Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 17:39 [Mandat] ZTM i termin płatności 7 dni, bardzo proszę o podpo
Witam
Nie ja, ale moja piękniejsza "Połówka" miała w ubiegłą sobotę 24.04 kontrolę w autobusie ZTM w Warszawie.
Okazało się że ma niepodbitą legitymację studencką, zapomniała o tym.
Dostała więc "mandat" (nie wiem jak tam dokładnie jest określone na dokumencie) z wezwaniem do przedstawienia dokumentu uprawniającego do ulgi studenckiej, w terminie "7 dni".
Sprawa się skomplikowała gdy, w skrócie nie udało się do dzisiaj jej podstemplować (podjechać na uczelnię) a w teorii jutro jest 7 dzień od wystawienia tego dokumentu.
1. Czy w tym przypadku liczy się 7 dni roboczych czy kalendarzowych?
2. Czy 7 dni liczy się od dnia następnego, czyli niedzieli 25.04 czy już od 24.04 kiedy został wystawiony mandat??
Jest to ważne gdyż ZTM poinformowało w trakcie rozmowy telefonicznej, że jest to 7 dni ale nie dopytałem (może ustawa to reguluje tylko nie wiem do jakiej zajrzeć). Po tym terminie można składać odwołanie itd. ale to już zależy od osoby która się tym zajmie, czy można załatwić polubownie czy też już wtedy mandat.
Wspomnę jeszcze, że jutro, kiedy według moich obliczeń mija termin jest święto państwowe, ustawowy dzień wolny od pracy.
ZTM tłumaczy że dwa oddziały w Warszawie pracują, ale co z tego że pracują, przecież 1 stycznia służby porządkowe i ratunkowe też pracują mimo że wszyscy inni mają wolne.
Według przekazanych informacji, jeśli ostatni dzień do wyjaśnienia sprawy wypada w święto, to przechodzi to na następny dzień.
3. Czy mogą się zasłaniać że dwie jednostki w metrze pracują w ograniczonych godzinach i oni umożliwiają wyjaśnienie sprawy?? Mimo iż jest to dzień wolny, czyli nic nie powinienem załatwiać.
4. Czy jeżeli następująca po święcie niedziela 2.05.2010 nie jest świętem, a oddziały ZTM nie funkcjonują to ostatni termin wyjaśnienia przenosi się na wtorek 4.05.2010 czyli pierwszy dzień roboczy (bez niedziel i świąt)??
Z góry bardzo dziękuję za podpowiedź, co można z tym zrobić.
Regulamin ZTM w tej sprawie milczy a konsultant ZTM co chwila pytał przełożonego co ma powiedzieć więc przypuszczam, że powiedzieli taką wersję jaka jest dla nich wygodniejsza.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 17:39 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wydryszek, wyluzuj, niech podbije dziewczyna legitke jakk najszybciej i do zakladu komunikacji. Mnie jakby nawet po 9-10 dniach robili problemy to taka aferę bym robil, ze az:)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Heh, no właśnie niestety ZTM w Warszawie jest znany z 100% trzymania się procedur.
Jak przychodzisz z legitką to babka patrzy na datę, mówi że już po siedmiu dniach i do widzenia następny proszę.....
Chyba załatwię z Nią tą sprawę we wtorek wieczorem bo jest za delikatna.
Niech kierują sprawę do sądu, kara jest bezpodstawna...(już zdążyłem poczytać na forach), mimo iż nie było podstemplowanej legitki na miejscu a łagodząco działa to że termin się kończy w weekend majowy.
Zobaczę co powiedzą....
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
W Szczecinie ZKM - Zklad komunikacji miejskiej to sie cieszy jak jedna na 10 osob zaplaci kare W zeszlym roku jezdzac do pracy zepsul mi sie roverek, wiec przez 2-3 dni poki czesci nie dostalem jezdzilem z kumplem busem. No i nas zlapali. Chcialem dac kontrolerowi w lape, ale mowi, ze z nim kierownik jest, ze nie moze ale wypisze jedna kare dla nas dwoch. Wiec tyle dobrego, ze chociaz dostalismy po pol kary a nie cale 170zl haha
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 30, 2010 21:26
Dwaj młodzi gniewni. Nie obraźcie się, ale zajmując miejsce w pojeździe komunikacji miejskiej, akceptujesz regulamin przewozu i nikt nikogo nie zmusza do jazdy tymi środkami na siłę. Wg mnie uchylanie się od odpowiedzialności za brak biletu lub dokumentu uprawniającego do ulgi jest próbą kradzieży bądź też wyłudzenia.
Jeżeli jest napisane 7 dni to znaczy, że jeżeli opłata podwyższona była nałożona 24.04 to termin złożenia odwołania mija 1.05. Te 7 dni to czas wystarczający do załatwienia prostej formalności jaką jest podbicie legitymacji, ale koro się nie chciało to niestety lenistwo potrafi kosztować.
A firma jeżeli przestrzega pewnych ustalonych procedur i przepisów, to jest firmą wiarygodną i robienie afery nic tu nie da, tylko wywoła skutek przeciwny do zamierzonego.
mcjg, moim zdaniem nie moze byc tak, ze firma przewozowa narzuca sobie termin dni 7 i nie ma innej mozliwosci. No chyba, ze istnieja zapisy prawne, umozliwiające firmie przewozowej stanowienie prawa.
Sprawa jest natury takiej, ze dana osoba musi udowodnic, ze jest studentem upowaznionym do znizki. Wiec jezeli byla to faktycznie byla tylko nie mogla tego udowodnic bo legitymacja nie byla podbita.
Takie rozumowanie 7 dni to 7 dni w zastosowaniu uczelni mialo by taki wymiar, jezeli nie podbijesz legitymacji do 30 marca to z dniem 1 kwietnia jestes skreslany z listy studentow. Dajcie spokoj paranoja.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 12:28
faecd napisał/a:
mcjg, moim zdaniem nie moze byc tak, ze firma przewozowa narzuca sobie termin dni 7 i nie ma innej mozliwosci. No chyba, ze istnieja zapisy prawne, umozliwiające firmie przewozowej stanowienie prawa.
To nie firma przewozowa stanowi w tym przypadku prawa ale organ organizujący komunikację na terenie danej gminy/powiatu w tym przypadku rada miasta Warszawy, która to znowu zleca pracę firmie przewozowej.
faecd napisał/a:
Takie rozumowanie 7 dni to 7 dni w zastosowaniu uczelni mialo by taki wymiar, jezeli nie podbijesz legitymacji do 30 marca to z dniem 1 kwietnia jestes skreslany z listy studentow. Dajcie spokoj paranoja.
ale dla uczelni ważne jest terminowe złożenie indeksu na podstawie którego przedłużana jast ważność legitymacji, która znowu jest dokumentem potwierdzającym fakt bycia studentem dla instytucji zewnętrznych.
Takie rozumowanie 7 dni to 7 dni w zastosowaniu uczelni mialo by taki wymiar, jezeli nie podbijesz legitymacji do 30 marca to z dniem 1 kwietnia jestes skreslany z listy studentow. Dajcie spokoj paranoja
Nie rozumiem takiego rozumowania. Najpierw ktoś nie dopełnia obowiązku na który się sam zgadza wsiadając do autobusu a potem afera, że w ciągu 7dni coś trzeba zrobić. Komunikacja miejska to nie Karitas i musi zarabiać więc jak ktoś chce jeździć to musi płacić, A jak chce mniej czyli miasto go dofinansuje to musi posiadać dokument który go do tego uprawnia. Skleroza kosztuje i tyle.
Nie wiem jak w Wawie, ale w Krakowie jest taki przepis, że jeżeli zostałeś złapany bez biletu po raz pierwszy, to idziesz do siedziby mpk w tej sprawie, i po złożeniu prośby o umorzenie, zostaje ona rozpatrzona pozytywnie. Tak jak pisałem, TYLKO w sytuacji jeżeli to Twój pierwszy raz;]
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 21:37
LU napisał/a:
Nie wiem jak w Wawie, ale w Krakowie jest taki przepis, że jeżeli zostałeś złapany bez biletu po raz pierwszy, to idziesz do siedziby mpk w tej sprawie, i po złożeniu prośby o umorzenie, zostaje ona rozpatrzona pozytywnie. Tak jak pisałem, TYLKO w sytuacji jeżeli to Twój pierwszy raz;]
Nie wiem jak w Wawie, ale w Krakowie jest taki przepis, że jeżeli zostałeś złapany bez biletu po raz pierwszy, to idziesz do siedziby mpk w tej sprawie, i po złożeniu prośby o umorzenie, zostaje ona rozpatrzona pozytywnie. Tak jak pisałem, TYLKO w sytuacji jeżeli to Twój pierwszy raz;]
Więc to nie przepis, a dobra wola rozpatrującego odwołania.
A co, znasz cały regulamin mpk kraków na pamięć?
Być może dobra wola rozpatrującego, być może jest jakiś punkt w regulaminie - nie wiem.
Po złożeniu pisma miałem uiścić tylko opłatę manipulacyjną.
O wszystkim powiedział mi znajomy, który był w podobnej sytuacji, czyli dostał pierwszy raz mandat za jazdę bez ważnego biletu.
4. Czy jeżeli następująca po święcie niedziela 2.05.2010 nie jest świętem, a oddziały ZTM nie funkcjonują to ostatni termin wyjaśnienia przenosi się na wtorek 4.05.2010 czyli pierwszy dzień roboczy (bez niedziel i świąt)??
Właśnie tak.
7 dób liczysz od dnia następnego, a nie dnia otrzymania mandatu, a jeśli dzień ostatni - 7-my - wypada w święto, to obowiązuje następny roboczy. Jeśli w ciągu tych 7 dni któreś w środku wypadają wolne, to nie ma to wpływu na termin, gdy dzień 7-my jest dniem roboczym - to jest dokładnie tak samo, jak w kodeksie karnym
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum