Wysłany: Pon Lut 02, 2009 08:01 [PoRD] Zakaz zatrzymywania się
Mam do Was pytanie dotyczące znaku B-36 czyli zakaz zatrzymywania się i postoju.
W Poznaniu często widuję miejsca, w których znak ten obowiązuje, ale kierowcy beztrosko na tym odcinku parkują. Żaden nie ma blokady ani mandatu. Czy są jakieś regulacje dotyczące okresów obowiązywania takiego zakazu, jeśli nie jest on opatrzony dodatkową tabliczką? Czy może brak konsekwencji to tylko efekt opieszałości braci mandatów?
Kolejne pytanie: przy tymże znaku powinna być tabliczka dodatkowa a) "nie dotyczy chodnika" (czyli można parkować na chodniku) czy może b) "dotyczy także chodnika" (czyli nie można parkować na chodniku)? Zatem brak takiej tabliczki oznacza a) zakaz parkowania na chodniku czy może b) brak zakazu parkowania na chodniku? W szczególności art. 47 ust. 2 wymaga dostosowania do wymogów art. 47 ust. 1 pkt. 2 (a nie pkt. 1!). Niech się ktoś rozumnie ustosunkuje do tego
I rzecz trzecia: jeśli w związku z robotami drogowymi niespodziewanie wyrośnie omawiany znak, to jak ma się on w stosunku do samochodów zaparkowanych w niedozwolonym miejscu przed jego pojawieniem się? (czyli gdy jeszcze było to dozwolone).
Pytanie 2 i 3 dotyczy dzisiejszego poranka. Zostawiłem samochód (podobnie jak kilkanaście innych) w miejscu (na chodniku), gdzie drogowcy postawili znak zakazu zatrzymywania się, nie opatrzony dodatkową tabliczką. Do tej pory można było tam parkować, mimo trwających robót albo też ja nie zauważyłem znaku. Czy po pracy znajdę samochód zaopatrzony w blokadę?
Jak to jest z tym zakazem zatrzymywania się?
Edit:
Cykor jestem - przestawiłem Założę się, że samochody stojące na zakazie, z którego uciekłem, nie dostaną w nagrodę mandatu. Dlaczego?
_________________ It's all right...
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 08:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
W Poznaniu często widuję miejsca, w których znak ten obowiązuje, ale kierowcy beztrosko na tym odcinku parkują. Żaden nie ma blokady ani mandatu.
Jeden miał. Mój. Poznań to dziwne miasto, cały chodnik obstawiony na zakazie, jedno auto wyjeżdża no to ja na jego miejsce siup! Wracam po 20 min. i strażnik miejski już spisuje blachy, a drugi już coś tam przy kole majstruje! I to tylko przy moim aucie! Od słowa, do słowa i udobruchałem pana strażnika, chwilę sobie pogadaliśmy i z tego co mówił wniosek jest jeden: uderzają tylko w auta z obcymi blachami - swoich nie ruszają. A moje szczęście polegało na tym, że wróciłem zanim nałożyli blokadę...
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
To tak, żeby nie było nudno kierowcom, bo przed zmianami było dokładnie na odwrót
To dlatego coś mi się mętnie kojarzyło.
piter34 napisał/a:
Znak jest zawsze "obowiązujący". Może być przy nim jedynie tabliczka "nie dotyczy chodnika".
No właśnie, tego się obawiałem. Trzeba uważać gdzie się parkuje
Mayson, ja niestety jeżdżę po Poznaniu na obcych blachach. Dobrze wiedzieć, że stosują selektywną eliminację przeciwnika Zachowam bolszewicką czujność
Dzięki, chłopaki, za utwierdzenie mnie w gorszej wersji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum