że pojazd wyprzedzany zwiększył dynamikę swojego przyspieszania w sposób zagrażający bezpieczeństwu.
Oczywistym dowodem na błąd i złą wolę kierującego Oplem jest fakt użycia przez niego klaksonu, zatem miał wystarczającą ilość czasu na zaprzestanie przyspieszania (do czego Ty go zmusiłeś) lub nawet hamowanie. Gdyby nie użył klaksonu, mógłby twierdzić, że nie zdążył przerwać przyspieszania i wpakował Ci się w kuper wskutek zbyt gwałtownego Twojego manewru.
_________________
It's all right...
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 10:38   

Cytat:
Nie jest, gdyż:
1. przyspieszanie rozpoczął przed Twoim manewrem, a w trakcie Twojego manewru jedynie zwiększył jego dynamikę (co jest karygodne ;) )
2. powstrzymanie się od przyspieszania utrudniłoby jazdę kierującym pojazdami znajdującymi się za nim, a nie tylko Tobie.

Ech te prawnicze triki. ;)

Wyciąłeś część o tym, że zmieniałem pasy utrzymując prawidłową, maksymalną dozwoloną prędkość, będąc już kilka metrów przed Oplem, więc nie mogłem się spodziewać, że będzie kontynuował przyspieszanie, ani tym bardziej, że zmieni jego dynamikę powyżej tej prędkości. :D
wild_weasel napisał/a:
Oczywistym dowodem na błąd i złą wolę kierującego Oplem jest fakt użycia przez niego klaksonu, zatem miał wystarczającą ilość czasu na zaprzestanie przyspieszania (do czego Ty go zmusiłeś) lub nawet hamowanie. Gdyby nie użył klaksonu, mógłby twierdzić, że nie zdążył przerwać przyspieszania i wpakował Ci się w kuper wskutek zbyt gwałtownego Twojego manewru.

To dobre. :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
wild_weasel 




Pomógł: 114 razy
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 10:53   

maciej napisał/a:
Wyciąłeś część o tym, że zmieniałem pasy utrzymując prawidłową, maksymalną dozwoloną prędkość, będąc już kilka metrów przed Oplem, więc nie mogłem się spodziewać, że będzie kontynuował przyspieszanie, ani tym bardziej, że zmieni jego dynamikę powyżej tej prędkości.

Co do Twojej prędkości nie mam zastrzeżeń :)
Natomiast:
1. Wyprzedzając (z dozwoloną prędkością ;) ) powinieneś manewr przeprowadzić tak, aby nie utrudnić kierującemu wyprzedzanym pojazdem kontynuowania jego manewru, tj. przyspieszania po ruszaniu spod świateł.
2. W mojej opinii właśnie powinieneś się spodziewać, że wyprzedzając pojazd przyspieszający będzie on kontynuował przyspieszanie podczas Twojego manewru.

Art. 24. pkt. 6 zabrania zwiększania prędkości w trakcie wyprzedzania. Należy rozstrzygnąć dylemat, czy:
a) kierujący pojazdem wyprzedzanym ma obowiązek przerwać zwiększanie prędkości rozpoczęte przed Twoim manewrem wyprzedzania (bo wskazany przepis zakazuje przyspieszania), czy też
b) kierujący pojazdem wyprzedzanym ma prawo kontynuować zwiększanie prędkości, bo jego manerw został rozpoczęty wcześniej, a jednocześnie nie ma podstaw do przyznania pierwszeństwa Twojemu manerwowi wyprzedzania nad jego manewrem przyspieszania.
Co sądzisz?
_________________
It's all right...
 
 
 
ezy 




Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 134
Skąd: Góra Kalwaria



Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:22   

wild_weasel napisał/a:
Gdyby nie użył klaksonu, mógłby twierdzić, że nie zdążył przerwać przyspieszania i wpakował Ci się w kuper wskutek zbyt gwałtownego Twojego manewru.

tu związek nie jest dla mnie taki oczywisty. Nogą tego kalksonu nie wciskał :)
Mógł to robić symultanicznie tj ostro hamować i wciskać klakson.
_________________
R620SDi (Super Diesel installed) BRG '96
 
 
wild_weasel 




Pomógł: 114 razy
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:37   

Chodzi mi o to, że czas potrzebny na wciśnięcie klaksonu nie jest szczególnie krótszy od czasu na wciśnięcie hamulca. Jeśli zdążył zatrąbić, to zdążył(by) także zahamować. A przynajmniej nacisnąć pedał hamulca :P
_________________
It's all right...
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:40   

ezy napisał/a:

tu związek nie jest dla mnie taki oczywisty. Nogą tego kalksonu nie wciskał :)
Mógł to robić symultanicznie tj ostro hamować i wciskać klakson.

Ale chodziło o przyspieszanie - zdjęcie nogi z gazu trwa krócej niż przełożenie ręki z kierownicy na klakson (w Astrze sygnał jest na środku kiery). :)

Problem od początku wątku jest taki, że gość ruszał ze świateł, a widząc mnie wyprzedzającego/zmieniającego pas umyślnie przyspieszał dużo bardziej niż wcześniej, gdy tylko ruszył ze świateł - chciał mnie zablokować, ale nie miał szans, bo jechałem szybiej (wyprzedzałem wolnym pasem, bo udało mi się płynnie wjechać na zielone podczas gdy pozostałe pasy dopiero ruszały po zmianie).

Gdybym go zmusił do hamowania to byłaby ewidentna moja wina i nie założył bym tego wątku, albo miałby temat "Przepraszam pana w Astrze, dziś 7:15 na Żwirki i Wigury". ;)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 06 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:45   

maciej napisał/a:
Problem od początku wątku jest taki, że gość ruszał ze świateł, a widząc mnie wyprzedzającego/zmieniającego

Jak to udowodnić, że widział? :P

[ Dodano: Czw Paź 30, 2008 11:46 ]
Widział dopiero jak "zajeżdżałeś" mu drogę.
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:46   

piter34 napisał/a:
Jak to udowodnić, że widział?

Raczej jak on udowodni, że nie widział, gdy już byłem 2-3 metry przed nim na sąsiednim pasie...

Uderzenie na 100% byłoby w pas tylny, a nie w błotnik.
piter34 napisał/a:
Widział dopiero jak "zajeżdżałeś" mu drogę.

I dlatego przyspieszył?

Skoro go minąłem to był wyprzedzany, a więc musiał przyspieszyć, żeby mnie trafić. :)

wild_weasel napisał/a:
b) kierujący pojazdem wyprzedzanym ma prawo kontynuować zwiększanie prędkości, bo jego manerw został rozpoczęty wcześniej, a jednocześnie nie ma podstaw do przyznania pierwszeństwa Twojemu manerwowi wyprzedzania nad jego manewrem przyspieszania.

Tu powstaje inne pytanie - czyj manewr rozpoczą się wcześniej - jechałem wolnym prawym pasem i najpierw było to omijanie, które płynnie przeszło w wyprzedzanie - on ruszał, a ja utrzymywałem stałe tempo na swoim pasie. ;)

I tak możemy do bólu.

Literalnie nie mógł przyspieszać, rozsądkowo nie poninien był zwiększać tempa przyspieszania, gdy go wyprzedzałem, ani tym bardziej przyspieszać powyżej 50 km/h, szczególnie gdy byłem już przed nim i sygnalizowałem zamiar zmiany pasa (znów art. o prędkości nieutrudniającej poruszania się innym uczestnikom ruchu), bo oczywiście przyspieszać w równym tempie do 50 km/h mógł, bo ruszał ze świateł, a jak by było orzeczone to zależy tylko od świadków i humoru sądu, a dokładniej to jeśli sąd sam tak "ukulturalnia na drodze" to bym przegrał, a jeśli uważa, że kultura na drodze jest ważna, to bym wygrał. ;) :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
wild_weasel 




Pomógł: 114 razy
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:57   

maciej napisał/a:
Tu powstaje inne pytanie - czyj manewr rozpoczą się wcześniej - jechałem wolnym prawym pasem i najpierw było to omijanie, które płynnie przeszło w wyprzedzanie - on ruszał, a ja utrzymywałem stałe tempo na swoim pasie. ;)

Jeśli najpierw go omijałeś, to chyba w ogóle nie powinien był nawet ruszać z miejsca :lol:
maciej napisał/a:
Raczej jak on udowodni, że nie widział, gdy już byłem 2-3 metry przed nim na sąsiednim pasie...

Wystarczy, że jego słupek zasłonił mu Twój kierunkowskaz - i przy małych odległościach przy takich prędkościach, manewr Twój mógł być wystarczająco niespodziewany, żeby... bum! :D
_________________
It's all right...
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 12:00   

wild_weasel napisał/a:
Wystarczy, że jego słupek zasłonił mu Twój kierunkowskaz

Szeroki ten słupek pamiętając jak duże kierunki z tyłu ma R600 i że ma dobrze widoczny kierunkek boczny. :D

Chyba, że ma z przodu dwa słupki. ;) :D

[ Dodano: Czw Paź 30, 2008 12:21 ]
Dobra niewielki dodatek - myślę, że jestem w stanie udowodnić złą wolę, a więc umyślne naruszenie art. o prędkości na podstawie fizyki z 6 klasy szkoły podstawowej.

Wyliczenia oczywiście przybliżone:
100 km/h = 28 m/s
Astra:
- przyspieszenie 0-100 km/h około 14 sekund
A wiec średnie przyspieszenie do 100 km/h to około 2 m/s^2 (znaczek ^ w jezyku informatycznym znaczy matematyczne "do potęgi")

Zmieniając pas kończyłem wyprzedzanie, a więc z pewnością miałem większą prędkość niż Astra, ale dla uproszczenia załóżmy, że obie prędkości były równe 50 km/h.

W tym momencie dzieliła nas odległość, wg mojej oceny, około 5 m, ale niech będzie, że 3 m...

S=a*t^2/2

Czyli jeśli Astra utrzymywałaby nadal przyspieszenie jak przy sprincie 0-100 km/h dogonienie mnie zajęłoby conajmniej 1,7 sekundy, a czas reakcji (odpuszczenia gazu) to 0,3, niech będzie nawet 0,5 sekundy, a co się stało z pozostałą ponad sekundą? ;)

Był czas na użycie sygnału dźwiękowego, a nie było czasu na zdjęcie nogi z gazu po to, by utrzymać maksymalną dozwoloną prędkość?

Przedstawiłem bardzo skrajnie niekorzystne dla mnie założenia. :)

W mojej ocenie tam były ponad 3 sekund różnicy.

Ale sędzia musiałby z zamiłowania być fizykiem/matematykiem. :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
wild_weasel 




Pomógł: 114 razy
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Czw Paź 30, 2008 15:22   

maciej napisał/a:
Był czas na użycie sygnału dźwiękowego, a nie było czasu na zdjęcie nogi z gazu po to, by utrzymać maksymalną dozwoloną prędkość?

Parę postów wyżej napisałem:
Chodzi mi o to, że czas potrzebny na wciśnięcie klaksonu nie jest szczególnie krótszy od czasu na wciśnięcie hamulca. Jeśli zdążył zatrąbić, to zdążył(by) także zahamować. A przynajmniej nacisnąć pedał hamulca :P

Jak sięgasz po matematykę, to ja się poddaję :mrg:
A na poważnie - ja nie kwestionuję stanu faktycznego, tzn. również uważam, że facet mógł zahamować, widział Cię, a jego zachowanie było niekulturalne i nieuprawnione, itd. Esencją mojej paplaniny jest kwestionowanie stanu prawnego, tzn. tego, ze dopatrujesz się w jego położeniu obowiązku ustąpienia pojazdowi wyprzedzjącemu (w skrócie).

Według mnie kierujący pojazdem wyprzedzanym ma prawo kontynuować zwiększanie prędkości, bo jego manerw został rozpoczęty wcześniej, a jednocześnie nie ma podstaw do przyznania pierwszeństwa Twojemu manerwowi wyprzedzania nad jego manewrem przyspieszania (jak napisałem powyżej).

Podsumowując, bo zbliżam się do limesu wytrzymałości :lol:
Nie, kierujący Oplem nie powinien przestać przyspieszać, bo mimo że był wyprzedzany, nie ma tu (wg mnie) zastosowania przepis art. 14 ust. 6.
Tak, miał możliwość i obowiązek "odpuścić", aby nie wjechać Ci w kuper.
Ergo, obowiązek jego zachowania się w określony sposób wynika nie z tego, że powinien Ci ustąpić, bo miałeś pierwszeństwo, tylko z tego, że mógł i powinien zapobiec powstaniu niebezpiecznej sytuacji na drodze.

Ty swoim manewrem zmusiłeś go do określonej reakcji. I teraz:
a) mógł nie dopuścić do kolizji i zrobił to :ok: - tak było w opisywanym przez Ciebie kazusie
b) hipotetycznie nawet gdyby chciał, nie było możliwości zapobiec kolizji, zatem nie mógł prawidłowo zareagować na Twój manewr, którego nie powinieneś był wykonać. Co prawda doprowadził do kolizji on, ale tylko pośrednio, bo nie mógł jej uniknąć wskutek Twojego działania. Innymi słowy, dlatego należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego między Twoim manewrem a kolizją (której nie było), bo bez względu na jego zachowanie (hamowanie lub też nie) kolizja i tak by nastąpiła.
c) również hipoteteycznie mógł nie dopuścić do kolizji, ale tego nie zrobił (nie zdjął nogi z gazu, nei hamował) - wina jego, ciężar dowodu po Twojej stronie. Koniec hipotezy :)


Odnosząc się do Twojego kazusu:
Jeśli ktoś zachowa się w taki sposób jak Ty, ale zmieści się, a jedynie kierowca za nim poczuje się oburzony i użyje klaksonu - nie ma sprawy, wykroczenia nie było.
Ale jeśli kierowca zmieniający pas się nie zmieści i dojdzie do kolizji - wówczas winę ponosi kierowca zmieniający pas - wytłumaczenie powyżej. Chyba że zdoła udowodnić złą wolę kierującego pojazdem wyprzedzanym i na tyle istotne zwięszkenie dynamiki przyspieszania, że między tym zwiększeniem dynamiki a kolizją będzie zachodził adekwatny związek przyczynowy.
Czyli nawet w opisanej przez Ciebie sytuacji nie można oczekiwać, że wina będzie leżała po stronie kierującego Oplem (jak to zasugerowałeś w pierwszym poście).
_________________
It's all right...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Przyklejony: Zasady kącika "Prawo i ubezpieczenia"
piter34 Prawo i ubezpieczenia 0 Pon Gru 01, 2008 13:18
piter34
Brak nowych postów [PoRD] "Jak się bronić przed zabraniem prawa jazdy"
henryk Prawo i ubezpieczenia 0 Sro Lut 09, 2011 14:32
henryk
Brak nowych postów [Zaliczka] Sprzedający nie chce oddać "zaliczki"..
Wydryszek Prawo i ubezpieczenia 10 Pon Mar 15, 2010 10:55
Wydryszek
Brak nowych postów Zakup cześci od "zmarłej osoby"
SyntaX Prawo i ubezpieczenia 1 Wto Gru 13, 2016 09:07
flapjck1
Brak nowych postów "Mandat"?? za wycieraczką samochodu na parkingu.
Wydryszek Prawo i ubezpieczenia 18 Nie Sty 16, 2011 01:20
siemion_



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink