wild_weasel, widziałem się dziś z mechanikiem, jutro będzie miał sprawny komputer na podmiankę. Jest nadzieja że jutro odbiorę sprawne auto, chociaż mam wrażenie, że nadzieje straciłem ją jakieś 4 tyg. temu.
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 20:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
dabek17, jak podmieni sam komputer to silnik na 100% nie odpali bo immo nie odblokuje.
do kompletu jeszcze potrzebna jest centralka alarmu i piloty do podmianki.
a cewką nie steruje rezystor, tylko ewentualnie tranzystor
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
No , jedyne co mi teraz przychodzi do głowy to zmienić mechanika.
Tylko, "że u nas" nie ma wielkiego wyboru.
Teraz mechanik wymyślił, że odetnie immo i zobaczymy czy to coś pomoże. Według mnie otwieranie i zamykanie z pilota (centralny, alarm i immo) działa tak jak należy.
Tylko pytanie ile to potrwa i czy przyniesie rezultat.
Koledzy- czytam Wasze posty i mam podobnym problemem. Sprawa jest dla mnie o tyle dziwna że od początku posiadania roverka nie miałem problemu z zapalaniem do dnia dzisiejszego. Rano normalnie odpalił (jak zawsze), po pracy bez problemu zajarał- do domu wróciłem, ale po dwóch godzinach od powrotu z pracy jak chciałem odpalić ponownie by gdzieś pojechać już nie przemówił:(. Objawy są następujące- po otwarciu samochodu centralny działa, immo chyba rozkodowuje (bo kontrol. po wsadzeniu kluczyka nie świeci) przy próbie zapalenia rozrusznik kręci jak szalony ale samochód nie pali. Znajomy radził bym odłączyć klemę z akum na kilkanaście min by skasowały się jakieś błędy, ale to nie pomogło. Nie sprawdzałem jeszcze czy jest iskra podawana z cewki, ale czy to możliwe aby padła tak bez żadnych wcześniej objawów?
Proszę o podpowiedź i wskazanie mechanika z okolic katowic który może to rozgryść...
hiobp, mi ot tak zdechla cewka, inni koledzy mieli, ze ot tak padl i sie okazalo, ze palec i kopulka siadla...albo paliwo...
dabek17, jedz, holuj auto do wiekszego miasta tam Ci zrobia...co za po*****b za przeproszeniem, ktory bedzie odłaczal imo z tego powodu...u Ciebie rozrusznik kreci? Bo imo jak odcina, to nawet nie zakrecisz!!!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Cewkę możesz sprawdzić omomierzem, czy wogóle jest ciągłość uzwojeń.
Na przebicia międzyzwojowe czy do masy powinno się już stosować metodę indukcyjną (są takie urządzenia, kładzie się cewkę w zmienne pole el-mag) i sprawdza cewkę. W tych silnikach bardzo często szwankuje czujnik położenia wału korbowego, wypadałoby go więc wyjąć, wyczyścić i sprawdzić, może on niedomaga (działa na zasadzie indukcji, zupełnie tak samo, jak przetwornik w gitarze elektrycznej), może jego złączka, itd..
Do tego, cały obwód zapłonu wypadałoby prześledzić - czyli przewody WN, kopułkę, palec, świece. Ja w moim Poldoroverze mam palec oryginalny i jest on całkiem OK, kopułkę zmieniłem na używaną trzy lata temu, gdy oryginalną rozwaliłem przy robieniu HGF'a a przewody w zeszłym roku z oryginałów, na Janmory, i to chyba nawet ich podróbki, bo kosztowały 52 PLN za komplet.
Zdejmij kopułkę (dwie śrubki na łepek nr 7 z tego, co pamietam) i sprawdź ją, czy nie jest pęknięta. Jak nie, to wyczyść ją w środku dokładnie do czysta no i wszystkie końcówki wewnętrzne wyskrob do czysta, do żywego metalu. To samo końcówka palca rozdzielacza, do czysta wyczyść ją i miejsce styku szczotki centralnej kopułki, przy okazji sprawdź, czy nie jest już zjeżdżona i czy ma kontakt z palcem, musi go dotykać.
W palcu jest opornik, wypadałoby go sprawdźić, czy może przerwy nie dostał, czy może jest skopcony.
Przewody WN nie mają prawa przebijać. Ja sprawdzałem stare metodą nieco niebezpieczną, po prostu dotykałem je paluchami. Dobre nie mają prawa kopać, ani też nie ma prawa być widać czy słychać iskierek, które na nich tańczą (w nocy będzie widać).
No i świece zapłonowe - przerwa na elektrodach, ich czystość no i czy mają odpowiednią wartość cieplną. Ja np. w moim Poldoroverze mam świece, które mają prawie 90 kkm przebiegu i prawie 4 lata i pomimo tego, działają bardzo dobrze.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Napisze troche bardziej przystepnie niz oprawca_1978 bo on jak juz radzi to bardzo szczegolowo i profesjonalnie.
A ja powiem w bardziej przystepny sposob dla laika!
A wiec....nie zaczyna sie zdan od a wiec....wiec...A wiec:) w moim przypadku - na sobie opisze - stalo sie tak, ze pieknego slonecznego dnia zapalilem samochod po uczelni, przejechalem 200-300m zatrzymalem sie na czerwonym swietle...stoje...a tu nagle silnik zgasl:P....krece krece nie moglem zapalic. Akcja zepchanie na bok, telefon do kolegi holowanie do domu 25km.
Rozrusznik krecil, auto nie zapalalo.
1 Czy dochodzi prad z cewki na aparat zaplonowy?
Sprawdza sie to w ten sposob, ze wyciagasz srodkowy przewod idacy do kopulki, i podlaczas jedna swiece (uprzednio wykrecona lub nowa) kladziesz na silniku tak by byla masa dla pradu, ktos w kabinie zakreca delikatnie raz rozrusznikiem. Jak widzisz iskre to super, cewka cala, jak nie to szukasz dalej czy to cewka czy czujnik polozenia walu.
2. Prad dochodzi do aparatu.
Wyciagasz wszystkie fajki, wykrecasz swiece, podlaczasz swiece w fajki, kladziesz na silniku, ktos zakreca, patrzysz czy jest iskra na kazdej ze swiec. Jest --> brak paliwa Nie ma no to swiece lub/i przeowody lub/i palec rozdzielacza lub/i kopulka...
Tyle w skrocie, nie chce mi sie opisywac co dalej. U mnie po wymianie siwec, przewodow, kopulki, palca silnik nie palil, oddalem do eketryka na diagnoze, powiedzial, ze cewka, kupiloem nowa, zalozylem hula jak ta lala:)
faecd- czasami prosto, zwięźle i na temat jest dla "laika" najskuteczniej:)
Dzięki "faecd" i wszystkim zaangażowanym w pomoc.
W ramach zakończenia mojego wątku i przygody z "prądem" napiszę, że problem leżał w przetartym przewodzie pod maskownicą świec, który miał łączność z masą i palił bezpieczniki.
PS.
Nie jestem tutaj stałym bywalnem i nie przerobiłem jeszcze całego forum, ale w ramach oszczędzania czasu może ktoś się orientuje dlaczego w roverku R45 1.8 słabo działa nadmuch ciepłego powietrza?
Będę również wdzięczny za wskazanie miejsca, gdzie o tym już pisano:)
dabek17, i jak Twoje auto? Zrobione czy ciag dalszy gehenny???
hiobp, nadmuch dziala spoko, jak wlaczysz sobie cieply na I biegu w zime i kierunek na twarz to przynajmniej lekko milo wieje i grzeje, mysle, ze wszystko okej u Ciebie..
Ale nie zasmiecajac forum, jezeli masz usterke to poszukaj na forum czy ktos juz to przerabial jak nie to zaloz nowy temat!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum