No te całe fix it pro, to wydaje mi się troche zbyt pięknie żeby bylo prawdziwe, a znów ten sprayless scratch repair cieżko dostepne w PL :<.
Chyba przetestuje jak to będzie wyglądało po uzyciu T-CUT Scratch Remover(jakaś pasta koloryzująco polerska), używałem wosku koloryzującego tej firmy i byłem zadowolony, może akurat coś to zamaskuje, przynajmniej tymczasowo. Cudów się nie spodziewam raczej, ale byloby milo jakby się to tak bardzo nie rzucało w oczy.
A ja bym spróbował na początek pastą, a później dobra polerka.
Miałem podobne ryski jak mi blaszany garaż gdzie roverek stał zmiotło z powierzchni ziemi.
Miałem pastę TEMPO i coś tam pomogło i później jak do lakiernika go postawiłem bo było trochę do malowania to jeszcze polerkę mi zrobił i teraz mało co widać.
Wysłany: Sro Mar 14, 2012 19:00 Monitoring w samochodzie
Witam ponownie, odkopuje swój stary temat gdyz mam pare newsów.
Niestety nie obyło się bez lakiernika, wszelkie srodki zastępcze typu kredki, fix it itp nie zdaja egzaminu:P
Niestety sytuacja znów sie powtórzyła, teraz dla domiany jest 8 elementów do malowania... na dokładke urwane lusterko (na szczęscie wskoczyło, ale troche lata)
Oczywiście brak świadków, kamer, niczego co mogłoby pomóc, do tego nie ruszałem auta przez kilka dni, dzis jak jechałem rano to bylo jeszcze ciemno, wiec na dobrą sprawe nie wiem gdzie(zapewne w miejscu zamieszkania, bo tam wyrwali lusterko) i kiedyto sie stało...
Generalnie postanowiłem zmienić odrobine taktyke, zastanawiam się nad zestawem do monitoringu - niestety jest kilka przeszkód. Mieszkam w bloku, nie mam okien na parking, wiec w gre wchodzi jedynie coś wewnątrz samochodu. Tu z kolei pojawia się problem związany z zasialniem, i czasem pracy takiej kamery...
Może ma ktoś jakieś pomysły?
Pozdrawiam.
Edit:
No i jeszcze kwota, narazie dysponuje kwotą okolo 500zl na taki cel... nie wiem czy wystarczy na cokolwiek sensownego.
jak miałem malucha to co jakiś czas dewastowano mi lusterka, lusterka były wyrywane i kładzione na masce, postąpiłem jak radził znajomy - wysmarowałem lusterka towotem pomogło tylko na tyle że lusterka już nie lądowały na masce tylko na chodniku
Potem co pół roku skakała jakaś małpa po dachu, po jakimś czasie sprzedałem kupiłem rovera problem zniknął, juz nigdy wiecej nikt mi nie dewastował auta.
też zastanawiałem sie nad monitoringiem ale żeby coś sensownego założyć to trzeba by było wydać coś koło 2500tys zł rejestrator plus kamery, pozostawała kwestia zasilania, tutaj był pomysł nad dodatkowym zasilaniem ale pociągnęło by to jedynie parę godzin więc nockę by przetrwało.
Za tanie auto żeby montować takie rzeczy, a nawet jeśli zamontujesz i coś Ci się nagra to polskie "prawo" nie pozwoli ukarać sprawców, ale sprawcy będą wiedzieć któro auto mocniej dewastować tak żeby nie było ich widać, dlatego odpuściłem
Ja jak bym przyczaił to każdego po kolei 100km przewiózł do lasu, połamał nogi, rozebrał i przywiązał do drzewa, aż gnoja jakiś grzybiarz nie znajdzie
tak by wypadało, finalnie to złapałem z kolegami praktycznie na gorącym uczynku dewastatorów (szedłem na piechotę i usłyszałem że w autach alarmy się włączają to podbiegłem i zobaczyłem jak uciekają) nieopodal byli blokersi których zawołałem i złapaliśmy 2z4, zadzwoniliśmy na policję i czekaliśmy jakieś 50min na nich (komenda policji była 10minut z buta dalej), przez ten czas żeby ich utrzymać na miejscu to się nieco porysowali o asfalt. kolejnych dwóch złapała druga grupa pościgowa, nie mieli tyle szczęścia co nasi, porysowali się duuuużo bardziej.
Niestety jeśli postąpiłbyś tak jak napisałeś to miałbyś spoore problemy, mój znajomy za takie coś dostał zawiasy (nie połamał nóg ani nie przywiązał do drzewa)
Jesli bym złapał, pod wpływem emocji mogłoby się to skończyć różnie - ale jak Szoso słusznie zauważył, wtedy zapewne to ja bym dostał wyrok.
Przeanalizowałem troche oferty rejestratorów, zeby zaadaptować coś sensownego musialbym wydać okolo 1500zl, do tego regularna obsluga, to chyba gra nie warta świeczki, przy obecnej wartości mojego roverka...
Dziś postanowiłem że wybiore się na komisariat, aktualnie czekam aż policjant wróci z terenu. Nie licze za wiele, aczkolwiek może jakimiś cudem coś wskóra? Na pewno to nie zaszkodzi.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Czw Mar 15, 2012 14:01 ]
Zlozylem zawiadomienie na policji, zlozylem wniosek o sciganie sprawcy, teraz pozostaje tylko czekac... zapewne na umorzenie postępowania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum