Forum Klubu ROVERki.pl :: [R200 1.4Si 97r] Instalacja gazowa
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[R200 1.4Si 97r] Instalacja gazowa
Autor Wiadomość
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 07:21   

Tomek1212 napisał/a:
ywis napisał/a:
Tomek1212, czyli co, polecasz II generację do R200 z kolektorem plastikowym?


U mnie w firmie n ie montowaliśmy "golasa" do plastikowego kolektora.
Poza tym jak ktoś słusznie zauważył różnica w cenie jest niewielka, wieć warto dołożyć pare stówek i cieszyć sie dobrą instalacją.

oprawca_1978, przejedź sie do jakiegoś serwisu i poproś o samo sprawdzenie składu spalin to sie zdziwisz. Uboga mieszanka paliwowo-powietrzna też nie służy silnikowi.

Ci majstrzy od tej Niexi to rzeczywiście jacyś "fachowcy", ale mówisz ze nie dali registra przy silniku krokowym. Jeżeli mu wsadzili tzw "lepszą" elektronikę (np Lecho V-MAX) to register absolutnie nie jest do niczego potrzebny. Wszystkim steruje sonda i gwarantuje ci, ze działa to lepiej niż register.

Parownik jak jest założony daleko od mikser to nie przeszkadza to w znaczącym stopniu. Wazne, zeby register/krok był jak najbliżej miksera.

Mikser rzeczywiście powinno sie zamontować jak najbliżej przepustnicy, ale sam wielokrotnie montowałem na wężu jak nie miałem na stanie tego zakręcanego na przepustnice z wbudowaną klapką. I też działało dobrze.

Podstawową sprawą jest to, że przy montażu instalacji powinno sie na dzień dobry wymienić filtr powietrza, świece i kable (ew kopułkę i palec jak jest). Wielokrotnie też zmniejsza sie przerwę na świecach.

Przewód minusowy najczęściej montuje sie pod klemę akumulatora i nie widzę w tym nic złego. Jak również wszystkich wsuwek, kabel-oczek itp się nie lutuje. Widziałeś kiedyś aby w oryginalnych wiązkach były lutowane wsuwki itp ??
Lutuje sie natomiast zawsze same przewody jak nie mają złączek.


A PO CO mam iść na analizator, jeśli CELOWO nastawiłem instalację na mieszankę ubogą?

W Nexii nie dali registra, a elektronika to jakiś badziew, zdaje się, BrewEl się to nazywa. Szit totalny. Mam już MiniLambdę nową, tylko nie mam kiedy się i gdzie za to zabrać. Ten BrewEl rzucę w gęby tym, którzy go zakładali. Świństwo i to jeszcze źle założone. Niech sobie go wetkną już nie powiem, gdzie - bo tam jego miejsce jest. A register chcę mieć, by móc instalację regulować po swojemu, a nie być uzależnionym od tercetu sonda-komp gazowni-krokowiec. Zarazem - a cóż to i jak szkodzi silnikowi, jeśli mieszanka jest uboga? Że niby zawory się wypalają? Ja tak "wypalam" je w Polonezie już czwarty rok i zaraz stuknie mi 86 tysięcy przejechanych km na tym "wypalaniu" - a zawory działają pięknię.
Dwa lata temu, gdy robiłem mu HGF'a (miał 102 kkm, oczywiście, robiłem to sam, bez pomocy "szpecjalistów", widziałem zaworki. Były jak nowe i do dziś, niewiele gorzej muszą wyglądać.

W Nexii zarówno parownik jest za daleko od miksera (który jest zły i źle wstawiony) a do tego, register jest za daleko od miksera. Powoduje to anomalie pracy instalacji, z których brak dynamiki silnika na gazie to tylko szczegół, bo także nierównomierność pracy, czasami strzeli w dolot, a czasami i zgaśnie, na wolnych obrotach i w czasie jazdy (co jest zagrożeniem życia, bo wtedy pada wspomaganie hamulców i kierownicy, a co to oznacza przy dość szybkim przemieszczaniu się - każdy może się domyśleć).
Montowanie miksera na chama w gumę dolotu to chamstwo i profanacja. Powinno się w tuleję, zresztą, średnice króćca zespołu przepustnicy są znormalizowane.

Kopułki i palca gady nie zminiły. Przewody dali jakieś trefne, podróbki. Świec nie dotykali nawet. Dopiero ja to powymieniałem, tydzień temu. Dziesięć minut roboty i koszta rzędu 60 PLN za przewody, kopułkę i palec.

Czy przewód minusowy, który całe szczęście, zamonotowano pod klemę, instaluje się poprzez podłożenie na chama przewodu pod jej nakrętkę? I to w taki sposób, że drgania samochjodu i silnika, wyrywają ten przewód? Żadnych złączek tam nie ma, jest na chama, jak w przewodzie do prodiża. Chyba nie tak to być powinno.

Nie chcę dalej pisać, bo mnie nerw bierze i jeszcze pójdę tam i nakopię któremuś w zad, za to, co zrobili z tą Nexią. Te świntuchu u mnie by nawet chodnika nie zamiatały.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pią Gru 12, 2008 07:21   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 06 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Pią Gru 12, 2008 07:45   

oprawca_1978 napisał/a:
A PO CO mam iść na analizator, jeśli CELOWO nastawiłem instalację na mieszankę ubogą?

Po nic. Do nieprawidłowego wyregulowania instalacji gazowej analizator jest niepotrzebny ;)

Zakładam, że 99% użytkowników LPG chce mieć prawidłowo wyregulowaną instalację II lub I generacji, a do tego analizator spalin jest potrzebny.
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 09:35   

piter34 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
A PO CO mam iść na analizator, jeśli CELOWO nastawiłem instalację na mieszankę ubogą?

Po nic. Do nieprawidłowego wyregulowania instalacji gazowej analizator jest niepotrzebny ;)

Zakładam, że 99% użytkowników LPG chce mieć prawidłowo wyregulowaną instalację II lub I generacji, a do tego analizator spalin jest potrzebny.


Hehe, słuszne słowa, racji trudno odmówić.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
gpredki 



Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 423
Skąd: Rzeszów



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 10:48   

86kkm to zaden przebieg. To dlaczego producenci mieli do niedawna taki problem z silnikami ktore pracuja na ubogiej mieszance przy zasinalu noPB? Przeciez to takie proste, dajemy uboga mieszanke i smigamy - tylko ciekawe ile, 100kkm? 150kkm?
 
 
Tomek1212 




Pomógł: 84 razy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1512
Skąd: Tarnów



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 11:06   

Dobra kolego, widzę ze cie nie przekonam.

Tak na marginesie dodam tylko że u mnie w zakładzie nigdy sami nie wymienialiśmy świec, kabli, kopułki i palca z własnej inicjatywy, tylko zawsze zalecaliśmy klientom wymianę. No chyba że ktoś na montaż przyjechał z nowymi ww częściami to sie wymieniało.
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 15:09   

Tomek1212 napisał/a:
Dobra kolego, widzę ze cie nie przekonam.

Tak na marginesie dodam tylko że u mnie w zakładzie nigdy sami nie wymienialiśmy świec, kabli, kopułki i palca z własnej inicjatywy, tylko zawsze zalecaliśmy klientom wymianę. No chyba że ktoś na montaż przyjechał z nowymi ww częściami to sie wymieniało.


To był akurat "warsztat" w którym "serwisowano" Nexię. Całe szczęście, że to jest niemiecka konstrukcja i wytrzymała dziesięć lat niszczenia jej przez tych profanów.
Nie ufam i nie wierzę żadnemu "mechanikowi" w nic co mi powie (no chyba, że cały czas patrzę mu na łapy) i wszystko robię sobie sam. Dość mam doświadczeń w tej materii, Nexia ojca to dowód książkowy. Idę właśnie zamieniać parownik na Tomasetto 100 HP. Ten Bedini poleci szerokim łukiem w krzaki.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
Tomek1212 




Pomógł: 84 razy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1512
Skąd: Tarnów



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 15:32   

Na twoim miejscu wrzuciłbym tam zwykłego Lovacioka (Lovato), (wytrzymują około 2-3lata lub 100tys km) a jak planujesz jeździć tym autem dłużej to można zainwestować w Landika (Landi Renzo) który wytrzyma co najmniej z 5-8lat lub 200tys.
A te wszystkie tzw beduini, elpigaz, a-g ZENIT, emmegas, zapowoli (zavoli) itp to są o przysłowiowy kant ch**uja rozbić.
 
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 06 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Pią Gru 12, 2008 15:48   

Tomek1212, piszesz o reduktorach czy elektronice?
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
Tomek1212 




Pomógł: 84 razy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1512
Skąd: Tarnów



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 15:56   

Reduktorach.
Ciężko jest wyliczyć na ile lat wytrzyma elektronika. Najczęsiciej sie nie psuje, ale zdarzały sie przypadki że padały komputery nawet w okresie gwarancji.
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 160 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3645
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Pią Gru 12, 2008 18:42   

nasz kanciak z plastykowym kolektorem zrobil ok 150 tys. na instalacji II gen. nigdy nie strzelil w wydech, co najwyzej sobie nieszkodliwie kichnal, jak go zdlawilem przy ruszaniu
teraz moze i faktycznie oplaca sie bardziej sekwencje bo ceny sa nizsze
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 21:20   

AndrewS napisał/a:
nasz kanciak z plastykowym kolektorem zrobil ok 150 tys. na instalacji II gen. nigdy nie strzelil w wydech, co najwyzej sobie nieszkodliwie kichnal, jak go zdlawilem przy ruszaniu
teraz moze i faktycznie oplaca sie bardziej sekwencje bo ceny sa nizsze


DOKŁADNIE.

Przy DOBRZE założonej II gen, jeśli coś nie tak jest z instalacją i jej ustawieniem (mieszanka przeszacowana, za uboga, przedmuchy, itd.. zatkany filtr, gaz oszukany, itp..) - to silnik będzie kichał, szarpał, czkawki dostawał, ale NIGDY nie STRZELI w dolot.

Jeśli silnik wali w kolektor dolotowy - to efekt tego jest jedyny i nie ma innych - instalacja jest zrypana. Albo źle elementy rozmieszczone, albo któryś uszkodzony.

Na Nexii ojca w tej materii mógłbym napisać sążnisty doktorat z perspektywą habilitacji.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
Tomek1212 




Pomógł: 84 razy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1512
Skąd: Tarnów



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 21:44   

oprawca_1978 napisał/a:
AndrewS napisał/a:
nasz kanciak z plastykowym kolektorem zrobil ok 150 tys. na instalacji II gen. nigdy nie strzelil w wydech, co najwyzej sobie nieszkodliwie kichnal, jak go zdlawilem przy ruszaniu
teraz moze i faktycznie oplaca sie bardziej sekwencje bo ceny sa nizsze


DOKŁADNIE.

Przy DOBRZE założonej II gen, jeśli coś nie tak jest z instalacją i jej ustawieniem (mieszanka przeszacowana, za uboga, przedmuchy, itd.. zatkany filtr, gaz oszukany, itp..) - to silnik będzie kichał, szarpał, czkawki dostawał, ale NIGDY nie STRZELI w dolot.


Oj to ty jeszcze malo widziałeś.

oprawca_1978 napisał/a:
Jeśli silnik wali w kolektor dolotowy - to efekt tego jest jedyny i nie ma innych - instalacja jest zrypana. Albo źle elementy rozmieszczone, albo któryś uszkodzony.

Gówno prawda, choć nie w 100%.
Prawda jest taka, że najczęsciej winą wystrzałów jest kiepski stan układu zaplonowego.

oprawca_1978 napisał/a:

Na Nexii ojca w tej materii mógłbym napisać sążnisty doktorat z perspektywą habilitacji.


Odnoszę takie wrażenie że opierasz wszystkie swoje teorie głównie na tym jednostkowym przypadku tej nexii.

Na koniec tylko jeszcze dodam, że wcale nie mam zamiaru sie z tobą kłócić ani cie do niczego przekonywać.
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pią Gru 12, 2008 22:32   

Tomek1212 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
AndrewS napisał/a:
nasz kanciak z plastykowym kolektorem zrobil ok 150 tys. na instalacji II gen. nigdy nie strzelil w wydech, co najwyzej sobie nieszkodliwie kichnal, jak go zdlawilem przy ruszaniu
teraz moze i faktycznie oplaca sie bardziej sekwencje bo ceny sa nizsze


DOKŁADNIE.

Przy DOBRZE założonej II gen, jeśli coś nie tak jest z instalacją i jej ustawieniem (mieszanka przeszacowana, za uboga, przedmuchy, itd.. zatkany filtr, gaz oszukany, itp..) - to silnik będzie kichał, szarpał, czkawki dostawał, ale NIGDY nie STRZELI w dolot.


Oj to ty jeszcze malo widziałeś.

oprawca_1978 napisał/a:
Jeśli silnik wali w kolektor dolotowy - to efekt tego jest jedyny i nie ma innych - instalacja jest zrypana. Albo źle elementy rozmieszczone, albo któryś uszkodzony.

Gówno prawda, choć nie w 100%.
Prawda jest taka, że najczęsciej winą wystrzałów jest kiepski stan układu zaplonowego.

oprawca_1978 napisał/a:

Na Nexii ojca w tej materii mógłbym napisać sążnisty doktorat z perspektywą habilitacji.


Odnoszę takie wrażenie że opierasz wszystkie swoje teorie głównie na tym jednostkowym przypadku tej nexii.

Na koniec tylko jeszcze dodam, że wcale nie mam zamiaru sie z tobą kłócić ani cie do niczego przekonywać.


I rady nawet nie dasz, nawet jakbyś chciał.
Mam swoje, całkowicie osobiste podejście do mechaniki samochodowej, a zwłaszcza - do tzw. "szpecjalistów" i temu podobnych "fachowców" z materii owej.
I od lat, doskonale na tym wychodzę, a dowodem na to chociażby, jest mój 12letni podli, którego odkupiłem od II właściciela, który chciał go chyba jako samochodowe WooDoo wykorzystać, a którego przywróciłem do życia mobilnego i na którym zrobiłem przez cztery lata posiadania, już prawie 86 kkm na gazie zresztą, a ten relikt, trzyma się dobrze, choć ma w sobie oryginał, np krzyżaki na wale nie dotykane nawet, to samo amortyzatory, pióra, sprężyny. Jedyne, co mu zmieniłem (osobiście, oczywiście), to przeguby zwrotnic przedniego zawieszenia oraz simmering wyjścia wału ze skrzyni i simmering kołnierza wałka napędzającego dyferencjału.
No i do tego, HGF osobiście robiony (ze splunięciem na Rave Rovera, pisałem o tym całe litanie) i lipiec tego roku, sprzęgło wymieniałem osobiście w nim, na podróbę marną marki MAPA, która chodzi nieźle, nie powiem, przewędziłem już na niej około 10 kkm.
Do tego, mam pod swoimi skrzydełkami, od ojca, trofiejną, Nexię sedan granatową 1998 z gazem, 212 kkm z makabrycznie spapraną gazownią, którą powoli wyciągam na swój pomysł i modłę.
Teraz brak mi do niej tulei dystansowej do miksera. Średnica króćca zespołu przepustnicy jest taka sama, jak w moim 1.4 MPI K-16. Ale nie mogę jej dorwać, choć szukam, acz prosił nie będę, ja nie z tych.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
ywis 




Pomógł: 38 razy
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 831
Skąd: Wieluń/Łódź

Rover 200

Wysłany: Pią Gru 12, 2008 22:47   

Nie wiem po co to spieranie się, ja nie widzę sensu. Jeden powie to, a drugi coś innego. I tak nie dojdziemy do kompromisu. Jedno jest pewne, ja osobiście II generacji do swojego auta bym nie założył, bo silnik tak by dostał w dupę, że szkoda gadać, a do tego niech by się trafił "strzał", no to już w ogóle. Sekwencja w tych czasach jest na tyle dostępna i tania, że nie ma sensu oszczędzać na takich rzeczach. U mnie w miejscowości sekwencję się założy już za 1900 - 2100 pln, w zależności od danego sprzedawcy do jakiego się zajedzie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Przyklejony: [R200/25, MG ZR] Workshop Manual ROVERki.pl
sknerko Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 23 Sro Paź 03, 2018 13:24
Prescenn
Brak nowych postów [r200 1.4 8V] Instalacja Gazowa
1.4 75KM za i przeciw LPG
Daroo Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 12 Sro Sie 27, 2008 13:39
Korczus
Brak nowych postów [R200 1.4i 98r] Instalacja gazowa.
kwak1000 Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 2 Czw Maj 27, 2010 13:51
borsi
Brak nowych postów [R200 1.4/98r/V8] Instalacja gazowa
mats Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 37 Pią Sie 07, 2009 07:58
bambi
Brak nowych postów [R200 1.4Si 97r ] Problem z instalacją gazową 4gas
hudy23_1985 Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 6 Sro Gru 16, 2009 15:12
hudy23_1985



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink