Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Pon Lis 24, 2008 15:15
to dobrze że moge sie Was poradzić. Gdyby coś to będzie na Was
pojade tam dziś, owszem niech mi sprawdzi co i jak z prądem. I ewentualnie powie cz ok jest.
a co moze byc powodem przy sprawdzeniu zeby jednak nie zakladac takiego aku. bo wg mnie chyba nie ma przeciwskazan.
poza tym koles nie wygladal na specjaliste i dziwna mial mine jak mu zaczełam szczegółami mówić. nawet nie wiedział ze wersja S5 ma takie pojemnosci, upieral sie ze to do duzych aut i takiego nie ma mina jak juz znalazł - bezcenna
moim (i pewnie nie tylko) zdaniem nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań ja "od zawsze" w swoich autach mam aku o rozmiar wiekszy niż fabryka zaleca
[ Dodano: Pon Lis 24, 2008 15:27 ]
blackbetty napisał/a:
a co moze byc powodem przy sprawdzeniu zeby jednak nie zakladac takiego aku
niech Ci zrobi bilans energetyczny pojazdu i udowodni, że wzrost prądu ładowania aku dla wiekszego niż fabryczny, spowoduje przekroczenie wydajności prądowej alternatora
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Pon Lis 24, 2008 15:42
co do wnętrza części mojego Rover-ka wiem, że sa OK. w październiku autko przeszło kompleksowy przegląd (łacznie z wymiana rozrządu oraz....uszczelki pod głowica - tamta była skrzywiona-niestety nie uniknęłam zmory wszystkich posiadaczy)ehh..było i mam nadzieje minęło.
A akumulator wymienić i tak trzeba a eksperta do wymiany nie potrzebuję, więc może być nawet taki "fachowiec":mrgreen:
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Pon Lis 24, 2008 17:12
wróciłam, a moja złośc jest właśnie na granicy wytrzymałości.!!!
"ekspert-mechanik"
Kod:
i tak kupi pani taki aku jak ja pani polece, a nie taki ja pani chce kupić, zobaczy pani ze tak bedzie
nie wiem jaki mial w tym interes ale ten moj co ja chce jest ponad100zł drozszy itd... a poza tym to ja płace i to ja decyduje co chce kupić. rownie dobrze moge potrzebowac aku żeby sobie drzwi podeprzeć a ten mi tu taki tekst
zrobił test maszynka boscha. wynik testu: napięcie 12,65V
zdolnośc rozruchowa 41% (dodam że ładował sie dzis 3h po zupełnym rozładowaniu)
akumulator: wymienić
300A DIN <0stopni C 1,22
stwierdził rownież że mój alternator ("na oko" okreslil go na moc 80 [ale nie wiem czego]) i nie jest w stanie naładowac tego 52Ah 520A do pełna i powinnam miec co najmniej 120. dlatego proponuje mi kupic Boscha z seri S3 41Ah lub 45Ah. bo on tu pracuje kupe lat ma warsztat i sie zna na tym itd....
ja proponuje kupić taki akumulator jak Ci chłopaki polecają i jechać do innego mechanika i niech Ci założy ten aku. Denerwuje mnie takie podejście do kobiet które udają się do mechaników i proszą o coś. Ja na Twoim miejscu nie pojechał bym więcej do niego
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Pon Lis 24, 2008 18:00
nie jestem tego typu laską co mozna jej wcisnąc byle co. mam swoje zasady i tego sie trzymam. Ogólne pojęcie o aucie i jego częsciach mam, i ciągle się ucze czegoś nowego. Jak czegoś nie wiem - pytam.
Dlatego powiedziałam mu co myśle o jego gadaniu i nawet nie wiedział czym się rożnia poszczególne modele S od siebie i od modelu Silver co mu szczegółowo opisałam - znowu mine mial bezcenna
Jutro jade do "mojego" stałego mechanika sprawdzi prąd i alternator i reszte i sie umówie na zmiane aku.
A do tego "fachowca" juz nie pojde, chciałam tylko kupić, a nawet teraz wole kupić na aukcji i mieć spokój...niz znowu słuchać jego rad i mądrości.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 31 Skąd: Leszno
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 00:10
Tu sobie możesz poczytać o moich przejściach z aku
http://forum.roverki.eu/v...74056ec4#261373
Mi nasuwa się tylko jeden wniosek aku powinno być 44Ah ale duży prąd rozruchowy. Myślę, że zastosowanie aku 54Ah też nie byłoby złe a altek napewno jest w stanie takie naładować. Kiedyś w żukach były wskażniki ładowania (takie amperomierze) i tam sporadycznie prąd ładowania aku przekraczał 10A. Można analogicznie wziąć to do rowerka. Oczywiście ten prąd wzrośnie jeżeli zapalimy lampy (o około 5 - 10 A w zależności od mocy żarówek) i włączymy Car audio (też 5 - 15A). Sumaryczny prąd więc może wynieść 20 - 45A a wydajność altka jest 65. Poza tym prąd ładowania w miare szybko zmaleje jak uzupełni się ładunek zużyty na rozruch silnika. I chyba ostatnie co mogę powiedzieć to ,że ECU samo podniesie obroty silnika jeśli dojdzie do wniosku, że aku jest rozładowane co wpłynie na szybsze doładowanie.
Tu sobie możesz poczytać o moich przejściach z aku
http://forum.roverki.eu/v...74056ec4#261373
Mi nasuwa się tylko jeden wniosek aku powinno być 44Ah ale duży prąd rozruchowy. Myślę, że zastosowanie aku 54Ah też nie byłoby złe a altek napewno jest w stanie takie naładować. Kiedyś w żukach były wskażniki ładowania (takie amperomierze) i tam sporadycznie prąd ładowania aku przekraczał 10A. Można analogicznie wziąć to do rowerka. Oczywiście ten prąd wzrośnie jeżeli zapalimy lampy (o około 5 - 10 A w zależności od mocy żarówek) i włączymy Car audio (też 5 - 15A). Sumaryczny prąd więc może wynieść 20 - 45A a wydajność altka jest 65. Poza tym prąd ładowania w miare szybko zmaleje jak uzupełni się ładunek zużyty na rozruch silnika. I chyba ostatnie co mogę powiedzieć to ,że ECU samo podniesie obroty silnika jeśli dojdzie do wniosku, że aku jest rozładowane co wpłynie na szybsze doładowanie.
W Żukach, czy Nysach, czy Syrenach był nie wskaźnik ładowania, ale AMPEROMIERZ, pokazujący prąd ładowania PRĄDNICY, albo prąd, jaki jest pożerany przez urządzenia elektryczne z akumulatora, gdyż w takie urządzenia elektryczność produkujące były one do pewnego czasu wyposażane. Jak ktoś wie, co to jest prądnica prądu stałego w samochodzie, to zarazem zdaje sobie sprawę, że chrakterystyka jej pracy, a konkretnie - oddawanie prądu do instalacji miało miejsce nie zawsze, ale dopiero od średnich obrotów silnika a zarazem oddawany prąd nie był zbyt dużej warotści, tak więc była potrzeba instalowania amperomierzy mierzących przepływ prącu w obie strony.
Na wolnych obrotach silnika, prądnica prądu nie oddawała do instalacji i był on czerpany z akumulatora, co było wielką niedogodnością i dla tego też, zaczęto stosować nie prądnice, ale alternatory - czyli prądnice prądu przemiennego trójfazowego (najczęściej, ale są i wielofazowe), wyposażone w prostowniki (krzemowe), by prąd był zbliżony swym przebiegiem do prądu stałego (alternatory w rzeczywistości nie dają prądu stałego liniowego, ale pulsacyjny - kładnia się wykres nakładających się trzech faz prądu prostowanego), to takie "pagórki", ale nie linia prosta.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Sro Lis 26, 2008 11:29
aku nowiuteńki założony Bosch S5 54Ah 520A
wreszcie moge odetchnąć z ulgą.
nie wiem czy to kwestia podświadomości, ale z nowym aku jakos mi sie tak lepiej jechało
przepraszam za "odkopanie" starego postu ale nie chcialem dublowac tematow ktorych i tak na ten temat jest juz kilka... mam proste pytanie chce wymienic przy moim R aku (R identyczny jak dawcy tematu tylko ja mam 8V z lpg [niby wazna informacja]) i zastanawialem sie nad dwoma i chcialbym sie Was poradzic ktory lepszy:
http://www.allegro.pl/ite...531_poznan.html
Pojemność: 53 Ah
Prąd rozruchu: 540 A
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 20:08
ja powiem tylko tyle - nie żałuje ani troche zakupu tego aku o którym mowa wyżej.
Tej zimy przy tak siarczystych mrozach, braku garażu i kilkudniowych postojach na parkingu spisał się rewelacyjnie. Nawet chwili zawachania nie miał - po prostu cud miód.
A byli tacy którzy mi go odradzali (nie z forum), ale POLECAM każdemu
"prąd rozruchowy" to też jest kwestia sporna... w zależności od normy te parametry mogą się bardzo ale to bardzo różnić, a do praktyki czasem to się ma nijak...
krótki przykład norma ISO (obowiązująca w Polsce)
"prąd rozruchowy definiuje się jako prąd jakim można obciążyć akumulator przez 30 sekund bez utraty mocy odbiorników"
teraz ręka do góry kto kręci rozrusznikiem przez pół minuty na włączonych światłach i innych pierdołach w samochodzie?? (wg ANSI obciążenie jest przez 10 sekund, moim zdaniem nieco bardziej racjonalny czas ale tam jest jeszcze uwzględniona strata więc i tak jest to tak trochę na zapas )
Tak na prawdę rozrusznik potrafi wyciągnąć z Twojego akumulatora jakieś może 300 amper (to takie bardzo rozrzutne szacowanie). Używasz rozrusznika (przy sprawnym silniku) przez 3-5 sekund, także zapas prądu rozruchowego masz (wg jakiejkolwiek normy go nie liczyć) jak stąd do tamtąd
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie wiem po co sie upierac przy wiekszym pojemnosciowo akumulatorze. Mialem dwa auta od nowosci (Rovera prawie) i nie mialem problemow z bateria. W Fiacie Bravo mialem zwykla Varte z odkrecanymi korkami 45Ah i ciagnela wzmacniacz ,skrzynie itp. nigdy przez 3,5 roku jak mialem auto nie bylo problemow nawtet podczas polskiej zimy. To samo w Roverze ,pol roku temu wymienilem profilaktycznie (czyli ok 5lat, tez ciagnela wzmacniacz) ,ale dalem ja koledze i dalej jej uzywa w swojej Astrze. Poza tym nie zmiescila by sie wieksza przez silnik do sterowania wysokoscia swiatel. Stare baterie mialy po 360A rozruchowego pradu teraz wiekszosc 45AH ma 440-450A wiec i tak z zapasem.Pozdr.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum