Forum Klubu ROVERki.pl :: [R214] Roverek zwariował w czasie roztopów
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[R214] Roverek zwariował w czasie roztopów
Autor Wiadomość
kumilek23 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 304

Rover 200

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 15:41   [R214] Roverek zwariował w czasie roztopów
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1998

Streszczenie sytuacji: w piątek rano pojechałem załatwić kilka spraw, wszystko z samochodem było ok. Potem postał jakieś 2 godz, zszedłem zapaliłem i ruszyłem po ujechaniu jakichś stu metrów, droga była bardzo zawalona wodą i błotem pośniegowym zapaliła się kontrolka abs'u po dalszych stu metrach spod maski zaczęło dochodzić buczenie, zatrzymałem się i buczenie ustało, podniosłem maskę nie stwierdziłem żadnych "cudów" ruszyłem i po około dwustu metrach wskaźniki obrotomierza i prędkościomierza spadły do zera, ale silnik nie zgasnął, jako że miałem tylko kawałek do kumpla to podjechałem do niego, zgasiłem samochód. Chwilę pogadaliśmy, po czym poprosił mnie abym przestawił wóz bo jego mama chciała wyjechać. Roverek zapalił, wycofałem na wstecznym i ponownie zgasiłem auto, po chwili przekręciłem kluczyk na 2 pozycję, patrzę a kontrolki ledwo się świecą i samochód nie chce odpalić. Wskazanie na akumulatorze: Recharge i dodatkowy bonus taki lekki smrodzik z alternatora, jakby się lekko przypalił... Odpaliłem auto z kabli i heja do domu byleby tylko dojechać. Wskazania na desce przez całą drogę jakby silnik był wyłączony i tylko miga kontrolka abs, samochód czasem się dusił, ale jechał, co dziwne nie paliła się kontrolka ładowania :shock: Dojechałem pod dom wrzuciłem na luz, pochodził jeszcze chwilkę i zdechł... Po około 30 min zszedłem go lekko przepchnąć bo sąsiadce wjazd do garażu zastawiłem, zablokowałem kierownicę i wsadziłem kluczyk do stacyjki żeby odblokować a tu patrzę kontrolki palą się normalnie, i normalnie zapaliłem silnik, przejechałem jakieś 50 metrów na swoje miejsce i wszystko gra. Wieczorem tego samego dnia myślę sobie idę zobaczyć czy się rzeczywiście sam naprawił, zapalił normalnie, ruszyłem znowu jakieś 100 m szedł normalnie potem kontrolka abs i znowu powtórka wskaźniki w dół, ale auto idzie, nawijka z powrotem pod dom, umówiłem się z mechanikiem na wtorek, myślę sobie że może do niego jakoś dojadę. Sobotę byłem cały dzień na uczelni, wieczorem już nic nie kombinowałem. Dzisiaj myślę spróbuję go odpalić... Nic z tego, kontrolki się zapalają słabo jak przekręcę kluczyk na zapłon to słyszę tylko pompkę paliwa i następnie takie cykanie, rozrusznik jakby nie kręcił (słaby akumulator... :?: ) do tego dochodzi dziwne zachowanie centralnego zamka zamykanego z pilota (przy otwieraniu jest to samo) otworzy i zamknie normalnie tylko kilka razy tak cyka też (trytytyty :razz: ) ktoś coś podrzuci bo wygląda to tak jakby całą elektronikę na raz szlag trafił, ni wiem od czego zacząć...?
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Nie Sty 09, 2011 15:41   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
leszczu 




Pomógł: 555 razy
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 8942
Skąd: Białystok

Rover 200

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 17:18   

Alternator skończył swój żywot. :wink: Wykręć go i do fachowca goń. :grin:
_________________
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA, PROGRAMOWANIE PILOTA ROVER/MG
CZĘŚCI http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=75342
 
 
kumilek23 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 304

Rover 200

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 20:12   

leszczu19901 napisał/a:
Alternator skończył swój żywot.

Ostatnim razem jak mi się alternator spalił to cały czas świeciła kontrolka ładowania, teraz tak nie było. Czy samochód może tak "oszaleć" przez prawie rozładowany akumulator, nie zapali mi bo nie ma prądu? Ja bym bardzo chciał żeby to była sprawka alternatora, bo to kosztowo jeszcze nie jest tak źle, choć pewnie czeka mnie przy okazji kupno aku bo mój ma już 3 latka. A czy to nie coś z centralką bo ten zamek się nigdy tak nie zachowywał...
 
 
domel101 



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 479
Skąd: prudnik

Rover 75

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 21:05   

a tak poza tematem, idzie wymienić osobno łożysko na alternatorze bo zaczyna mi piszczeć.
 
 
 
ADI-mistrzu 




Pomógł: 254 razy
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 4439
Skąd: Legionowo

Rover 45

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 21:17   

Tak idzie, ale takie proste to nie jest. Potrzebny albo głęboki ściągacz do łożysk albo prasa.
 
 
 
domel101 



Pomógł: 12 razy
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 479
Skąd: prudnik

Rover 75

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 22:07   

dzięki wielkie. no to chyba oddam do mechanika bo sprzętu nie mam.
 
 
 
leszczu 




Pomógł: 555 razy
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 8942
Skąd: Białystok

Rover 200

Wysłany: Pon Sty 10, 2011 12:44   

kumilek23 napisał/a:
Czy samochód może tak "oszaleć" przez prawie rozładowany akumulator, nie zapali mi bo nie ma prądu?

Może, bo sam miałem taki przypadek. :wink:
_________________
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA, PROGRAMOWANIE PILOTA ROVER/MG
CZĘŚCI http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=75342
 
 
kumilek23 




Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 304

Rover 200

Wysłany: Pon Sty 10, 2011 13:54   

dzięki leszczu19901, trochę mnie uspokoiłeś, jak już będę wiedział co to rzeczywiście się stanęło :mrgreen: to napiszę, wystraszyłem się co niemiara że wszystko zaczęło tak świrować na raz, teraz tylko zostaje zwlec mojego trupa do mechanika bo sam już nie dojedzie, :cry: na szczęście holownik solidny (2,5 l V6) bo ciągnąć trzeba prawie cały czas pod górkę (7 km) :mrgreen: już się boję bo systemy wspomagające powyłączane, nie lubię takiej jazdy...
 
 
leszczu 




Pomógł: 555 razy
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 8942
Skąd: Białystok

Rover 200

Wysłany: Pon Sty 10, 2011 14:01   

Znaczy źle cię zacytowałem. Chodziło mi o padnięty alternator, a nie rozładowany akumulator. Wtedy u mnie było coś podobnego jak u ciebie, że zaczęło świrować i wtedy okazało się że padł regulator napięcia w alternatorze. A kontrolka ładowania raz się świeciła, a raz nie. :grin:

kumilek23 napisał/a:
choć pewnie czeka mnie przy okazji kupno aku bo mój ma już 3 latka

Mój najwięcej może mieć z 9, a najmniej z 5 lat, a samochodzik odpalam bez problemu nawet w największe mrozy. Swój podładuj i będzie ok.

Cytat:
A czy to nie coś z centralką bo ten zamek się nigdy tak nie zachowywał...

Wiesz coś mogło to mieć wspólnego z tym rozładowanym akumulatorze.
_________________
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA, PROGRAMOWANIE PILOTA ROVER/MG
CZĘŚCI http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=75342
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R214]potrafi zgasnąć w czasie deszczu
bonek2 Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 4 Sro Lis 13, 2013 22:50
zolwio
Brak nowych postów [R200] Centralny zamek zwariował.!!!POMOCY>!!!!
kuri Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 7 Wto Kwi 21, 2009 20:44
kuri
Brak nowych postów SOLVED [R220SDi 96r] Po wyciągnięciu akumulatora zwariował
mateuszlech Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 6 Sob Maj 17, 2008 21:59
Brt
Brak nowych postów [R 200 1.6 16V `98r.] Szum w czasie jazdy
Czy to przeguby?
wild_weasel Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 16 Czw Gru 18, 2008 17:35
paff
Brak nowych postów [R200 1.4Si 97r]coś mi piszczy w czasie jazdy
LukaszDJA Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise 2 Wto Lis 09, 2010 21:35
Aro_1988



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink