Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 17:32 [R200] Problem z odpaleniem
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Mam problem z odpaleniem Rovera 200. po przekręceniu kluczyka w stacyjce reakcja jest zerowa. mam podejrzenie,ze to rozrusznik ale nie mam pewności. samochód na "pych" odpala, tylko z postoju nie. co to może być?? proszę o pomoc
Ostatnio zmieniony przez sTERYD Wto Lis 23, 2010 09:46, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 17:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 127 Skąd: Zbójno
Wysłany: Czw Kwi 12, 2007 17:37
raczej chyba nic nie powinno byc z rozrusznikiem chyba ze automat albo szczotki??hmmmmmmm ale moje podejzenie jest takie:sprawdz mase przy rozruszniku i przy skrzyni biegow ja mialem odrecona srobe przy skrzyni od masy i mi tez nie dzialal!!POWODZONKA jak cosik daj znac
Mam problem z odpaleniem Rovera 200. po przekręceniu kluczyka w stacyjce reakcja jest zerowa. mam podejrzenie,ze to rozrusznik ale nie mam pewności. samochód na "pych" odpala, tylko z postoju nie. co to może być?? proszę o pomoc
Udez mlotkiem w rozrusznik, a nastepnie odpalaj
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
zawsze nie odpala, po przekręceniu kluczyka slychac tykanie automatu i kontrolki przygasaja, widział to mechanik i stwierdził, że to cały rozrusznik trzeba wymienic, ale jakos mi się nie chce wierzyć. Co Wy na to ?
Zmien mechanika, to sie da naprawic.
Nie grzebalem przy tym, bo nie mialem potrzeby, wiec ci tego dokladnie nie opisze, ale koledzy z forum mieli juz z tym stycznosc wiec niech sie ktos wypowie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pewnie, pisz . Jak dla mnie to są 2 możliwości - 1. Padnięte szczotki rozrusznika; 2. Wirnik stracił współosiowość z resztą rozrusznika i ociera się o stojan (może brudny, może tulejki wyślizgane (albo łożyska, bo nie wiem an 100% co tam jest) ?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 164 Skąd: RUMIA
Wysłany: Pią Kwi 13, 2007 05:27
No to na 100% rozrusznik. Podjedz do naprawy rozrusznikow to ci to wymienia w granicy 100 - 150 zł. Przynajmniej u mnie za tyle robia. Ale najpewniej sie zapytaj przed naprawa ile to tak mniej wiecej wyjedzie.
_________________ Pozdrowienia z 3miata
Tacowski R416 Si
Pewnie, pisz . Jak dla mnie to są 2 możliwości - 1. Padnięte szczotki rozrusznika; 2. Wirnik stracił współosiowość z resztą rozrusznika i ociera się o stojan (może brudny, może tulejki wyślizgane (albo łożyska, bo nie wiem an 100% co tam jest) ?
W moim R200 miałem takie objawy (wieczorem w dzień zakupu samochodu) i okazało się, że uwaliło przewód doprowadzający napięcie do stojana rozrusznika.
To jeden z cudownych patentów konstruktorów Magneti Marelli (jakiś dziwny lut stopu czegoś z czymś tam, nie można tego normalnie lutować)...
[ Dodano: Pią Kwi 13, 2007 3:45 pm ]
Cytat:
Pozdrowienia z 3miata
Popraw sobie podpis.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
już sam nie wiem co to może być, każdy uważa inaczej a mi fura stoi na parkingu
chyba będę musiał wymienić ten rozrusznik, bo za mało sie znam żeby kombinować
P.S. młotek nie pomógł
spróbój przeczyścić szczotki - z Twoich zeznań wskazuje na rozrusznik, bądź zaśniedziałe przewody do/z rozrusznika. Przerabiałem to samo - obajwy identyczne. Poelcam wyjąć rozrusznik, rozebrac i przeczyscic i podpiąć na krótko.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Niestety duże prawdopodobieństwo jest, że masz również pękniętą obudowę. Rozruszniki Magneti Marelli z tego słyną. W najgorszym wypadku koszt naprawy ok. 250 zł.
dokladnie przeciez zdalenie go nie naprawimy
w razie gdyby ten okazal sie juz calkiem do kitu to na allegro pewnie jest sporo takich rozrusznikow
haslo "rover rozrusznik"
z ciekawosci zajzalem, ceny od 50zl
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
ja właśnie przez to przechodziłem.
Przekręcenie kluczyka rozrusznik ani drgnie
po kolei co zrobilem:
1- zaróweczka do przewodu startera (i masy)- świeci = prąd jest
2- żaróweczka do styku (wyjscia na rozrusznik)elektromagnesu (i masy)-świeci = elektromagnes ok
3- wyciagnięcie i rozkręcenie rozrusznika (szkoda że śruby nie chcialy współpracować bo by mi sporo czasu mniej zeszło ) -oczywiscie po uprzednim odpięciu akumulatora!
4- szlifowanie szczotek (były zużyte na skos wzdłuż osi wirnika )
5- piłowanie krawędzi prowadnic szczotek - producent w miom przypadku zostawil na ostro (sabotaż )
6- czyszczenie komutatora (najlepiej pumeksem, tylko musi być suchy)
7- delikatnie przesmarowałem wałek pod łożysko ślizgowe z tyłu, trochę mocniej pod igielkowe z przodu
8- rozrusznik do kupy i sprawdzanie czy kręci (ja podłączałem pod prostownik, ale pod akumelator te można)
9- montaż do silnika i podłączenia kabelków:)
10- satysfakcja z samodzielnie wykonanej naprawy rozrusznika
Budowa rozrusznika jest naprawdę prosta i nie ma się czego bać(jak ja dałem radę to każdy może ). Nie ma tam żadnych dodatkowych przekładni (jak np w astrze czy w peżocie 306), ani skomplikowanego mechanizmu wyrzucającego. Poprostu stojan, wirnik, komutator (3 szczotkowy co ciekawe) i sprzęgiełko wyrzucane widełkami
Zajrzałem tez do elektromagnesu i chyba warto jak już ma się rozrusznik na wierzchu oczyścic dokładnie rdzeń i dać mu kropelkę smaru... ale to tak BTW
PozdROVienia
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum