Wysłany: Czw Sie 13, 2009 10:35 [Prawo pracy] Problem z pracownikiem
Mam problem. Podpisałem z pewną panią umowę o pracę (tymczasową bo mam małą agencje pracy tymczasowej). Umowa została zawarta na okres od 10.08.09 do 31.08.09.
w/w Pani popracowala dwa dni i sluch o niej zaginął. Otrzymałem maila o treści :
"dzień dobry Panom - niestety będę musiała zrezygnować z pracy w firmie
******* - myślałam,że dam radę - ale niestety nie dam. wczoraj w pracy
byłam drugi dzień - w tych zapachach (osłonki na kiełbasę) nie mogę
pracować; strasznie mnie bolała głowa - a w domu pojawiły się wymioty -
widocznie nie mogę pracować w takich warunkach - bardzo przepraszam - i
dziękuję za zaufanie, którym Panowie mnie obdarzyli - przykro mi,że tak
wyszło -ale jestem Matką - i nie chcę ryzykować swojego zdrowia"
Teraz tak:
1. rozporządzenie ministra odnosnie usprawiedliwienia nieobecności mówi o 2 dniowym okresie poinformowania pracodawcy o powodzie i terminie nieobecności - dzisiaj mija drugi dzień nieobecności w pracy a my nie możemy się z tą panią skontaktować
2. Jest to ewidentę zerwanie umowy o pracę bez wypowiedzenia, jakie konsekwencje możemy wyciągnąć
3. Pani pracowała całe dwa dni czy przy zerwaniu umowy przysługuje jej ekwiwalent za urlop? jeśli tak to ile i na jakiej podstawie ( ewentualnie jak sie przed tym zabezpieczyć )
4. wczoraj wysłaliśmy poleconym za potwierdzeniem odbioru pismo o wyjaśnienie nieobecności itp.
_________________ Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 10:35 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
michone, - na te chwile moge Ci podac, gdzie szukac rozwiazania problemu,
ustawa z dnia 09 lipca 2003r - o zatrudnianiu pracownikow tymczasowych ?Dz.U. Nr 166 z dnia 22 wrzesnia 2003, poz.1608/
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
michone, uwazam, ze jest to umowa terminowa i ustawa podobnie jak kodeks pracy nie przewiduje wypowiedzenie takiej umowy przed terminiem na jaki zostala zawarta. W tej sutuacji uwazam, ze zachowanie sie tej Pani nalezy potraktowac jako porzucenie pracy z konsekwencjami wynikajacymi z kodeksu pracy. Gdyby to jeszcze nie rozwiazywaloby Twoich problemow , rozwiazania nalezy szukac w kodeksie cywilnym, w przepisach dotyczacych skladania oswiadczen woli.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Polska to wolny kraj i nie zmusisz nikogo by u Ciebie pracował, konstytucji nie przeskoczysz ,każdy może pracować gdzie chce i u kogo chce , Ty jako pracodawca masz art. 52 kp i nic więcej nie zrobisz
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 03 Lip 2008 Posty: 755 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 22:22
doczytalam sie czegos takiego:
Cytat:
Porzucenie pracy przez pracownika – z punktu widzenia pracodawcy
Fakt, że pracownik nie przychodzi do pracy i nie kontaktuje się z pracodawcą, może mieć dla tego ostatniego przede wszystkim ujemne skutki ekonomiczne. Jak w takiej sytuacji może się zachować pracodawca? Porzucenie pracy upoważnia pracodawcę do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika (na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy jest to możliwe w przypadku ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracy, a takim naruszeniem jest niewątpliwie niepodejmowanie pracy). O tym fakcie pracodawca powinien zawiadomić pracownika (najczęściej za pomocą listu poleconego), jak również dostarczyć mu świadectwo pracy.
Skutkiem rozwiązania umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika, jest dla tego ostatniego fakt, że jeśli nie podejmie pracy przez pół roku, nie będzie miał prawa do zasiłku dla bezrobotnych (zgodnie z przepisami ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy). A także fakt, iż rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło na podstawie art. 52, zostanie odnotowany w świadectwie pracy pracownika, co może spowodować w przyszłości trudności z zatrudnieniem u innych pracodawców.
Z powodu porzucenia pracy przez pracownika (traktowanego w tym wypadku jako nieuzasadnione rozwiązanie przez pracownika umowy o pracę bez wypowiedzenia) przysługuje pracodawcy roszczenie o odszkodowanie (art. 611). Odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia pracownika za okres wypowiedzenia, a w przypadku rozwiązania umowy o pracę zawartej na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy – w wysokości wynagrodzenia za okres 2 tygodni (art. 612 § 1). Żądanie od pracownika odszkodowania jest niezależne od tego, czy pracodawca poniósł jakąkolwiek szkodę na skutek porzucenia pracy (traktuje o tym Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2004 r., III PK 2/05, OSNP 2005/23/372).
Aby uzyskać pełne odszkodowanie za skutki zaprzestania wykonywania podstawowego obowiązku pracownika, pracodawca może żądać poniesienia przez pracownika odpowiedzialności materialnej za określoną szkodę (odszkodowanie za wyrządzoną szkodę). Wypada bowiem zauważyć, że czasem skutki niestawienia się w pracy przez szereg dni mogą się wiązać z obniżeniem wydajności całego zakładu (nieruchomienie konkretnej maszyny, niedotrzymanie terminu zlecenia na skutek przestoju w pracy), stratami związanymi z zaprzestaniem funkcjonowania przedsiębiorstwa pracodawcy (np. zamknięcie sklepu, zakładu usługowego w czasie nieobecności pracownika) do czasu znalezienia przez niego nowego pracownika na dane stanowisko.
W przypadku dochodzenia odszkodowania za wyrządzoną szkodę w wyniku nieobecności pracownika, to na pracodawcy ciąży obowiązek wykazania okoliczności uzasadniających odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody (art. 116 Kodeksu pracy).
nie znam sie na prawie pracy i nie wiem czy to tyczy takze tej konkretnej sytuacji, ale jakies konsekwencje sa.
Joa, michone, przede wszystkim trzeba być człowiekiem.
Joa, weź pod uwagę tą konkretna sytuację.
Kobieta zaczęła pracę. Jak się okazało, nie może pracować w takich warunkach.
Napisała maila z wyjaśnieniami i tyle.
Po co od razu konsekwencje, odszkodowania i te sprawy.
Ludzie przychodzący do agencji prac tymczasowych raczej do zamożnych nie należą.
Ta pani pracowała dwa dni. Wyjaśniła swoja nieobecność.
Co można od niej chcieć?
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 03 Lip 2008 Posty: 755 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 14, 2009 09:38
marthinez, nie koniecznie chodzilo mi o to, zeby ukarac ta pania, tylko o to jakie prawa ma pracodawca w przypadku naglego "znikniecia" pracownika, ktory badz co badz podpisal umowe.
chociaz dla mnie takie zachowanie jest niepowazne- rozumiem, ze warunki mogly byc dla niej nieodpowiednie, ale mogla sie do pracodawcy pofatygowac, wyjasnic sprawe i zalatwic to calkiem inaczej, a nie napisac "sory, ale mnie wiecej nie bedzie" i uwazac, ze wszystko ok.
marthinez, Za 7 dniowa nieobecnosc pracownika dostaje kare 8000zl netto, wiec nie moge sobie pozwolic na pomoc charytatywna... Po drugie, poswiecam swoj czas na rozmowy kwalifikacyjne i cala obsluge...
spider666, 1. mail nie jest forma pisemna, bo mógł go napisać każdy... poza tym w tym mailu nie ma
" W razie zaistnienia przyczyn uniemożliwiających stawienie się do pracy, pracownik jest obowiązany niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy."
Na doniesienie L4 ma siedem dni...
Poza tym jest to porzucenie a nie rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem bądz za porozumieniem stron.
To że mam agencje pracy "tymczasowej" to ta praca wcale nie jest tymczasowa... Tutaj akurat jest praca na produkcji, z dobrym wynagrodzeniem i z mozliwosciami szkolen za granicami itp.
Ja pokrywam koszty badan lekarskich i szkolen bhp, jesli taki pracownik popracuje 2 dni to mi nie pokryje 5% moich kosztów...
_________________ Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
Napewno nie masz sobie nic do zarzucenia w tej sprawie?
nie rozumiem co sugerujesz ?
Sytacja jest prosta.
1. rozmowa kwalifikacyjna
2. szkolenie BHP (ogólne + stanowiskowe)
3. rozmowa z mistrzem
4. badania lekarskie
5. podpisanie umowy o pracę
Co mam sobie zarzucic?
Ja nic od tych ludzi nie chce oprócz tego żeby pracowali... Rozumiem cos nie pasuje daja wypowiedzenie i sie rozstajemy.
W życiu trzeba być poważnym, i ponosić konsekwencje swoich czynów. Tak też po konsultacji z PIP jutro wystawione zostaje zwolnienie dyscyplinarne, zgłoszenie do UP z konsekwencjami. Jeśli zdarzy sie tak ze moja firma otrzyma kare 7,5tys zl za brak pracownika te koszty będą dochodzone w sądzie pracy od pracownika który zerwał umowe.
_________________ Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum