[SiberianHusky]

Cześć wszystkim
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Roverka 620Di z dwulitrowym dieslem. Ale diabeł tkwi w szczegółach Mianowicie - mam problem z prądem.
1. Jak mam wlączone światła mijania i wcisnę pedał hamulca - włącza mi się zapłon. Auto może pracować, wyciągne kluczyk i dopóki nie puszcze hamulca on dalej pracuje.
2. Nie działa mi prędkościomierz, podczas jazdy raz za jakiś czas podskoczy na 20 i zaraz opada
3. Auto mi przerywa podczas jazdy. Jakby prąd uciekał. Na postoju normalnie kręci do 4,800 a podczas jazdy przerywa.


Ktoś mi podpowie jak to zdiagnozować co to może być ? Podejrzewam że masa. Wyczyściłem kabel masowy od aku do karoserii i od karoserii do silnika. No ale dalej to samo. Czy ktoś zna winowajcę, lub wie gdzie posprawdzać kable ? Nie ukrywam, że jazda takim autem jest dość niekomfortowa i niebezpieczna. Chciałem podjechać do elektryka ale wolny termin za 2 tyg a 4 elektryków w okolicy nie podejmie sie rovera. Ktoś mi pomoże ?

[SPAMU¦]

[Pawkaz]

[SiberianHusky]

Sprawdziłem dziś na trasie. Bez włączonych świateł nie przerywa. Czyli chyba alternator ? Za małe ładowanie ? Jakie powinno być w tym silniku ładowanie ? Może alternator pada i dlatego ? Ale zastanawia mnie ten zapłon na stop+włączone światła . . .

[Marcin84]

Sprawdź ładowanie. Podłącz woltomierz pod akumulator, na odpalonym silniku włącz dmuchawę na maksa, światła i daj mu 3000 obrotów - wtedy dokonaj odczytu. Dla większości aut wynikiem idealnym jest 14,4V. Masa na samochodzie nie kończy się na klemie od AKU To są również kable przykręcane w wielu miejscach do karoserii. Ja w jednym aucie jak nie miałem dobrej masy na łączeniu kabli w wiązce od świateł to przy włączaniu kierunkowskazów migały mi reflektory, a w innym podczas hamowania włączała mi się wycieraczka tylnej szyby