Wysłany: Pią Gru 22, 2017 03:58 Zakup druegiego auta na części .
Witam
Czy jest jakieś prawne rozwiązanie te kwestii aby zakupić drugie auto NA CZĘŚCI i nie płacić OC?
Myślałem nad takim rozwiązaniem że kupuje auto od polaka ,auta nie zarejestrowuje bo od razu sprzedałem je za granice na wschód. Czyli mam dwie umowy swoja jako kupujący i druga jako sprzedający.
Czy muszę tak czy siak zapłacić podatek,a wcześniej auto zarejestrować na siebie?
I gdzie dokładnie sprawdzić wartość auta na podstawie której US wycenia samochód.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 22, 2017 03:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tak jak mówisz. Kupujesz auto od jednego, nie rejestrujesz na siebie tylko od razu sprzedajesz na wschód, tablice ściągasz, zgłaszasz w ubezpieczalni ze sprzedałeś i auto zostaje dla Ciebie
Teoretycznie jak masz na umowie nie więcej jak 1000zl to US Cie nie interesuje. Bynajmniej ja jak kupowałem fury na graty, to u mnie w US to na mnie patrzyli z byka ze przylazłem z autem za 1000zł i im głowę zawracam, upominali iże w takim wypadku nie muszę łazić do US. Ale wiadomo jak jest, w jednym US machną ręka a gdzie indziej dostaniesz później kare. Także wg. lepiej się w US pokazać. Co do Rejestracji i OC, trzeba popytać na stacjach demontażu, u nas można się dogadać, koleś zabiera papiery od auta, tablice i tabliczki znamionowe i dostajesz dokumenty potwierdzające kasacje, dalej już do WK zgłosić demontaż. W moim przypadku, kupiony dawca miał jeszcze sporo OC, wiec na spokojnie sobie rozebrałem, a złomiarze przyjechali po w zasadzie goła budę, dostałem normalnie papiery że auto zdemontowane, i z tym do WK.
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Wto Sty 09, 2018 15:10
House napisał/a:
Tak jak mówisz. Kupujesz auto od jednego, nie rejestrujesz na siebie tylko od razu sprzedajesz na wschód, tablice ściągasz, zgłaszasz w ubezpieczalni ze sprzedałeś i auto zostaje dla Ciebie
A za kilka lat dostajesz wezwanie i info o popełnieniu przestępstwa
Kup auto z zagranicznej stacji demontażu pojazdów. Dostaniesz fakturę na części, auto będzie w przyzwoitym stanie. Z naszych krajowych to watpię byś coś sensowego odzyskał. Auto na części to musi mieć przebiegu nie więcej niż te 100-150 tyś km.
Auto na części to musi mieć przebiegu nie więcej niż te 100-150 tyś km.
No to powodzenia, chyba rzadko kto sprzedaje na części samochód który 2 czy 4 lat temu z salonu wyjechał, nawet spalony i rozbity na kilka części bardziej opłaca się do polski sprzedać żeby z niego igłę zrobili
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Wto Sty 09, 2018 20:47
nanab, siedzimy w tym interesie od lat. Więc nie musisz mi tłumaczyć jakie auta można kupić na części i jak z opłacalnością tego jest
House, co chcesz wiedzieć wiecej? Dostali tacy handlarze w moich okolicach zarzuty. UFG sie do niektórych z nich przyczepił. Myślę że tu bardziej działa życzliwość ludzka, niż organy państwowe
Można by pisać i pisać. Ale nie sa to sprawy na forum publiczne
Teoretycznie jak masz na umowie nie więcej jak 1000zl to US Cie nie interesuje. Bynajmniej ja jak kupowałem fury na graty, to u mnie w US to na mnie patrzyli z byka ze przylazłem z autem za 1000zł i im głowę zawracam, upominali iże w takim wypadku nie muszę łazić do US. Ale wiadomo jak jest, w jednym US machną ręka a gdzie indziej dostaniesz później kare.
W przypadku auta kupionego < 1000zł, zysk który trzeba byłoby odprowadzić dla państwa,jest niższy niż koszt całego ,,postępowania" dlatego na 99% w każdym US powiedzą to samo
AdaskoC, po prostu dziwnie to brzmi samochód pod 150 tys km na części jak to praktycznie nówka jest, no chyba że chodzi o licznikowe 150 tys, czyt. realne 650 tys
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Sro Sty 10, 2018 22:22
nanab, jestem cholernie zapracowany. Inaczej bym opisał trochę swoich racji
Napiszę tyle... Ja osobiście wiem że część ludzi nie toleruje laktozy i nie biegam po mieście z transparentami i nie krzyczę "Je*ać Krowy!"
A Ty słysząc/widząc że ktoś tam kręci liczniki, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora i nie szerz herezji Fakt, jest kupa handlarzy na allegro którzy sprzedają szit z przelotami po 400 tyś bo kupią to za 50-100 Funtów. My kupujemy tylko wybrane w porządnym stanie za co niestety trzeba też porządniej zapłacić.
Mało tego, trafiają się sztuki z przelotami po (przykład ostatniego auta z małym przelotem) 22997mil rocznik 2003(14 letnie auto). Z resztą u mnie w domu też auta robią po 3-4 tyś km rocznie.
A Ty słysząc/widząc że ktoś tam kręci liczniki, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora i nie szerz herezji
Tylko że to nie jest "ktoś tam", jakiś mały procent ogółu W normalnym świecie 20-letni samochód(jeśli jeszcze jeździ a nie stał się paletą żyletek) z przebiegiem 400 tys km to nic niezwykłego, a takie same poniżej 200 tys. to mały odsetek. Te co do nas trafiają i jeżdżą u nas mają odwrotną proporcję, większość niezależnie od wieku 250 tys., a po 400tys może procent populacji(szczerze mówiąc w życiu widziałem tylko jedno ogłoszenia z takim przebiegiem, podlinkowane w artykule o ekstremalnie wysokim przebiegu ). Widziałem też jak wygląda samochód który ma realne 200 tys. przebiegu, mniej więcej tak jak nasze krajowe z 50 tys. na liczniku, po wysprzątaniu i umyciu wygląda jak z salonu, ogromna różnica w porównaniu z naszymi 200 tys. Zdarzają się z realnym przebiegiem, ale to ułamek całości, rodzynek i już na pewno nie po okazyjnej cenie
Nie mówię że wszyscy kręcą, ale ciężko znaleźć po niskiej cenie samochód który średnio robił po 5 tys km rocznie.
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pią Sty 19, 2018 17:09
nanab napisał/a:
Nie mówię że wszyscy kręcą, ale ciężko znaleźć po niskiej cenie samochód który średnio robił po 5 tys km rocznie
Jeśli nie ma się odpowiednich dojść to fakt, nie kupisz. Takie auta rozchodzą się "wśród swoich". Praktycznie każde auta z ubezpieczalni, czy banku które mamy możliwość kupowania, rozchodzą się w małym kręgu. Natomiast na aukcje lecą auta dla handlarzyków którzy klepią z trzech jednego i takie dla typowego Kowalskiego na dojazdy do pracy. Taka szczera prawda
No właśnie to co w Polsce jest czynnikiem który trzeba zmienić, to dać możliwość obywatelowi, aby posiadał auto, a nie było potrzeby jego rejestracji czy ubezpeczania. W wielu państwach funkcjonuje takie prawo i ma się ono dobrze- a w PL, trzeba dać nakaz, bo się inaczej nie da.
Bo brak ubezpieczenia OC, to szereg nieprzyjemnych konsekwencji takich jak: https://wygodnie.pl/porady/co-grozi-za-brak-ubezpieczenia-oc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum