Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam Forumowiczów !
Niedawno kupiłem swojego pierwszego Roverka 75 i chociaż jest piękny to ma jednak 277 K km na liczniku. Nie mam też do niego żadnej instrukcji a przydałoby zmienić mu olej. Zastanawiam się nad półsyntetykiem a mineralnym, może ktoś z bardziej doświadczonych użytkowników mógłby się wypowiedzieć na ten temat. Dodam jeszcze że jest to diesel, 2.0 116 km.
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 18, 2014 10:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Cześć. Ja jak kupiłem go miał 228 tyś km i ktoś lał tam mineralny. Zatem i ja przez jakis czas taki lałem ale dowiedziałem się na forum ż emineralny to zabójstwo dla tego auta. Pełen obaw z przejścia z mineralnego na półsyntetyk (bo nijeden powie że tak się nie robi) wlałem półsyntetyk valvoline maxlife 10w40 i jeżdżę już tak dośc długo. Zaraz będę miał 4 wymianę oleju i przebieg mam 290 tyś. Zatem lej półsyntetyk. Na mineralnym w zimę odczuwałem czasem skutki tego słabego oleju. Ten valvolne jest przeznaczony do silników z dużym przebiegiem, nie wiem czy to prawda czy chwyt reklamowy ale ludzie chwalą ten olej.
półsyntetyk to jest minimum w tym silniku, minerala się nie leje
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pią Lip 18, 2014 10:58
Jak nie wiadomo na czym jeździł wcześniej, to robie płukankę silnika i zalewam półsyntetykiem jeśli chodzi o CDT w R75. Silnik ciszej zaczyna pracować już podczas samej płukanki, a po wymianie jest o niebo ciszej. Mowa o silnikach z większymi przebiegami, tam takie po 50 tyś to prawie nowe silniki
Też polecam Valvoline MaxLife 10W40. Używałem wcześniej jak jeździłem R400 w dieslu i teraz w 75 również.
Gdy kupiłem R400 na początku widać było, że oleju z czasem ubywa. Odkąd zacząłem zalewać tym cudem to przez kolejne 2 lata zanim go sprzedałem nie musiałem dolewać ani razu.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Ja osobiście kiedyś miałem ten sam dylemat jak przyprowadziłem R-75 z Holandii. Po licznej lekturze sam skomponowałem sobie olej i nazwałem go 5W35 w tabelce na zielono, jest to moja prywatna kombinacja. Polega ona na tym że na 6,5 l oleju jaki wchodzi do silnika wlałem 70% oleju Duron XL 10W40 oraz 30% oleju Duron XL 0W30 i nazwałem tę mieszankę 5W35. Dzwoniłem do firmy i powiedzieli mi, że te dwa oleje można mieszać w dowolnych proporcjach dla uzyskania innych parametrów. W tabelce są i inne oleje godne uwagi takie jak Valvoline czy Texaco, wybór należy do Ciebie samego.
_________________ Od 1996 roku Rover 416 Si
Od 2016 roku Rover 25 Lift
Ja dziś zalałem Valvoline max life 5W40. Sprawdzałem u Jowiego przebieg faktycznie prawie 100 k km. Zobaczymy...nie sądzę aby się coś stało. Jakoś uważam, że jak tylko można to lać syntetyka...prawdziwego ofc.
Pozdrawiam!
Łukasz
U mnie 248 stuknęło i leje valvoline synpower 5w40, zero ubytku między wymianami, raz zalałem castrolem o ponoć tych samych parametrach i musiałem dolać po 10000 dwie setki żeby wyrównać poziom. Teraz kupuje jeden olej do 3 aut, kosiarki, myjki ciśnieniowej i wszystko chodzi jak trzeba.
Ja mam zalany półsyntetyk motula i elegancko silniczek chodzi 10 tyś już na nim przejechałem i zero ubytków oleju, gdyby poprzedni właściciel nie jeździł 6 lat na połsyntetyku to bym się zastanawiał nad zalaniem 5w40 ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum