Mam nadzieję bo boję się że podczas wyciągania skrzyni któryś z przewodów został naciągnięty i został przypadkowo urwany. ( nad skrzynia idzie mi wiązka przewodów i przekroju 1mm).
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 24, 2020 17:19 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Podłączyłem tę wsuwke, przewód "+" na nakrętce zaraz obok tej wsuwki i przewód "-" pod śruba łącząca rozrusznik z silnikiem więc myślę że jest ok.
[ Dodano: Wto Maj 26, 2020 16:13 ]
Kurde wziąłem ten rozrusznik wymienili bendiks i odpala ładnie rozrusznik kręci ale wydaje mi się że sprzęgło się ślizga
Oleju do skrzyni nie lałem odpaliłem tylko o na chwilkę i wrzucę jedynkę koła stoją jak pomogę ręka to się trochę kręcą ale zaraz się zatrzymują..
Demontaż skrzyni ponowny?
[ Dodano: Wto Maj 26, 2020 16:16 ]
Docisk dokręciłem na około 20Nm
[ Dodano: Wto Maj 26, 2020 16:46 ]
Dobra auto mam podniesione wrzucam 1 i klapkiem zatrzymam koła bez problemu więc slizga się zdecydowanie, za dużo smaru dałem który został wyrzucony na tarcze? Można jakoś spróbować go zlikwidowac psikajac jakąś chemia przez koło zamachowe? Aceton? Alk. Izopropulpwy? Czy za słabo dokręcony docisk? (20Nm)?
Do tego hałasują półosie dźwięk podobny do chroboczacych przegubów.
Zatrzymujesz jedno koło, czy oba? Jak jedno to nie dziwota. Tak działa mechanizm różnicowy. Jakby się sprzęgło ślizgało, to byś byle czym koła nie zatrzymał. Musiałoby w ogóle nie ciągnąć.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Właśnie to samo usłyszałem od ojca znajomego który już ma swoje lata aczkolwiek całe życie robił auta. Ze właśnie jedt mechanizm różnicowy w skrzyni i to normalne że jak mam podniesione oba koła to bez problemu jedno mogę zatrzymać. Wybaczcie moje narwanie " jak do pożaru" które spowodowalo haos w wątku, wieczorem zdejmę auto z klocków i się przejadę. Pozdrawiam
podziwiam zaparcie w naprawie pomimo braku wiedzy - przypomina mi się jak ileś lat temu robiłem swój pierwszy remont silnika w r400 - tez pytałem o wszystko
Daj znać czy R śmiga
Spoko, nikt nie wie wsztstkiego od razu ( w ogóle - nikt nie wie wszystkiego- to moje zyciowe motto ) tylko musisz zauważyć, że niektórzy nie siedzą tu 24/ 7 a wymiana sprzęgła w 25 to nie fizyka kwantowa ( w 400 jest jeszcze prościej bo tam jest miejsca pod maską że hoho).
Ale olej w skrzyni musi być, i to niezgorszy, R65 to dość delikatny twór.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Auto bez oleju w skrzyni zapaliłem tylko na moment ( zgubne określenie heh . Wlałem zatem oleju i sprawdziłem hamując hamulcem, auto zaczyna się dusić po czym gasnie więc nie powinno się ślizgac.
Zauważyłem że ruszając przewodem który idzie do rozrusznika od stacyjki zaczyna mi się ustawiać silnik krokowy więc zanim sprawdzę sprzęgło na różnych biegach i po nagrzaniu trochę minie ponieważ robię to pod chmurką a najbliższe dni ( chyba do wtorku) wg. Prognozy mają być deszczowe tak też za wiele nie narobię, chyba że będą czasowe rozpogodzenia.
sTERYD: Piszesz ze tu nie siedzą ludzie 24/7, podejrzewam że to w odniesieniu do moich różnych pytań w nie dużych odstępach czasowych, w czwartek zacząłem słychać hałasy przy wciskaniu sprzęgła ( łożysko oporowe poruszało się po elipsie zamiast po okręgu, miało oś w kształcie jajka) więc może to to, i dzień cyz dwa później zacząłem rozkręcać auto w obawie ze stanie nagle i niespodziewanie. Pytania zadawałem w trakcie pracy więc zanim uzyskałem. Odpowiedź. Na jedno pytanie już znalazłem. Na nie odpowiedź w praktyce i szukałem. Odpowiedzi na coś innego
Dziękuję za miłe słowa, też mam nadzieję że jeszcze (z rok) Roverem pojeżdżę, ma prawie 24 lata więc jego czas nachodzi, a szkoda bo mam go już prawie 3 lata
[ Dodano: Sro Maj 27, 2020 13:42 ]
dawidd: umiem się posługiwać kluczami i jakąś podstawowa mechaniczna wiedzę mam a reszty uczę się w trakcie, wszak to nic trudnego tylko ciągła zagadka byla aż do zdjęcia skrzyni. Teraz bym to myślę w 2h wyjął. Pozdro
Ja ci szczerze kibicuję, sam jestem samoukiem i zaczynałem z mechaniką też w okolicach 20lat, fakt że od przedszkola robiłem w drucikach, elektronice itd. Teraz maluje, spawam, kręcę śrubki itd, ale i tak najlepsze są w naprawach ekspresy do kawy
Kurdę raz ten rozrusznik zakręci a raz nie co może być powodem? Zauważyłem że jak ruszam przewodami to mi się ustawia silnik krokowy więc gdzieś jest zwarcie. Myślałem. Ze jest to spowodowane przewodami od czujnika temp ( tego dla kompa nie tego od wskazań na desce) ale po to jednak nie to. . Gdzie szukac? Czy od razu zakładać sobie przycisk startu w kokpicie
a moze jednak wiązka od tego czujnika, pamiętam ze była taka procedura, ze odpina sie czujnik i podpina żeby ruszyć krokowca i moc go rozebrać. Wiec jeśli ci sie rusza podczas szarpania wiązki to może jednak ten czujnik nie styka
Czujnik jest ewidentnie elsniety bo zauważyłem że ten plastik się obraca. Swoją drogą to można czujnik wsadzić do wody o temp X stopni i zmierzyć jego oporność, potem do innej temp. I znów zmierzyć oporność i gdzieś na forum jest tabela wartości, porównując sprawdzimy czy czujnik jedt Oki.
Będzie pogoda to wyczyszczę dokładnie wszelkie połączenia masowe w aucie i mam nadzieję rozrusznik zacznie działać jak należy.
Swoją drogą to można czujnik wsadzić do wody o temp X stopni i zmierzyć jego oporność, potem do innej temp. I znów zmierzyć oporność i gdzieś na forum jest tabela wartości, porównując sprawdzimy czy czujnik jest Oki.
Wg rave i aBtoдata taka jest właśnie procedura testowania termostatów i czujników.
Rozrusznik nie ma związku z żadnym czujnikiem temperatury
Przeczyściłem połączenia masowe oraz prądowe w aucie i miejsce styku rozrusznika ze skrzynia, dalej robi cyk i tyle.
Wczoraj Wyjąłem rozrusznik i zakręciłem go, wyskakuje i kręci się ale dosyć wolno więc może nie mieć siły ruszyć kołem zamachowym, naładowałem więc aku, dziś podłączam i cyka i nic, po 3 próbach podłączyłem z powrotem aku i pokazuje mi jakoby rozładował się do połowy, może w aku padła jakaś cela?? Napięcie na aku po tych 3 próbach 12.9V, aiu ma już parę lat.
[ Dodano: Wto Cze 02, 2020 12:40 ]
Rozrusznik ledwo się obraca, tak jakby aku był padniety ale jak zapalam światła to kontrolki nie przygasają jak przy padniętym aku...
Sprawdziłem na 3 miesięcznym aku rozrusznik się ledwo kręci jakby chciał a nie mógł. Kupię na złomie rozrusznik za 20zl a ten regenerowany oddam do zakładu i zobaczę jak się to kręci u nich bo 230zl za regenerację poszło a po podłączeniu na "ostro" ledwo chodzi
Powierzchnia styku rozr. Ze skrzynia wyczyszczona papierem klemy wyczyszonr papierem końcówki oczkowe wyczyszczone papierem oraz jedna kocowka zamieniona bo byla stara nowy aku i nic.
[ Dodano: Pon Cze 15, 2020 11:44 ]
Auto działa
Na rozruszniku pękła mi taka plastikowa obudowa w między czasie dołożyłem dodatkowy przewód masowy, myślę że problem cykania rozrusznika rozwiązał właśnie ten dodatkowy przewód ale z powodu pękniętej obudowy to nie działało bo oddałem Go do naprawy i kobitka mówiła że ledwo się kręcił. Wymienili mi ten pęknięty element i auto odpala od razu.
Ostatnio zrobiłem trasę ponad 300km i wszystko ładnie działa.
Nic nie hałasuje po wściśnięciu sprzęgła, nic się nie slizga, biegi ładnie wchodzą także rover wrócił do żywych
Dziekuję za wszelką pomoc
[ Dodano: Pon Cze 15, 2020 11:45 ]
Aa i pęknięta była ta taka jakby puszka koło rozrusznika to Chyb jest cewka.
to jest elektromagnes odpowiadający za wyrzucanie sprzęgła i włączenie prądu przez te grube przewody.
super, że udało się dojść do końca, teraz niech się dobrze prowadzi.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum