Wysłany: Wto Sty 05, 2016 13:28 Śmierć współwłaściciela auta
Dzień dobry wszystkim.
Niestety 24 grudnia 2015 roku odszedł mój ukochany Tata. Ciężko było, ale jakoś się pozbieraliśmy. W związku z tym nadszedł czas regulowania wszelkich spraw związanych z Jego odejściem.
Jedną z nich jest to, iż Tato i ja jesteśmy współwłaścicielami mojego Rovera 75 (wiadomo - tańsze OC).
Czy ktoś z was był już w takiej sytuacji? Jest w stanie podpowiedzieć co i jak?
Domyślam się, że w tym przypadku należy poprowadzić postępowanie spadkowe części auta, której właścicielem był Tato. W takim razie do spadku prawo mielibyśmy ja, Mama i Brat.
Mama i Brat napisaliby oświadczenie, że zrzekają się praw do spadku i tak byłoby najłatwiej uregulować sprawę.
Jednak mam kilka pytań dodatkowych:
1) czy jest jakaś klauzula czasowa do kiedy powinienem uregulować tę sprawę?
2) czy powinienem kogoś niezwłocznie powiadomić (ubezpieczyciel, wydział komunikacji urzędu miasta)?
Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś podpowiedział, co z tym fantem zrobić.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 05, 2016 13:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Kondolencje.
Ja mogę tylko powiedzieć, że w kwestii dowodu rejestracyjnego jest obowiązek zrobienia nowego w czasie 30 dni od chwili zmiany danych osobowych właścicieli. Żona to przerabiała po ślubie. Ale jak sama pani w urzędzie powiedziała oni nie pilnują terminów i nikogo nie ścigają jedynie upierdliwy policjant podczas kontroli może się czepiać.
_________________ Szczęśliwy posiadacz: Land Rover Freelander 2.0 TCIE L-series MY00
Ja przechodziłem ostatnio boje z odrzuceniem spadku po wujku - Zadłużenie.
Przepis mówi o 6 m-cach od momentu kiedy dowiedziałeś się o spadku.
Z tym że jako zstępny w pierwszej lini automatycznie liczy się to od dnia zgonu.
ja przerabiałem temat i jest to trochę bezprawie ale po prostu napisaliśmy "fikcyjną" darowiznę mojego ojca na moją córkę i z tym poszli do urzędu i auto przerejestrowali z datą z przed śmierci i tyle. Niestety ale podpisu właściciel już nie zweryfikuje. Robienie tego przez masę spadkową to kupa zachodu
[ Dodano: Wto Sty 05, 2016 15:52 ]
cin1391 napisał/a:
Mama i Brat napisaliby oświadczenie, że zrzekają się praw do spadku i tak byłoby najłatwiej uregulować sprawę.
Tu jest trochę kłopot bo albo całego spadku albo sąd musi ustalić w jakiej części. Tak mi to ktoś tłumaczył.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
tym że jako zstępny w pierwszej lini automatycznie liczy się to od dnia zgonu.
Długo wprawdzie nie żyję ale odkąd pamiętam zawsze tak było. Data otwarcia spadku równa się dacie śmierci spadkodawcy. Jest wtedy 6-mcy na odrzucenie lub przyjęcie spadku. Od października 2015 wprowadzono dziedziczenie do wysokości inwentarza - na całe szczęście - w przypadku braku oświadczenia ze strony uprawnionego.
SyntaX, skoro po wujku to jesteś zstępnym III grupy czyli wujek był całkowicie sam, tak? Nie miał żony, dzieci i rodziców, a nawet już rodzeństwa.
cin1391, i tak będziesz musiał iść do notariusza by rozpocząć procedurę spadkową (możesz też sam ganiać po sądach ale nie polecam). Pojazd będzie znajdował się w masie spadkowej (jako jedna z wielu ruchomości) i z nim nie będzie problemu. Jakoś od złej strony się za to zabierasz. Przygotuj się na wydatki i uzbrój w cierpliwość. Obyś miał bezsporny podział. Jak chcesz info to polecam:
infor.pl
bankier.pl
i google z frazą "postępowanie spadkowe"
Ja z tych informacji korzystałem i uwierz jesteś w stanie samego notariusza wprowadzić w osłupienie z ogromu wiedzy w temacie.
Miał syna był rozwiedziony i był bratem mojego Taty, z tym że nie było kontaktu w rodzinie - Nieznany adres przebywania.
O spadku dowiedzieliśmy się gdy do Taty przyszło pismo z banku.
Syn wujka zrzekł się spadku miesiąc po śmierci my nie wiedzieliśmy nic o zadłużeniu.
Sprawa była przed sądem gdzie syn wujka wyraźnie zaznaczył że:
- Nie otrzymywał alimentów od ojca - Nie miał z nim kontaktu
- Nie utrzymywał jakiegokolwiek kontaktu z naszą rodziną, a o śmierci Ojca dowiedział się po czasie - Nie był obecny na pogrzebie.
To spowodowało że sąd uznał że nasza rodzina nie miała wiedzy o zadłużeniu i uznał że okres 6 m-cy liczy się od dnia pisma z banku.
Jednocześnie ja zeznałem że nie pamiętam wujka - Ostatni kontakt z tego co zeznał Ojciec był gdy miałem niespełna 2 lata.
Brak jest wspólnych zdjęć itp wiec sąd orzekł, że mogłem nie mieć wiedzy o jakimkolwiek zadłużeniu itp.
Teraz w sądzie jest sprawa córki mojej siostry bo jako nieletnia - 4 lata spadek musi zostać odrzucony sądownie na wniosek obojga rodziców.
tym że jako zstępny w pierwszej lini automatycznie liczy się to od dnia zgonu.
Długo wprawdzie nie żyję ale odkąd pamiętam zawsze tak było. Data otwarcia spadku równa się dacie śmierci spadkodawcy. Jest wtedy 6-mcy na odrzucenie lub przyjęcie spadku. Od października 2015 wprowadzono dziedziczenie do wysokości inwentarza - na całe szczęście - w przypadku braku oświadczenia ze strony uprawnionego.
SyntaX, skoro po wujku to jesteś zstępnym III grupy czyli wujek był całkowicie sam, tak? Nie miał żony, dzieci i rodziców, a nawet już rodzeństwa.
cin1391, i tak będziesz musiał iść do notariusza by rozpocząć procedurę spadkową (możesz też sam ganiać po sądach ale nie polecam). Pojazd będzie znajdował się w masie spadkowej (jako jedna z wielu ruchomości) i z nim nie będzie problemu. Jakoś od złej strony się za to zabierasz. Przygotuj się na wydatki i uzbrój w cierpliwość. Obyś miał bezsporny podział. Jak chcesz info to polecam:
infor.pl
bankier.pl
i google z frazą "postępowanie spadkowe"
Ja z tych informacji korzystałem i uwierz jesteś w stanie samego notariusza wprowadzić w osłupienie z ogromu wiedzy w temacie.
Jak juz tu padlo, można obejść prawo i pisac lipna darowiznę,
Ja napisze jak ja to uczynilem.
Sytuacja taka jak Twoja ja i tata w jednym dowodzie, drugie auto brata i taka sama sytuacja brat i ojciec.
Opisze jednak z jednym autem żeby nie mogąc.
Najpierw wizyta u notariusza i tam podział spadku
Moje pól auta nie ruszane, polowa taty została u notariusza równo rozdzielona na 3 (ja, brat i mama)
Zatem posiadalem 4/6 własnego samochodu, a brat i mama po 1/6.
Brat i mama piszą darowiznę na Ciebie, czyli czesc samochodu i jaka jest wartość tej części.
Z pismem od notariusza i darowiznsmi idziesz do wydziału komunikacji, na tej podstawie tata jako wspolwlasciciel zostaje wykreślony z dowodu, a Ty zostajesz jedynym właścicielem. Mi wykreślili to od reki, postawili pieczątkę i załatwione.
Jako ze darowizny będą na niskie kwoty, nie bedzie Cie obowiązywał podatek, należy tylko pobrać formularz i wypełnić oświadczenie o darowiźnie i przeslac do skarbówki.
Mnie wynioslo to chyba 600 u notariusza, ale byly pisma na oba auta osobno.
W ten sposób od 4 lat jestem sam w dowodzie R.
Na sprawy spadkowe masz chyba pól roku jesli nie dluzej.
Wydzial komunikacji to masz wyżej opisane, co do OC to informowalem ich ze zmienił sie właściciel, wykreślono wspolwlasciciela, musieli to uwzględnić przy kalkulacji kolejnej polisy.
A byłbym zapomniał, być może mam gdzies te pisma to mógłbym poszukać jesli będziesz w potrzebie.
Sprawa może wyglądać troche inaczej jesli po za autem jest więcej rzeczy do podziału
Sprawa może wyglądać troche inaczej jesli po za autem jest więcej rzeczy do podziału
Mocno inaczej
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dokładnie. Wg mnie auto będzie się zawierać w masie spadkowej. Nie wierzę, że ojciec cina nic innego nie miał. Ot chociażby jakieś środki na koncie, no cokolwiek.
Delikatnie inaczej sprawa z autem będzie wyglądać przy testamencie (nie na ten temat nie wiemy). Wizyta u notariusza albo jakiegoś mecenasa jest niezbędna i chodzi wyłączenie o reprezentacje.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Coś pomyślę w tym temacie, prawnik z mojego miejsca pracy mi pomoże
Z tą masą spadkową to jest trochę inna historia. Tata jest współwłaścicielem również mojego Matiza, którego zostawiłem dla Mamy. Jest właścicielem R 416Si. I jest współwłaścicielem działki i domku w Łebie. Ponadto nie miał nawet konta bankowego, bo był rencistą i wskazał Mamy konto ZUSowi do przelewów świadczenia.
Sprawę R416Si i działki będziemy regulować sądowo zapewne.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
Tak czytam ten temat i doszedłem do 1 wniosku...
Wole zapłacic wieksze OC niż potem tak biegąć po sądach za własnym autem.. A rodzina jest różna i czasami jesli chodzi o kase robi sie nie ciekawie..
A co do tematu, wydaje mi się, że w przypadku pełnej zgodności w rodzinie co do podziału (Ty jedno auto, mama drugie, trzecie po połowie, czy jak tam Wam wyjdzie, do tego macie między sobą ustalone jak dzielicie nieruchomości, oraz ruchomości, które pozostały - meble itp pewnie zostaną u Twojej mamy) wystarczy zgodne oświadczenie wszystkich zainteresowanych przed notariuszem i taki akt notarialny potem przedstawia się w Sądzie Wieczystoksięgowym i w Urzędzie Komunikacji.
Nigdy jeszcze sam nie miałem do czynienia ze spadkiem, ale kojarzy mi się, że tak jak napisał longer86 - w przypadku pełnej zgodności stron sąd chyba nie jest potrzebny - wystarczy odpowiednio spisany akt notarialny.
Jeśli podział jest zgodny, to chyba potem nawet darowizn nie trzeba robić, bo zasada podziału dotyczy całej wartości spadku i jeśli spadkobiercy są zgodni, co do wyceny/podziału, to nie trzeba dzielić po 1/3 czy 1/2 (zależy od sytuacji), tylko można uznać 'jedna rzecz dla mnie, jedna/dwie/trzy dla Ciebie".
Ułamkowe podziały zwykle stosuje się wobec dużych rzeczy lub gdy rodzina nie może się dogadać (znam przypadek super działki pod zabudowę, gdzie po latach kłótni w sądzie, sędzia się tak wkurzył, że działkę podzielił na 5m szerokości pasy wzdłuż - sąd sprawę załatwił i sprawę zamknął, a kupa kasy jest zamrożona dopóki rodzina się nie dogada).
Przy zgodnym podziale jedyne koszty to koszt notariusza, wpisów do Ksiąg Wieczystych (to również teraz pobiera i załatwia notariusz) i nowych dowodów rejestracyjnych (jeśli tata był 'na pierwszej stronie', bo wtedy nie da się wykreślić, tylko trzeba wymienić).
Jeśli istnieje zgoda co do tego jak podzielić spadek, spadkobiercy powinni spisać umowę wielostronną.
W niej w oparciu o inwentarz (jeśli był sporządzany), lub spis przedmiotów sporządzony na potrzeby działu – dokonać przydzielenia przedmiotów należących do spadku.
Jeżeli w skład spadku wchodzi nieruchomość, lub prawo spółdzielcze (własnościowe) – umowa powinna być sporządzona w formie aktu notarialnego. W pozostałych przypadkach nie ma takiej potrzeby.
Zgodny wniosek o podział, można również złożyć do sądu (patrz dalsze kroki). Jest to rozwiązanie tańsze niż wizyta u notariusza, trzeba się natomiast liczyć z długimi terminami oczekiwania na rozprawę i wydanie postanowienia o dziale.
Jeśli tylko wobec części spadku istnieje zgoda – tę część można rozdzielić umownie, w pozostałym zakresie sprawę pozostawić do rozstrzygnięcia sądowi.
Czyli jak zgodnie, to przez sąd taniej i wolniej, przez notariusza drożej i szybciej.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Wole zapłacic wieksze OC niż potem tak biegąć po sądach za własnym autem.. A rodzina jest różna i czasami jesli chodzi o kase robi sie nie ciekawie..
Ja swojej rodziny jestem pewny na 100% - nikt nigdy w rodzinie nie wykręcił żadnego świństwa. Brat i Mama powiedzieli, że bez problemu spiszą notarialnie oświadczenia, że zrzekają się udziału w spadku.
maciej napisał/a:
A co do tematu, wydaje mi się, że w przypadku pełnej zgodności w rodzinie co do podziału (Ty jedno auto, mama drugie, trzecie po połowie, czy jak tam Wam wyjdzie, do tego macie między sobą ustalone jak dzielicie nieruchomości, oraz ruchomości, które pozostały - meble itp pewnie zostaną u Twojej mamy)
U nas jest pełna zgodność, nie ma żadnych problemów. Matiz i R75 będą na mnie. R416Si przepiszemy na brata, bo nam nie jest potrzebny 3ci samochód, a sprzedawać się nie opłaca.
maciej napisał/a:
Czyli jak zgodnie, to przez sąd taniej i wolniej, przez notariusza drożej i szybciej
Jak już wspominałem - u nas jest pełna zgoda, jesteśmy najbliższą rodziną i nikt nikomu nigdy świństwa nie wykręcił i nie wykręci.
Bardziej chodziło mi o to, w jaki sposób ugryźć tę papierologię.
Teraz już wszystko wiem, serdecznie dziękuję za podpowiedzi. Oczywiście poklikam "Pomógł" maciej, dziękuję
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
Jak już wspominałem - u nas jest pełna zgoda, jesteśmy najbliższą rodziną i nikt nikomu nigdy świństwa nie wykręcił i nie wykręci.
Zazdroszczę mi chrzestna ciągle rzuca kłody pod nogi po śmierci dziadka
Nawet nie będę Wam opowiadał bo to jest żenujące.
Na szczęście tak bardzo "kochała" tatusia że nawet na groby nie przyjeżdża i nie muszę Jej oglądać.
Na ulicy nawet mi dzień dobry nie powie.
Pogrzeb dziadka musiałem finansować z Tatą z własnej kieszeni bo zabrała kasę i się ulotniła.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Wrz 2006 Posty: 157 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Sie 28, 2016 18:25
SyntaX napisał/a:
Pogrzeb dziadka musiałem finansować z Tatą z własnej kieszeni bo zabrała kasę i się ulotniła.
..kasę z ZUS-u pobiera ten kto zorganizował pochówek.Po prostu przedkłada faktury za usługi pogrzebowe.Na dzień dzisiejszy niestety tylko do kwoty 4000PLN
_________________ ...pędzą konie po betonie w szarej mgle...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum