jeśli nie poddasz się badaniu na alkomat wzywaja Policje i jedziesz na krew. Zabierają karte identyfikacyjną (przepustke) nie możesz wejść ...i masz pozamiatane.
czyli według źródła które podałeś, łamią prawo ale mniejsza z tym
staf napisał/a:
A obustronne rozwiązanie umowy to dobra wola pracodawcy.
raczej pracodawca dobrze wie, że dowód z alkomatu bez legalizacji nie jest dowodem
Dla ścisłości można odmówić poddaniu się badaniu na alkomat oraz badaniu krwi, wtedy lekarz i Policja oceniają wizualnie stan rzeczy (różnie bywa).
I nikt nie łamie tutaj prawa oprócz tego pijanego.
xROnx napisał/a:
Za pewne roboty sobie już nie znajdzie.... dyscyplinarka to dyscyplinarka...
Nikt nie karze mu chwalić się ostatnim zatrudnieniem. Traci wówczas tylko staż pracy i udokumentowane "doświadczenie".
najbardziej mnie zastanawia ta sprawa w sadzie grodzkim...
Pił w pracy czy przed pracą? Być może znaleźli jakieś flaszki w dyżurce i ma sprawę o wykroczenie z ustawy o wychowaniu w trzeźwości? Z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazić, że przyszedł do roboty nawalony jak stodoła (3 promile to już coś). Pewnie pił w robocie na dyżurze.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Sprawa z czasem się wyjaśnia. Z moich informacji to pracodawca nie zwolnił go wcale(albo nie zwolnił dyscyplinarnie). Teraz jakoś na początku sierpnia ma się stawić w komisariacie jako podejrzany w sprawie o wykroczenie i w zależności jak sie ta sprawa skończy na policji od tego bedzie zalezec przyszłość.
A czy nawalił się przed robotą czy w robocie tego nie wiem...
Nikt nie karze mu chwalić się ostatnim zatrudnieniem. Traci wówczas tylko staż pracy i udokumentowane "doświadczenie".
Tak tylko dostajesz świadectwo pracy na którym jest napisane z jakiego powodu i w jaki sposób zostala z Tobą rozwiązana umowa o prace. A z tego co wiem to idąc do nowej pracy, musisz dostarczyć świadectwo pracy z poprzedniej firmy.
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
kzrr, kolega napisał właśnie, że można nie chwalić się informacją o poprzednim zatrudnieniu, tzn. skłamać, że przez ostatnie ileś czasu gość nie był zatrudniony, czyli dostarczyć świadectwo pracy z przedostatniej firmy jako z ostatniej. Jasne już?
verbat napisał/a:
Nikt nie karze mu chwalić się ostatnim zatrudnieniem. Traci wówczas tylko staż pracy i udokumentowane "doświadczenie".
Tak tylko dostajesz świadectwo pracy na którym jest napisane z jakiego powodu i w jaki sposób zostala z Tobą rozwiązana umowa o prace. A z tego co wiem to idąc do nowej pracy, musisz dostarczyć świadectwo pracy z poprzedniej firmy.
Myślę że kolegakzrr, ma racje. Dlatego często ludziom zwolnionym dyscyplinarnie zależy bardzo na zmianie z dyscyplinarnie na za porozumieniem stron. Znam takie przypadki.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Tak tylko dostajesz świadectwo pracy na którym jest napisane z jakiego powodu i w jaki sposób zostala z Tobą rozwiązana umowa o prace. A z tego co wiem to idąc do nowej pracy, musisz dostarczyć świadectwo pracy z poprzedniej firmy.
Przecież wyzej napisane było:
wild_weasel napisał/a:
można nie chwalić się informacją o poprzednim zatrudnieniu, tzn. skłamać, że przez ostatnie ileś czasu gość nie był zatrudniony, czyli dostarczyć świadectwo pracy z przedostatniej firmy jako z ostatniej.
Felerne świadectwo pracy możesz schować głęboko do szafy na pamiątkę i nikomu nie pokazywać.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 77 Skąd: Toruń
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 15:14
Kod:
Felerne świadectwo pracy możesz schować głęboko do szafy na pamiątkę i nikomu nie pokazywać.
Jeżeli ktoś ma kilka miesięcy stażu pracy, to taki numer może zrobić, jeżeli ma kilka lat to ciężko usprawiedliwić u kolejnego pracodawcy taką lukę w karierze zawodowej.
Ale podpowiem wam jak można zrobić:
zatrudniamy się gdziekolwiek, prace fizyczne, budowa, prywatnie u znajomych itd. możliwości jest wiele, chodzi o to aby mieć jakąkolwiek pracę nawet na okres próbny 3 miesiące, następnie nie podpisujemy dalszej umowy i uzyskujemy „Świadectwo Pracy”, po takim przewrocie nasze „złe” świadectwo pracy zanosimy do naszego ZUS-u.
Na świadectwie pracy mamy napisane (umowa zakończona zgodnie z czasem na jaki została zawarta)a nie Art.52 KP
Ponieważ większość pracodawców życzy sobie ostatnie świadectwo pracy, nasze ostatnie świadectwo jest czyste jak łza, natomiast jeżeli pracodawca zażyczy sobie kolejnych świadectw pracy tłumaczymy mu, że poprzednie świadectwa pracy musieliśmy złożyć w ZUS-ie do naliczenia kapitału początkowego, a to jest zgodne z prawdą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum