Zdarzy mi się czasem wyjątek, wracając ze spotu, najczęściej prowokowany przez kolegów kris-tofer lub Raptile przejechać przez miasto powyżej 100 km/h
No ale wtedy jest dość późno, a na ulicach pusto...
ciekawe kto kogo musi gonić ale powiedzmy, że po 23 na wisłostradzie ( 3 pasmówka) możemy sobie pozwolić na nieco więcej, jak pisałem wcześniej święty nie jestem ale nie jestem już też piratem drogowym, Marek ma rację, że wiek robi swoje, same stare dziady na tym forum jak widzę
SPAMU¦
Wysłany: Pią Mar 04, 2011 09:14 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Maniaq - same życie ? Nie do końca chyba, filmiki sa mocne owszem i daja do myślenia to się zgadza w stuprocentach,
ale nie które sytuacje moim zdaniem są mocno przesadzone (co nie oznacza że nie realne). Takie moje przemyślenia, czasem jadąc
zbyt bezpiecznie można stwarzać większe zagrożenie niż jadąc za szybko. Pieszemu który chce przejść przez światła czy poprostu
gdzie idzie, dużo łatwiej się zatrzymać i poczekać, przecież nie ma u niego czegoś takiego jak droga hamowania A czasem
niestety pchają sie na chama przed autem - "bo ja przebiegne to zdąże" - a co jak się potknie, wywróci 10 metrów
przed rozpędzonym do 50km/h samochodem ? Czasem trzeba troche "popiratować" w oczywiście mozliwych warunkach, żeby wiedzieć jak
auto może nam się zachować w sytuacjach nieprzewidzianym. Przyznajmy się szczerze kto z nas widząc ograniczenie do 90,70,50 i mniej
odrazu zaraz przy znaku zwalnia do danej prękości ?
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Ehh dzisiaj bym rozwalił auto... Gość zmieniał pas z lewego na środkowy i nie zauważył że ja chwilę wcześniej zmieniłem z prawego na środkowy... Koleś w ostatniej chwili dosłownie wrócił na swój pas. Trochę sobie tylko przytarłem oponki i teraz mam lekkie drgania na kierownicy (Colt '94 - brak ABSu). Nie trzeba było hamować, byłaby pewnie szkoda całkowita i nie musiałbym martwić się koniecznością sprzedaży jednego z aut (nazbierało mi się już trzy )
działa to na wyobraźnię, ale tak jak było wcześniej wspomniane mało kto to przeniesie do rzeczywistości bo to film i mi się nie przytrafi... Wiem po sobie. Od roku jadąc przez las czy to w dzień czy w nocy jakoś odruchowo zwalniam... to kiedy z zarośli wyskoczy jakieś zwierzę to ułamek sekundy... i też zawsze wydawało mi się że to nie mozliwe żeby trafiło na mnie. Dopiero zdarzenie w rzeczywistości silnie wpływa na wyobraźnię, ale czasem to może być ostatnie zdarzenie. Warto się czasem zastanowić
kzrr odpowiem Ci kto przy takich znakach zwalnia-Francuzi,radary automatyczne sa bardzo dobrze oznakowane,nie problem,jadac droga nationale w srodku wsi przez ktora przejezdzasz stoi na poboczu zaparkowane autko,bez kierowcy,przejezdzasz obok a w nim radarek,namierzy Cie i jak Ci sypna mandacik to potem przed znakiem z daleka zwalniasz w 100%.ostatnio przez tydzien go widze,zmienia sie tylko auto i strona jezdni,i kazdy przed obszarem zabudowanym zwalnia,wyjatkiem sa Belgowie no ale moze maja duzo kasy?
dzisiaj bym sie wpakował przy 200km/h na kolesia jadącego 70km/h LEWYM pasem (prawy miał pusty)
A gdyby ktoś stał na tym lewym pasie po dzwonie??? Nie twierdzę że jeżdżę wolno, ale staram się zawsze, żeby móc wyhamować do momentu w którym widzę koniec drogi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum